@tenqoba nie jest długo Ministrem, do końca roku jeszcze sporo czasu... Dotychczasowe działania i wypowiedzi jak najbardziej stawiają go w roli jednego z głównych faworytów :)
Otyłość u dzieci jest problemem i nikt nie powinien tego negować. Nie ważne, czy dotyczy dziewczynek czy chłopców, otyłość jest chorobą, którą należy leczyć. U dzieci tworzą się komórki tuczne, magazynujące tłuszcz. Te komórki nie giną w życiu dorosłym ani po schudnięciu. One tylko zmniejszają masę przechowywanego tłuszczu. Dlatego, kto był otyły jako dziecko już zawsze będzie musiał uważać na to, by prawidłowo się odżywiać i kontrolować wagę. Otyłość to zwiększone ryzyko nowotworów, chorób serca, stawów, ryzyko cukrzycy, udaru, zaburzeń hormonalnych. Tkanka tłuszczowa to wielki narząd endokrynnie czynny i jednocześnie jeden, wielki stan zapalny w organizmie. Dlatego walka z otyłością jest kluczowa dla zdrowia publicznego. Wszystkie te "ciałopozytywne" feministki należy usunąć z życia publicznego, ponieważ propagowanie otyłości niczym nie różni się od namawiania do samobójstwa.
Po pierwsze: znalazł się "fit" minister. Sam też do szczupłych nie należy.
Po drugie: ten fundamentalista nienawidzi kobiet, więc nic dziwnego. Zastanawia mnie tylko, co on rozumie jako otyłość. Przykładowo: są dwie dziewczyny o wzroście 1,65 m (dość niskie jak na dzisiejsze czasy, ale mniej więcej tyle wynosi u nas średnia wzrostu dla kobiet). Jedna waży 60 kg, druga 100. Teoretycznie obie mają nadwagę, ale w przypadku tej pierwszej nie jest to jeszcze nadwaga zagrażająca życiu i zdrowiu.
Rzecz w tym, że jak PISowiec się za coś weźmie, to przyniesie to odwrotny efekt do zamierzonego.
następny walczący o dzbana roku.
@tenqoba nie jest długo Ministrem, do końca roku jeszcze sporo czasu... Dotychczasowe działania i wypowiedzi jak najbardziej stawiają go w roli jednego z głównych faworytów :)
@Pasqdnik82
Myślę, że on jest już poza wszelką konkurencją.
@beebear Ja tam wierzę w polityków i w różnych działaczy medialnych.. również w tych z drugiej strony muru... i myślę że będzie ostra rywalizacja :D
pisior jak nie skłamie ,albo czegoś nie ukradnie to dzię ma stracony
https://www.gov.pl/web/zdrowie/cukier-otylosc-konsekwencje-prezentacja-raportu
Otyłość u dzieci jest problemem i nikt nie powinien tego negować. Nie ważne, czy dotyczy dziewczynek czy chłopców, otyłość jest chorobą, którą należy leczyć. U dzieci tworzą się komórki tuczne, magazynujące tłuszcz. Te komórki nie giną w życiu dorosłym ani po schudnięciu. One tylko zmniejszają masę przechowywanego tłuszczu. Dlatego, kto był otyły jako dziecko już zawsze będzie musiał uważać na to, by prawidłowo się odżywiać i kontrolować wagę. Otyłość to zwiększone ryzyko nowotworów, chorób serca, stawów, ryzyko cukrzycy, udaru, zaburzeń hormonalnych. Tkanka tłuszczowa to wielki narząd endokrynnie czynny i jednocześnie jeden, wielki stan zapalny w organizmie. Dlatego walka z otyłością jest kluczowa dla zdrowia publicznego. Wszystkie te "ciałopozytywne" feministki należy usunąć z życia publicznego, ponieważ propagowanie otyłości niczym nie różni się od namawiania do samobójstwa.
Czy ta "dziewczynka" obok,ze "zwałami tłuszczu" wypychającymi bluzkę w okolicach brzucha,to jego ślubna?
Przecież to osioł, bez urazy dla osła! Niech ten cymbał przejrzy się w lustrze, to może zrozumie, jak bardzo jest tragicznie śmieszny.
źródło badań...
Ze swoją też walczy?
https://pbs.twimg.com/media/CsS-YB2VUAAueru.jpg
Po pierwsze: znalazł się "fit" minister. Sam też do szczupłych nie należy.
Po drugie: ten fundamentalista nienawidzi kobiet, więc nic dziwnego. Zastanawia mnie tylko, co on rozumie jako otyłość. Przykładowo: są dwie dziewczyny o wzroście 1,65 m (dość niskie jak na dzisiejsze czasy, ale mniej więcej tyle wynosi u nas średnia wzrostu dla kobiet). Jedna waży 60 kg, druga 100. Teoretycznie obie mają nadwagę, ale w przypadku tej pierwszej nie jest to jeszcze nadwaga zagrażająca życiu i zdrowiu.
Rzecz w tym, że jak PISowiec się za coś weźmie, to przyniesie to odwrotny efekt do zamierzonego.
Bo brzydzą to grube dziewczynki, A grubi chłopcy obniżają konkurencję