Tu by się przydała jakaś ustawa albo przepis odpowiednio traktujący takich debili. Kilkadziesiąt tysięcy mandatyu na pewno wielu przywróciło by wyobraźnię.
A może jednak pozwólmy ludziom robić co chcą o ile krzywdy nikomu nie wyrządzają w myśl rzymskiej paremii "Chcącemu nie dzieje się krzywda".
A z drugiej strony, paręset metrów niżej jest sporo pośmiertnych tabliczek... i dość miejsca na kolejne. Księga Darwina ma swoje dobre strony. Ogranicza przekazywanie pewnych genów dalej. W całej naturze to działa.
Ale wszelkie grupy ratownicze powstały właśnie dla debili. Jaki jest procent ludzi, którym wypadki zdarzyły się w 100% nie z ich winy? Weźmy na przykład takie góry. Jeśli jesteś dobrze przygotowany kondycyjnie, masz odpowiednie ubranie i nie wyjdziesz w środek zamieci, to prawdopodobieństwo, że coś ci się przytrafi jest nikłe.
@Blady_Mistrz2 Wbrew pozorom, nie tak trudno jest upaść na górskim szlaku i skręcić kostkę. Debilizmem bym tego nie nazwał.
Pomimo coraz dokładniejszych prognoz meteorologicznych, pogoda w górach również potrafi zaskoczyć.
Nie wszystko jest zero-jedynkowe, jak w przypadku tejże Pani.
@Ashardon A no nie jest. Ale większe prawdopodobieństwo, że skręcisz kostkę, jest gdy pójdziesz na szlak w sandałach, niż butach za kostkę. Mnie, odpukać, przez ponad dwadzieścia lat nic się na szlaku nie stało, bo byłem przygotowany. A wiele razy źle stanąłem, wiele razy łapał mnie deszcz. Nawet udało mi się pomylić szlak, ale miałem mapę, co dla wielu ludzi jest abstrakcją, bo przecież szlaki są oznaczone.
Tak że z całą stanowczością powtarzam, że wypadki nie z winy człowieka, są drobnym ułamkiem.
Jaki ty jestes idealny, przygotowany na kazda sytuacje.
Czy zdarzylo ci sie kiedys zrobic cos debilnego ? Domniamam,ze nie bo jestes chodzacym przykladem i zawsze wszystko wiesz najlepiej.
@bartoszewiczkrzysztof To są właśnie te sytuacje, które nie zależą od człowieka i nie są wynikiem jego zaniedbań, które stanowią ułamek groźnych sytuacji w górach, o czym już wspominałem.
Nie bardzo rozumiem. Skoro rozebrała się dopiero na szczycie, to nie mogła się z powrotem ubrać, albo wejść do tego schroniska co tam jest? Wychłodzenie jednak chwilę trwa i daje jakiś czas na reakcję.
Tu nie chodzi o to, żeby ludzie "zaczęli myśleć" (w podtekście - tak jak my, to samo co my), bo co nas to właściwie obchodzi? Ludzie są wolni i niech myślą, co chcą - i jeśli chcą. Jedyne, to przydałoby się zrobić, to żeby za swoją głupotę płacili sami. Ale prawo do robienia "głupot" (czyli tak naprawdę wszystkiego, co nie mieści się w głowie "większości rozsądnych ludzi") jest warunkiem wszelkiego rozwoju ludzkości!
Kiedy odkrywcy Ameryki chcieli dopłynąć do Indii dookoła Ziemi, to wszyscy pukali się w głowę: przecież na krańcu Ziemi spadną i się zabiją. Jak potoczyłaby się historia, gdyby jakaś ekspedycja ratunkowa uratowała tych "debili" przed spadnięciem z Ziemi?
A na słowacką stronę to pamiętają wykupić ubezpieczenie.
Za ratownictwo w górach Słowacji odpowiedzialna jest Horská záchranná služba – odpowiednik polskiego TOPR. Zgodnie z obowiązującymi przepisami HZS, osoba korzystająca z pomocy tych służb związanej z akcją ratunkową lub poszukiwawczą w górach, zobowiązana jest do zapłaty kosztów działań ratowniczych.
Należy pamiętać, że często koszt wyprawy ratunkowej na Słowacji z użyciem śmigłowca to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Przeżyłem trochę życia, ale takiej głupoty jaka panuje teraz nie jestem w stanie pojąć. Głaszczemy, ratujemy jednostki leniwe intelektualnie. Na szlaki , szczyty powinna być informacja dla the bili obecnych.
W TEMPERATURACH MINUSOWYCH BEZ ODPOWIEDNIEGO UBRANIA WCHODZISZ NA WŁASNE RYZYKO ! Grozi śmiercią lub trwałym kalectwem !
Ale nie wiem czy to cos pomoże ?
