No widzicie juz nie tylko "talibow" musimy sie bac, teraz Szatan i LGBT czai sie tez w Norwegii! Jak to dobrze, ze w Polsce jest w szkole wiecej nauki o "prawdziwej" religii niz przedniotow scislych.... Mozemy czuc sie bezpiecznie!
U nas problemem jest tylko religia, bo powinna być dowolna a w szkole dawać od małego etykę i ekonomię. Nasza edukacja nie jest tak zła bo polacy są cenieni zagranicą jako pracownicy, polski tytuł mgr na normalnej uczelni jest ceniony .
@AZA193 Ilość minusów pod Twoim postem dowodzi jaki zdebilniały mamy naród. Co wiecej zaden z tych ludzi który dał Ci nega nawet nie chodzi do Kościoła. W Polsce jak sie mówi prawde i stara edukować naród to motłoch Ci odpowie że 500 plus to super sprawa bo Pisiory mi dały. Religia do kościoła nauka do szkoły !!!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2023 o 13:53
Nauczanie w klasach 1-3 to wiedza jaką masz w małym palcu ale wiedzą, pasja i zaangażowanie jaką trudno ogarnąć. Kto chce nauczać musi być wypełniony kreatywnością i miłością do osób, które zrobią wszystko, wszystko aby to nie weszło do ich głów. Kto znajdzie sposób na tych młodych ludzi jest mistrzem.
Jak te dzieci uczą się o wszystkich religiach, to czy im się to nie pokręci? Ja miałam etyke na studiach i nie było to proste. Dobrze,że jeszcze mitologii greckiej i rzymskiej nie trzeba było zdawać. Współczuję
Quiz, bedacy odpowiedzia na ich sposob wychowania i edukacji.
Prosze wymienic, bez siegania do jakichkolwiek zrodel, 3 norwegow zasluzonych na jakimkolwiek polu nauki. Mam problemy nawet z drugim nazwiskiem.
Taki system może jest trochę lepszy od naszego, ale nadal słaby. Pomaga się najsłabszym, a najinteligentniejszy dzieciak ma się nudzić, bo wydanie ciut kasy na słabego daje lepszy PR.
Poznałem podczas pracy w Norwegii mnóstwo Norwegów.
Ogólnie rzecz biorąc to debile. Mają bardzo mała wiedzę na temat świata. Co prawda mówią dobrze po angielsku, ale to tylko dlatego, że nie mogą się dogadać między miastami po norwesku. Zero kultury osobistej. Zero szacunku do starszych.
A jak Norwegia stoi w nauce? Za dużo tamtejszych nazwisk w topowych publikacjach z mojej branży nie kojarzę. Jest za to mnóstwo Chińczyków, Hindusów, Rosjan, czyli ludzi z krajów, gdzie szkolnictwo jest raczej tradycyjne.
@daclaw Myślę,że tu porównujesz różne czynniki. System edukacji nie uczyni geniusza idiotą i idioty geniuszem. Sprawi tylko,że mierni będą mniej mierni a średniacy będą nieco lepsi. Chiny, Indie, Rosja to są kraje gdzie dominuje bieda, w dwóch z nich również ogromne przeludnienie więc osiągnięcie wybitnych wyników jest po prostu wymogiem do przetrwania. Te dzieciaki MUSZĄ być na szczycie bo inaczej zginą w tłumie. W krajach bogatych, z niskim przyrostem naturalnym nie ma ani przeludnienia ani biedy więc dzieci nie mają takiego nacisku na osiąganie wybitnych wyników, nawet przeciętniaki znajdą dobrze płatną pracę.
@Breva myślę też, że w takich Indiach, Chinach czy Rosji statystyczna szansa na spotkanie geniusza jest również większa z prostego powodu, który zresztą wspomniałeś. Liczby ludności. Porównajmy liczbę mieszkańców takiej Norwegii do Indii i... cóż, matematyka.
Polska, kraj w którym uczą Cię ludzie, którzy w większości nie wiedzieli co ze swoim życiem zrobić, więc stwierdzili, że zostanie nauczycielem będzie najlepszą drogą jaką mogą wybrać. Bez podstawowych umiejętności pracy z drugim człowiekiem. Bez umiejętności wspierania drugiego człowieka. Zrealizować program, postawić oceny i finito. Teraz będąc dorosłym doświadczonym już człowiekiem, który wiele widział i w wielu miejscach był, kiedy wracam myślami do lat podstawówki i liceum, to mogę śmiało stwierdzić, że życiowych nauczycieli z powołania miałem góra trzech. I o dziwo z tych przedmiotów miałem najlepsze oceny. Kiedy zmielili mi nauczyczycieli, oceny spadły do minimum. Kiedy pod koniec liceum postanowiłem wziąć udział w dyktandzie szkolnym, zajmując 3 miejsce w całej szkole, kiedy dyrektor wyczytał moje nazwisko przez radio węzeł, polonistka zapytała "od kogo ściągałem?". Oczywiście u niej miałem na świadectwo 2 (dopuszczający). Z perspektywy czasu stwierdzam, że żal mi tych ludzi. Spowodowali u mnie pewną traumę, samymi będąc smutnymi ludźmi. Tak wygląda edukacja w Polsce.
Oprócz braku lekcji domowych oraz szkół katolickich to w sumie się zgadza. Prace domowe są i to całkiem sporo i proporcjonalnie do wieku. A szkół katolickich to raczej jednak nie ma. Są chrześcijańskie, czyli tutejsze protestanckie. Z katolicyzmem to jednak im nie po drodze zupełnie.
Taki mały szczegół, Norwegowie mają skąd brać na to kasę. Są na około 10 miejscu w wydobyciu ropy naftowej w świecie, a populacja Norwegii to trochę ponad 5 mln ludzi. Powiedz mi co takiego Norwegowie produkują z czego są słynni na cały świat?
Czyli uczenie dzieci na zasadzie: Bez obowiązków, zasad, każdy płaci za szkołę. Czyli na zasadzie "Róbta co chceta" Sztab nauczycieli pochyla się nad dzieckiem które nie daje rade. W Polsce wystarczy pójść na prywatne studia..... i mamy to samo. Wszyscy przechodzą, wszyscy zdają. A jak nie domagasz nauczyciel też się nad tobą pochyla, i przepycha dalej.
W Polsce generalnie najbardziej wkurzający jest brak koordynacji w zadawaniu zadań domowych. Nieraz dowalą tyle, że łebkowi 2 h nie wystarcza. A i tak większość czasu przy zadaniach spędzają rodzice.
No proszę nie oceniają, pracują w grupie, dobrze się bawią. Czyli typowe przedszkole. I teraz jak wytłumaczyć że postępowcy chcieli wcześniej posłać dzieci do szkół gdzie każą siedzieć w ławkach , słuchać i być ocenianym. Może to jest lepsza droga jeszcze dłużej przedszkole , a szkoła od 8 roku życia :-)
Może niektórych to zdziwi, ale normalne życie zna tylko dwie oceny pozytywną i negatywną. Jeżeli kasjerka wam źle policzy resztę(ale metodę miała dobrą) i zamiast 100zł wyda wam 10zł to rozumiem, że będziecie zadowoleni? Albo jak hydraulik wam zrobi instalacje i będzie ona ciekła tylko w jednym miejscu?
Ocenianie jest ważne, a pomagać należy wszystkim uczniom a nie tylko najsłabszym. A co z najlepszymi? Dlaczego uczymy ich lenistwa i tego że wszystko łatwo przychodzi? Owszem prace domowe mogą być gorsze lub lepsze, ale ważne żeby uczeń zajrzał do książki i utrwalił wiedzę którą dostał. Naprawdę mamy dostęp do tego ile zapamiętujemy jak słuchamy, ile jak słuchamy ile jak widzimy ile jak o tym mówimy a ile jak to robimy.
Osobną kwestią jest przyzwyczajanie dzieci, że niektóre rzeczy mają tak zwany próg wejścia. To znaczy musisz włożyć nie sporo pracy nim w ogóle zacznie sprawiać Ci to jakąkolwiek przyjemność. Np nauka gry na instrumencie, sport, różne artystyczne rzeczy jak rysowanie, rzeźbienie, wypalanie w drewnie. A dziecko niekiedy jest zbyt małe by mieć tak daleko sięgającą perspektywę czasową.
@ciomak12
Dziękuję za głos rozsądku. Szkoła ma też uczyć, że nie wszystko jest łatwe, przyjemne, że wiele rzeczy wymaga wysiłku - i ma uczyć jak pokonywać trudności i podnosić się po upadkach.
No widzicie juz nie tylko "talibow" musimy sie bac, teraz Szatan i LGBT czai sie tez w Norwegii! Jak to dobrze, ze w Polsce jest w szkole wiecej nauki o "prawdziwej" religii niz przedniotow scislych.... Mozemy czuc sie bezpiecznie!
U nas problemem jest tylko religia, bo powinna być dowolna a w szkole dawać od małego etykę i ekonomię. Nasza edukacja nie jest tak zła bo polacy są cenieni zagranicą jako pracownicy, polski tytuł mgr na normalnej uczelni jest ceniony .
@AZA193 Ilość minusów pod Twoim postem dowodzi jaki zdebilniały mamy naród. Co wiecej zaden z tych ludzi który dał Ci nega nawet nie chodzi do Kościoła. W Polsce jak sie mówi prawde i stara edukować naród to motłoch Ci odpowie że 500 plus to super sprawa bo Pisiory mi dały. Religia do kościoła nauka do szkoły !!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2023 o 13:53
Nauczanie w klasach 1-3 to wiedza jaką masz w małym palcu ale wiedzą, pasja i zaangażowanie jaką trudno ogarnąć. Kto chce nauczać musi być wypełniony kreatywnością i miłością do osób, które zrobią wszystko, wszystko aby to nie weszło do ich głów. Kto znajdzie sposób na tych młodych ludzi jest mistrzem.
W norweski
W norweskiej szkole (tej idealnej) uczył się niejaki Breivik. Pewnie zostanie bohaterem narodowym poprawnego politycznie państwa.
I wystarczy, że dziecko dostanie klapsa od rodzica i wędruje do rodziny zastępczej
Jak te dzieci uczą się o wszystkich religiach, to czy im się to nie pokręci? Ja miałam etyke na studiach i nie było to proste. Dobrze,że jeszcze mitologii greckiej i rzymskiej nie trzeba było zdawać. Współczuję
@MARTER32 One nie uczą się wyznawania wszystkich religii tylko tego czym te religie się różnią i jakie mają założenia. Co ma im się niby pokręcić?
Quiz, bedacy odpowiedzia na ich sposob wychowania i edukacji.
Prosze wymienic, bez siegania do jakichkolwiek zrodel, 3 norwegow zasluzonych na jakimkolwiek polu nauki. Mam problemy nawet z drugim nazwiskiem.
Taki system może jest trochę lepszy od naszego, ale nadal słaby. Pomaga się najsłabszym, a najinteligentniejszy dzieciak ma się nudzić, bo wydanie ciut kasy na słabego daje lepszy PR.
Poznałem podczas pracy w Norwegii mnóstwo Norwegów.
Ogólnie rzecz biorąc to debile. Mają bardzo mała wiedzę na temat świata. Co prawda mówią dobrze po angielsku, ale to tylko dlatego, że nie mogą się dogadać między miastami po norwesku. Zero kultury osobistej. Zero szacunku do starszych.
A jak Norwegia stoi w nauce? Za dużo tamtejszych nazwisk w topowych publikacjach z mojej branży nie kojarzę. Jest za to mnóstwo Chińczyków, Hindusów, Rosjan, czyli ludzi z krajów, gdzie szkolnictwo jest raczej tradycyjne.
@daclaw Myślę,że tu porównujesz różne czynniki. System edukacji nie uczyni geniusza idiotą i idioty geniuszem. Sprawi tylko,że mierni będą mniej mierni a średniacy będą nieco lepsi. Chiny, Indie, Rosja to są kraje gdzie dominuje bieda, w dwóch z nich również ogromne przeludnienie więc osiągnięcie wybitnych wyników jest po prostu wymogiem do przetrwania. Te dzieciaki MUSZĄ być na szczycie bo inaczej zginą w tłumie. W krajach bogatych, z niskim przyrostem naturalnym nie ma ani przeludnienia ani biedy więc dzieci nie mają takiego nacisku na osiąganie wybitnych wyników, nawet przeciętniaki znajdą dobrze płatną pracę.
@Breva myślę też, że w takich Indiach, Chinach czy Rosji statystyczna szansa na spotkanie geniusza jest również większa z prostego powodu, który zresztą wspomniałeś. Liczby ludności. Porównajmy liczbę mieszkańców takiej Norwegii do Indii i... cóż, matematyka.
Polska, kraj w którym uczą Cię ludzie, którzy w większości nie wiedzieli co ze swoim życiem zrobić, więc stwierdzili, że zostanie nauczycielem będzie najlepszą drogą jaką mogą wybrać. Bez podstawowych umiejętności pracy z drugim człowiekiem. Bez umiejętności wspierania drugiego człowieka. Zrealizować program, postawić oceny i finito. Teraz będąc dorosłym doświadczonym już człowiekiem, który wiele widział i w wielu miejscach był, kiedy wracam myślami do lat podstawówki i liceum, to mogę śmiało stwierdzić, że życiowych nauczycieli z powołania miałem góra trzech. I o dziwo z tych przedmiotów miałem najlepsze oceny. Kiedy zmielili mi nauczyczycieli, oceny spadły do minimum. Kiedy pod koniec liceum postanowiłem wziąć udział w dyktandzie szkolnym, zajmując 3 miejsce w całej szkole, kiedy dyrektor wyczytał moje nazwisko przez radio węzeł, polonistka zapytała "od kogo ściągałem?". Oczywiście u niej miałem na świadectwo 2 (dopuszczający). Z perspektywy czasu stwierdzam, że żal mi tych ludzi. Spowodowali u mnie pewną traumę, samymi będąc smutnymi ludźmi. Tak wygląda edukacja w Polsce.
Oprócz braku lekcji domowych oraz szkół katolickich to w sumie się zgadza. Prace domowe są i to całkiem sporo i proporcjonalnie do wieku. A szkół katolickich to raczej jednak nie ma. Są chrześcijańskie, czyli tutejsze protestanckie. Z katolicyzmem to jednak im nie po drodze zupełnie.
Taki mały szczegół, Norwegowie mają skąd brać na to kasę. Są na około 10 miejscu w wydobyciu ropy naftowej w świecie, a populacja Norwegii to trochę ponad 5 mln ludzi. Powiedz mi co takiego Norwegowie produkują z czego są słynni na cały świat?
zapytaj Norweskiego nastolatka o datę wybuchu IIWŚ, i o to kto był agresorem to zobaczysz efekty
Patrząc na komentarze ten lewacki trend z demonstratorów po woli tonie. Czyżby rewolucja pożerała własne dzieci??
Czyli uczenie dzieci na zasadzie: Bez obowiązków, zasad, każdy płaci za szkołę. Czyli na zasadzie "Róbta co chceta" Sztab nauczycieli pochyla się nad dzieckiem które nie daje rade. W Polsce wystarczy pójść na prywatne studia..... i mamy to samo. Wszyscy przechodzą, wszyscy zdają. A jak nie domagasz nauczyciel też się nad tobą pochyla, i przepycha dalej.
W Polsce generalnie najbardziej wkurzający jest brak koordynacji w zadawaniu zadań domowych. Nieraz dowalą tyle, że łebkowi 2 h nie wystarcza. A i tak większość czasu przy zadaniach spędzają rodzice.
No proszę nie oceniają, pracują w grupie, dobrze się bawią. Czyli typowe przedszkole. I teraz jak wytłumaczyć że postępowcy chcieli wcześniej posłać dzieci do szkół gdzie każą siedzieć w ławkach , słuchać i być ocenianym. Może to jest lepsza droga jeszcze dłużej przedszkole , a szkoła od 8 roku życia :-)
Może niektórych to zdziwi, ale normalne życie zna tylko dwie oceny pozytywną i negatywną. Jeżeli kasjerka wam źle policzy resztę(ale metodę miała dobrą) i zamiast 100zł wyda wam 10zł to rozumiem, że będziecie zadowoleni? Albo jak hydraulik wam zrobi instalacje i będzie ona ciekła tylko w jednym miejscu?
Ocenianie jest ważne, a pomagać należy wszystkim uczniom a nie tylko najsłabszym. A co z najlepszymi? Dlaczego uczymy ich lenistwa i tego że wszystko łatwo przychodzi? Owszem prace domowe mogą być gorsze lub lepsze, ale ważne żeby uczeń zajrzał do książki i utrwalił wiedzę którą dostał. Naprawdę mamy dostęp do tego ile zapamiętujemy jak słuchamy, ile jak słuchamy ile jak widzimy ile jak o tym mówimy a ile jak to robimy.
Osobną kwestią jest przyzwyczajanie dzieci, że niektóre rzeczy mają tak zwany próg wejścia. To znaczy musisz włożyć nie sporo pracy nim w ogóle zacznie sprawiać Ci to jakąkolwiek przyjemność. Np nauka gry na instrumencie, sport, różne artystyczne rzeczy jak rysowanie, rzeźbienie, wypalanie w drewnie. A dziecko niekiedy jest zbyt małe by mieć tak daleko sięgającą perspektywę czasową.
@ciomak12
Dziękuję za głos rozsądku. Szkoła ma też uczyć, że nie wszystko jest łatwe, przyjemne, że wiele rzeczy wymaga wysiłku - i ma uczyć jak pokonywać trudności i podnosić się po upadkach.