Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1124 1153
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J Jur4578
-3 / 15

Nie tylko w Polsce. "The Wall" Pink Floyd? Nauczyciel czy treser? Są jeszcze takie dinozaury w XXI wieku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Jur4578 Uczyłeś kiedyś w szkole?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar waldas81
-3 / 25

Bo w dawnych czasach nauczyciel był nauczycielem z powołania i budził szacunek i należał do elity. Dziś nauczycielem zostaje ktoś, kto skończył kiepskie studia i nie ma innego pomysłu na życie. Budzi jedynie politowanie i zarabia mniej, niż niektórzy jego uczniowie maja kieszonkowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T truskawka90
+6 / 12

@waldas81 No co za brednie. Kiedyś nauczyciel miał szacunek tylko i wyłącznie dlatego bo mógł przylać, poskarżyć się rodzicowi a on zrobił to samo. Jedni wytargali za uszy inny przylał linijką. Jednak przypominam że byli nauczyciele którzy bardzo skrupulatnie i chętnie wymierzali kary cielesne. Kto tam kiedyś się bał rzecznika praw dziecka, człowieka, kontroli, postępowania karnego, prokuratora itp. Ten kto ma choć trochę wspólnego z edukacją wie jak to teraz wygląda. Narzędzia dyscyplinujące wobec ucznia marne. Wymagania rodziców względem nauczyciela ogromne, łącznie z oczekiwaniami że to szkoła i nauczyciel wychowa im dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
+5 / 11

@waldas81 No co za bzdury! Kiedyś rodzice wpajali dziecku szacunek do drugiego człowieka. Po prostu. Jeśli nauczyciel coś przewinił, szło się do dyrektora. A teraz nie musi być niczemu winny. I tak rodzice go oskarżą o Bóg wie co. A jak dzieciak narozrabia, to jeszcze nauczyciel ma przechlapane 'bo moje niewinne dzieciątko nigdy nic złego nie zrobiło'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R renkr
+4 / 16

Sory, ale 40 lat temu nauczyciele byli jeszcze głupsi niż dziś. Pisze to jako uczeń ogólnie czwórkowy (szóstek nie było) W liceum żaden , powtarzam żaden nauczyciel nie wiedział za bardzo czego uczy. Bez mozolnie zrobionych notatek nt tego co powiedzieć, jak obliczyć , jak napisać (tych samych od lat) wielu nie wiedziało co robić na lekcji, czego wymagać, o co pytać., Trochę odbiegał facet od angielskiego, ale był bardzo młody. Wyzywanie uczniów od debili, nieuków, było ogólnie przyjęte, Zawstydzanie, wyśmiewanie, nawet upokarzanie było czymś zwyczajnym. podobnie jak wychodzenie nauczyciela z lekcji, zostawianie klasy samej, nie reagowanie na rówieśniczą przemoc. Za brak tarczy, czy butów na zmianę obniżało się ocenę ze sprawowania. A na rosyjskim trzeba było przed lekcją zdawac raport (po rosyjsku) zaczynaując od słow "tawariszcz prafesor" . Oczywiście że szkoły było różne. Ja wspominam LO nr IX w Poznaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2021 o 20:38

P Prally
0 / 0

@renkr
Brak weryfikacji i niskie zarobki, poza tym w PRLu generalnie ludzie źle pracowali bo była polityka pełnego zatrudnienia więc wszyscy mieli wszystko w dooopie.

Co do raportu to nie było takie głupie. Zawsze w pierwszych latach nauki nowego języka, pie przy się banały i głupoty żeby w ogóle mózg zaczął łapać nowy język od strony mówienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R renkr
-1 / 1

@Prally Sory ale nie wiesz o czym mowa. Podobne raporty w obozach pracy zdawali więżniowie swym oprawcom. Takie raporty skladało się w armii, do tego słowa "tawariszcz" co znaczy "towarzyszu". I ta kobieta brała to na poważnie. A zarobki wcale nie były niskie w stosunku do innych zarobków. Nauczyciel na prawdę nie musiał wiele robic na lekcji. szedł na lekcję jedynie z przysłowiową kredą. Żadnych pomocy naukowych, no może były mapy i mikroskopy, ale na chemii czy fizyce nikomu się nie chciało przeprowadzac zbyt wielu doświadczeń, bo pomoce nawet jak były to zdezelowane. Nauczyciele mieli wielką władzę nad uczniem, mało kto odweażył się postawić, nawet w prxzypadku zwykłej niesprawiedliwości czy głupoty. dwója za brak marginesu w zeszycie liczyła się do średniej tak jak ocena z klasówki. Ale powtórzę najgorsze były niezyczliwe komentarze, czy wręcz poniżanie.. Dziś to wszystko byłoby nie do przyjęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2021 o 13:00

K killerxcartoon
-4 / 10

pokolenie urodzone miedzy 70 a 85 zwane pokoleniem JPII to pokolenie jakie jest zrypane bo się nie zbuntowała .. Byli za młodzi na udział w strajkach lat 80tych i stanie wojennym. Za to doświadczyli albo załamania gospodarki albo już kapitalizmu. Pokolenie migracyjne .. bo to pokolenie wiejskie wyjechało do miast , za to pokolenie miejskie wyjacheło za granice nie widząc tu szansy na rozwój .Pokolenie od dzieciństwa indoktrynowane religią jakie jest nią przepełnione i teraz odkrywa ze ich dzieci absolutnie ich fascynacji religią nie podzielają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
-1 / 3

@killerxcartoon Prawdziwy lewak zawsze znajdzie okazję do krytyki religii i kapitalizmu, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
-3 / 3

@KyloRen
kapitalizm jak i komunizm maja poważne wady systemowe powodujące wypaczania się systemu społecznego . Jednak w zupełnie inny sposób

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
0 / 0

@killerxcartoon I jaki to ma związek z demotem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stts
+4 / 4

W klasie zwykle zdarza się jeden-dwóch problematycznych uczniów. To demonizowanie o całych zepsutych pokoleniach jest śmieszne. Chyba że aż tak dużo się zmieniło od tych kilku lat, kiedy już nie uczę w szkole.
O tych starych czasach wiem jedynie z opowieści rodziców. I ci starzy nauczyciele to jedyni ludzie, którym moja matka nie mówiła „dzień dobry”. Tyle w kwestii szacunku. Opowieści o bezsensownym wyżywaniu się na uczniach czy katowaniu autystycznego dziecka, bo wielcy nauczyciele nie wiedzieli, co to autyzm, już pominę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@stts Niestety jeden-dwóch przy braku możliwości zastosowania kary, potrafi doszczętnie zniszczyć każdą lekcję.

Prowadziłem kiedyś zajęcia pozalekcyjne w szkołach. W jednej grupie dzieci były grzeczne i dobrze wychowane i zajęcia szły bardzo dobrze, pod warunkiem że akurat nie było jednego, miłego skądinąd chłopaka który stale coś wyczyniał i nie dało się go uprosić ani wytłumaczyć.
Hałasował i odwracał uwagę całej grupy, przez z każdej lekcji traciliśmy ok. 15 minut aż się uspokoił.

W innej grupie natomiast była kompletna tragedia, ale może by się dało tych urwisów namówić czy jakoś zainteresować (czasem to zaczynało działać), gdyby nie jeden chłopak ewidentnie wychowywany wyłącznie przez telewizor i to jakieś bardzo głupie programy.

On po prostu nie rozumiał słowa "nie", cały czas coś odgrywał, hałasował, skakał po klasie, robił krertyńskie miny i z wielki zadowoleniem sam powtarzał "jestem głupkiem".
Moim zdaniem jedyny sposób żeby go zdyscyplinować to byłoby sprać go porządnie pasem tak żeby solidnie bolało- to wtedy miałby jakieś odniesienie do słów "źle" i "nie", bo żadnego nie miał ewidentnie.

