Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
867 884
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
V vetulae
+4 / 28

@sw3 dziwisz się? Większość uważa, że jak nie trąbią o czymś w mediach to tego nie ma, a jak trąbią o czymś to jest to powszechne zjawisko. Bardzo częsty błąd poznawczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paluszek55
-1 / 27

@sw3 to idź do marketów i się sam przekonaj durniu, że demot jest poprawny. Może od marca do teraz uslyszales z kilka przypadków , pozytywnych testów, ale jak zmądrzejesz, to może zrozumiesz, że jakby świrus byłby groźny, to by pracowników zdziesiatkowal do tej pory. No popatrz, oni dalej żyją i mają się dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+7 / 13

@vetulae Ok, jestem pracownikiem sklepu, działającym w dużym zrzeszeniu handlowym. Jedna osoba zachorowała. Więc coś w tym jest. Może dlatego nie chorujemy, bo po kontaktach z tysiącami klientów wyrobiła się jakąś odporność. Może dlatego, że w sklepach mimo wszystko są obostrzenia (szyby, maseczki, ciągła dezynfekcja). Nie szlajamy się po imprezach i konwentach. Po prostu dzień idzie stałym trybem: dom - praca, praca - dom i tyle. A ci wymieni w democie inaczej funkcjonują. Na planach filmowych nie ma maseczek i szyb. No i oni chyba częściej imprezują mając gdzieś dystans.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2021 o 22:18

A konto usunięte
-1 / 3

@profix3 Przynajmniej wiem dlaczego jesteś kasjerką. Analiza zrobiła na mnie wrażenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomo1989
+2 / 8

Przeciez ta liczba zachorowan to jest jakas parodia, politycy, sportowcy itd s regularnie testowani nawet kilka razy w tygodniu, a wszyscy na nich dmuchaja i chuchaja.
Moja siostra przed swietami zle sie czula, bala sie spotkac z mama na swieta zeby jej nie zraraczic (u jedej pracownicy w przedszkolu gdzie jest coreczka mojej siostry ) wykryto COVID wiec zrobila sobie prywatnie test i wyszedl pozytywny. Kiedy dzwonila do sanepidu dowiedziec sie jak ma to dalej wygladac, zapytala czy maz i dwojka dzieci tez maja sie zglosic na badania poniewaz tez maja objawy podobne, odpowiedz byla ze nie bo skoro ona jest pozytywna to i dzieci i maz na pewno tez wiec nie ma sensu podbijac statystyk. NA moja siostre (chora) nalozono izolacje (10 dni od wyniku testu) a na reszte jej rodziny kwarantanne (14dni) chociaz oni testow nie mieli robionych - oczywiscie wszyscy byli razem w domu przez ten czas. JEj maz kiedy dzwonil do pracy wyjasnic ze ma kwarantanne, kazali mu zalatwic zwolnienie na ten czas i przyjsc jak najszybciej skoro nie ma silnych objawow prosili zeby sie nie testowal bo jesli wyjdzie on pozytywnie, straca pracownika na kolejne 10-14dni- parodia panstwa
Dla odmiany w NIemczech gdzie mieszkam wyglada to tak : w hotelu gdzie pracuje dwojka pracownikow - malzenstwo wynajmuje pokoj personalny, kiedy u tego faceta zdiagnozowano Covid, natychmiast ich rozdzielono, ona dostala inny pokoj, a do pracy mogla wrocic dopiero po 14 dniach i negatywnym tescie. W miedzyczasie miala test robiony jeszcze 3 razy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czeste_chmury_geste
-4 / 10

@tomo1989 to pikuś. Moja ciocia tydzień temu dowiedziała się, że ma covid...przez teleporadę.
Źle się czuła i miała gorączkę, testu nie zalecali, zalecili zostać w domu i zbijać temperaturę, bo jeśli nawet to nie covid to może się przerodzić w covida. Rozumiesz coś z tego?

