Ja za kosciolem nie przepadam, ale musze przyznac, ze niektore staraja sie przestrzegac zalecen sanitarnych I robia np. Wiecej mszy w niedziele I licza ludzi aby trzymali dystans. Jest tak u mnie w miescie, ale jak jest inaczej to nie wiem
jeżeli osaba ma prawdziwą potrzebę spodkania społeczności i doświadczenia sakramentu nie bojąc się przy tym wymyślonych zagrożeń?... badań i statystyk brak.
Chyba czegoś niezrozumiałeś. Masz znajomych z którymi się chętnie spotykasz ? pijecie piwo wino kawę i jecie paluszki ciasteczka kanapki , które ktoś musiał zrobić i jakoś nikt z was się nie zaraził i niw umarł. Dlaczego piętnować czyjąś wewnętrzną potrzebę która w żaden sposób tobie nie szkodzi a osoba doświadczająca może poczuć się zdecydowanie lepiej. Nie jestem wyznawcą religii ale potrafie zrozumieć osoby wierzące
żyjemy w chorym kraju - wiem to od 20 lat - ale nic się nie zmienia. Nadal cześć ludzi sponsoruje kler mimo tylu sygnałów dookoła o przekrętach, bucie i zakłamaniu. Przestałem wierzyć że coś się zmieni. Mam wy-----bane. Wasze życie, wasza kasa, wasza sprawa
Masz jakieś statystyki ile ludzi zaraża się w kościołach? Skoro taki z Ciebie przeciwnik Kościoła, to obstawiam, że nie masz do czynienia z wierzącymi na co dzień, a w sklepach czy innych miejscach publicznych gdzie spotykasz obcych wierzących i tak jesteś w maseczce tak więc o co Ci chodzi. Lepiej dla Ciebie, według Twojej teorii będzie nas mniej.
Po pierwsze, nie ma żadnej epidemii, tylko propaganda i skutki "walki" z fake epidemią.
Po drugie, biskupi kościołów wschodnich stwierdzili, że herezją jest twierdzić, że może dojść do zarażenia czymkolwiek przez przyjęcie ciała lub krwi pod osłoną sakramentu.
Po trzecie, powyższe jest oczywiste dla każdego wierzącego katolika rzymskiego, choć niekoniecznie dla "katolika" zwyczajowego, w tym duchownych niestety.
Po czwarte, lewactwo wymyśli wszystko, żeby niszczyć kościół i żadne argumenty do niego nie dotrą, chyba że się nawróci.
Po piąte, na zdjęciu jest coś przerażającego, co każdy wierzący katolik błyskawicznie zauważy.
Bo napisano, że mamy być solą Ziemi, która ma drażnić, a jeśli by sól smak swój drażniący straciła, to na cóż się zda. Chyba tylko na wyrzucenie i podeptanie przez pogan.
Doskonale widać to na Zachodzie, gdzie nadciągają muzułmanie, sataniści i inne ludu niechrześcijańskie.
I u nas też ku temu idzie, ale raczej nie dojdzie, bo jesteśmy ostatnim krajem katolickim obok może Filipin.
@fox21
I Biskupi prawosławni to heretycy i schizmatycy - ich głos nie ma znaczenia, zwłaszcza że nie mają odpowiednich narzędzi filozoficznych - scholastyki.
II Herezją jest twierdzić, że od Komunii Świętej nie można się zarazić. Istotą dogmatu o transsubstancjacji jest to, że nie zmienia się materia chleba i wina, a substancja. Dowodem, że Kościół tak wierzy jest obrzęd predegustacji w Mszy pontyfikalnej w Klasycznym Rycie Rzymskim. Polegało to na skosztowaniu niekonsekrowanej hostii przez chyba subdiakona. Chroniło to biskupa przed ewentualnym otruciem.
III Można się więc zarazić od wirusa będącym na Ciele Pańskim, jednak w rozumieniu człowieka wierzącego zysk z sakramentalnej Komunii ze Zbawicielem przewyższa ryzyko zarażenia, bo rzeczy wieczne przewyższają doczesne.
Ja za kosciolem nie przepadam, ale musze przyznac, ze niektore staraja sie przestrzegac zalecen sanitarnych I robia np. Wiecej mszy w niedziele I licza ludzi aby trzymali dystans. Jest tak u mnie w miescie, ale jak jest inaczej to nie wiem
jeżeli osaba ma prawdziwą potrzebę spodkania społeczności i doświadczenia sakramentu nie bojąc się przy tym wymyślonych zagrożeń?... badań i statystyk brak.
