Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
387 396
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+9 / 13

I tak na dobrą sprawę te godziny dla seniorów mijały się totalnie z celem, bo i tak seniorzy robili zakupy przez cały dzień.
A dodatkowo utrudniając życie wszystkim innym. Bo wg mnie te godziny seniorów mogli robić od 6tej do np 8mej rano, i tak seniorzy wstają super wcześnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+15 / 15

@rafik54321
Tylko, że ograniczyłbyś możliwość tym osobom, które robią zakupy przed pracą.
A seniorzy i tak się nie będą trzymać.

Swego czasu przy moim trybie pracy, godzinach pracy żony i godzinach dla seniorów, które powodowały wcześniejsze mega kolejki, nie mogliśmy robić zakupów w kilku mniejszych osiedlowych sklepach. Mały warzywniak i mięsny odpadały, trzeba było sobie odpuścić w dniach roboczych, bo rano nie było czasu, by czekać w długich kolejkach, a gdy żona wracała z pracy, były już zamknięte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@michalSFS Tylko na prawdę niewiele osób robi zakupy w tych godzinach. Zwłaszcza że większość hipermarketów otwiera się koło 7mej.
Większość ludzi robi jednak zakupy nieco później, zwłaszcza kiedy pracują na 2 zmiany. Wtedy właśnie zakupy koło 10tej są najsensowniejsze, bo jak zmianę kończysz o 22giej i w domu jesteś o 23ciej. To nie wstaniesz o 5tej rano aby do 10tej się wyrobić z zakupami. A po 12tej to już trzeba się powoli zbierać do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 2

@rafik54321
Nie mam statystyk, trudno mi odnieść się. U nas optymalnie było robić między 7.30 a 8.00, z tym, że wtedy za duże kolejki były. I to prawie sami seniorzy.

Ogólnie ten niby-przepis nie miał i nie ma sensu, bo seniorzy nie stosowali się do tego. Gadałem z babkami w sklepach, to tylko puste przestoje u nich były.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sfzgkkp
+3 / 3

@rafik54321 Trudno sobie wyobrazić, aby jakakolwiek grupa społeczna, licząca około 10 mln osób, robiła zakupy tylko przez 2 godziny dziennie. Wprowadzenie tych godzin (moim zdaniem b. głupi pomysł) miało na celu dać tym seniorom, którzy obawiają się spotkania z innymi (potencjalnie zarażonymi) ludźmi, czas na zrobienie zakupów w "swoim" gronie.
Natomiast nikt nie nakazywał seniorom robienia zakupów tylko w tych godzinach i nie zakazywał zakupów poza tymi godzinami.
Poza tym, z tego, co słyszałem, większości seniorów wprowadzenie tych godzin też się nie podobało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2021 o 17:22

avatar maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 Ja mam do pracy na 7. Gdybym chciała sobie kupić coś do jedzenia przed pracą, to by to było niemożliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamut3003
+2 / 4

Tak było kilkukrotnie byłem świadkiem kiedy to dziadki ustawiali się pod sklepem przed 12 godz pytając co to za kolejka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
+8 / 8

W małych sklepach na wsi, sprzedawcy olali zupełnie te godziny. Jeśli czasem, przypadkiem pojawił się jakiś senior, to wszyscy ustępowali mu miejsca i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mello1999
-1 / 5

Ogólnie to te godziny tak na dobrą sprawę najbardziej biły w bezrobotnych. Kto pracujący robi zakupy w czasie 10:00-12:00?
W teorii takie godziny miałyby sens, ale w praktyce okazało się, że nie. Chociaż nie powiem, że to było jakoś nie wiadomo jak uciążliwe. Np. bardziej uciążliwe niż chodzenie w kagańcu na dworze. Jarek popuścił ze smyczy i się ludzie nie wiadomo jak podniecają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paragraf23
0 / 2

@mello1999 Nie za bardzo jesteś osobą pracująca, prawda? Ani spostrzegawczą. Budowlańcy mają przerwę śniadaniową mniej więcej w tych godzinach i wyskakują do sklepu po świeżą bułę. Tak samo urzędnicy. Ludzie z korpo. Młodzież szkolna ma dużą przerwę między 10-12 i też chce coś na śniadanie (kiedy były jeszcze zajęcia). Przedsiębiorcy, osoby samozatrudnione- często w tych godzinach robią zakupy jadąc z/do urzędu. Wolne zawody (w tym ja) często robią sobie w tych godzinach przerwę, bo pracujemy często do późna i tak nam wygodniej...itd. Poza godzinami dla seniorów, przed 14 -zawsze w sklepach najwięcej jest emerytów. Mniej więcej 70%. Ja rozumiem że są też emeryci pracujący, ale część to takie bardziej starowinki w podeszłym wieku. Bardzo irytujące, bo ludzie zapracowani wpadają po zakupy na pełnym pędzie. A tu babuleńka, 5 minut wybiera który koszyk/wózek na zakupy bardziej jej odpowiada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mello1999
-1 / 3

@paragraf23 jestem osobą pracująca i nie kupuję sobie bułeczek o 12, bo właśnie pracuje. Bułeczki i kanapeczki można sobie przygotować przed pracą. Na budowie też mi się zdarzało być i na prawdę o 10-12 to przerwa śniadaniowa tam była tylko w twojej głowie. Ludzie z korpo stołują się głównie zamawiając żarcie. Nikt nie wychodzi po bułeczki. Może urzędasy jedynie znajdują czas między 4, a 5 kawką na wyjścia do sklepu, chociaż moi znajomi też albo zamawiali gotowe albo mieli kanapki. Wiem, że dla ciebie by pewnie było lepsze wybić wszystkich emerytów, po co mają robić 5 godzin zakupy i wku*wiać, ale tak na twoje nieszczęście się nie stanie. Nie jestem za nakazami lub zakazami, ale te godziny dla seniorów dla normalnych ludzi były na tyle mało uciążliwe, że nie ma co się podniecać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
+1 / 1

Godziny dla seniorów wprowadzono jakoś w marcu zeszłego roku i obowiązywały cały czas oprócz krótkiego okresu latem. Od samego początku było wiadomo, że były niewypałem ale pisowcy to są tacy ogarnięci, że dopiero teraz się zorientowali i postanowili z tym skończyć :D. Jak w tym kraju ma być dobrze skoro u władzy są pazerne debile ze skłonnościami dyktatorskimi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Widzieli na wiosnę, że był to durny pomysł. Po co do tego wrócili? Nie wie nikt. Dobrze, ż zrezygnowali z tego durnego pomysłu. Seniorzy i tak całymi dniami szwendają się po mieście, a normalny człowiek nie może zakupów zrobić.
Jak żył mój dziadek, którego pod koniec trzeba było pilnować, to moja mama jak najszybciej wyrabiała się z robotą i wracała zaraz do domu. Zgadnijcie, w jakich godzinach to było? Wracała akurat przed 12 i nie mogła robić zakupów, bo godziny dla seniorów. Musiała robić je w trakcie pracy, a nie zawsze się wyrabiała, bo jak doszedł pilnie jakiś zabieg... Generalnie bardzo te zrąbane godziny dla seniorów utrudniały jej życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem