Zacier wc domu można zrobić ze 100, może 200 kg ziemniaków, choć to dużo trudniejsze niż ze zboża. Ob ma 1000 ton - tysiąc ton. MILON KILOGRAMÓW. Przechowanie wymaga chłodni, chłodnia prądu, uprawa potrzebowała nawozów, środków ochrony, paliwa, robocizny... To są koszta (najczęściej kredyty obrotowe do spłacenia) których przeciętny geniusz z demotów nie ma pojęcia z powodu iq bliższego stonce.
ale nie rozumie do kogo mają pretensje, jeszcze niedawno nasi rolnicy podniecali się i głosowali na PiSokomune, dziś płaczecie, wieśniaku masz co chciałeś, trzeba było myśleć wcześniej na kogo głosujesz, teraz płaczesz, już niedługo sprzedasz swój majątek ich kolesiom za darmo, takie są konsekwencje braku głębszej refleksji ale wtedy wasze wyszczekane ryje paroma srebrnikami zamknęli a teraz placz ? smaż frytki z kolegami Pisiorami
@tawarisz12
tak sobie googlnalem przed chwila,zeby poszukac przepis na wodke z ziemniakow
wiec tak, z 4kg ziemniakow, robi sie okolo 25 litrow alkoholu majacego okolo 80-90%
gosc mial 1mln kg, czyli dalo by mu to ponad 6mln litrow alkoholu
6l alkoholu wymaga baniaka wielkosci 6250m^3 czyli mniej wiecej 25mx25mx10m
ciekawe ilu rolnikow takie cosie posiada na swoich wlosciach
@Johny_J4
spokojnie, kto wie czy w ramach solidarnosci z rolnikami, pis niedlugi nie kupi tych ziemniakow za pieniadze podatnikow, po czym je ludziom rozda, zarowno wyborcy sie uciesza ze dostali ziemniaki za darmo, jak i rolnicy ze im za nie zaplacono
a na pytanie jak to sie stalo, premier sie usmiechnie i powie "magia"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2021 o 22:38
@kierowcazetora
nie wiem, sprzedawanie niemcom ziemi po cenie rynkowej, jak dla mnie jest duzo lepsze niz sprzedawanie jej watykanowi za symboliczne kwoty
tak ze powiem ze lepiej zaglosowac na kazdego byle by nie na pis
Mnietek - dawaj ten przepis! W przemyśle 1litr alkoholu otrzymuje się z 5 do 8 kg pyrek, zależnie od zawartości skrobii. Do tego potrzebnych jest kilka enzymów działających w ściśle określonych temperaturach. Może zasługujesz na Nobla?
Myślę, że przerobione na frytki i mrożone wytrzymają dłużej. Nawet jeśli wytrzymają do wiosny to co? Jakoś nie widać, żeby sytuacja miała się zmienić. A już widzę jak restauratorzy na wiosnę będą kupować stare ziemniaki jak za 2-3 miesiące będą nowe.
@Ashera01 Ale słyszałeś, że ziemniak kiełkuje i nie oszukasz go zbyt długo? No a gdy już zacznie kiełkować, to polecą parametry technologiczne i nie będą już go chciały zakłady przemysłowe. Nawet gorzelnie, bo te mają surowca pod dostatkiem. P.S. Jeśli ten ziemniak to odmiana typowo frytkowa, to jest zwyczajnie niesmaczny jako konsumpcyjny więc przechowywanie go nic nie da, jeśli nie ruszy ostro gastronomia.
@mafouta ale inteligentni inaczej i tak pójdą i zagłosują teraz na PO za kadencje bądź dwie zapomną o tym co PiS robił i znowu na nich oddadzą głos i tak to się kręci... a później wielkie zdziwienie czemu nic się w kraju nie poprawia jak na zmianę te same złodziejskie partie są wybierane...
Ja jestem w podobnej sytuacji tylko znacznie mniej, bo kilkadziesiąt ton właśnie w ten weekend wyrzuciłem w pole. Koszty poniosłem niczego nie zarabiając. Ja nie mam przechowalni i wszystko sprzedawałem na jesieni. W tym roku niestety zmarzły i nie nadawały się nawet na paszę. Nie każdy rolnik to bauer i nie każdy popiera PiS więc ostrożnie z oskarżeniami, bo to nie o to chodzi, żeby kogoś obrazić, tylko o to, aby się wzajemnie wspierać, bo jak my sobie nie pomożemy, to politycy na pewno o nas nie zadbają. Im wręcz jest na rękę, gdy ludzie skaczą sobie do gardeł. Wtedy nie mają czasu, aby zająć się nimi. Będąc dzieckiem pamiętam taką starowinkę na wsi, która zawsze powtarzała, że ani wieś nie przeżyje bez miasta, ani miasto bez wsi. Wydaje mi się, że miała rację więc po co te zwady.
@cincinmj57
"Ja jestem w podobnej sytuacji tylko znacznie mniej, bo kilkadziesiąt ton właśnie w ten weekend wyrzuciłem w pole."
swoja droga trzeba bylo zaproponowac ludziom zeby sobie przyjechali i za symboliczna kwote wzieli tyle ile dadza rade uniesc, gwarantuje ci ze by sie rozeszlo. i nie chce zeby to brzmialo ze cie pouczam albo cos, ale poprostu zostalem tak wychowany ze nie znosze marnowania zywnosci
@mieteknapletek Czy 0,10 zł za kg to dużo, bo od jesieni taka była cena zaproponowana i nikt się nie zgłosił. Też nie lubię, jak się żywność marnuje, ale serio. I też nie zamierzam nikogo pouczać ale zauważyłem taką zależność, że produkty rolne drożeją tylko w sklepach i konsumenci muszą za nie tyle płacić, natomiast możesz mi wierzyć lub nie ale cena w skupie za ziemniaki, trzodę chlewną, czy ziarno zbożowe nie zmieniła się od dwudziestu lat. Poważnie. Są okresowe wahania cen w górę i w dół ale wszystko oscyluje na tym samym poziomie. Wołowina na pewno poszła w górę po przystąpieniu do UE. Mleko nie wiem, bo już nie zajmuję się jego produkcją, i nie wiem jak z warzywami i owocami bo również nie zajmuję się ich uprawą z tej racji, że gleby w moim gospodarstwie są bardzo słabe ale myślę, że jest podobnie.
@globus24 Mam jednak inne zdanie. Rolnictwo korzysta z wielu dóbr i usług, które produkuje i świadczy miasto (może to głupio brzmi, ale pod stwierdzeniem "miasto" mam na myśli wszelkiego rodzaju przemysł, handel, rozrywki, mam nadzieję, że to rozumiesz). To normalne, że nie będziesz tkał sobie ubrań na krośnie, czy strugał mebli, kuchni, stołu, łóżka, samochodu, czy maszyn rolniczych. Także wieczorem nie będziesz się gapił w ognisko tylko chcesz obejrzeć sobie jakiś film lub program, a wolny czas nie będziesz ciągle spędzał na wiejskich festynach, czasem chcesz też pójść do kina, na koncert, mecz itp. Jak czasem słyszę o eksperymentach produkcji żywności w laboratoriach z coraz lepszym efektem to raczej obawiam się, że w przyszłości to miasto szybciej sobie poradzi bez wsi. Pociesza mnie tylko fakt, że to nie za mojego życia.
@cincinmj57
"I też nie zamierzam nikogo pouczać ale zauważyłem taką zależność, że produkty rolne drożeją tylko w sklepach i konsumenci muszą za nie tyle płacić, natomiast możesz mi wierzyć lub nie ale cena w skupie za ziemniaki, trzodę chlewną, czy ziarno zbożowe nie zmieniła się od dwudziestu lat."
co mnie zastanawia dlaczego rolnicy niewiele robia zeby omijac skupy, przeciez nie chyba obowiazku sprzedac do skupu, mozesz sprzedac gdzie chcesz, prawda? czy nie ma mozliwosci dogadac sie nawet z lokalnymi sklepami? pytam sie z ciekawosci, jak to wyglada, gdzie jest tutaj problem
@mieteknapletek Myślisz, że nie próbowałem. Ale każdy ma już swoich stałych dostawców i ciężko się przebić takiemu małorolnemu, jak ja. Próbowałem nawet na rynkach ale też z marnym skutkiem. Znalazłem kilka restauracji i jakoś dawałem radę, a teraz sam wiesz co się dzieje. Dodam jeszcze, że jak swego czasu chodziłem po restauracjach to w kilku miejscach usłyszałem wprost, że wolą kupić w markecie chociaż cenę dawałem niższą i normalnie chciałem na fakturę. Ponadto proponowałem zamówienia telefoniczne i dostarczam do restauracji, bo i tak kilka razy w tygodniu byłem w mieście więc to dla mnie nie problem. Mam kilku znajomych, którzy ode mnie biorą i nie narzekają. Ponadto te restauracje, które udało mi się namówić bo zostawiłem im worek na spróbowanie. Wiesz, nie będę woził nie wiadomo ile kilometrów bo opłacalność była by niska. Przyznam, że u mnie problemem jest głównie czas, który ogromnie ogranicza mi moja ciężko chora córka i nie zawsze mi pozwala na zajęcie się tym interesem, dlatego częściej decyduję się na skupy. Kolejnym problemem jest fakt, że wszystko zaczynam niemal od zera i ciężko wejść nowemu na rynek. Ponadto zbyt duże zobowiązania nie pozwalają mi na kolejne i chociaż choruję na przechowalnie to na razie musi to poczekać. Ale powoli osiągnę ten cel. Może trochę faktycznie zacząłem za bardzo narzekać, a ja po prostu chciałem wyrazić swoje zrozumienie dla takich osób, gdy inni otrzymują jakąś pomoc, a innych ciągle się pomija. I nie chodzi tu tylko o rolników, ale także innych, którzy w tych ciężkich czasach są ciągle pomijani. Moim zdaniem (ale to jest moje zdanie i możesz się z nim nie zgodzić) albo pomoc powinni otrzymać wszyscy adekwatną do działalności i obrotów, albo nikt.
@cincinmj57 obecnie zdecydowana większość ludzi nie ma pojęcia o tym jak produkować żywność i ta zdecydowana większość to miasto, oczywiście na wsi też jest sporo ludzi którzy nie mają o tym pojęcia... jest tylko jeden problem... 30 lat temu przy każdym domu był ogródek, każdy coś tam sobie uhodował, przeciętny mieszkaniec wsi kupował w sklepie warzywa, których nie dało się magazynować w zimie zbyt długo, a ziemniaki, marchew czy pietruszkę miał ze swojego ogródka. dzisiaj jesteśmy powoli uzależniani od masówki... która jest coraz bardziej chemiczna a niekoniecznie tańsza... sam prowadzę małe gospodarstwo i jak 2 razy w roku ubiję prosiaka to prawie wszystko zostawiam dla siebie ale mam znajomych którzy sprzedają i wcale nie sprzedają drożej niż te same produkty w sklepie... jak wybuchła pandemia to natknąłem się na film. symulację.... co by było gdyby nagle zaprzestać produkcji żywności... w ciągu tygodnia miasta są rozszabrowane a ludność z miast rozniosła by też wieś, kradnąc wszystko co się da... i pamiętaj... bez nowego swetra można długo przeżyć... bez jedzenia nie bardzzo
@globus24 Bo też i programy unijne są tak ustawiane, żeby wspierać efektywność produkcji. poniekąd się z tym zgadzam ale problem ma taki małorolny, który chce wejść na rynek. Taki ogromny producent może liczyć na dofinansowania, a poza tym może mieć mniejsze koszty. Sam myślę nad przechowalnią ale obawiam się, że w tym roku jeszcze nie dam rady. Ciekawi mnie tylko dlaczego ktoś nastawiając się na taką dużą produkcję nie zabezpieczył się i sam nie pobudował takiej przechowalni. Tak robią ogrodnicy produkujący jabłka. Wracając jeszcze do ziemniaków mam kolegę, który już dość długo zajmuje się ich uprawą i sprzedażą na kontrakt. Mówił mi niedawno, że faktycznie było trochę gorzej w tym roku, bo ogólnie urodzaj w Polsce ziemniaka był znacznie lepszy w porównaniu do zeszłego, a poza tym na jesieni zakład, z którym ma podpisane umowy sprowadził ogromne ilości ziemniaka z Niemiec, ale ostatecznie i tak skupił wszystko, tylko trochę taka nerwowa sytuacja panowała przez pewien czas. Powiedział też, że z roku na rok są coraz gorsze warunki umowy i w tym roku nawet zmniejszył kontrakt. A co do tego wątku z przetrwaniem miasta bez wsi to wiesz, to był taki odległy wybieg futurystyczny.
