Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kibic777
+7 / 7

a gdzie Brunner ze Stawki Większej niż Życie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+8 / 8

Wszystko jest raczej kwestią subiektywną. Jak możemy określić mroczność czarnych charakterów? Przez ich brutalność? Nieznajomość motywów? Psychopatyczne zachowanie? Walter White to świetny przykład takiego dysonansu. Z jednej strony główny i raczej dobry bohater, z drugiej strony przechodzi na ciemną stronę, a jednak nadal nie traci swojego człowieczeństwa. Negan był psychotycznym ujem, ale wszystko robił świadomie i miał swoje motywy. Po prostu dostosował się do świata, w jakim się znalazł. Clay Morrow w sumie przypomina wiele podobnych postaci z nieco mroczną przeszłością, które ciągną konsekwencje swoich wyborów. Fisk jak przystało na Marvela jest przerysowanym złodupcem. Borg to nawet nie postać, a bardziej AI.
Jakbym miał wybrać najbardziej nielubianą postać, to niewątpliwie by to był Joffrey. Po prostu nie wnosił nic wartościowego, był jednocześnie irytującą i złą postacią dzięki czemu praktycznie nikt nie odczuwa tu jakiegoś dysonansu. Dużo ciężej ocenić postacie, które da się zrozumieć i polubić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
+2 / 2

@ZONTAR
Są różne stopnie przesiąknięcia złem przez filmowe czarne charaktery. Część z nich zahacza o groteskę, jak np. Szkieletor, choć nie wątpię że dla dzieci może wydawać się naprawdę zły. Część można nazwać co najwyżej dupkiem. Ale zdarzają się i takie których za żadne skarby nie chcielibyśmy spotkać na swojej drodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Bimbol Czyli sprowadza się to do niepoczytalności lub nieznajomości motywów. Wiele czarnych charakterów ma swoje motywy i pomimo bycia przykładem czarnego charakteru od samego początku, dla przeciętnej osoby są normalnym człowiekiem. Weźmy takiego Raymonda Reddingtona. Nie ma oporów przed zabijaniem czy wypatroszeniem kogoś dla zdobycia informacji, a jednak dla przeciętnej osoby jest miłym i światowym starszym panem o szerokiej wiedzy. Ma swoje motywy i dopóki mu nie podpadniesz, to wręcz możesz skorzystać na znajomości z nim. Z drugiej strony mamy psychotycznych złodupców, którzy nie mają jakiegoś określonego kodeksu i każdy może przy nich ucierpieć. Mogą to jednak być jakieś proste gangusy, które spuszczą wpiedol za niefajny wygląd, ale nie są tak groźni. Gorzej z psychopatami, których celem jest krzywdzenie dla samego krzywdzenia i jesteś ich celem z założenia. Tu by wychodziło, że większym zagrożeniem są radykalni wyznawcy różnych wiar czy nurtów ideologicznych, bo dla nich jesteś przeciwnikiem z założenia bez konkretnego powodu.
Niestety granice pomiędzy dobrem i złem są dosyć zatarte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@ZONTAR no nie wiem czy mordowanie i pasożytowanie na innych(Negan) jest kwestią "subiektywną" :P Zawsze mnie bawi gdy zły tłumaczy się że on tylko się "dostosował" do świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2021 o 17:52

