Bzdura. Na Netflixie jest pełno dobrych filmów i seriali, nie tylko ich produkcji. Przynajmniej niektóre wytwórnie sprzedają im część swoich filmów, bo kina są nieczynne. A więc zawsze jest jakiś zysk w ten sposób. Jest też trochę starszych filmów, jak choćby rewelacyjny "Lepiej Być Nie Może" z Jackiem Nicholsonem I Helen Hunt.
Netfiix oferuje też bardzo bogaty wybór wersji językowych, audio i napisów, co bardzo lubię. Mogę oglądać serial z kraju, którego język znam i z oryginalnymi napisami, żebym na bieżąco mógł słuchać dialogów i czytać napisy, jakbym nie zrozumiał jakiegoś słowa. A jeśli jakiegoś słowa czy wyrażenia i tak nie rozumiem, to mogę przełączyć na chwilę na polski. Także jeśli chodzi o nauke języka na bardziej zaawansowanym poziomie albo utrwalenie swojej wiedzy to Netflix naprawdę jest najlepszą opcją, jaką znam. Zwłaszcza że znajomość danego języka nie oznacza znajomości wszystkich akcentów. Niektórych aktorów też trudniej zrozumieć niż innych. Dzięki napisom w tym samym języku wiem, co mówią i mogę się nauczyć rozumieć tę wymowę albo akcent.
@El_Polaco
wiesz... im wiekszy ludzie maja wybor tym bardziej staja sie wybredni
sam czesto tak mam, chce cos obejrzec i pomimo dostepu do netflixa nagle sie okazuje ze nie wiem co ogladac, bo na wiekszosc tego co chce oglac nie mam teraz ochoty
@mieteknapletek
Z tym się zgodzę. Im większy wybór, tym bardziej ludzie wybrzydzają i tym trudniej coś wybrać. Tak jak przeskakiwanie z kanału na kanał i finalnie nic się nie obejrzy. Tyle że treść tego demota sugeruje, że na Netflixie nie ma nic ciekawego do oglądania, co uważam za kompletną bzdurę. A jako pomoc w nauce języków to naprawdę rewelacja.
Wow! Ale jakiś pracownik i udziałowiec Netflix się obruszył... A prawda jest taka, że jest ciekawy dla kogoś, kto dopiero co wykupił. potem wyszukiwanie i wręcz człowiek cieszy się sukcesem znalezienia czegoś ja już zaczęłam oglądać seriale koreańskie... choć z drugiej strony- mają chyba najlepszy repertuar. samo HBO ma może 10% zasobów Netflix.
Bzdura. Na Netflixie jest pełno dobrych filmów i seriali, nie tylko ich produkcji. Przynajmniej niektóre wytwórnie sprzedają im część swoich filmów, bo kina są nieczynne. A więc zawsze jest jakiś zysk w ten sposób. Jest też trochę starszych filmów, jak choćby rewelacyjny "Lepiej Być Nie Może" z Jackiem Nicholsonem I Helen Hunt.
Netfiix oferuje też bardzo bogaty wybór wersji językowych, audio i napisów, co bardzo lubię. Mogę oglądać serial z kraju, którego język znam i z oryginalnymi napisami, żebym na bieżąco mógł słuchać dialogów i czytać napisy, jakbym nie zrozumiał jakiegoś słowa. A jeśli jakiegoś słowa czy wyrażenia i tak nie rozumiem, to mogę przełączyć na chwilę na polski. Także jeśli chodzi o nauke języka na bardziej zaawansowanym poziomie albo utrwalenie swojej wiedzy to Netflix naprawdę jest najlepszą opcją, jaką znam. Zwłaszcza że znajomość danego języka nie oznacza znajomości wszystkich akcentów. Niektórych aktorów też trudniej zrozumieć niż innych. Dzięki napisom w tym samym języku wiem, co mówią i mogę się nauczyć rozumieć tę wymowę albo akcent.
@El_Polaco
wiesz... im wiekszy ludzie maja wybor tym bardziej staja sie wybredni
sam czesto tak mam, chce cos obejrzec i pomimo dostepu do netflixa nagle sie okazuje ze nie wiem co ogladac, bo na wiekszosc tego co chce oglac nie mam teraz ochoty
@mieteknapletek
Z tym się zgodzę. Im większy wybór, tym bardziej ludzie wybrzydzają i tym trudniej coś wybrać. Tak jak przeskakiwanie z kanału na kanał i finalnie nic się nie obejrzy. Tyle że treść tego demota sugeruje, że na Netflixie nie ma nic ciekawego do oglądania, co uważam za kompletną bzdurę. A jako pomoc w nauce języków to naprawdę rewelacja.
@El_Polaco
ja z racji tego ile im czasu to zajelo, odnioslem wrazenie ze to bardziej wybrzydzanie
Wow! Ale jakiś pracownik i udziałowiec Netflix się obruszył... A prawda jest taka, że jest ciekawy dla kogoś, kto dopiero co wykupił. potem wyszukiwanie i wręcz człowiek cieszy się sukcesem znalezienia czegoś ja już zaczęłam oglądać seriale koreańskie... choć z drugiej strony- mają chyba najlepszy repertuar. samo HBO ma może 10% zasobów Netflix.
Niestety Netflix idzie na ilość, nie na jakość.