Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J jamarkus
+2 / 2

I juz demokracja zagrożona, wojska amrykańskie grzeją silniki w swoich czołgach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jak555
-4 / 6

Z drugiej strony to PRYWATNE portale - nie podoba się to nie trzeba tam być. Można stworzyć coś swojego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+5 / 7

@jak555 No nie do końca. To co wprowadzają w Meksyku nie różni się niczym od tego, co zrobili już dawno w Niemczech. Problem z gigantami typu facebook, twitter, instagram i tiktok polega na tym, że mają olbrzymią siłę która w przypadku np. telewizji jest rozproszona, masz TVN, masz TVPiS i masz coś pośrodku czyli Polsat, jak nie podoba Ci się co jedna telewizja robi, to oglądasz inną. W przypadku stronek z informacjami masz WP, interię, onet, coś tam PiSowskiego też znajdziesz, jak nie podoba ci się jedna stronka, idziesz na inną. Podobnie działa to z gazetami, radiami itd. W każdym z tych przypadków działa tak, że jeśli np. taki Onet będzie totalnie cenzurował i ewidentnie kłamał, to ludzie się od Onetu odwrócą bo jest coś w konkurencji. Facebook i reszta gigantów to monopoliści i właśnie tutaj leży problem, dlatego na świecie zwalcza się monopole, bo monopol szczególnie w niektórych gałęziach gospodarki może sprawić, że władzę ma właśnie monopolista, nie rząd wybrany przez dany naród i tak FB może sobie pobanować kogo chce i o ile w przypadku stronki informacyjnej masz do czynienia z fake newsami i newsami, tak w przypadku monopolisty problem w tym, że albo masz fake newsy, albo dezinformację. W efekcie już w Niemczech dawno przewidzieli to co się dzieje teraz, czyli zmowę gigantów która następuje jawnie, google, facebook i twitter będą się dzielić danymi użytkowników, wymiana twoich informacji trwa w najlepsze i nie masz żadnej konkurencji dla nich. Ostatecznie facebook może uznać, razem z twitterem i google, że zrobią wojnę domową w Polsce, wystarczy napuścić ludzi o jednych poglądach na ludzi o drugich poglądach, a potem obsadzić władzę po krwawej wojnie, to już są w stanie zrobić i tak, masz możliwość nie uczestniczyć w nagonce i wyrejestrować się z FB, ale jeśli FB będzie jawnie wspierał dane poglądy, to ludzie o tych poglądach będą uważać, że jest ok, więc FB będzie ich radykalizował, a taki Ty będziesz żył w nieświadomości, że sąsiad ostrzy już na Ciebie siekierę, bo na FB mówią mu, że Ty tylko czychasz, żeby wypić krew z jego dzieci. W przypadku takiego onetu gdyby chciał to robić, to fake newsy zostaną zweryfikowane przez inne stronki tego typu i onet padnie, ale facebook? Kto zweryfikuje fake newsy facebooka? Nie ma konkurencji, nikt nie powie ludziom, że przemoc jest zła, a Ty nie jesteś krwiopijcą. W zasadzie dzisiaj facebook sam siebie uważa, za jedyną platformę głoszącą prawdę i to oni decydują, co jest prawdą, a co nie jest, jeśli piszesz coś niezgodnego z ich prawdą, to Cię zbanują, bo nie masz prawa weryfikować prawdy facebooka, a konkurencji powtarzam nie ma. I tutaj pojawia się prawo przeciwmonopolowe, działa w każdym kraju, ale praktyka pokazała, że prawo przeciwmonopolowe na całym świecie zawodzi, więc kraje takie jak Niemcy czy Meksyk ograniczają monopolistów w taki sposób, żeby monopolista nie mógł obalać legalnie wybranej władzy poprzez fake newsy i blokowanie treści strony przeciwnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jak555
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Nie jestem fanem FB ani Twittera ale z drugiej strony nie podoba mi się wizja państwa które wszystko kontroluje... nie tędy droga. Poza tym nie wierzę w szczere intencje rządzących...Prawda to ostatnie na czym im zależy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@jak555 Też mnie się nie podoba, kiedy państwo coś kontroluje, niemniej lepiej jak państwo kontroluje niż monopol ma kontrolować. Poza tym, kwestia tylko wprowadzenia tak jak w Niemczech prawo do wolności słowa, FB nie może banować i blokować treści od tak z doopy obywatelom Niemiec, jeśli to zrobi na prośbę zablokowanego musi podać powód tej decyzji, ale obywatel wtedy ma prawo się odwołać polubownie lub urzędowo, wtedy urząd rozpatruje czy zostało złamane prawo do wolności słowa i jeśli tak, to FB musi zapłacić karę plus sam obywatel może iść do sądu o odszkodowanie. W efekcie Niemcy mogą pisać sobie na FB, Twitterze i innych tego typu co tylko zechcą, bo firmy w zasadzie nie będą chciały się potem szarpać z Niemcami. Ot, proste rozwiązanie. Jedyne co tylko blokują to jawne i niezaprzeczalne promowanie nazizmu, faszyzmu i rasizmu choć i to nie zawsze. Przykładowo w USA FB i pozostali blokują użytkowników którzy zwyczajnie mają poglądy odbiegające od założeń tych firm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S snaiper1122
-1 / 1

polski (nie)rząd też chcę ale nikt kto ma trochę oleju w głowie nie sądzi chyba że wielkie koncerny internetowe im coś dadzą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
0 / 0

Dlatego sram na fejsbuka, tłitera, instagrama i inne tego typu gówna. YouTuba też coraz rzadziej odwiedzam bo jest za dużo wpie*alania się w politykę przez google, zresztą to już jeden wielki serwis reklamowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem