Mogli jeszcze rozporządzeniem nakazać przemontowanie zamków w drzwiach na drugą stronę i wyrzucenie kluczy. Policja chodziłaby i zamykała ludzi w ich domostwach a wypuszczała tylko wtedy, kiedy władza uzna, że można.
Trzeb wziąć się w garść i wspomóc branże turystyczną jak B. Piecha.
,
,
'' Dura lex, sed lex (twarde prawo, ale prawo - przyp. red.) - stwierdził Piecha mówiąc o ograniczeniach. - Wytrzymajmy jeszcze trochę - zaapelował.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zwrócił uwagę, że taki apel wygłasza poseł, który właśnie wrócił z zagranicznych wakacji na Kubie. - Panie pośle, zejdźmy na ziemię! - mówił.
- Nikt mi nie zabronił wyjechać. Ta wycieczka była projektowana jeszcze przed pandemią. I może również w tej konwencji ratuje firmy, które w tej branży turystycznej siedzą - odparł poseł PiS Bolesław Piecha. - Jedyną konsekwencją jest kwarantanna. Jestem na kwarantannie, ale pracuję zdalnie - dodał.''
o nieeeeee.. Jak to sie mogło stać? Czyżby nie wszyscy go słuchali?
Moze jakby te zakazy byly robione z chociaz odrobina zdrowego rozsadku, to moze i ludzie by ich bardziej przestrzegali...
Ale z drugiej strony nie ma sie co dziwic, ze ludzie kombinuja aby biznesy byly otwarte, skoro zero pomocy od panstwa (albo blisko zero) :/
Tak wyglądają wszystkie ich "reformy" i inne działania. To są antymidasy, czego się tkną to zmienia się w gówno.
Mogli jeszcze rozporządzeniem nakazać przemontowanie zamków w drzwiach na drugą stronę i wyrzucenie kluczy. Policja chodziłaby i zamykała ludzi w ich domostwach a wypuszczała tylko wtedy, kiedy władza uzna, że można.
Co im w ogóle wyszło?
A jest coś, co temu potulnemu pieskowi Jarosława wyszło? Nieważne jakie restrykcje wprowadzi, obywatele i tak znajdą na to sposób.
Już nie mogę się doczekać polskiej Norymbergi.
Trzeb wziąć się w garść i wspomóc branże turystyczną jak B. Piecha.
,
,
'' Dura lex, sed lex (twarde prawo, ale prawo - przyp. red.) - stwierdził Piecha mówiąc o ograniczeniach. - Wytrzymajmy jeszcze trochę - zaapelował.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zwrócił uwagę, że taki apel wygłasza poseł, który właśnie wrócił z zagranicznych wakacji na Kubie. - Panie pośle, zejdźmy na ziemię! - mówił.
- Nikt mi nie zabronił wyjechać. Ta wycieczka była projektowana jeszcze przed pandemią. I może również w tej konwencji ratuje firmy, które w tej branży turystycznej siedzą - odparł poseł PiS Bolesław Piecha. - Jedyną konsekwencją jest kwarantanna. Jestem na kwarantannie, ale pracuję zdalnie - dodał.''