@cincinmj57 prawda jest taka że kiedyś to powiedział pewien polityk.... chyba Patryk Jaki... dotacje Unijne to rekomprensata za otwarcie rynku dla krajów zachodnich.... był czas kiedy Polscy rolnicy mieli czas żeby dogonić kolegów z zachodu przy pomocy dotacji... i choć Polski rolnik "poszedł" do przodu w ciągu tych lat to jedno bardzo łatwo zauważyć... u nas nie ma zgrania... podam doskonały przykład z Holandii i rolnicy zajmujący się uprawą buraka cukrowego są jednocześnie współwłaścicielami cukrowni... u nas byłoby to niemożliwe bo na 20 współwłaścicieli byłoby 20 chętnych żeby być prezesem
@globus24 Lub chętnych by nie znalazł do współpracy. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale gdzieś pod Grójcem wśród sadowników (powiedzmy sobie szczerze tam ogrodnicy bardzo dobrze wykorzystali dotacje i rozbudowali i unowocześnili swoje gospodarstwa), a unijne dotacje nadal były dostępne to wielu z nich pobudowało przechowalnie, jak któryś miał za mało sadów to łączyli się w kilku i w kilku taką przechowalnie budowali - przepisy i dotacje na to pozwalały. Jeden gościu zapragnął iść krok dalej i chciał pobudować przetwórnie (pakowanie owoców, produkcja soków, nawet chyba dżemy) i chciał do spółki, bo samemu to zbyt duża inwestycja. Nie! Za duże ryzyko! Wystarczy nam! Przecież są już takie firmy! Zaryzykował. Nie wiem, czy udało mu się kogoś dobrać. Kredyty, poręczenia, unijne wsparcie i teraz spoglądają na niego zazdrośnie. Mam tylko nadzieję, że mu się noga nie poślizgnie i uda mu się wszystko pospłacać i udowodni innym, że miał rację. Kolega kiedyś myślał zadziałać coś z przetwórstwem ziemniaka, ale trochę za droga impreza, a jak proponował spółkę to tylko jeden jego kolega był na tak, ale we dwóch to tylko księżyc mogą ukraść... Za małorolni... A co dopiero ja, który mam zaledwie ułamek ich pola. Nie ma co narzekać. Małą łyżką czasami też trzeba jeść.
@cincinmj57 no i tu masz najlepszy przykład... Polski rolnik chciałby być na równi z Niemieckim czy Holenderskim rolnikiem.... tylko że nasz jest tylko rolnikiem, a tamci są rolnikami, wspólnikami, udziałowcami i biznesmanami
A wy się dopiero orientujecie, że tarcze trafiają do właścicieli lokali ale nie do dostawców, zatem po odmrożeniu wszystkiego i tak będziemy mieli zbankrutowanych dostawców?
Bardzo ładne zdjęcie. Proszę teraz pokazać oddział covidowy, na który umierają ludzie, którzy poszli do samowolnie otwartych restauracji i zarazili się śmiertelną chorobą. Bo przecież zeżarcie frytek jest ważniejsze niż zdrowie. Tzn. żeby było jasne, jak chcesz zdychać na covida to twoja sprawa, ale nie masz żadnego prawa zarażać innych.
@Seker73 Ja przeszedłem to gówno i nikomu nie życzę. Całe szczęście, że zanim dostaliśmy diagnozę, sam się izolowałem, bo inaczej byłoby pewnie nowe ognisko, a tak z nikim nie mieliśmy styczności i jak już pojawiły się objawy, dziękowaliśmy Wszechświatowi, że prawie na pewno nie mamy nikogo na sumieniu. Zaraziliśmy się prawie na pewno podczas zakupów. W tym miejscu, gdzie jak podejrzewamy było źródło zakażenia, wszyscy mają maseczki w dupie i pie***lą o "plandemii"...
@Seker73 ja pracuję w Oddziale covidowym i powiem Ci, że żaden z naszych pacjentów nie zaraził się w restauracji. Zamykanie gospodarki nie jest niczym dobrym. Juz prędzej staruszkowie zarażają się w kościołach.
@Grobisher dlatego uważam, że zamykanie gospodarki całkowicie, to błąd. Ludzie zarażają się właśnie na zakupach, jak sam to napisałeś albo w kościołach. A wystarczyłoby, żeby Polacy stosowali maseczki i stosowali się do zaleceń. No ale plandemia i każdy Polak mądrzejszy od innych.
Jak już do @Seker73 napisałem, nie mamy w Oddziale ani jednego pacjenta, który zaraziłby się w restauracji, mamy natomiast pokłosie kościołów i braku maseczek.
A do kogo teraz macie żal? Już się system nie podoba? Jaka szkoda. Jak się już wcześniej było durniem i nie zadawało żadnych pytań to teraz macie. Robią co chcą z ludźmi bo ludzie sami dali przyzwolenie. To wasza wina. A teraz czekam na minusy. I mam je gdzieś.
@waclawpl No i super, ale naprawdę nie da się tych ziemniaków sprzedać nawet taniej, żeby ratować choćby minimalny zysk? Jakoś do przetwórstwa na coś bardziej trwałego? Skrobię ziemniaczaną może? To dla mnie trochę nielogiczne...
@Grobisher Problem jest taki, że w 2020 roku mieliśmy sporą nadprodukcję ziemniaka. Zdaniem KOWR, zbiory były o prawie 40% lepsze zbiory niż rok wcześniej gdzie susza mocno przycięła plonowanie, jednak trzeba brać poprawkę na pandemię. No i tutaj pojawia się problem nadpodaży, bo większość przetwórców (nawet producentów skrobi) zabezpiecza znaczną część surowca kontraktacjami z producentami rolnymi, resztę bierze z rynku. No a że na rynku ziemniaka jest sporo, to jest on wart niewiele, a do tego nie ma zasadniczo chętnych na takiego frytkowego, bo specyfiką odmian pod frytki jest ich kiepska zdatność do czegokolwiek innego. Ugotowany jest niesmaczny więc nie nadaje się na konsumpcyjny, a strukturą słabo pasuje na sałatkowca.
Dodatkowo, odmiany frytkowe w Polsce są trudne w uprawie i koszt ich wyprodukowania jest znacząco wyższy niż ziemniaka "zwykłego". Oznacza to tyle, że jeśli rolnik sprzeda frytkowca gdziekolwiek indziej niż do zakładu produkującego frytki (względnie zakład od chipsów czy prażynek, bo tam sobie z tym radzą), to jest w plecy bo cen rynkowych i wysokości kosztów nie da się oszukać. Każdy producent z taką przechowalnią jak z fotki, ma gigantyczne straty jeśli owa przechowalnia to więcej niż 20% całych zbiorów ziemniaka w gospodarstwie.
@waclawpl Dla mnie to wielka okazja, by producent z zalegającym zapasem dogadał się z jakąś siecią na dużą promocję frytek, placków ziemniaczanych itd... Sprzeda ziemniaki taniej, ale pokryje straty. Sieć fastfoodów zrobi promocję z hasłem "bal ziemniaka frytkowego" albo coś - i klienci powinni się skusić. A dobry menedżer sam by zorganizował nową sieć takich ziemniaczanych dobrodziejstw na różne sposoby... To w końcu nasze warzywo prawie że narodowe ;)
Większość ministrów tego rządu na czele z Prezydentem powinno stanąć przed Trybunałem Stanu. Tam mogli by się bronić i mieli by profesjonalnych adwokatów, sęk w tym że nikt i nigdy nie będzie zainteresowany takim obrotem spraw.
Aktualnie ziemniaki stoją po prawie 3zł za kilo w marketach.
Wystarczy zrobić promo po 8zł za 10 kilogramowy worek a założę si że szły by mu jak woda...
@mrmotaba
15kg worek na gieldach obecnie kosztuje 3-6 zl.
Podziel sobie 1000 ton na 10 kg i bedziesz wiedzial ile to trzeba osob zeby sie tego pozbyc, nie wspomne juz o braku lini technologicznych do konfekcjonowania w worki, on sprzedaje wszystko luzem prosto na ciezarowki.
Pytam się jak długo Polacy dadzą się zastraszać, poniżać oraz rujnować z powodu rozdmuchanej w mediach pandemii głupoty i sztucznego strachu?
Trzeba zacząć walczyć z władzą i urzędnikami bo przez nich za moment czeka nas bieda i głód .
Znam identyczną sytuację, gdzie obecnie rolnik próbuje cokolwiek odzyskać i oddaje takie ziemniaki za 15-20 groszy, co nie pokrywa nawet kosztów uprawy.
Myślę, że po prostu nie da się wynagrodzić strat wszystkim. Skoro nie ma zbytu to skąd brać pieniądze na rekompensaty dla producentów? Z drugiej strony można zlikwidować obostrzenia, ale wtedy pandemia może się lawinowo rozwijać. I tak źle, i tak niedobrze. Niestety, ale ktoś musi pozostać stratny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2021 o 21:13
Czy w jakiś cudowny sposób ludzie przestali jeść ziemniaki ? nagle potrzebują ich mniej? po prostu temu gnojowi wygodnie jest sprzedawać do sieciówki typu mcdonald bo ma pewny skup z zerowym zaangażowaniem. teraz sytuacja wymaga od niego odrobiny finezji i pojawił się problem.
Akurat tych cwaniakow (rolników) co nie płacą zusu i dochodowego mi nie szkoda, najbardziej roszczeniowa grupa społeczna jaka może być. Święte krowy i wyzyskiwacze na których trzeba robić.
jakby ktoś się nie znał to nawet mógłby się nabrać. Prawda jest taka że w tym roku mieliśmy wyjątkowy urodzaj jeśli chodzi o ziemniaki, a co za tym idzie cena jest śmieszna. Nie od dzisiaj wiadomo że dla rolnika lepiej jest kiedy rok jest "trudny" pod względem urodzaju boNiskie zbiory to Małe koszty przechowywania a kasa podobna bo drożej się sprzedaje. jak zobaczyłem na giełdzie rolniczej cenę 4 zł za 15 kg worek to mi ręce opadły... W moim mieście działają chyba wszystkie knajpy poza wysokiej klasy restauracjami. Jak zamawiam obiady na wynos to często mi Pani mowi że niestety będzie trzeba poczekać ok 2 godzin na odbiór. Poza tym sam jestem mikro rolnikiem(na własne potrzeby) i mam zapas ziemniaków z ostatnich wykopków i nic złego im się nie dzieje, a nie posiadam przechowalni i teoretycznie nie jestem ekspertem w sprawie warunków przechowywania tego typu produktów. Mój ziemniak ma się jeszcze bardzo dobrze, mimo że od początku września leży w nieogrzewanym pomieszczeniu w skrzyni... W Polsce jak zwykle jest problem który ma korzenie jeszcze za czasów komuny... tzn rolnik, górnik, nauczyciel, policjant to uprzywilejowane zawody i im się należy. Wczoraj rozmawiałem z kolegą który od lat pracuje w Holenderskiej cukrowni, tam rolnik jest jednocześnie udziałowcem w cukrowni i ma wpływ na to co się dzieje... u nas np hodowca świń tylko je hoduje. ma gdzieś znalezienie zbytu, cały łańcuch dystrybucji... nie ma wpływu na cenę skupu bo nie jest udziałowcem w firmie która skupuje żywiec i ma pretensje do całego świata że cena skupu żywca nie wzrosla od 10 lat
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2021 o 7:16
tak, już to widze, zbierzmy wszystkich ludzi z okolicy i zróbmy ten zacier, super sprawa, da się! a potem wpada "milicja" i zamyka cię za nielegalną produkcję alkoholu. Albo czekaj, zróbmy legalnie! zanim nasze "nierządy" (czyt. urzędy) rozpatrzą sprawę, wszystko zdąży zgnić całkowicie... no więc wybór jest ogromny. oczywiście można jeszcze rozdać za darmo! Już widzę że tłumy ustawiające się po ziemniaki! no tak, mniejsza strata niż przechowywanie, a później oczywiście znowu nasza "ukochana
Ja może za mądra nie jestem ale nasuwają mi się pytania:
jeśli ziemniaki miały być na frytki to prawdopodobnie była podpisana umowa między stronami, nie było punktu o odebraniu produktu w danym czasie i płaceniu kary jeśli nie zostaną w czasie odebrane?
jaka cena była tego ziemniaka że to taka wielka strata? Coś mi się obiło że ceny zaczynały się od kilkunastu groszy za kg co daje mniej niż 200 zł za tonę.
Ile kosztują frytki z zagranicy by przy cenie ziemniaka około kilkunastu groszy w hurcie sprowadzać z zagranicy?
Dlaczego rolnik (przedsiębiorca) nie sprzeda ich na wolnym rynku?
Itd.
Jakoś nikt nie pisze że trudna sytuacja z ziemniakami jest spowodowana zbyt wielką uprawą ziemniaka w naszym kraju na które przełożyła się wysoka cena ziemniaka w zeszłym sezonie.
Jakoś nie słyszy się głosów by producentom trzody było źle bo tuczniki są w cenie poniżej 3 zł za kg.
Link odnośnie ceny ziemniaka. https://www.youtube.com/watch?v=NS3MbHMCrNs
To chyba jakiś nowoczesny rolnik. Rolnik starej daty już by zacier robił i nic by się nie zmarnowało.
Zacier wc domu można zrobić ze 100, może 200 kg ziemniaków, choć to dużo trudniejsze niż ze zboża. Ob ma 1000 ton - tysiąc ton. MILON KILOGRAMÓW. Przechowanie wymaga chłodni, chłodnia prądu, uprawa potrzebowała nawozów, środków ochrony, paliwa, robocizny... To są koszta (najczęściej kredyty obrotowe do spłacenia) których przeciętny geniusz z demotów nie ma pojęcia z powodu iq bliższego stonce.
ale nie rozumie do kogo mają pretensje, jeszcze niedawno nasi rolnicy podniecali się i głosowali na PiSokomune, dziś płaczecie, wieśniaku masz co chciałeś, trzeba było myśleć wcześniej na kogo głosujesz, teraz płaczesz, już niedługo sprzedasz swój majątek ich kolesiom za darmo, takie są konsekwencje braku głębszej refleksji ale wtedy wasze wyszczekane ryje paroma srebrnikami zamknęli a teraz placz ? smaż frytki z kolegami Pisiorami
@tawarisz12
tak sobie googlnalem przed chwila,zeby poszukac przepis na wodke z ziemniakow
wiec tak, z 4kg ziemniakow, robi sie okolo 25 litrow alkoholu majacego okolo 80-90%
gosc mial 1mln kg, czyli dalo by mu to ponad 6mln litrow alkoholu
6l alkoholu wymaga baniaka wielkosci 6250m^3 czyli mniej wiecej 25mx25mx10m
ciekawe ilu rolnikow takie cosie posiada na swoich wlosciach
@Johny_J4
spokojnie, kto wie czy w ramach solidarnosci z rolnikami, pis niedlugi nie kupi tych ziemniakow za pieniadze podatnikow, po czym je ludziom rozda, zarowno wyborcy sie uciesza ze dostali ziemniaki za darmo, jak i rolnicy ze im za nie zaplacono
a na pytanie jak to sie stalo, premier sie usmiechnie i powie "magia"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2021 o 22:38
@kierowcazetora
nie wiem, sprzedawanie niemcom ziemi po cenie rynkowej, jak dla mnie jest duzo lepsze niz sprzedawanie jej watykanowi za symboliczne kwoty
tak ze powiem ze lepiej zaglosowac na kazdego byle by nie na pis
Mnietek - dawaj ten przepis! W przemyśle 1litr alkoholu otrzymuje się z 5 do 8 kg pyrek, zależnie od zawartości skrobii. Do tego potrzebnych jest kilka enzymów działających w ściśle określonych temperaturach. Może zasługujesz na Nobla?
Ziemniaki zbiera się we wrześniu i przechowuje spokojnie całą zimę i pół wiosny. Jest styczeń, więc jak już gniją to coś z nimi nie tak
Myślę, że przerobione na frytki i mrożone wytrzymają dłużej. Nawet jeśli wytrzymają do wiosny to co? Jakoś nie widać, żeby sytuacja miała się zmienić. A już widzę jak restauratorzy na wiosnę będą kupować stare ziemniaki jak za 2-3 miesiące będą nowe.
@Ashera01 Ale słyszałeś, że ziemniak kiełkuje i nie oszukasz go zbyt długo? No a gdy już zacznie kiełkować, to polecą parametry technologiczne i nie będą już go chciały zakłady przemysłowe. Nawet gorzelnie, bo te mają surowca pod dostatkiem. P.S. Jeśli ten ziemniak to odmiana typowo frytkowa, to jest zwyczajnie niesmaczny jako konsumpcyjny więc przechowywanie go nic nie da, jeśli nie ruszy ostro gastronomia.
"Państwo Morawieckiego i Dudy" zdało egzamin. POdobnie jak "Państwo Tuska i Komorowskiego" w 2010.
@mafouta ale inteligentni inaczej i tak pójdą i zagłosują teraz na PO za kadencje bądź dwie zapomną o tym co PiS robił i znowu na nich oddadzą głos i tak to się kręci... a później wielkie zdziwienie czemu nic się w kraju nie poprawia jak na zmianę te same złodziejskie partie są wybierane...
Osobiście wolę państwo z kartonu niż guana
Ja jestem w podobnej sytuacji tylko znacznie mniej, bo kilkadziesiąt ton właśnie w ten weekend wyrzuciłem w pole. Koszty poniosłem niczego nie zarabiając. Ja nie mam przechowalni i wszystko sprzedawałem na jesieni. W tym roku niestety zmarzły i nie nadawały się nawet na paszę. Nie każdy rolnik to bauer i nie każdy popiera PiS więc ostrożnie z oskarżeniami, bo to nie o to chodzi, żeby kogoś obrazić, tylko o to, aby się wzajemnie wspierać, bo jak my sobie nie pomożemy, to politycy na pewno o nas nie zadbają. Im wręcz jest na rękę, gdy ludzie skaczą sobie do gardeł. Wtedy nie mają czasu, aby zająć się nimi. Będąc dzieckiem pamiętam taką starowinkę na wsi, która zawsze powtarzała, że ani wieś nie przeżyje bez miasta, ani miasto bez wsi. Wydaje mi się, że miała rację więc po co te zwady.
@cincinmj57 I z takim podejściem trzeba rozwiązywać wszystkie problemy.
@cincinmj57
"Ja jestem w podobnej sytuacji tylko znacznie mniej, bo kilkadziesiąt ton właśnie w ten weekend wyrzuciłem w pole."
swoja droga trzeba bylo zaproponowac ludziom zeby sobie przyjechali i za symboliczna kwote wzieli tyle ile dadza rade uniesc, gwarantuje ci ze by sie rozeszlo. i nie chce zeby to brzmialo ze cie pouczam albo cos, ale poprostu zostalem tak wychowany ze nie znosze marnowania zywnosci
@cincinmj57 wieś bez miasta kiedyś dałaby radę.. dzisiaj byłoby kiepsko bo połowa mieszkańców wsi to miastowi po przeprowadzce
@mieteknapletek Czy 0,10 zł za kg to dużo, bo od jesieni taka była cena zaproponowana i nikt się nie zgłosił. Też nie lubię, jak się żywność marnuje, ale serio. I też nie zamierzam nikogo pouczać ale zauważyłem taką zależność, że produkty rolne drożeją tylko w sklepach i konsumenci muszą za nie tyle płacić, natomiast możesz mi wierzyć lub nie ale cena w skupie za ziemniaki, trzodę chlewną, czy ziarno zbożowe nie zmieniła się od dwudziestu lat. Poważnie. Są okresowe wahania cen w górę i w dół ale wszystko oscyluje na tym samym poziomie. Wołowina na pewno poszła w górę po przystąpieniu do UE. Mleko nie wiem, bo już nie zajmuję się jego produkcją, i nie wiem jak z warzywami i owocami bo również nie zajmuję się ich uprawą z tej racji, że gleby w moim gospodarstwie są bardzo słabe ale myślę, że jest podobnie.
@globus24 Mam jednak inne zdanie. Rolnictwo korzysta z wielu dóbr i usług, które produkuje i świadczy miasto (może to głupio brzmi, ale pod stwierdzeniem "miasto" mam na myśli wszelkiego rodzaju przemysł, handel, rozrywki, mam nadzieję, że to rozumiesz). To normalne, że nie będziesz tkał sobie ubrań na krośnie, czy strugał mebli, kuchni, stołu, łóżka, samochodu, czy maszyn rolniczych. Także wieczorem nie będziesz się gapił w ognisko tylko chcesz obejrzeć sobie jakiś film lub program, a wolny czas nie będziesz ciągle spędzał na wiejskich festynach, czasem chcesz też pójść do kina, na koncert, mecz itp. Jak czasem słyszę o eksperymentach produkcji żywności w laboratoriach z coraz lepszym efektem to raczej obawiam się, że w przyszłości to miasto szybciej sobie poradzi bez wsi. Pociesza mnie tylko fakt, że to nie za mojego życia.
@cincinmj57
"I też nie zamierzam nikogo pouczać ale zauważyłem taką zależność, że produkty rolne drożeją tylko w sklepach i konsumenci muszą za nie tyle płacić, natomiast możesz mi wierzyć lub nie ale cena w skupie za ziemniaki, trzodę chlewną, czy ziarno zbożowe nie zmieniła się od dwudziestu lat."
co mnie zastanawia dlaczego rolnicy niewiele robia zeby omijac skupy, przeciez nie chyba obowiazku sprzedac do skupu, mozesz sprzedac gdzie chcesz, prawda? czy nie ma mozliwosci dogadac sie nawet z lokalnymi sklepami? pytam sie z ciekawosci, jak to wyglada, gdzie jest tutaj problem
@mieteknapletek Myślisz, że nie próbowałem. Ale każdy ma już swoich stałych dostawców i ciężko się przebić takiemu małorolnemu, jak ja. Próbowałem nawet na rynkach ale też z marnym skutkiem. Znalazłem kilka restauracji i jakoś dawałem radę, a teraz sam wiesz co się dzieje. Dodam jeszcze, że jak swego czasu chodziłem po restauracjach to w kilku miejscach usłyszałem wprost, że wolą kupić w markecie chociaż cenę dawałem niższą i normalnie chciałem na fakturę. Ponadto proponowałem zamówienia telefoniczne i dostarczam do restauracji, bo i tak kilka razy w tygodniu byłem w mieście więc to dla mnie nie problem. Mam kilku znajomych, którzy ode mnie biorą i nie narzekają. Ponadto te restauracje, które udało mi się namówić bo zostawiłem im worek na spróbowanie. Wiesz, nie będę woził nie wiadomo ile kilometrów bo opłacalność była by niska. Przyznam, że u mnie problemem jest głównie czas, który ogromnie ogranicza mi moja ciężko chora córka i nie zawsze mi pozwala na zajęcie się tym interesem, dlatego częściej decyduję się na skupy. Kolejnym problemem jest fakt, że wszystko zaczynam niemal od zera i ciężko wejść nowemu na rynek. Ponadto zbyt duże zobowiązania nie pozwalają mi na kolejne i chociaż choruję na przechowalnie to na razie musi to poczekać. Ale powoli osiągnę ten cel. Może trochę faktycznie zacząłem za bardzo narzekać, a ja po prostu chciałem wyrazić swoje zrozumienie dla takich osób, gdy inni otrzymują jakąś pomoc, a innych ciągle się pomija. I nie chodzi tu tylko o rolników, ale także innych, którzy w tych ciężkich czasach są ciągle pomijani. Moim zdaniem (ale to jest moje zdanie i możesz się z nim nie zgodzić) albo pomoc powinni otrzymać wszyscy adekwatną do działalności i obrotów, albo nikt.
@cincinmj57 obecnie zdecydowana większość ludzi nie ma pojęcia o tym jak produkować żywność i ta zdecydowana większość to miasto, oczywiście na wsi też jest sporo ludzi którzy nie mają o tym pojęcia... jest tylko jeden problem... 30 lat temu przy każdym domu był ogródek, każdy coś tam sobie uhodował, przeciętny mieszkaniec wsi kupował w sklepie warzywa, których nie dało się magazynować w zimie zbyt długo, a ziemniaki, marchew czy pietruszkę miał ze swojego ogródka. dzisiaj jesteśmy powoli uzależniani od masówki... która jest coraz bardziej chemiczna a niekoniecznie tańsza... sam prowadzę małe gospodarstwo i jak 2 razy w roku ubiję prosiaka to prawie wszystko zostawiam dla siebie ale mam znajomych którzy sprzedają i wcale nie sprzedają drożej niż te same produkty w sklepie... jak wybuchła pandemia to natknąłem się na film. symulację.... co by było gdyby nagle zaprzestać produkcji żywności... w ciągu tygodnia miasta są rozszabrowane a ludność z miast rozniosła by też wieś, kradnąc wszystko co się da... i pamiętaj... bez nowego swetra można długo przeżyć... bez jedzenia nie bardzzo
@globus24 Bo też i programy unijne są tak ustawiane, żeby wspierać efektywność produkcji. poniekąd się z tym zgadzam ale problem ma taki małorolny, który chce wejść na rynek. Taki ogromny producent może liczyć na dofinansowania, a poza tym może mieć mniejsze koszty. Sam myślę nad przechowalnią ale obawiam się, że w tym roku jeszcze nie dam rady. Ciekawi mnie tylko dlaczego ktoś nastawiając się na taką dużą produkcję nie zabezpieczył się i sam nie pobudował takiej przechowalni. Tak robią ogrodnicy produkujący jabłka. Wracając jeszcze do ziemniaków mam kolegę, który już dość długo zajmuje się ich uprawą i sprzedażą na kontrakt. Mówił mi niedawno, że faktycznie było trochę gorzej w tym roku, bo ogólnie urodzaj w Polsce ziemniaka był znacznie lepszy w porównaniu do zeszłego, a poza tym na jesieni zakład, z którym ma podpisane umowy sprowadził ogromne ilości ziemniaka z Niemiec, ale ostatecznie i tak skupił wszystko, tylko trochę taka nerwowa sytuacja panowała przez pewien czas. Powiedział też, że z roku na rok są coraz gorsze warunki umowy i w tym roku nawet zmniejszył kontrakt. A co do tego wątku z przetrwaniem miasta bez wsi to wiesz, to był taki odległy wybieg futurystyczny.
@cincinmj57 prawda jest taka że kiedyś to powiedział pewien polityk.... chyba Patryk Jaki... dotacje Unijne to rekomprensata za otwarcie rynku dla krajów zachodnich.... był czas kiedy Polscy rolnicy mieli czas żeby dogonić kolegów z zachodu przy pomocy dotacji... i choć Polski rolnik "poszedł" do przodu w ciągu tych lat to jedno bardzo łatwo zauważyć... u nas nie ma zgrania... podam doskonały przykład z Holandii i rolnicy zajmujący się uprawą buraka cukrowego są jednocześnie współwłaścicielami cukrowni... u nas byłoby to niemożliwe bo na 20 współwłaścicieli byłoby 20 chętnych żeby być prezesem
@globus24 Lub chętnych by nie znalazł do współpracy. Nie pamiętam dokładnie gdzie, ale gdzieś pod Grójcem wśród sadowników (powiedzmy sobie szczerze tam ogrodnicy bardzo dobrze wykorzystali dotacje i rozbudowali i unowocześnili swoje gospodarstwa), a unijne dotacje nadal były dostępne to wielu z nich pobudowało przechowalnie, jak któryś miał za mało sadów to łączyli się w kilku i w kilku taką przechowalnie budowali - przepisy i dotacje na to pozwalały. Jeden gościu zapragnął iść krok dalej i chciał pobudować przetwórnie (pakowanie owoców, produkcja soków, nawet chyba dżemy) i chciał do spółki, bo samemu to zbyt duża inwestycja. Nie! Za duże ryzyko! Wystarczy nam! Przecież są już takie firmy! Zaryzykował. Nie wiem, czy udało mu się kogoś dobrać. Kredyty, poręczenia, unijne wsparcie i teraz spoglądają na niego zazdrośnie. Mam tylko nadzieję, że mu się noga nie poślizgnie i uda mu się wszystko pospłacać i udowodni innym, że miał rację. Kolega kiedyś myślał zadziałać coś z przetwórstwem ziemniaka, ale trochę za droga impreza, a jak proponował spółkę to tylko jeden jego kolega był na tak, ale we dwóch to tylko księżyc mogą ukraść... Za małorolni... A co dopiero ja, który mam zaledwie ułamek ich pola. Nie ma co narzekać. Małą łyżką czasami też trzeba jeść.