avatar ZONTAR
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Trudno określić, czy coś jest czarne, czy białe. Czy Charles Bronson gra czarny charakter w Życzeniu Smierci? Przecież praktycznie morduje ludzi z zimną krwią, urządza całkiem niezłą rzeź. Normalny "dobry" człowiek po zabiciu jego rodziny by zostawił to organom ścigania, więc czy jest złodupcem zabierając się za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę? Przecież też dostosował się do sytuacji i usprawiedliwia swoje czyny okolicznościami.
Bardzo często w filmach i serialach różnica między dobrym i złym to tylko kwestia narracji i ta sama historia opowiedziana z drugiej strony może całkowicie odwrócić role.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@ZONTAR nie, łatwo jest określić co jest czarne, a co białe. To żałośni chcący się usprawiedliwić ludzie usiłują to skomplikować. Odpłacenie krzywdzicielom twojej rodziny, jeśli rozliczasz odpowiedzialnych za to ludzi, jest "dobre", niezależnie od metod które na nich stosujesz. Zabijanie morderców, gwałcicieli, pedofilii, i innych żerujących na słabych, nie czyni cię złym. Nawet jeśli prawo twierdzi inaczej.
Prawo jest słabe, i przede wszystkim służy do rządzenia owcami, ma służyć tym na "górze".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Skoro jesteś w stanie kogoś skrzywdzić, to z dużym prawdopodobieństwem właśnie krzywdzisz słabszego. Nie ważne, że on skrzywdził jeszcze słabszego. Teraz powinien się znaleźć silniejszy i skrzywdzić Ciebie, w taki sposób tworzymy patologiczny ciąg ciągłej walki ze sobą. Każdy znajduje sobie powód i walczy w imię dobra. Każdy dla swojego dobra. W praktycznie każdej produkcji poza głównym "złym" ginie cała masa osób mniej lub bardziej postronnych. Niech którąś z nich będzie jakiś gość, który w sumie jest dobry, ale wziął fuchę ochroniarza czy innego pomocnika. Każdy taki przedstawiciel mięsa armatniego może mieć rodzinę i każda taka rodzina może rozpocząć własną krucjatę. Przecież on tylko krewetki gotował w knajpie szefa mafii, miał uczciwą robotę i go skrzywdziłeś. On chciał powstrzymać Cię przed morderstwem. To sprawia, że był zły? Skoro jesteś dobry i właśnie idziesz zamordować sprawcę Twojego nieszczęścia, to osoba chroniąca go musi być też zła, tak? Przecież inaczej by nie broniła złego.

Weźmy sobie już przykład tego Negana. Nastąpiły ciężkie czasy, małe grupki bandziorów napadały i mordowały ludzi dla zasobów, walczyli też między sobą. Negan postanowił zorganizować te grupy i przerwać walki. Wykorzystał umiejętności bojowe bandziorów i miał prosty plan. Jednoczy tych, którzy chcą z nim współpracować, eliminuje pozostałych bandziorów. Z różnymi osadami nawiązuje współpracę. Za ochronę przed bandziorami i szwędaczami pobiera od nich opłatę w żarciu czy paliwie. Dzieki temu nastała pewna symbioza. Grupa wojowników zajmowała się ochroną, a grupy osadników oddawały część wypracowanych dóbr w ramach zapłaty. Zalążek cywilizacji. Nikt nikogo nie musiał zabijać, bandziory trzymały się wojskowego rygoru, bardzo dobrze wykonany plan. Dzięki jednoczeniu ich też zapobiegał wielu rzeziom, bo od tej pory nie mogli działać indywidualnie i podlegali jego zasadom. Grupa się rozsrastała, powstały częściowo autonomiczne grupy z własnymi dowódcami. Z tego względu Negan nie miał już pełnej kontroli i wglądu na działania wszystkich grup. To sprawiało, że niektórzy dowódcy się wyłamywali i najlepszym tego przykładem było stłumienie buntu osady na wybrzeżu. Naczelny złodupiec, Simon, zdecydował się wyrżnąć wszystkich facetów w tej osadzie bez wiedzy Negana i mimo złamania jego zasad. Długo utrzymywali to w tajemnicy przed nim.
Wszystko jakoś tam hulało aż tu nagle znalazła się konkurencyjna grupa. Też chciała nawiązywać stosunki handlowe, wymianę dóbr i oferowała ochronę, ale podawała się za tych dobrych. Przecież tamci to zwykłe bandziory, a my tacy fajni i dobrzy jesteśmy. W ten sposób zaczęli buntować osady aby zaprzestały współpracy z Wybawcami (grupą Negana). No i się zaczęło. Negan zaprowadził względny pokój dzięki temu, że zjednoczył Wybawców i praktycznie pozbył się wszelkich niezależnych grup bandytów. Albo podlegali mu, albo ich likwidowali. To on sprawił, że było względnie bezpiecznie i on dbał o to, aby tak pozostało. Osadnicy z grupą Ricka włącznie przyzwyczaili się do tego bezpieczeństwa i nagle uznali, że już nie potrzebują współpracować z Neganem. Zaczęli buntować się przeciwko Wybawcom. Były tu tylko trzy możliwe scenariusze. Rick ze swoją grupą mógł współpracować z Neganem, wykorzystać możliwości tej armii, dbać o pokój i w zamian dzielić się z nimi zasobami. Tej opcji nawet nie uwzględniali. Chcieli odciąć Wybawców od tych zasobów i pozostawić samym sobie. To mogło skończyć się tylko na dwa sposoby. Gdyby Negan nie reagował, to utraciłby poparcie i Wybawcy by się rozpadli przywracając masę złodupców, którzy by napadali na ludzi i okradali ich z dobytku krzywdząc wszystkich po drodze. Negan jednak chciał utrzymać to w ryzach. Gdy Rick i jego ludzie buntowali osadników, Negan karał ich podwyższając "podatki" nakładane za ochronę. Rick jednak buntował ich nadal, więc to nie skutkowało. Gdy posłańcy nie wywiązali się z wymaganej dostawy, Negan wysłał wiadomość posyłając kilku do piachu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Nadal wybrał mniejsze zło pomiędzy kilkoma posłańcami, a pozwoleniem na pełnowymiarową wojnę. Rick jednak nie chciał słyszeć o jakimkolwiek kompromisu i chciał pozbyć się Wybawców, zaczęli ich atakować i masowo zabijać w ramach walki ze złem. No to się Negan wkurzył, gdy jakaś grupka nagle zabija jego ludzi, o których dbał i dla których to wszystko tworzył.
No i teraz kto tu jest tym dobrym? Rick, który pojawił się znikąd i zburzył istniejący ład destabilizując wszelkie relacje pomiędzy grupami i doprowadzając do wojny? Czy Negan, który do końca próbował zapobiec rozlewowi krwi i tłumił wszelkie przejawy buntu najlżejszym możliwym sposobem?

