Pismo piękne, przydałoby się jeszcze czytelne. Te dwójki w dacie wyglądają jak duże litery L, a dawka Augmentinu to b25 miligrama.
Do tego słabo zrozumiały język: dla niefachowca nie jest oczywiste, że "1 tabl. rano w osłonie probiotykowej" oznacza zażycie dodatkowego specyfiku o *innej* porze niż antybiotyk.
@Moher_przez_samo_h
Istnieją różne probiotyki. Również takie, które można brać razem z antybiotykiem.
Ja co prawda niezbyt ufam takim nowinkom, ale fakt pozostaje faktem.
To nie jest żadna kaligrafia, tylko normalny charakter pisma. Moja mama podobnie pisze, i dlatego zwolnienia pisał mi "tata". Może w latach `50 i `60 nauczyciele przywiązywali większą wagę do wyrobienia u dzieci ładnego charakteru pisma. Nie było urządzeń ułatwiających zapis, nawet maszyny do pisania musiały być zgłoszone w urzędzie i były na nie wydawane pozwolenia.
Ktoś miał dużo czasu, żeby się bawić w kaligrafię. Teraz są e-recepty i nie pisze się ich ręcznie. A nawet jak się pisało ręcznie, to byle było wyraźnie, po co ta popisówka? Przy 50 chorych w Poradni, gdzie każdego trzeba opisać "w komputerze " a system zacina się co chwila.
Pismo piękne, przydałoby się jeszcze czytelne. Te dwójki w dacie wyglądają jak duże litery L, a dawka Augmentinu to b25 miligrama.
Do tego słabo zrozumiały język: dla niefachowca nie jest oczywiste, że "1 tabl. rano w osłonie probiotykowej" oznacza zażycie dodatkowego specyfiku o *innej* porze niż antybiotyk.
@Moher_przez_samo_h
Istnieją różne probiotyki. Również takie, które można brać razem z antybiotykiem.
Ja co prawda niezbyt ufam takim nowinkom, ale fakt pozostaje faktem.
Ale pytam, po co to wszystko? Nie wystarczy pisać normalnie, a nie z "przechyłami" w obie strony?
A recepty to jeszcze wypisuje się ręcznie?
Jakaś ściema.
To nie jest żadna kaligrafia, tylko normalny charakter pisma. Moja mama podobnie pisze, i dlatego zwolnienia pisał mi "tata". Może w latach `50 i `60 nauczyciele przywiązywali większą wagę do wyrobienia u dzieci ładnego charakteru pisma. Nie było urządzeń ułatwiających zapis, nawet maszyny do pisania musiały być zgłoszone w urzędzie i były na nie wydawane pozwolenia.
Od razu widać, że podrobiona recepta. Żaden lekarz nie napisałby tak ładnie.
Ktoś miał dużo czasu, żeby się bawić w kaligrafię. Teraz są e-recepty i nie pisze się ich ręcznie. A nawet jak się pisało ręcznie, to byle było wyraźnie, po co ta popisówka? Przy 50 chorych w Poradni, gdzie każdego trzeba opisać "w komputerze " a system zacina się co chwila.
Przecież tego żaden aptekarz nie odczyta!
To pielęgniarka wypisywała. Lekarz tylko doda pieczątkę.
Augumentin... pierwsza pomoc antybiotykowa
teraz nie ma już papierowych recept - ściema
Mała ta dawka Augmentinu.