@perskieoko nie potrafić nikomu zaufać to oznacza, posiadanie smutniej egzystencji życia z wiecznym podejrzeniem złych intencji każdego człowieka z którym życie cię styka. Życie nie mogąc na nikim polegać jest pełne udręki, samotnika, który sam walczy z wiatrakami, przecież wszytko jest przeciwko niemu... nie ufaj nikomu.
@Tibr Nie zgodzę się Tak żyje Jestem szczęśliwy. Nie muszę ufać pracodawcy bo żadnemu nie da się ufać. Robię swoje Mam swój świat nie potrzebuje w kogoś uwierzyć żeby żyć pełnia życia.
@Nace92 tak ale ja nie twierdzę, że każdemu powinieneś ufać co do zasady tylko, że nie możesz zakładać, że każdy chce cię oszukać, bo zaczynasz wtedy żyć w paranoi, podejrzliwości, patrząc na każdego z góry zakładając, że cię oszuka.
To nie jest też tak, że każdemu jestem sam gotów zaufać (tak jak i tobie wiele razy okazało się, że tyłek mi twardniał).
Chodzi o to by mieć choć jedną taką osobę. Nie chodzi przecież by iść w drugą skrajność i być naiwnym. Zachowywać dystans i balans jak linoskoczek xD Co do partnera "tyle wiemy o sobie ile nas samych sprawdzono, a z kim się zenimy poznajemy przy rozwodzie" taki banał ale trzeba przejść kryzys razem spojrzeć, jak go przeszliśmy, gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy. Nie mówić sobie dowodzenia w trakcie ale dopiero po spojrzeć razem jak sobie poradziliśmy i albo mówimy "sajonara" albo wiemy, że możemy wszystko ;)
@HopArt jeżeli twój horyzont życia ogranicza się do pracy(że piszesz o pracy dawcy) to ... twoje życie, twój wybór, są osoby, które wybierają życie pustelnika i są z tym szczęśliwe dla nich to pełnią życia.
Nie znam cię, ale czy chcesz mi powiedzieć, że w każdym widzisz kogoś kto chce cię oszukać?
@Tibr No nie ogranicza się To był przykład... Działam na dwa etaty mam coś czym żyje i nie muszę opisywać tu swojego życia... Opisuje kontakt w którym muszę utrzymywać jakiś kontakt. W rozwijaniu swojej pasji i życia nią i z niej nie muszę ufać.
@Tibr
O jakiej smutnej egzystencji piszesz? Smutną egzystencję to mają ci naiwni, co bezgranicznie ufają pozorom. Tacy jak ja, wiedzą że ludzie są ułomni, i wszelkie głupie poczynania czy zdrady, uważają za normę, więc i nie ma zawodu. Mam wiele przyjemności w sytuacjach, kiedy moje oczekiwania podłości, sprawdzają się. "Walka z wiatrakami" - to jakieś pomieszanie pojęć; tacy jak ja z nikim i niczym nie walczą, wiemy że to głupota. To ludzie wierzący że wszyscy chcą powszechnego szczęścia, są tymi co walczą z wiatrakami. Ja z innymi podobnymi sobie, siedzimy w fotelach i oglądamy te zmagania, jedząc prażoną kukurydzę i popijając drinki. I zaje&iście dobrze się z tym czujemy!
@HopArt jak pisałem twój wybór, symptomatyczne jest zaś to, że w takiej "dyskusji" może nie za bardzo fundamentalnej, a bardziej luźniej aby podkreślić swoją "szczęśliwość" musicie minusować rozmówcę.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że mylicie krytyczne podejście z bardzo generalizującym hasłem "nie ufaj nikomu".
Przecież ja nie mówię o sytuacji aby ufać każdemu napotkanemu człowiekowi. Prosta sytuacja lekarz stawia co diagnozę i omawia metodę leczenia. Nie zauwasz mu pójdziesz do drugiego, potem do trzeciego i będziesz próbował do skutku aż powie co chcesz usłyszeć, czy w końcu któremuś zaufasz?
I ja o tym piszę, że nie możliwe jest normalne życie wiecznie nikomu nie ufając, życie to "suka" która w końcu postawi cię w sytuacji bez wyjścia albo zaufasz albo będziesz dogorywał w wiecznej paranoi, że wszyscy są przeciwko tobie.
Oczywiście, że do pracodawcy mam ograniczone zaufanie, na drodze do kierowców ale przyjmowanie zasady, że nigdy nikomu nie ufaj wcześniej czy później okaże się wpadaniem w manie prześladowczą.
To trochę tak jak z stwierdzeniem "religia jest źródłem wszelkiego zła" czyli de facto śmierci setek tysięcy ludzi w wyniku wybuchu wulkanu, tsunami, trzęsienia ziemi itd.?
@perskieoko jw. Zaufać nie oznacza być naiwnym, czyli takim co ufa bezgranicznie, zawsze i każdemu nie to kolejne ekstremum, po drugiej stronie leży bezgraniczny, paniczny strach przed zaufaniem komuś. Każda skrajność jest z założenia zła i o tym piszę. Po prostu;)
@Tibr
A ja nie mówię żeby okazując brak zaufania nie robić wielu rzeczy np nie umawiać się z kolegą na ryby, bo na pewno nie przyjdzie. Mówię o bardzo ograniczonym zaufaniu, czyli w ww przykładzie brak zdziwienia jak kolega nie zjawi się.
@perskieoko ale wpierw napisałeś "nigdy nie ufaj" a w gruncie rzeczy piszemy o tym samym ale od innej strony patrząc (w skrócie jak patrzenie na szklankę z połową wody).
A będąc świadomym ludzkich ułomności, szczególnie gdy ich znasz pewne rzeczy możesz przewidzieć i tak jak piszesz nie być zdziwionym gdy nie przyjdzie na ryby ale być pewnym, że gdy będziecie na tych rybach razem to on gdy wpadniesz do wody wyciągnie cię z niej, a nie zostawi;)
Niestety często w dyskusjach zwracamy więcej uwagi na różnice niż części wspólne co prowadzi do podziałów/rozłamów najlepiej to widać na naszym społeczeństwa gdzie jak dzieci daliśmy się podzielić, a tak naprawdę poza marginesem z większością dałoby się usiąść i normalnie rozmawiać, napić i wytrzeźwieć. Im dłużej to siedzę tym bardziej to obserwuje jak w soczewce;(
@Ectes A co ma za znaczenie i gdzie o tym w democie mowa? Nie widać tutaj różnicy pomiędzy przepraszaniem i żałowaniem za swoje czyny przed osobą, którą zraniłeś swoimi czynami a mówieniu facetowi w kiecce o tym, jak bardzo tego żałujesz a on po telefonie do Boga decyduje czy Ci odpuścić grzechy czy nie? I co wtedy? Już wszystko spoko? Wy katole, jesteście żałośni w tym swoim rozumowaniu. Morderca, pedofil się nawróci i pójdzie do raju, jego ofiara, skrzywdzona, zgwałcona, poniżona jednak nie znalazła w sobie tyle sił, aby zachować 'wiarę' i pójdzie do piekła. Gratuluje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lutego 2021 o 21:41
I dalej tkwisz w rozumieniu katolicyzmu na zasadzie przestępca policjant. To tak w granicach dziesięcioletniego dziecka. Ty osądzasz na starcie, wy katole, biedny pokrzywdzony, pedofil przestępca, łapiesz głośne slogany i chcesz na nich zbudować.
Ja bym to skrócił: Nigdy nie ufaj.
@perskieoko nie potrafić nikomu zaufać to oznacza, posiadanie smutniej egzystencji życia z wiecznym podejrzeniem złych intencji każdego człowieka z którym życie cię styka. Życie nie mogąc na nikim polegać jest pełne udręki, samotnika, który sam walczy z wiatrakami, przecież wszytko jest przeciwko niemu... nie ufaj nikomu.
@Tibr Nie zgodzę się Tak żyje Jestem szczęśliwy. Nie muszę ufać pracodawcy bo żadnemu nie da się ufać. Robię swoje Mam swój świat nie potrzebuje w kogoś uwierzyć żeby żyć pełnia życia.
@Nace92 tak ale ja nie twierdzę, że każdemu powinieneś ufać co do zasady tylko, że nie możesz zakładać, że każdy chce cię oszukać, bo zaczynasz wtedy żyć w paranoi, podejrzliwości, patrząc na każdego z góry zakładając, że cię oszuka.
To nie jest też tak, że każdemu jestem sam gotów zaufać (tak jak i tobie wiele razy okazało się, że tyłek mi twardniał).
Chodzi o to by mieć choć jedną taką osobę. Nie chodzi przecież by iść w drugą skrajność i być naiwnym. Zachowywać dystans i balans jak linoskoczek xD Co do partnera "tyle wiemy o sobie ile nas samych sprawdzono, a z kim się zenimy poznajemy przy rozwodzie" taki banał ale trzeba przejść kryzys razem spojrzeć, jak go przeszliśmy, gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy. Nie mówić sobie dowodzenia w trakcie ale dopiero po spojrzeć razem jak sobie poradziliśmy i albo mówimy "sajonara" albo wiemy, że możemy wszystko ;)
@HopArt jeżeli twój horyzont życia ogranicza się do pracy(że piszesz o pracy dawcy) to ... twoje życie, twój wybór, są osoby, które wybierają życie pustelnika i są z tym szczęśliwe dla nich to pełnią życia.
Nie znam cię, ale czy chcesz mi powiedzieć, że w każdym widzisz kogoś kto chce cię oszukać?
@Tibr No nie ogranicza się To był przykład... Działam na dwa etaty mam coś czym żyje i nie muszę opisywać tu swojego życia... Opisuje kontakt w którym muszę utrzymywać jakiś kontakt. W rozwijaniu swojej pasji i życia nią i z niej nie muszę ufać.
@Tibr
O jakiej smutnej egzystencji piszesz? Smutną egzystencję to mają ci naiwni, co bezgranicznie ufają pozorom. Tacy jak ja, wiedzą że ludzie są ułomni, i wszelkie głupie poczynania czy zdrady, uważają za normę, więc i nie ma zawodu. Mam wiele przyjemności w sytuacjach, kiedy moje oczekiwania podłości, sprawdzają się. "Walka z wiatrakami" - to jakieś pomieszanie pojęć; tacy jak ja z nikim i niczym nie walczą, wiemy że to głupota. To ludzie wierzący że wszyscy chcą powszechnego szczęścia, są tymi co walczą z wiatrakami. Ja z innymi podobnymi sobie, siedzimy w fotelach i oglądamy te zmagania, jedząc prażoną kukurydzę i popijając drinki. I zaje&iście dobrze się z tym czujemy!
@HopArt jak pisałem twój wybór, symptomatyczne jest zaś to, że w takiej "dyskusji" może nie za bardzo fundamentalnej, a bardziej luźniej aby podkreślić swoją "szczęśliwość" musicie minusować rozmówcę.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że mylicie krytyczne podejście z bardzo generalizującym hasłem "nie ufaj nikomu".
Przecież ja nie mówię o sytuacji aby ufać każdemu napotkanemu człowiekowi. Prosta sytuacja lekarz stawia co diagnozę i omawia metodę leczenia. Nie zauwasz mu pójdziesz do drugiego, potem do trzeciego i będziesz próbował do skutku aż powie co chcesz usłyszeć, czy w końcu któremuś zaufasz?