Niech po prostu każdy, kto chce po górkach połazić czy inne sporty ekstremalne uprawiać, musi wykupować ubezpieczenie, a akcje ratownicze niech będą odpłatne (kwota pewnie rzędu kilkudziesięciu tysięzy złotych). Takim idiotom ubezpieczalnie i tak będą odmawiać, więc ludzie zaczną myśleć, a podatnik nie będzie zmuszony bulić za czyjąś fantazję i głupotę.
Noo.. najlepiej powieśmy ją na szubienicy z tabliczką co zrobiła. Ludzie, czy wy w życiu nigdy nie zrobiliście jakieś głupoty która mogła się skończyć kalectwem lub śmiercią ? Pewnie zreflektuje się nad tym co zrobiła.
GOPR - Górskie OCHOTNICZE Pogotowie Ratunkowe
Tekst ślubowania ratowników górskich:
"Dobrowolnie przyrzekam pod słowem honoru, że póki zdrów będę, na każde wezwanie Naczelnika lub Jego Zastępcy – bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy ludziom jej potrzebującym. Postanowienia statutu GOPR będę przestrzegał ściśle, polecenia Naczelnika, jego zastępców, kierowników wypraw i akcji będę wykonywał rzetelnie, pamiętając, że od mego postępowania zależy zdrowie i życie ludzkie. W pełnej świadomości przyjętych na siebie trudnych obowiązków i na znak dobrej woli, powyższe przyrzeczenie przez podanie ręki Naczelnikowi potwierdzam."
Także ten tego, ratownicy ślubują ratować życie i zdrowie ludzkie, a nie rozliczać ludzi z ich głupoty.
Od rozliczania z głupoty są wszechwiedzący internauci, rozsądni na tyle, żeby nie ruszać się sprzed komputera. Nie potrzebują przysięgi ani kierownika akcji - mają instynkt stadny
Tu by się przydała jakaś ustawa albo przepis odpowiednio traktujący takich debili. Kilkadziesiąt tysięcy mandatyu na pewno wielu przywróciło by wyobraźnię.
@mamut3003 Mandat do kara. Dlaczego chcesz karać kogoś, kto nie złamał prawa?
Zwrot kosztów akcji ratunkowej nie wystarczy?
Ja bym jej pozwolił robić co chce, przecież nie jest ubezwłasnowolniona. Wiosną niedźwiedzie by ją znalazły.
A może jednak pozwólmy ludziom robić co chcą o ile krzywdy nikomu nie wyrządzają w myśl rzymskiej paremii "Chcącemu nie dzieje się krzywda".
A z drugiej strony, paręset metrów niżej jest sporo pośmiertnych tabliczek... i dość miejsca na kolejne. Księga Darwina ma swoje dobre strony. Ogranicza przekazywanie pewnych genów dalej. W całej naturze to działa.
Mnie tylko interesuje czy rozebrala sie ze wszystkiego ?
I czy sa jakies foteczki ?
Ale wszelkie grupy ratownicze powstały właśnie dla debili. Jaki jest procent ludzi, którym wypadki zdarzyły się w 100% nie z ich winy? Weźmy na przykład takie góry. Jeśli jesteś dobrze przygotowany kondycyjnie, masz odpowiednie ubranie i nie wyjdziesz w środek zamieci, to prawdopodobieństwo, że coś ci się przytrafi jest nikłe.
@Blady_Mistrz2 jednak wciąż istnieje to ryzyko
@Blady_Mistrz2 Wbrew pozorom, nie tak trudno jest upaść na górskim szlaku i skręcić kostkę. Debilizmem bym tego nie nazwał.
Pomimo coraz dokładniejszych prognoz meteorologicznych, pogoda w górach również potrafi zaskoczyć.
Nie wszystko jest zero-jedynkowe, jak w przypadku tejże Pani.
@Ashardon A no nie jest. Ale większe prawdopodobieństwo, że skręcisz kostkę, jest gdy pójdziesz na szlak w sandałach, niż butach za kostkę. Mnie, odpukać, przez ponad dwadzieścia lat nic się na szlaku nie stało, bo byłem przygotowany. A wiele razy źle stanąłem, wiele razy łapał mnie deszcz. Nawet udało mi się pomylić szlak, ale miałem mapę, co dla wielu ludzi jest abstrakcją, bo przecież szlaki są oznaczone.
Tak że z całą stanowczością powtarzam, że wypadki nie z winy człowieka, są drobnym ułamkiem.
Jaki ty jestes idealny, przygotowany na kazda sytuacje.
Czy zdarzylo ci sie kiedys zrobic cos debilnego ? Domniamam,ze nie bo jestes chodzacym przykladem i zawsze wszystko wiesz najlepiej.
@Blady_Mistrz2 Czyli jak poturbuje Cię niedźwiedź, trafi piorun, przygniecie walące się drzewo, to pomocy nie wezwiesz, bo przecież to ''dla debili''?
@Patrztutaj A ty w ogóle zadałeś sobie trud, by przeczytać moje wypowiedzi?
@bartoszewiczkrzysztof To są właśnie te sytuacje, które nie zależą od człowieka i nie są wynikiem jego zaniedbań, które stanowią ułamek groźnych sytuacji w górach, o czym już wspominałem.
Nie bardzo rozumiem. Skoro rozebrała się dopiero na szczycie, to nie mogła się z powrotem ubrać, albo wejść do tego schroniska co tam jest? Wychłodzenie jednak chwilę trwa i daje jakiś czas na reakcję.
Tu nie chodzi o to, żeby ludzie "zaczęli myśleć" (w podtekście - tak jak my, to samo co my), bo co nas to właściwie obchodzi? Ludzie są wolni i niech myślą, co chcą - i jeśli chcą. Jedyne, to przydałoby się zrobić, to żeby za swoją głupotę płacili sami. Ale prawo do robienia "głupot" (czyli tak naprawdę wszystkiego, co nie mieści się w głowie "większości rozsądnych ludzi") jest warunkiem wszelkiego rozwoju ludzkości!
Kiedy odkrywcy Ameryki chcieli dopłynąć do Indii dookoła Ziemi, to wszyscy pukali się w głowę: przecież na krańcu Ziemi spadną i się zabiją. Jak potoczyłaby się historia, gdyby jakaś ekspedycja ratunkowa uratowała tych "debili" przed spadnięciem z Ziemi?
Ale po co interweniowali? Zostawić nie przeszkadzać naturalna selekcja zrobi resztę
Jezu, ziomki, jeżeli zamarzasz zbyt długo i już osiągasz około 30stopni Celsjusza to człowiek zaczyna czuć ciepło, gorąco i się rozbiera.
Po co ratowac tych ludzi?? to sie nazywa selekcja naturalna
Zabiją cię bandyci -> selekcja naturalna
jak ma ubezpieczenie to w czym problem?
A na słowacką stronę to pamiętają wykupić ubezpieczenie.
Za ratownictwo w górach Słowacji odpowiedzialna jest Horská záchranná služba – odpowiednik polskiego TOPR. Zgodnie z obowiązującymi przepisami HZS, osoba korzystająca z pomocy tych służb związanej z akcją ratunkową lub poszukiwawczą w górach, zobowiązana jest do zapłaty kosztów działań ratowniczych.
Należy pamiętać, że często koszt wyprawy ratunkowej na Słowacji z użyciem śmigłowca to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Przeżyłem trochę życia, ale takiej głupoty jaka panuje teraz nie jestem w stanie pojąć. Głaszczemy, ratujemy jednostki leniwe intelektualnie. Na szlaki , szczyty powinna być informacja dla the bili obecnych.
W TEMPERATURACH MINUSOWYCH BEZ ODPOWIEDNIEGO UBRANIA WCHODZISZ NA WŁASNE RYZYKO ! Grozi śmiercią lub trwałym kalectwem !
Ale nie wiem czy to cos pomoże ?
Zdaje się, że tabliczka "Uwaga! Po zmroku będzie ciemno", jaka zawisła w Morskim Oku, pomogła...
Niech po prostu każdy, kto chce po górkach połazić czy inne sporty ekstremalne uprawiać, musi wykupować ubezpieczenie, a akcje ratownicze niech będą odpłatne (kwota pewnie rzędu kilkudziesięciu tysięzy złotych). Takim idiotom ubezpieczalnie i tak będą odmawiać, więc ludzie zaczną myśleć, a podatnik nie będzie zmuszony bulić za czyjąś fantazję i głupotę.
Noo.. najlepiej powieśmy ją na szubienicy z tabliczką co zrobiła. Ludzie, czy wy w życiu nigdy nie zrobiliście jakieś głupoty która mogła się skończyć kalectwem lub śmiercią ? Pewnie zreflektuje się nad tym co zrobiła.
GOPR - Górskie OCHOTNICZE Pogotowie Ratunkowe
Tekst ślubowania ratowników górskich:
"Dobrowolnie przyrzekam pod słowem honoru, że póki zdrów będę, na każde wezwanie Naczelnika lub Jego Zastępcy – bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy ludziom jej potrzebującym. Postanowienia statutu GOPR będę przestrzegał ściśle, polecenia Naczelnika, jego zastępców, kierowników wypraw i akcji będę wykonywał rzetelnie, pamiętając, że od mego postępowania zależy zdrowie i życie ludzkie. W pełnej świadomości przyjętych na siebie trudnych obowiązków i na znak dobrej woli, powyższe przyrzeczenie przez podanie ręki Naczelnikowi potwierdzam."
Także ten tego, ratownicy ślubują ratować życie i zdrowie ludzkie, a nie rozliczać ludzi z ich głupoty.
Od rozliczania z głupoty są wszechwiedzący internauci, rozsądni na tyle, żeby nie ruszać się sprzed komputera. Nie potrzebują przysięgi ani kierownika akcji - mają instynkt stadny
Żadnej akcji ratunkowej. Jak debil/debilka chce się zabić, to lepiej dla gatunki, głupota sama by się z puli genowej wyeliminowała.