Na szczęście dla mnie nie byłem normalnym nauczycielem, tylko pracownikiem firmy prywatnej, więc po pół roku daremnych prób powiedziałem że nie prowadzę tej grupy dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2021 o 1:38

avatar Hermes_Trismegistos
+3 / 3

U mnie w podstawówce były jeszcze gdzieniegdzie "łapy". I księżulo na salce katechetyczniej nie wahał się używać siły, ale to otwartą ręką w twarz więc się nie liczy.
Natomiast była masa - masa nauczycieli, którzy bez takich środków potrafili utrzymać w klasie spokój i mieli respekt uczniów. Niestety trochę sprawdzało się z Niziurskiego bodajże "albo się będą ciebie bali, albo z ciebie śmiali",
Tak, czy inaczej: uważałem i do tej pory uważam, że nauczyciel to jeden z trudniejszych zawodów w ogóle, jeśli chce się go wykonywać rzetelnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pedzacy_Jelen
+2 / 6

Bicie dzieci kiedyś nie było ok, to była skrajność. Teraz popadamy w drugą skrajność gdzie dzieci sa małymi terrorystami )bez żadnego szacunku dla nauczycieli czesto też i dla rodziców.Swoje prawa znają doskonale, gorzej z obowiązkami, tu lezy problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Menefe
0 / 2

Kiedyś w Polsce ludzie nie byli podzieleni i chcieli odbudować kraj i naród po I WŚ, czy tak było? Czy o tylko słynny slogan który odbiega od rzeczywistości? Zbrojne walki zwolenników jednych i drugich były, Polska była podzielona. Tak samo jest tutaj, niby "Stara Szkoła" uczyła więcej i rozleglej większość przedmiotów a tu proszę, mamy ludność jak się domyślam 60+ która jest na bakier z ekonomią, logicznym myśleniem. Znam z opowieści dziadków, ludzi którzy uczyli się w takiej starej szkole, że nie było wcale tak kolorowo jak tutaj autor przedstawił. Nie mogłeś powiedzieć słów prawdy bo dostawałeś po łapach, wszystko musiało być zgodne z narzuconym myśleniem betonu który to ustalał. Nie będę się rozpisywał ale czy to nie to pokolenie po "Starej Szkole" wychowywało te które było i jest w "Nowej Szkole"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KonserwaWolnosciowa
-2 / 2

Jeden z nielicznych pozytywów PRL-u.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alarma
+2 / 6

Zarówno wtedy jak i dzisiaj edukacja jest do niczego. To, że komukolwiek marzy się powrót do czasów gdy uczniów biło się za złe zachowanie jest przerażające.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 2

@Alarma Przynajmniej były dobre laboratoria i zakładano naukę przez praktykę np. na lekcjach fizyki w szkole podstawowej.

Co do bicia... Uczyłem uczniów w szkole i jestem od tego czasu wielkim zwolennikiem bicia. W skrajnych; podkreślam to, skrajnych przypadkach, kiedy żadne inne metody nie skutkują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@wojowniczka123 Jakie np.? Nie nauczam już ale z ciekawości się dowiem co byś zrobiła w przypadku chłopaka którego opisałem pod tym demotem w innych postach.

I co to znaczy 'mam nadzieję'? Mnie jakoś bito, i ani nie czuję się skrzywdzony, ani nie morduję, ani się nie znęcam, podobnie jak miliony innych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@wojowniczka123 Dla jasności, nikogo nie biłem. W szkole to ja byłem tym najsłabszym którego zawsze wszyscy bili i dlatego zawsze byłem najbardziej wrogi wszelkim rozwiązaniom siłowym, ale w dorosłym życiu doszedłem do wniosku że czasami są nieuniknione.
Kiedy ja chodziłem do szkoły, były to już czasy kiedy nauczyciele kar cielesnych nie stosowali, za to pancie wolały się odwrócić i udawać że nic nie widzą.

Bito mnie natomiast w domu gdy coś przeskrobałem i po wytłumaczeniu robiłem to ponownie.

Ciekaw jestem jak ty byś zdyscyplinowała ucznia którego opisałem w innych komentarzach, a zachowywał się tak od samego początku. Czekam, chętnie się czegoś dowiem. Dla ciekawości, bo do polskiej szkoły w jej obecnej formie na pewno nigdy nie wrócę. Powiedz mi; jak zdyscyplinować ucznia który za żadne skarby nie chciał wykonać żadnego polecenia, obojętnie karnego czy nie, i nawet rodzice nie mieli na jego zachowanie żadnego wpływu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2021 o 21:31

P Prally
-1 / 1

@wojowniczka123 Porozmawiać? Z nim się nie dało rozmawiać! Na każde pytania odpowiadał jakimś tekstem wziętym jakby z patostreamu z Youtube. Może gdyby siedzieć z nim w pustym pokoju kilka godzin aż się zmęczy wygłupami to by się dało, ale ja nie miałem takiej możliwości, ani nikt by mi za to nie zapłacił. Zgłaszałem problem rodzicom co lekcję i mieli to w d...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-2 / 2

@wojowniczka123 Nie chcesz, czy nie masz argumentów? Dogmaty to są dobre do kościoła i dla durniów.
Powtarzam jeszcze raz, nie ma ŻADNYCH dowodów że użycie umiarkowanej przemocy ma na kogokolwiek zły wpływ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Djzordon
-2 / 6

Każdy kto tęskni za starą szkołą lub wojskiej to pie**olony sadysta. Najlepiej jeszcze żeby zomo wyszło na ulice i pałowało ludzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 2

@Djzordon

To powiedz mi, jak zdyscyplinować chłopaka lat 9 który nie rozumie słów "nie" ani "źle", nie działają prośby, tłumaczenia ani kary typu stań w kącie, bo ani tam spokojnie nie stał tylko dalej się wygłupiał. O zmuszeniu go do przepisywania za karę nie było mowy. Skarżyłem się rodzicom co lekcję i nie było żadnego efektu. Chłopak cały czas wstawał, podskakiwał, krzyczał, udawał postacie z telewizji czy kretyńskich filmów na youtube, robił głupawe miny i z wielki zadowoleniem wykrzykiwał frazy takie jak "zamknij mordę!" i "jestem głupkiem!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

roznie z tym bywalo,
we wczesnych 90tych, slyszalem rozne opowiesci kolegow co ich starsi koledzy wyczyniaja w zawodowce.
slyszalem tez hisorie o tym jak to jeden nauczyciel zostal pobity przez osiedlowa patologie po tym jak dal jednemu chlopakowi dwoje
sam mialem problem w szkole z jakims idiotycznym nie przydatnym przedmiotem tylko dlatego bo mnie nauczycielka nie lubila (co widziala zarowno cala klasa jak i moja wychowawczyni)
idac dalej, masa roznych przypadkow kiedy sflustrowany nauczyciel sadysta odgrywa sie na uczniach bo mial zly dzien, o chamskich oraz dwuznacznych komentarzach nawet wspominac nie bede.
tak ze nie, tamta szkola to byla fabryka psychopatow i socjopatow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PitaaP
-1 / 1

Tak, jak nauczyciel jest świętą krową to o wiele lepiej. Co więcej, uczniowi już teraz grożą większe kary niż nauczycielowi, więc o jakich współczesnych świętych krowach mówisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HaynvonCzirne
0 / 0

Ta stara szkoła wyprodukowała dzisiejszych wyborców z przedziału 40 - 50.
To może nawet bardziej wymaga zastanownienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 2

@HaynvonCzirne Bo niestety większość nauczycieli nie umiała uczyć, ani nim nie zależało.
Nikomu nie zależało na pracy bo była polityka pełnego zatrudnienia i nikt się nie bał utraty.
Dlatego zdarzało się, że mimo zastosowania tanich materiałów, Polski samochód mógł bez remontu przejechać ponad pół miliona kilometrów, ale zdecydowana większość wykruszała się bardzo szybko, czasem nie wytrzymywały 100 tys. km, bo robotnicy robili wszystko na odp erdol, często po pijanemu, a ludzie odpowiedzialni za ich przeszkolenie też woleli tylko postawić ich przy taśmie i chlać w kanciapie.

Poznałem raz człowieka który był moneterem silników na Żeraniu, jemu akurat zależało żeby robić to dobrze, ale majster który miał go uczyć, powiedział tylko parę rzeczy i poszedł pić. Cyt. co powiedział ten monter: "Ile ja silników zepsułem zanim się nauczyłem! A to wszystko poszło do aut."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem