Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
161 174
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
0 / 4

Brak szczepień w weekendy to nie jest akurat zła wola rządzących ani szpitali. W weekendy zawsze jest mniej medyków a i oni szczepią i sami są szczepieni. O pracownikach biurowych nie wspominając bo w weekendy nie pracują. Poza tym szczepionki rozmraża się podczas transportu do szpitali na początku tygodnia więc można je użyć tylko do piątku.
I raczej oswojmy się z myślą, że nie da się zaszczepić 3,4 mln Polaków miesięcznie. I nie chodzi o za małą ilość szczepionek jak twierdzi rząd. i nie chodzi o brak chętnych do szczepienia jak twierdzi rząd. Nie ma po prostu w naszym kraju odpowiednich mocy przerobowych. Brakuje LEKARZY i PIELĘGNIAREK bo są przy pacjentach pracując już od dziesięcioleci na 200% normy. Jeśli władza będzie na siłę zwiększać liczbę zaszczepionych każdego dnia decyzjami wojewodów kierujących personel z łóżek pacjentów do punktów szczepień to wzrośnie śmiertelność pacjentów jak 2 miesiące temu. Albo zmienią prawo, żeby mogli szczepić żołnierze i strażacy. Ale wtedy wzrośnie ilość NOPów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 3

Trochę nie trafione z prostej przyczyny przewidziane są dostawy 2 razy w tygodniu, ale samorządy/POZ nie chcą dostawać szczepionek na weekend z prozaicznej przyczyny nie bardzo sie chcę komuś pracować w weekend (przychodnia to nie biedronka albo inny Lidl gdzie ludzie by pomarli gdyby tak jeszcze w sobotę byka zamknięta). No chyba, że zostanie wprowadzona taka szczepionka gdzie chętny będzie się sam mógł za szczepić.

Niby gówno burza z tymi celebrytami ale tak zastanówmy się gdyby tak w jakimś kraju skandynawskim taka sytuacja zaistniała to tak by się to nazywało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Goretex (z przymrużeniem oka) tydzień pracy ma 5 dni (w zamian za niedzielę odbierasz wolne w inny dzień), a ponoć niedziela to taki sam dzień jak każdy inny tak przynajmniej twierdzą zwolennicy pracy w niedzielę.

Prawda jest taka, że szpitalem finansuje samorząd i ludzie którzy mają możliwość posiadania weekendu wolnego wolą mieć ten weekend wolny, a ewentualne gratyfikację ich nie zadowalają.
I drugi problem jest taki każdy powie, że łatwo ale niewielu powie kto za to zapłaci choć problemem w tej chwili nie jest popyt, czy możliwości, a podaż panaceum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Tibr POZty nie mają chłodziarek na -70 stC. Wsłuchałeś się w Niedzielskiego, który z prawdą mija się już częściej od Morawieckiego, który nomen omen jakby trochę ostatnio zniknął (czyżby stracił węch i smak?)
@Tibr @Goretex Lekarze i pielęgniarki zawsze pracują 24/7 i w weekendy i święta. Ale jest ich za mało pomijając nawet pandemię. Lekarze, a znam ich sporo, pracują jakieś 300h w miesiącu. Nie da się z nich wykrzesać wiele więcej. Jeśli da się im finansową zachętę za szczepienia to braknie ich po prostu przy pacjentach w innych miejscach. Z pielęgniarkami jest podobnie.
Do Biedronki możesz zrobić nabór w ciągu jednego dnia. Lekarz ze specjalizacją to 12 lat. Pielęgniarka oprócz wykształcenia musi mieć jeszcze glejt uprawniający do szczepień. Lekarz najpierw zbiera wywiad co zabiera ładnych parę minut, dłużej niż sam "zastrzyk".
Tak, jako ciekawostka, pooglądajcie sobie szczepienia w necie. Wbija się igłę i teraz powinno się lekko zassać tłoczkiem, żeby sprawdzić czy się nie trafiło w żyłę bo wtedy łatwiej o wstrząs anafilaktyczny a szczepionka ma być domięśniowa. Jedni to robią właściwie inni nie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@koszmarek66 nie wiem po co ci te chłodziarki -70%? Szczepionki mają być w ciągu pięciu dni zużyte nie magazynowane zbędny wydatek który można spożytkować na cud innego zresztą zaraz wejdzie moderna.
Nie wszyscy pracują 24/7 zwykłych przychodniach 5 dni w tygodniu, jak ktoś przyjmuje prywatnie w swoim gabinecie to za darmo tak nie siedzi.
Personel szpitalny to co innego, inna siecyfika pracy inny "klient" ale to jest część służby zdrowia.
Co do szczepień to chyba może być to ta sama pielęgniarka, która szczepi w przychodni, nie musi być inna?;) Ale stawiam rękę, że raczej nie widzą potrzeby pracy w weekend ale też nie bardzo widzę sens takich działań.
Prawda jest taka jeżeli będą szczepionki to wystarczy te 5 dni, problem bo ich nie ma. Lockdawn jest po to by zdążyć wyszczepić medyków i dziadków żeby nie umierając zapychali służbę zdrowia. Teraz walczą z czasem którego nie mają bo się ludzie buntują jak się wylej na ulicę to dziadki znów będą padać jak muchy. Więc chodzi o to by zabezpieczyć SZ(medyków).
Choroba dla większości nie jest groźna bezpośrednio ale fakt jest taki, nie do końca znasz jak zareagujesz ty lub ktoś z twojego otoczenia. Z mojego otoczenia komuś wyszło, że już jest po (test), ktoś już nie dożył przeszczepu zaraził się, kolejna osoba na OIOMie leży na zeszłą wiosnę byłem sceptykiem teraz już ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Tibr Może zacznę od tego, że co kilka dni żegnam buziakiem jedną lekarkę kiedy wyjeżdża na dyżur i witam buziakiem kiedy następnego dnia z niego wraca i się wykąpie. :)
Nie rozumiesz jak pracuje personel medyczny ale ja też kilkanaście lat temu nie wiedziałem. Etatowi ciągną dniówki + kilka dyżurów miesięcznie (16 lub 24h). Ogromna część lekarzy i pielęgniarek nie pracuje tylko na etacie i w jednym miejscu. Najczęściej w dwóch, trzech. Ale są lekarze z pięcioma i siedmioma kontraktami. Wielu oprócz pracy w jednym miejscu ma swoje gabinety.
Pielęgniarki oprócz pracy w szpitalu lub POZ dorabiają sobie jeszcze w innych miejscach, a nawet świadcząc mniej lub więcej opodatkowane funkcje "opiekuńcze" nad pacjentami domowymi obłożnie chorymi lub terminalnymi. Gdyby cały ten personel pewnego dnia powiedział, że chcą pracować tylko 40h tygodniowo, w systemie brakłoby połowy ludzi. Więc pielęgniarka, która zasuwa po 12h dziennie, także w weekendy, nie będzie taka skora, żeby jeszcze szczepić na COVID.

Szpitale zamawiają tylko tyle szczepionek ile sądzą, że w ciągu 5 dni zużyją. Niedzielski raz twierdzi, że możliwość rozsyłania szczepionek w innym dniu tygodnia niż poniedziałek jest od grudnia, drugi raz że taka możliwość niedługo będzie. Szpitale wiedząc, że nie mają tyle personelu w weekendy nie chcą zamawiać szczepionek, żeby się przez sobotę i niedzielę nie zmarnowały. W POZ-ach będzie jeszcze gorzej.

To nieprawda, że tak mało szczepimy bo nie ma szczepionek i UE nie pozwala nam na więcej. Ohydne kłamstwo. Wystarczy pierwszy wykres z artykułu https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,26669353,szczepienia-na-koronawirusa-jak-wypada-polska.html.

UK (70 mln. obywateli) zaszczepiło w ciągu miesiąca 2 mln ludzi. Są bogatsi i lepiej zorganizowani od nas. Nasz rząd twierdzi, że u nas będzie milion miesięcznie ale jesteśmy w stanie 3,6 mln. Bzdury do kwadratu. Najpóźniej za rok będzie potrzebna nowa szczepionka (o ile już nie jest!) a szczepienia pierwszą zajmą 1-3 lat. Jak się sprężą
Moim zdaniem trzeba się było wziąć za szczepienie tych, którzy trafiają na OIOMy (starych i schorowanych). Wśród lekarzy jest najwięcej ludzi, którzy z natury swojej pracy są już uodpornieni na COVID w ten czy inny sposób. A to oni są i będą jeszcze drugi miesiąc szczepieni... Oraz kadrowe w szpitalach, 20-letni żołnierze i strażacy. Wcześniej niż kandydaci na OiOM w najbliższych miesiącach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@koszmarek66 reasumując to co ty napisałeś i ja: nie bardzo będą chętni pracować jeszcze w weekendy. Tak dużo lekarzy tak pracuję, medyków też dodatkowe etaty to też jest praca odpłatna nie robią tego za darmo. Czy gdy by była gospodarka wolno rynkowa coś by w temacie wieloetatowości zmieniło???

Nie zaprenumeruje GW żeby obejrzeć ten wykres ;)
Wiesz, że UK tak szczepią czekając na szczepionkę Astra i wyszczepiają wszystkie dawki phizera bez zabezpieczenia się z drugą dawką. Zauważ też w jakiej sytuacji są oni i ich służba zdrowia i jak tam wygląda lockdawn a jak u nas. Mam tam klika osób z rodziny więc widzę różnicę.
Obostrzenia wprowadzają z dnia na dzień aby ludzie nie kombinowali starając się obejść a u nas narzekają, że się nie można przygotować, a i tak ten nasz lockdawn jest mniej restrykcyjny. Niestety jest szkodliwy dla gospodarki.
Ale jeżeli masz żonę lekarkę to przyznasz, że gdyby otworzyć gospodarkę to jest wysoce prawdopodobne, że mógłbyś mieć problem z "dostępem" do żony. Niby widziałem zagrożenie, byłem sceptykiem do póki się nie przekonałem, że (może po tych mutacjach teraz) tym wirusem wcale nie jest się tak trudno zarazić i sam może nie czuje się bardzo zagrożony ale nie chciałbym nieświadomie być przyczyną czyjeś ... (Dziadków).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 0

@Tibr Wybacz za GW. Zapomniałem, że mam tam dostęp w bonusie za spore zamówienie żarcia do domu :)
Ale wkleiłem to tu niżej.
Patrząc na to co się dzieje u nas i za granicą uważam, że nie ma potrzeby wprowadzania żadnych lockdownów. Wystarczyłoby jak najlepsze zabezpieczenie a teraz też szczepienie w pierwszej kolejności ludzi starych i schorowanych. Przykładem jest Szwecja, gdzie nie ma blokady gospodarki a obostrzenia kosmetyczne. I nie ma tam dramatu. Artykuły u nas na ich temat są sporadyczne i zawsze wciskające kit, że Szwecja przegrywa lub się poddaje. I tak to trwa od 9 miesięcy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2021 o 11:15