Inna sprawa. Na początku plandemii dwóch kierowców w firmie w której pracuję (busiarze) rozchorowało się, zwykle objawy przeziębienia, czy tam grypy, więc szybko wrócili do kraju, żeby się zbadać i dostać pomoc, a przypominam był to początek plandemii więc niewiele było wiadomo. Po zjechaniu zadzwonili na pogotowie, bo nie mogli pojechać i co usłyszeli? Że to na pewno nie korona, że mają nie przyjeżdżać do żadnego ośrodka zdrowia, szpitala, czy tam sanepidu...szef ich spakował i z powrotem wysłał za granicę, bo uważał, że jak coś się zacznie dziać to tam im chociaż pomogą. Rozumiesz coś z tego?

To nie koniec podobnych historii.

Btw apropos sprzedawców. Pfff. Kierowcy to są nadludzie. Jeżdżę po Europie, spotykam setki ludzi, nie zawsze maska, bo jak się da to ściągam ten syf, w Polsce w ogóle nie noszę od początku...i co? Inic mnie nie interesuje i nie obowiązuje, mam na myśli kwarantannę.

A propos koronaświrusa...widuję go wyłącznie w mediach i słyszę o nim od koronaparanoików z wypranym mózgiem.

Dlatego z pełną świadomością nie wierzę w tę plandemię. W wirusa wierzę, bo czemu miałbym nie wierzyć w przeziębienie, wiele razy byłem kiedyś przeziębiony, ale to jeszcze w czasach gdy nie zwracałem uwagi na styl życia i żywienie. Pozdrawiam wszystkich normalnych, coraz mniej takich...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-2 / 2

@tomo1989 @Czeste_chmury_geste Taki macie kraj Polacy, na jaki zasługujecie. Tak głosujecie od 30 lat, to tak macie i lepiej już nie będzie. Zbyt dużo głupoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F filarm
+5 / 9

I kierowcy też są odporni. Pracuje w firmie gdzie pracuje ok 200kierowcow jeżdżą na nawet na Włochy (sam byłem chwilę przed lockdownem) z kim bym niie gadał nikt nie miał koronki. Plotki były może o 3 przypadkach nna cały rok. Ponad 200osob codziennie trasa za granicę i wszyscy zdrowi:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czeste_chmury_geste
-4 / 8

@filarm potwierdzam i pozdrawiam, kierowca :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+1 / 1

@filarm Jest brak kierowców i oni mają zakaz chorowania, więc nie chorują. Ot i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jur4578
0 / 4

A mnie ciekawi, czy towarzysz Jarosław K., Prezes Polski, już został zaszczepiony, czy czeka potulnie w kolejce? Jak myślicie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyyszyy
+9 / 11

Pracuję w osiedlowym supermarkecie, oficjalnie mieliśmy jedną chorą osobę, która była na izolacji domowej. Sklepu nie zamknęli, pracowników nie wysłali na kwarantannę, a o chorym dowiedzieliśmy się po fakcie pocztą pantoflową. Na 30 pracowników, 5 (poza tym, co chorował) zrobiło sobie prywatnie testy na przeciwciała i wszystkie 5 wyszło pozytywnie. Podejrzewam, że gdyby przetestowali się wszyscy, to okazałoby się, że cały sklep chorował. I taka sytuacja na 100% była w każdym innym sklepie, tylko nie mówi się o tym głośno, żeby nie siać paniki, żeby nie zamykac sklepów, bo obroty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+2 / 4

To jest całkiem normalne i logiczne. Od początku mówi sie o tym, że na Covid nie zachoruje 30% osób, z uwagi na to, że są uodpornieni/uodpornią się przy pierwszym kontakcie z wirusem. Praca w sklepie itp. bardzo uodparnia na choroby. Czy to małą dawka Covida, czy inne wirusy nie powodują w sklepie epidemii. Podobnie jak rzadko zdarza się grypa wśród pracowników sklepów.
Większość zakażeń Covidem przebiega w domach, przy dłuższym kontakcie z wirusem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BishopBS
0 / 0

nie większą jednak niż "czarny personel" szpitali

Odpowiedz Komentuj obrazkiem