To dokładnie odpowiada temu problemowi, który tworzysz. Każdy z nich myślał, że postępuje słusznie i że odwet jest usprawiedliwiony. Negan praktycznie zatrzymał grupy bandytów przed rabowaniem wiosek ze wszystkiego i zabijaniem ludzi, więc pobieranie podatku za utrzymanie porządku uważał za słuszne i konieczne, inaczej by tej kontroli długo nie utrzymał. Lepiej zabierać połowę wyprodukowanej żywności niż zabrać wszystko, a rolników zabić. Rick miał wybujałe poczucie sprawiedliwości i był idealistą. W jego świecie Wybawców należałoby wyrżnąć w pień, bo są tymi złymi i wtedy zapanuje spokój, a my sobie poradzimy. Żeby było śmieszniej, udało się to tylko przez to, że Negan swoimi działaniami pozwalał na rozwijanie się wspólnot i organizowanie się. Negan w praktyce działał na rzecz wzrostu gospodarczego, chciał ograniczyć bezproduktywne walki do minimum aby osadnicy mogli skupić się na produkcji. Owszem, mogli po prostu wyrżnąć wszystkich bandziorów w pień. Czy jednak to, że postanowił dać im szansę, zjednoczyć ich i wykorzystać ich umiejętności bojowe do ochrony przed innymi bandytami lub szwędaczami sprawia, że był tym złym? To trochę tak, jakbyśmy teraz weszli do więzienia i rozstrzelali wszystkich więźniów. Przecież oni nic nie robią, siedzą tam za karę i jeszcze są na naszym utrzymaniu. Czy to jest definicja dobra? Każdy uważał swoje działania za słuszne i każdy uważał odwet za potrzebny doprowadzając do niepotrzebnej eskalacji.
"Hi. You're Rick, right? I'm Negan. And I do not appreciate you killing my men. Also, when I sent my people to kill your people for killing my people, you killed more of my people. Not cool."

Żeby było śmieszniej, mogli tego uniknąć gdyby tylko stworzyli coś w formie większej rady dbającej o dobro wszystkich, a nie tylko swoje. Gdyby Rick nie myślał tylko o swoich ludziach i chciał zapewnić funkcjonowanie całego regionu, to mógłby razem z innymi wodzami ustalić jakieś konkretne relacje. Gdyby Negan miał pewność współpracy z osadami, to mógłby tych bardziej produktywnych i mniej groźnych bandziorów przekazywać do resocjalizacji w tych osadach zwiększając ich produktywność, a sam by trzymał kontrolę nad tymi groźniejszymi, którzy by pełnili rolę wojska służącemu wszystkim. Osady utrzymują jego armię, armia dba o bezpieczeństwo wszystkich. Rozwiązanie bardzo dobre, ale przecież Rick umie się bronić i nie potrzebuje bandy darmozjadów w armii. Trzeba ich zabić aby było mniej gęb do wyżywienia. Tak postępują dobrzy ludzie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@ZONTAR za bardzo skupiasz się na tym jak to rzekomo Negan "chronił" grupy, żeby dostrzec jak było na prawdę. Tak, bandytów należało wybić, a nie się z nimi układać i ich utrzymywać. Nie przypominam sobie żeby oni ich przed czymś "chronili", co najwyżej żeby inne bandy nie zabrały im źródła "utrzymania". Ludzie i tak musieli sami walczyć ze szwendaczami. Grupa Negana była całkowicie zbędna.
Pewni ludzie nie lubią wyzysku, który jest zły, dlatego działania Ricka były "dobre"... a przynajmniej uzasadnione.
Jeśli ten "ochroniarz" chroni złego wiedząc że jest zły, to tak, sam też jest złym.
Btw, poprawnie powinno być "zabiliście sporo moich ludzi, za to że wysłałem moich ludzi żeby was zabili za zabicie moich ludzi, którzy próbowali was zniewolić" :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2021 o 12:49

avatar ZONTAR
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Czyli kierujesz się ścieżką pozwalającą na samosąd i zabijanie tych, którzy według nas są źli. To tylko kwestia czasu aż sam zostaniesz uznany przez kogoś innego za złego, skoro zabijasz ludzi według swoich zasad. Szczególnie, gdy uznajesz współpracę ze "złymi" za równoznaczną z byciem złym. Nadal jednak bycie złym i dobrym nie jest czarne i białe, po prostu jesteś jedną osobą z takim podejściem i nie odzwierciedlasz całej reszty społeczeństwa. Równie dobrze druga osoba może stwierdzić "zabijanie jest złe" i spisać Cię na listę złych za to, że prześladujesz tych drugich "złych". W trakcie II wojny światowej też każda strona myślała, że jest tą dobrą i walczy ze złymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@ZONTAR nie ma znaczenia czyiś światopogląd, zło to zło. Jeśli twój "wódz" każe ci zabijać innych, gazować ich i przerabiać na mydło, a ty nie masz z tym problemu, to coś z tobą nie halo. Nie powiesz mi że ktoś sobie zasłużył na to żeby go przerobić na mydło lol.
Jeśli ktoś uważa że zabijanie złych jest złe, to można mu tylko współczuć... albo poczekać aż jego źli parę razy skrzywdzą, a przecież można było temu zapobiec.
Poparcie innych, czy jego brak, nie oznacza że się mylisz/masz rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Kiedyś czarownice palono za czary i jakoś nikt nie miał z tym problemu. Lud się bał i uważał je za zagrożenie. Wystarczy odpowiedni brak wiedzy lub stworzenie odpowiedniego kontekstu i uznasz kogoś za złego. Skoro nasz wódz i całe społeczeństwo mówi, że X są źli, to przecież nie ma nic złego w zabijaniu ich i posyłaniu do obozów pracy aby nam nie szkodzili, nie? Myślisz, że wiesz wszystko, ale tak nigdy nie jest. Wydawanie samosądów zawsze jest oparte na naszej mizernej wiedzy, a ta bardzo często odbiega od prawdy. Jak jest z naszymi misjami wojskowymi? My jesteśmy tymi dobrymi? Skąd to wiesz? Z mediów i powszechnie dostępnej wiedzy? Skąd wiesz, że to nie jest taka sama bańka informacyjna jak ze szkodliwością danych nacji dla III Rzeszy? Już wiele przykładów pokazało nam, że samosądy czy wczesne osądzanie oskarżonych bywa błędne, a prawda bywa bardzo misternie zmanipulowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptykiem_sie_urodzic
+1 / 9

Hm. Wszyscy zapomnieli o filmie "Smoleńsk. Pamiętamy" i roli Jarosława.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
+11 / 17

Niech obejrzą "Plebanię" i poznają Tracza - zmienią zdanie :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sancz79
+3 / 5

Naprawdę?, w dobie poprawności politycznej i upierdliwości w Ameryce zagłosowali na najczarniejszą postać serialową?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kxz
+9 / 9

Paradoks- Na liście najczarniejszych charakterów nie ma żadnego murzyna XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T therosiu
+1 / 1

@Kxz jest, ten dealer z Breaking bad

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kxz
0 / 0

@therosiu On półczarny więc można oczerniać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Archangelus_Raphael
0 / 2

A gdzie Claire Underwood z "House of Cards"???
Albo Aleksis z "Dynastii"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Vonel
0 / 0

Poważnie Joffrey Baratheon? To był tylko głupi i rozpieszczony dzieciak, któremu władza uderzała do głowy, zanim jeszcze ją dostał.

Cersei Lannister już można zaliczyć do mroczny i czarnych postaci, ale wątpią by zasłużyła sobie na miejsce takim rankingu, nawet jak by miał 100 pozycji.

Ramsay Bolton zdecywanie jeden z fajniejszych postaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem