Z perspektywy tego filmiku nie można ocenić słuszności tego zachowania.
Jeśli ktoś zaparkował i sobie po prostu poszedł - olewając wszelkie zasady, to ten sposób wyjazdu z parkingu można usprawiedliwić.
Jednak jeśli ktoś tak zaparkował, bo np. w domu zdarzył się wypadek i musiał szybko do niego biec, to zaparkowanie gdziekolwiek jest uzasadnione.
Wniosek: nie oceniać pochopnie - najpierw poznać sytuację, nie działać pod wpływem emocji.
@kondon . On nie chciał oceniać, pochopnie lub nie, on chciał wyjechać i wyjechał. A jak ten z czarnego miał wypadek w domu to teraz ma dwa. I nie oceniaj pochopnie tego w bordowym, bo może w domu zdarzył się wypadek i musiał szybko do niego jechać.
@Banasik W którym miejscu go oceniłem? Jestem świadomy takiej możliwości. Cały mój wpis dotyczy właśnie różnych możliwości.
Niestety nie zrozumiałeś moich intencji.
"A jak ten z czarnego miał wypadek w domu to teraz ma dwa."
Nie rozumiem Cię. To ma być śmieszne czy o co Ci chodzi?
a co powiesz na to że ten gościu z peugeota czyli taranującego auta dostał telefon o wypadku w domu i musi szybko jechać ?? Też jest usprawiedliwiony ten taranowany ?
Mógł zgłosić na policję lub straż miejską bo tak sam ma samochód uszkodzony. Zderzak i błotnik do malowania. W peugeocie jest blacha ocynk i jak już będzie naruszony w przygotowaniu do malowania blacha nie będzie już tak odporna na korozję.
@misteriusz Jak ma doświadczenie w czekaniu na policję lun SM to się nie dziwię. Zastawiający nie myślał.
Kiedyś identycznie mój znajomy zastawił samochody, na podwórku przed kamienicami we Wrocławiu. Ja w szoku, a on wyciąga karton z dużym, wyraźnie napisanym nr telefonu i stwierdza, że jak nie ma wyjścia, to wszyscy tak robią. Da się?
@Ata11 Potwierdzam, że to działa. Czasami naprawdę kierowca staje w sytuacji kryzysowej. Ja mam przygotowaną plakietkę z numerem telefonu i od razu z przeprosinami. Na parę sytuacji raz mi się zdarzyło, że telefon zadzwonił, to chwilowo wstrzymywałem bieżący temat, podbiegłem do samochodu, przeprosiłem kierowcę i tyle. Nikt nikogo nie krzyżował.
@blank2
Jesteś pewny że prawidłowo? Współczesne samochody nie mają prawdziwych zderzaków, dlatego manewr taki może się skończyć uszkodzeniem chłodnicy oraz innych elementów znajdujących się pod maską. Ja zastanawiałbym się, czy w ten sposób nie "przestawić" samochodu stojącego za mną.
@Agitana Zważywszy na to, co ja czasami wożę w bagażniku, to bardzo szybko na Twoim miejscu rewidowałbym swoje poglądy. Po Twoim przyjściu to auto mogłoby być w częściach.
@Agitana W Polsce, jak tak kogoś zablokujesz? Wezwiemy służby i lawetę. Na twój koszt. Jakby co, w sądzie się jeszcze jakieś odszkodowanie zedrze, jakbyś sam płacić nie chciał.
@J_R Nie wydaje mi się. To jest chyba 'parking' w blokowisku, teren należy do jakiejś spółdzielni, albo do wspólnoty. O ile na wjeździe nie ma znaku Strefa zamieszkania lub Strefa ruchu (a raczej nie ma), to nie obowiązują tu przepisy ruchu drogowego, a to miejsce nie jest w ogóle parkingiem, bo to wymagałoby jeszcze dodatkowego oznakowania pionowego. Po prostu 4 gości zaparkowało sobie na terenie prywatnym i muszą ten problem rozwiązać między sobą. Służby w tym miejscu nie mają prawa wystawić mandatu, a laweta nie ma prawa nikogo odholować.
Z kolei rozwiązanie siłowe jak na filmie będzie bardzo kosztowne, bo ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania z AC i będzie żądał zwrotu kosztów z OC, więc naprawę obu samochodów będzie trzeba sfinansować z własnej kieszeni (no chyba, że ktoś w sądzie udowodni, że ratował w ten sposób życie, zdrowie itp).
Ogólnie kiepska sytuacja jak się trafi na durnia cwaniaka.
@pin54 W tej chwili praktycznie wszyscy zarządcy umywają łapki i stawiają znaki. Ale fakt, trzeba się upewnić, nim się zacznie działać. Jednak jak ktoś uniemożliwi wyjazd innej osobie, to zawsze można ściągnąć lawetę, by przestawić geniusza, udokumentować zdarzenie i sądownie dochodzić swoich racji.
Jest jeszcze coś takiego, jak zasady współżycia społecznego.
Akurat tu jest nagranie chyba z Chin, nie mam pojęcia jakie tam są zasady, ale potrafią się bardzo różnić od naszych, nie wiem, czy w ogóle mają coś takiego, jak obowiązkowe OC.
@J_R Ja kiedyś zdecydowałem się zadzwonić po straż miejską aby odholowali auto które mnie blokuje, usłyszałem że przyjadą za godzinę, tak więc powodzenia. Ogólnie to nie ma dobrego rozwiązania w takiej sytuacji, jest albo kosztowne albo czasochłonne a jeżeli jesteś umówiony na daną godzinę to czekanie aż odblokują Ci auto jest bez sensu, druga opcja jest za to kosztowna.
@J_R W ten sposób też stracisz sporo czasu, tylko że później niż przy opcji nr 1.
Najlepszym rozwiązaniem jest samemu się pilnować i zwracać uwagę innym którzy zastawiają, tylko niestety debili którzy tak robią nie brakuje więc to też trochę walka z wiatrakami.
Z perspektywy tego filmiku nie można ocenić słuszności tego zachowania.
Jeśli ktoś zaparkował i sobie po prostu poszedł - olewając wszelkie zasady, to ten sposób wyjazdu z parkingu można usprawiedliwić.
Jednak jeśli ktoś tak zaparkował, bo np. w domu zdarzył się wypadek i musiał szybko do niego biec, to zaparkowanie gdziekolwiek jest uzasadnione.
Wniosek: nie oceniać pochopnie - najpierw poznać sytuację, nie działać pod wpływem emocji.
@kondon . On nie chciał oceniać, pochopnie lub nie, on chciał wyjechać i wyjechał. A jak ten z czarnego miał wypadek w domu to teraz ma dwa. I nie oceniaj pochopnie tego w bordowym, bo może w domu zdarzył się wypadek i musiał szybko do niego jechać.
@Banasik W którym miejscu go oceniłem? Jestem świadomy takiej możliwości. Cały mój wpis dotyczy właśnie różnych możliwości.
Niestety nie zrozumiałeś moich intencji.
"A jak ten z czarnego miał wypadek w domu to teraz ma dwa."
Nie rozumiem Cię. To ma być śmieszne czy o co Ci chodzi?
a co powiesz na to że ten gościu z peugeota czyli taranującego auta dostał telefon o wypadku w domu i musi szybko jechać ?? Też jest usprawiedliwiony ten taranowany ?
Mógł zgłosić na policję lub straż miejską bo tak sam ma samochód uszkodzony. Zderzak i błotnik do malowania. W peugeocie jest blacha ocynk i jak już będzie naruszony w przygotowaniu do malowania blacha nie będzie już tak odporna na korozję.
@misteriusz Jak ma doświadczenie w czekaniu na policję lun SM to się nie dziwię. Zastawiający nie myślał.
Kiedyś identycznie mój znajomy zastawił samochody, na podwórku przed kamienicami we Wrocławiu. Ja w szoku, a on wyciąga karton z dużym, wyraźnie napisanym nr telefonu i stwierdza, że jak nie ma wyjścia, to wszyscy tak robią. Da się?
@Ata11 Potwierdzam, że to działa. Czasami naprawdę kierowca staje w sytuacji kryzysowej. Ja mam przygotowaną plakietkę z numerem telefonu i od razu z przeprosinami. Na parę sytuacji raz mi się zdarzyło, że telefon zadzwonił, to chwilowo wstrzymywałem bieżący temat, podbiegłem do samochodu, przeprosiłem kierowcę i tyle. Nikt nikogo nie krzyżował.
Wyjazd wykonany prawidłowo sama też tak często robię.
@blank2
Jesteś pewny że prawidłowo? Współczesne samochody nie mają prawdziwych zderzaków, dlatego manewr taki może się skończyć uszkodzeniem chłodnicy oraz innych elementów znajdujących się pod maską. Ja zastanawiałbym się, czy w ten sposób nie "przestawić" samochodu stojącego za mną.
@Rydzykant a ebać to nakOrwiam i już.
Mam duzy samochod, moge go stawiac gdzie mi sie podoba i co mi zrobicie?
@Agitana Przyjedziemy większym :D
@Agitana Zważywszy na to, co ja czasami wożę w bagażniku, to bardzo szybko na Twoim miejscu rewidowałbym swoje poglądy. Po Twoim przyjściu to auto mogłoby być w częściach.
@Agitana W Polsce, jak tak kogoś zablokujesz? Wezwiemy służby i lawetę. Na twój koszt. Jakby co, w sądzie się jeszcze jakieś odszkodowanie zedrze, jakbyś sam płacić nie chciał.
@J_R Nie wydaje mi się. To jest chyba 'parking' w blokowisku, teren należy do jakiejś spółdzielni, albo do wspólnoty. O ile na wjeździe nie ma znaku Strefa zamieszkania lub Strefa ruchu (a raczej nie ma), to nie obowiązują tu przepisy ruchu drogowego, a to miejsce nie jest w ogóle parkingiem, bo to wymagałoby jeszcze dodatkowego oznakowania pionowego. Po prostu 4 gości zaparkowało sobie na terenie prywatnym i muszą ten problem rozwiązać między sobą. Służby w tym miejscu nie mają prawa wystawić mandatu, a laweta nie ma prawa nikogo odholować.
Z kolei rozwiązanie siłowe jak na filmie będzie bardzo kosztowne, bo ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania z AC i będzie żądał zwrotu kosztów z OC, więc naprawę obu samochodów będzie trzeba sfinansować z własnej kieszeni (no chyba, że ktoś w sądzie udowodni, że ratował w ten sposób życie, zdrowie itp).
Ogólnie kiepska sytuacja jak się trafi na durnia cwaniaka.
@pin54 W tej chwili praktycznie wszyscy zarządcy umywają łapki i stawiają znaki. Ale fakt, trzeba się upewnić, nim się zacznie działać. Jednak jak ktoś uniemożliwi wyjazd innej osobie, to zawsze można ściągnąć lawetę, by przestawić geniusza, udokumentować zdarzenie i sądownie dochodzić swoich racji.
Jest jeszcze coś takiego, jak zasady współżycia społecznego.
Akurat tu jest nagranie chyba z Chin, nie mam pojęcia jakie tam są zasady, ale potrafią się bardzo różnić od naszych, nie wiem, czy w ogóle mają coś takiego, jak obowiązkowe OC.
@J_R Ja kiedyś zdecydowałem się zadzwonić po straż miejską aby odholowali auto które mnie blokuje, usłyszałem że przyjadą za godzinę, tak więc powodzenia. Ogólnie to nie ma dobrego rozwiązania w takiej sytuacji, jest albo kosztowne albo czasochłonne a jeżeli jesteś umówiony na daną godzinę to czekanie aż odblokują Ci auto jest bez sensu, druga opcja jest za to kosztowna.
@kibishi Jeste w takiej sytuacji trzecia opcja - zrobić dokumentację fotograficzną, taksówki i pozew o koszty i straty.
@J_R W ten sposób też stracisz sporo czasu, tylko że później niż przy opcji nr 1.
Najlepszym rozwiązaniem jest samemu się pilnować i zwracać uwagę innym którzy zastawiają, tylko niestety debili którzy tak robią nie brakuje więc to też trochę walka z wiatrakami.
@kibishi Ale przynajmniej jednego się nauczy, że są konsekwencje.
Trochę niezdarnie, ale skutecznie. Niepotrzebnie uderzał autem o blokujące go. Mniejsze szkody by były, jakby spokojnie podjechał i przepchnął.
Sam bym tak postąpił. J..bać zniszczone auto moje i blokującego, satysfakcja ze zrobienia na złość blokującemu dała by mi energię na kolejny rok.