I ja o tym piszę, że nie możliwe jest normalne życie wiecznie nikomu nie ufając, życie to "suka" która w końcu postawi cię w sytuacji bez wyjścia albo zaufasz albo będziesz dogorywał w wiecznej paranoi, że wszyscy są przeciwko tobie.
Oczywiście, że do pracodawcy mam ograniczone zaufanie, na drodze do kierowców ale przyjmowanie zasady, że nigdy nikomu nie ufaj wcześniej czy później okaże się wpadaniem w manie prześladowczą.
To trochę tak jak z stwierdzeniem "religia jest źródłem wszelkiego zła" czyli de facto śmierci setek tysięcy ludzi w wyniku wybuchu wulkanu, tsunami, trzęsienia ziemi itd.?
@perskieoko jw. Zaufać nie oznacza być naiwnym, czyli takim co ufa bezgranicznie, zawsze i każdemu nie to kolejne ekstremum, po drugiej stronie leży bezgraniczny, paniczny strach przed zaufaniem komuś. Każda skrajność jest z założenia zła i o tym piszę. Po prostu;)
@Tibr Rzadko minusuje... Raczej już totalne dno minusuje Tutaj nie używałem znaków z tego co kojarzę.
@Tibr
A ja nie mówię żeby okazując brak zaufania nie robić wielu rzeczy np nie umawiać się z kolegą na ryby, bo na pewno nie przyjdzie. Mówię o bardzo ograniczonym zaufaniu, czyli w ww przykładzie brak zdziwienia jak kolega nie zjawi się.
@perskieoko ale wpierw napisałeś "nigdy nie ufaj" a w gruncie rzeczy piszemy o tym samym ale od innej strony patrząc (w skrócie jak patrzenie na szklankę z połową wody).
A będąc świadomym ludzkich ułomności, szczególnie gdy ich znasz pewne rzeczy możesz przewidzieć i tak jak piszesz nie być zdziwionym gdy nie przyjdzie na ryby ale być pewnym, że gdy będziecie na tych rybach razem to on gdy wpadniesz do wody wyciągnie cię z niej, a nie zostawi;)
Niestety często w dyskusjach zwracamy więcej uwagi na różnice niż części wspólne co prowadzi do podziałów/rozłamów najlepiej to widać na naszym społeczeństwa gdzie jak dzieci daliśmy się podzielić, a tak naprawdę poza marginesem z większością dałoby się usiąść i normalnie rozmawiać, napić i wytrzeźwieć. Im dłużej to siedzę tym bardziej to obserwuje jak w soczewce;(
@Tibr
Tak.
Jak jesteś idealny. Masz prawo tak powiedzieć. Gratulacje. Zastanów się czy ktoś nie płakał przez Ciebie, albo nie cierpiał inaczej?
@Ectes A co ma za znaczenie i gdzie o tym w democie mowa? Nie widać tutaj różnicy pomiędzy przepraszaniem i żałowaniem za swoje czyny przed osobą, którą zraniłeś swoimi czynami a mówieniu facetowi w kiecce o tym, jak bardzo tego żałujesz a on po telefonie do Boga decyduje czy Ci odpuścić grzechy czy nie? I co wtedy? Już wszystko spoko? Wy katole, jesteście żałośni w tym swoim rozumowaniu. Morderca, pedofil się nawróci i pójdzie do raju, jego ofiara, skrzywdzona, zgwałcona, poniżona jednak nie znalazła w sobie tyle sił, aby zachować 'wiarę' i pójdzie do piekła. Gratuluje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2021 o 21:41
I dalej tkwisz w rozumieniu katolicyzmu na zasadzie przestępca policjant. To tak w granicach dziesięcioletniego dziecka. Ty osądzasz na starcie, wy katole, biedny pokrzywdzony, pedofil przestępca, łapiesz głośne slogany i chcesz na nich zbudować.