Czyli że mąką posypywali?
Kiedyś też wojny były okrutniejsze, teraz często prowadzi się je z uśmiechem. Kiedyś też okrutniej wychowywało się dzieci. Kiedyś też wróg był wrogiem honorowo teraz może być nim przyjaciel ;) Takie małe spostrzeżenia na marginesie.
@HopArt bzdury piszesz. Wojny zawsze byly okrutne, teraz poprostu sie nie pokazuje dokladnie jakie maja skutki, albo nie mowi sie o tym co robia zolnieze, Dzieci wychowywalo sie "okrutniej" bo jak ktos ich nie chcial albo mial problemy to sie na nich wyrzywal, ale pewnie masz racje bo teraz nad dziecmi nikt sie nie zneca ani ich nie bije. Wrog byl wrogiem, no to chyba znasz naprawde malo historie nawet taka dosc nieodlegla,
Dla mnie najgorsza jest wizja niebytu, nicości, braku nadziei na cokolwiek innego niż gleba i rozkład. Na szczęście większość ludzi sądzi, że tak nie jest, i jest jakieś dobro i zło także po śmierci.
Módl się często to Ci Bóg dopomoże w życiu. Wszystko Ci się w życiu wali, mimo modlitw? To właśnie to ,,błogosławieństwo". Masz dobrze w życiu, żyjesz w dobrobycie? Nie pozbędziesz się majątku to pójdziesz do piekła. Teraz pytanie, gdzie pójdą księża skoro się tak im dobrze żyje? Drogie samochody, budowane gdzieś po cichu nietanie domy etc. Patrząc na kościół można wysnuć oczywiste wnioski, więc trzeba polegać na swoim zdrowym rozsądku.
A to teraz już wg kościoła nie ma piekła, ognia, cierpień, itp?
Jeszcze w podstawówce proboszcz opisywał, jakie kary mnie czekają w piekle (tak w XX wieku). Dowiedziałem się, że będę się smażył w ogniu, którego nigdy nie da się ugasić. Przez wieczność. Będę wył z bólu. Moja skóra będzie oddzielała się od ciała a ciało topiło. Będzie temu towarzyszył zapach spalenizny i piekła. Nigdy nie poznam łaski Pana, co będzie jeszcze gorsze od tych kaźni. Bez nadziei.
Nie pamiętam za co miała mnie taka kara czekać, chyba za dłuższe, kilkutygodniowe niechodzenie do kościoła. Pamiętam za to obrazowe opisy, chociaż proboszcz dużo ładniej to opisywał. Praktykę miał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2021 o 11:57
Czyli że mąką posypywali?
Kiedyś też wojny były okrutniejsze, teraz często prowadzi się je z uśmiechem. Kiedyś też okrutniej wychowywało się dzieci. Kiedyś też wróg był wrogiem honorowo teraz może być nim przyjaciel ;) Takie małe spostrzeżenia na marginesie.
@HopArt tak się odmienia.
Tylko, że Kościół twierdzi, że jest niezmienny i nie dopasowuje się do czasów.
@HopArt bzdury piszesz. Wojny zawsze byly okrutne, teraz poprostu sie nie pokazuje dokladnie jakie maja skutki, albo nie mowi sie o tym co robia zolnieze, Dzieci wychowywalo sie "okrutniej" bo jak ktos ich nie chcial albo mial problemy to sie na nich wyrzywal, ale pewnie masz racje bo teraz nad dziecmi nikt sie nie zneca ani ich nie bije. Wrog byl wrogiem, no to chyba znasz naprawde malo historie nawet taka dosc nieodlegla,
Protestanci od dawna twierdzili że piekła nie ma.
Dla mnie najgorsza jest wizja niebytu, nicości, braku nadziei na cokolwiek innego niż gleba i rozkład. Na szczęście większość ludzi sądzi, że tak nie jest, i jest jakieś dobro i zło także po śmierci.
@niah na szczęście większość ludzi nie ma wpływu na to co w rzeczywistości jest po śmierci.
Módl się często to Ci Bóg dopomoże w życiu. Wszystko Ci się w życiu wali, mimo modlitw? To właśnie to ,,błogosławieństwo". Masz dobrze w życiu, żyjesz w dobrobycie? Nie pozbędziesz się majątku to pójdziesz do piekła. Teraz pytanie, gdzie pójdą księża skoro się tak im dobrze żyje? Drogie samochody, budowane gdzieś po cichu nietanie domy etc. Patrząc na kościół można wysnuć oczywiste wnioski, więc trzeba polegać na swoim zdrowym rozsądku.
@Aidren
https://www.youtube.com/watch?v=g5s6alhXtHA
A to teraz już wg kościoła nie ma piekła, ognia, cierpień, itp?
Jeszcze w podstawówce proboszcz opisywał, jakie kary mnie czekają w piekle (tak w XX wieku). Dowiedziałem się, że będę się smażył w ogniu, którego nigdy nie da się ugasić. Przez wieczność. Będę wył z bólu. Moja skóra będzie oddzielała się od ciała a ciało topiło. Będzie temu towarzyszył zapach spalenizny i piekła. Nigdy nie poznam łaski Pana, co będzie jeszcze gorsze od tych kaźni. Bez nadziei.
Nie pamiętam za co miała mnie taka kara czekać, chyba za dłuższe, kilkutygodniowe niechodzenie do kościoła. Pamiętam za to obrazowe opisy, chociaż proboszcz dużo ładniej to opisywał. Praktykę miał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2021 o 11:57
@Eviar
To nadal posyłajcie dzieci na religię by banda cwaniaków i tępaków ze wsi w sutannie z koloratką miaszła im w głowach ...
Mnie ciekawi tylko jak bardzo bysmy byli "do przodu" z technologia i nauka, jesli by nie bylo tych wszystkich ucisnien religijnych...
To przez opłatę klimatyczną piekło ochłoneło.
Teraz masz wirusa. Wcześniej bałeś się co po śmierci, teraz boisz się za życia.