@Dawid_Rostowski
Sorry, ale to bez sensu. Jeśli ktoś nie boi się wymyślonych zagrożeń to i nie ma potrzeby doświadczenia sakramentu.
Chyba czegoś niezrozumiałeś. Masz znajomych z którymi się chętnie spotykasz ? pijecie piwo wino kawę i jecie paluszki ciasteczka kanapki , które ktoś musiał zrobić i jakoś nikt z was się nie zaraził i niw umarł. Dlaczego piętnować czyjąś wewnętrzną potrzebę która w żaden sposób tobie nie szkodzi a osoba doświadczająca może poczuć się zdecydowanie lepiej. Nie jestem wyznawcą religii ale potrafie zrozumieć osoby wierzące
Muszą mieć kontrolę nad ludźmi zeby biznes się kręcił. Nie igra się z niczym co jest blisko Rządu.
żyjemy w chorym kraju - wiem to od 20 lat - ale nic się nie zmienia. Nadal cześć ludzi sponsoruje kler mimo tylu sygnałów dookoła o przekrętach, bucie i zakłamaniu. Przestałem wierzyć że coś się zmieni. Mam wy-----bane. Wasze życie, wasza kasa, wasza sprawa
Masz jakieś statystyki ile ludzi zaraża się w kościołach? Skoro taki z Ciebie przeciwnik Kościoła, to obstawiam, że nie masz do czynienia z wierzącymi na co dzień, a w sklepach czy innych miejscach publicznych gdzie spotykasz obcych wierzących i tak jesteś w maseczce tak więc o co Ci chodzi. Lepiej dla Ciebie, według Twojej teorii będzie nas mniej.
@olamakotki
Po pierwsze, nie ma żadnej epidemii, tylko propaganda i skutki "walki" z fake epidemią.
Po drugie, biskupi kościołów wschodnich stwierdzili, że herezją jest twierdzić, że może dojść do zarażenia czymkolwiek przez przyjęcie ciała lub krwi pod osłoną sakramentu.
Po trzecie, powyższe jest oczywiste dla każdego wierzącego katolika rzymskiego, choć niekoniecznie dla "katolika" zwyczajowego, w tym duchownych niestety.
Po czwarte, lewactwo wymyśli wszystko, żeby niszczyć kościół i żadne argumenty do niego nie dotrą, chyba że się nawróci.
Po piąte, na zdjęciu jest coś przerażającego, co każdy wierzący katolik błyskawicznie zauważy.
Bo napisano, że mamy być solą Ziemi, która ma drażnić, a jeśli by sól smak swój drażniący straciła, to na cóż się zda. Chyba tylko na wyrzucenie i podeptanie przez pogan.
Doskonale widać to na Zachodzie, gdzie nadciągają muzułmanie, sataniści i inne ludu niechrześcijańskie.
I u nas też ku temu idzie, ale raczej nie dojdzie, bo jesteśmy ostatnim krajem katolickim obok może Filipin.
@fox21
I Biskupi prawosławni to heretycy i schizmatycy - ich głos nie ma znaczenia, zwłaszcza że nie mają odpowiednich narzędzi filozoficznych - scholastyki.
II Herezją jest twierdzić, że od Komunii Świętej nie można się zarazić. Istotą dogmatu o transsubstancjacji jest to, że nie zmienia się materia chleba i wina, a substancja. Dowodem, że Kościół tak wierzy jest obrzęd predegustacji w Mszy pontyfikalnej w Klasycznym Rycie Rzymskim. Polegało to na skosztowaniu niekonsekrowanej hostii przez chyba subdiakona. Chroniło to biskupa przed ewentualnym otruciem.
https://www.radiomaryja.pl/informacje/ks-m-markiewicz-ibp-kielich-zycia-nie-smierci/
III Można się więc zarazić od wirusa będącym na Ciele Pańskim, jednak w rozumieniu człowieka wierzącego zysk z sakramentalnej Komunii ze Zbawicielem przewyższa ryzyko zarażenia, bo rzeczy wieczne przewyższają doczesne.
Bo księża mają konsekrowane ręce:D
@Dabronik W rycie konsekracji rąk nie ma nic o drobnoustrojach, chorobach, wirusach oraz zdrowiu.
@Obeznany Księża sami tak mówili że nie ma się co bać bo mają konsekrowane ręce i nie zarażają.
konsekrowane dłonie przecież
Maja zamknąć kościoły, żeby pocieszyć restauratorów? Ja bym raczej poszedł w stronę otwarcia restauracji.