@tomek_s
Dawniej mąż pracował, żona gospodarzyła i zajmowała się dziećmi. Czasy się zmieniły, kobiety robią karierę, obowiązki wynikają z dogadania, a nie schematów. I to jest ok. Tylko zastanawia mnie skąd wrażliwość na takie żarty? W czym to uchybia?
Mnie nie przeszkadza, że ktoś zażartuje ze mnie, że robię zadania uznawane za męskie - o...podłączenie pralki, daj facetowi. Sprawdzenie, co się dzieje z autem - daj facetowi. Naprawa komputera - daj facetowi. Przyniesienie ciężkiej paczki - daj facetowi.
Co więcej nie przeszkadzają mi żarty, gdy robię prace, które dawniej były uznawane za niemęskie. Zmyj naczynia - daj to facetowi. Ugotuj rosół - daj to facetowi. Powieś pranie - daj to facetowi. Zmień dziecku pieluchę - daj to facetowi. Wszystko to robię na co dzień. I nie wstydzę się, nie czuję klątwy matriarchatu...
Zresztą póki co, babki też nie awanturują się o demota:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 stycznia 2021 o 15:10
IMO to nie z kobietami jest coś nie tak tylko z feministkami
Napis na odzieży "GIVE IT TO YOUR WOMAN" - obraźliwy.
Napis na młotku "GIVE IT TO YOUR MAN" - obraźliwy.
Facetom nie przeszkadza ani jedno, ani drugie. Nawet mizoginom.
@mudia Ja to zrozumiałem jako "ty się nie znasz, lepiej daj to osobie, która tego nie spie***" i się zasmiałem. A tu się okazuje,że to kobiety były oburzone.
Nie rozumiem w czym problem, ja jako kobieta zajmuję się sprzętem domowym. Mój mąż zwyczajnie się a tym nie zna. Uwielbiam tą chwilę kiedy woła mnie żeby nastawić pranie albo włączyć piekarnik. Wtedy widzę jego wkurzoną bezradną minę, że on ogarnia elektrykę w samochodzie a nie umie ustawić programu w pralce. I win!
Kiedyś kobiety lubiły swój tytuł. Teraz wolą być nazywane zmywarkami?
To prawda. Kobiety są przewrażliwione i nie znoszą żartów lub krytyki na swój temat.
Nawet to zdanie podnosi im ciśnienie.
@tomek_s
Dawniej mąż pracował, żona gospodarzyła i zajmowała się dziećmi. Czasy się zmieniły, kobiety robią karierę, obowiązki wynikają z dogadania, a nie schematów. I to jest ok. Tylko zastanawia mnie skąd wrażliwość na takie żarty? W czym to uchybia?
Mnie nie przeszkadza, że ktoś zażartuje ze mnie, że robię zadania uznawane za męskie - o...podłączenie pralki, daj facetowi. Sprawdzenie, co się dzieje z autem - daj facetowi. Naprawa komputera - daj facetowi. Przyniesienie ciężkiej paczki - daj facetowi.
Co więcej nie przeszkadzają mi żarty, gdy robię prace, które dawniej były uznawane za niemęskie. Zmyj naczynia - daj to facetowi. Ugotuj rosół - daj to facetowi. Powieś pranie - daj to facetowi. Zmień dziecku pieluchę - daj to facetowi. Wszystko to robię na co dzień. I nie wstydzę się, nie czuję klątwy matriarchatu...
Zresztą póki co, babki też nie awanturują się o demota:)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2021 o 15:10
@michalSFS Dobre pytanie. Dlaczego macie tak kruche i wrażliwe ego? @Bluealien
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2021 o 1:13
@tomek_s
Chyba jeszcze nie wróciła ze Świata Zbanowanych:)
IMO to nie z kobietami jest coś nie tak tylko z feministkami
Napis na odzieży "GIVE IT TO YOUR WOMAN" - obraźliwy.
Napis na młotku "GIVE IT TO YOUR MAN" - obraźliwy.
Facetom nie przeszkadza ani jedno, ani drugie. Nawet mizoginom.
Feminizm się kończy kiedy trzeba wnieść pralkę na 4 piętro.
Żart dobry, ale to właściwie mężczyźni powinni się oburzyć, bo metka sugeruje że mężczyźnie nie potrafią nawet prania nastawić :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2021 o 13:46
@mudia Ja to zrozumiałem jako "ty się nie znasz, lepiej daj to osobie, która tego nie spie***" i się zasmiałem. A tu się okazuje,że to kobiety były oburzone.
i czemu? przecież to jest świetne
Nie rozumiem w czym problem, ja jako kobieta zajmuję się sprzętem domowym. Mój mąż zwyczajnie się a tym nie zna. Uwielbiam tą chwilę kiedy woła mnie żeby nastawić pranie albo włączyć piekarnik. Wtedy widzę jego wkurzoną bezradną minę, że on ogarnia elektrykę w samochodzie a nie umie ustawić programu w pralce. I win!
wiele feministek zmarło z odwodnienia tocząc pianę z ryja.