@cincinmj57 no i tu masz najlepszy przykład... Polski rolnik chciałby być na równi z Niemieckim czy Holenderskim rolnikiem.... tylko że nasz jest tylko rolnikiem, a tamci są rolnikami, wspólnikami, udziałowcami i biznesmanami
70% wsi głosowało na Dudę i PiS. Proszę takie żale kierować do Mateuszka i wodza Jaroslava
A wy się dopiero orientujecie, że tarcze trafiają do właścicieli lokali ale nie do dostawców, zatem po odmrożeniu wszystkiego i tak będziemy mieli zbankrutowanych dostawców?
Bardzo ładne zdjęcie. Proszę teraz pokazać oddział covidowy, na który umierają ludzie, którzy poszli do samowolnie otwartych restauracji i zarazili się śmiertelną chorobą. Bo przecież zeżarcie frytek jest ważniejsze niż zdrowie. Tzn. żeby było jasne, jak chcesz zdychać na covida to twoja sprawa, ale nie masz żadnego prawa zarażać innych.
@Seker73 Ja przeszedłem to gówno i nikomu nie życzę. Całe szczęście, że zanim dostaliśmy diagnozę, sam się izolowałem, bo inaczej byłoby pewnie nowe ognisko, a tak z nikim nie mieliśmy styczności i jak już pojawiły się objawy, dziękowaliśmy Wszechświatowi, że prawie na pewno nie mamy nikogo na sumieniu. Zaraziliśmy się prawie na pewno podczas zakupów. W tym miejscu, gdzie jak podejrzewamy było źródło zakażenia, wszyscy mają maseczki w dupie i pie***lą o "plandemii"...
@Seker73 ja pracuję w Oddziale covidowym i powiem Ci, że żaden z naszych pacjentów nie zaraził się w restauracji. Zamykanie gospodarki nie jest niczym dobrym. Juz prędzej staruszkowie zarażają się w kościołach.
@Grobisher dlatego uważam, że zamykanie gospodarki całkowicie, to błąd. Ludzie zarażają się właśnie na zakupach, jak sam to napisałeś albo w kościołach. A wystarczyłoby, żeby Polacy stosowali maseczki i stosowali się do zaleceń. No ale plandemia i każdy Polak mądrzejszy od innych.
Jak już do @Seker73 napisałem, nie mamy w Oddziale ani jednego pacjenta, który zaraziłby się w restauracji, mamy natomiast pokłosie kościołów i braku maseczek.
@Seker73
https://www.facebook.com/112644370518712/videos/483408599488321
https://www.glosgminny.pl/najczesciej-usuwany-film-tego-roku-co-tak-przeszkadza-portalom/?fbclid=IwAR00GZQc0jWEAy88YlRuMU1QcXciZt74JfmOgdiliYfq88heQOgzb83IHy8
@Seker73 a może wolisz zdjęcie ludzi umierających z głodu i z zimna na ulicy?
A do kogo teraz macie żal? Już się system nie podoba? Jaka szkoda. Jak się już wcześniej było durniem i nie zadawało żadnych pytań to teraz macie. Robią co chcą z ludźmi bo ludzie sami dali przyzwolenie. To wasza wina. A teraz czekam na minusy. I mam je gdzieś.
Gdzie są producenci wódki, ja się pytam?!
@Grobisher Wódkę robią teraz ze zboża, bo z ziemniaków za drogi proces produkcji. Kiedyś faktycznie dużo gorzelnie brały.
@Grobisher Pędzą na kukurydzy, bo taniej i łatwiej.
@waclawpl No i super, ale naprawdę nie da się tych ziemniaków sprzedać nawet taniej, żeby ratować choćby minimalny zysk? Jakoś do przetwórstwa na coś bardziej trwałego? Skrobię ziemniaczaną może? To dla mnie trochę nielogiczne...
@Grobisher Problem jest taki, że w 2020 roku mieliśmy sporą nadprodukcję ziemniaka. Zdaniem KOWR, zbiory były o prawie 40% lepsze zbiory niż rok wcześniej gdzie susza mocno przycięła plonowanie, jednak trzeba brać poprawkę na pandemię. No i tutaj pojawia się problem nadpodaży, bo większość przetwórców (nawet producentów skrobi) zabezpiecza znaczną część surowca kontraktacjami z producentami rolnymi, resztę bierze z rynku. No a że na rynku ziemniaka jest sporo, to jest on wart niewiele, a do tego nie ma zasadniczo chętnych na takiego frytkowego, bo specyfiką odmian pod frytki jest ich kiepska zdatność do czegokolwiek innego. Ugotowany jest niesmaczny więc nie nadaje się na konsumpcyjny, a strukturą słabo pasuje na sałatkowca.
Dodatkowo, odmiany frytkowe w Polsce są trudne w uprawie i koszt ich wyprodukowania jest znacząco wyższy niż ziemniaka "zwykłego". Oznacza to tyle, że jeśli rolnik sprzeda frytkowca gdziekolwiek indziej niż do zakładu produkującego frytki (względnie zakład od chipsów czy prażynek, bo tam sobie z tym radzą), to jest w plecy bo cen rynkowych i wysokości kosztów nie da się oszukać. Każdy producent z taką przechowalnią jak z fotki, ma gigantyczne straty jeśli owa przechowalnia to więcej niż 20% całych zbiorów ziemniaka w gospodarstwie.
@waclawpl Dla mnie to wielka okazja, by producent z zalegającym zapasem dogadał się z jakąś siecią na dużą promocję frytek, placków ziemniaczanych itd... Sprzeda ziemniaki taniej, ale pokryje straty. Sieć fastfoodów zrobi promocję z hasłem "bal ziemniaka frytkowego" albo coś - i klienci powinni się skusić. A dobry menedżer sam by zorganizował nową sieć takich ziemniaczanych dobrodziejstw na różne sposoby... To w końcu nasze warzywo prawie że narodowe ;)
Większość ministrów tego rządu na czele z Prezydentem powinno stanąć przed Trybunałem Stanu. Tam mogli by się bronić i mieli by profesjonalnych adwokatów, sęk w tym że nikt i nigdy nie będzie zainteresowany takim obrotem spraw.
Aktualnie ziemniaki stoją po prawie 3zł za kilo w marketach.
Wystarczy zrobić promo po 8zł za 10 kilogramowy worek a założę si że szły by mu jak woda...
@mrmotaba
15kg worek na gieldach obecnie kosztuje 3-6 zl.
Podziel sobie 1000 ton na 10 kg i bedziesz wiedzial ile to trzeba osob zeby sie tego pozbyc, nie wspomne juz o braku lini technologicznych do konfekcjonowania w worki, on sprzedaje wszystko luzem prosto na ciezarowki.
@mrmotaba Odmiana pod frytki. Uwierz mi na słowo, po ugotowaniu okrutnie niesmaczne.
@tomekpl Jeśli będą klienci to zatrudni kogoś do pomocy. Np kelnerzy mają czas teraz, czy ktoś z zablokowanej turystyki.
Pytam się jak długo Polacy dadzą się zastraszać, poniżać oraz rujnować z powodu rozdmuchanej w mediach pandemii głupoty i sztucznego strachu?
Trzeba zacząć walczyć z władzą i urzędnikami bo przez nich za moment czeka nas bieda i głód .
Znam identyczną sytuację, gdzie obecnie rolnik próbuje cokolwiek odzyskać i oddaje takie ziemniaki za 15-20 groszy, co nie pokrywa nawet kosztów uprawy.
Myślę, że po prostu nie da się wynagrodzić strat wszystkim. Skoro nie ma zbytu to skąd brać pieniądze na rekompensaty dla producentów? Z drugiej strony można zlikwidować obostrzenia, ale wtedy pandemia może się lawinowo rozwijać. I tak źle, i tak niedobrze. Niestety, ale ktoś musi pozostać stratny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2021 o 21:13
Czy w jakiś cudowny sposób ludzie przestali jeść ziemniaki ? nagle potrzebują ich mniej? po prostu temu gnojowi wygodnie jest sprzedawać do sieciówki typu mcdonald bo ma pewny skup z zerowym zaangażowaniem. teraz sytuacja wymaga od niego odrobiny finezji i pojawił się problem.
W przeciwieństwie do rolnika, który nas doi od 30 lat, producent frytek nie ma dopłat.
To aż boli. Takie marnotrastwo. Gdy w innych czesciach świata ludzie umierają z głodu
Nowoczesny rolnik woli żeby zgniło niż sprzedać taniej...taka jest prawda
https://www.youtube.com/watch?v=3njGbWOP_mw&feature=emb_logo
w tym temacie macie filmik Balda o covidzie, żywności i głodzie
Polmos zastoju nie ma. Powiedziałbym że zbyt tylko rośnie. Ziemniaczki jak znalazł
Akurat tych cwaniakow (rolników) co nie płacą zusu i dochodowego mi nie szkoda, najbardziej roszczeniowa grupa społeczna jaka może być. Święte krowy i wyzyskiwacze na których trzeba robić.
jakby ktoś się nie znał to nawet mógłby się nabrać. Prawda jest taka że w tym roku mieliśmy wyjątkowy urodzaj jeśli chodzi o ziemniaki, a co za tym idzie cena jest śmieszna. Nie od dzisiaj wiadomo że dla rolnika lepiej jest kiedy rok jest "trudny" pod względem urodzaju boNiskie zbiory to Małe koszty przechowywania a kasa podobna bo drożej się sprzedaje. jak zobaczyłem na giełdzie rolniczej cenę 4 zł za 15 kg worek to mi ręce opadły... W moim mieście działają chyba wszystkie knajpy poza wysokiej klasy restauracjami. Jak zamawiam obiady na wynos to często mi Pani mowi że niestety będzie trzeba poczekać ok 2 godzin na odbiór. Poza tym sam jestem mikro rolnikiem(na własne potrzeby) i mam zapas ziemniaków z ostatnich wykopków i nic złego im się nie dzieje, a nie posiadam przechowalni i teoretycznie nie jestem ekspertem w sprawie warunków przechowywania tego typu produktów. Mój ziemniak ma się jeszcze bardzo dobrze, mimo że od początku września leży w nieogrzewanym pomieszczeniu w skrzyni... W Polsce jak zwykle jest problem który ma korzenie jeszcze za czasów komuny... tzn rolnik, górnik, nauczyciel, policjant to uprzywilejowane zawody i im się należy. Wczoraj rozmawiałem z kolegą który od lat pracuje w Holenderskiej cukrowni, tam rolnik jest jednocześnie udziałowcem w cukrowni i ma wpływ na to co się dzieje... u nas np hodowca świń tylko je hoduje. ma gdzieś znalezienie zbytu, cały łańcuch dystrybucji... nie ma wpływu na cenę skupu bo nie jest udziałowcem w firmie która skupuje żywiec i ma pretensje do całego świata że cena skupu żywca nie wzrosla od 10 lat
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2021 o 7:16
@globus24 Urodzaj??? U mnie jeszcze nigdy nie było tak mało ziemniaków jak w ubiegłym roku.
tak, już to widze, zbierzmy wszystkich ludzi z okolicy i zróbmy ten zacier, super sprawa, da się! a potem wpada "milicja" i zamyka cię za nielegalną produkcję alkoholu. Albo czekaj, zróbmy legalnie! zanim nasze "nierządy" (czyt. urzędy) rozpatrzą sprawę, wszystko zdąży zgnić całkowicie... no więc wybór jest ogromny. oczywiście można jeszcze rozdać za darmo! Już widzę że tłumy ustawiające się po ziemniaki! no tak, mniejsza strata niż przechowywanie, a później oczywiście znowu nasza "ukochana
milicja" z mandatem, bo przecież lockdown!
przepraszam zacięło się i nie mogę edytować komentarza więc dopisalam
Ja może za mądra nie jestem ale nasuwają mi się pytania:
jeśli ziemniaki miały być na frytki to prawdopodobnie była podpisana umowa między stronami, nie było punktu o odebraniu produktu w danym czasie i płaceniu kary jeśli nie zostaną w czasie odebrane?
jaka cena była tego ziemniaka że to taka wielka strata? Coś mi się obiło że ceny zaczynały się od kilkunastu groszy za kg co daje mniej niż 200 zł za tonę.
Ile kosztują frytki z zagranicy by przy cenie ziemniaka około kilkunastu groszy w hurcie sprowadzać z zagranicy?
Dlaczego rolnik (przedsiębiorca) nie sprzeda ich na wolnym rynku?
Itd.
Jakoś nikt nie pisze że trudna sytuacja z ziemniakami jest spowodowana zbyt wielką uprawą ziemniaka w naszym kraju na które przełożyła się wysoka cena ziemniaka w zeszłym sezonie.
Jakoś nie słyszy się głosów by producentom trzody było źle bo tuczniki są w cenie poniżej 3 zł za kg.
Link odnośnie ceny ziemniaka.
https://www.youtube.com/watch?v=NS3MbHMCrNs
jest sklep internetowy dla takich, niech spróbuje wystawić