Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
118 120
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar bartoszewiczkrzysztof
-1 / 3

Ja osobiście mam większe zaufanie do magistra farmacji, niż lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@bartoszewiczkrzysztof w istocie. Bo farmaceuta dokładnie zna zasadę działania każdej substancji i wie jakie dawki oraz skład ma dany lek (tj preparat).
Bo co z tego że jakiś lek ma dużo substancji czynnej skoro jest słabo wchłaniany gdyż nie ma w składzie substancji pomocniczej? Wtedy teoretycznie lek słabszy może być skuteczniejszy.

Zresztą miałem kiedyś aftę. Poszedłem do lekarza, jakaś durna maść za 20zł i nie przechodziło. Zdałem się na farmaceutę, dał mi jakieś kropelki (apftin? Chyba) za 2zł - działa :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
-3 / 3

@bartoszewiczkrzysztof . Jak nie dorobiłeś się większych problemów niż katarek albo chrypka to możesz tak sobie uważać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bartoszewiczkrzysztof
0 / 0

@Banasik Wiem ze farmaceuta recepty nie wystawi, ale nie w tym problem. Zdarzyło mi się że farmaceuta odesłał mnie do lekarza, bo ten na jednej recepcie przepisał leki powodujące interakcje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
-2 / 2

@bartoszewiczkrzysztof . Recepta to pikuś, aptekarz może sprzedać bez recepty lek, który formalnie jest tylko na receptę. Ale aptekarz nie przeprowadzi badania, nie skieruje na dalsze badania, nie wykona zabiegu itd. Więc może być pomocny tylko przy błahych dolegliwościach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Banasik kiedyś w pracy (w zasadzie to obozie pracy), musiałem podnieść ciężką 60kg skrzynię. Niestety ale coś mi strzeliło w ramieniu ból jak cholera, ledwo mogłem ręką ruszać, ale co tam, trzeba było zacisnąć zęby i pracować.

Poszedłem do lekarza, wytłumaczyłem sytuację. Dostałem receptę na altacet i L4 na tydzień. Po tygodniu jak ramie napierniczało, tak napierniczało dalej.
Zadzwoniłem do znajomego masażysty (w każdym razie szkolił się 3 lata i musiał wkuwać nazwy wszystkich mięśni w ciele, więc to może był profil fizjoterapeuty? Nie wiem XD). Dotknął, docisnął i od razu stwierdził że mam skurcz mięśnia i naderwane ścięgno.
Zrobił mi odpowiedni masaż (bolał jaaaaak choooolera, myślałem że się wypróżnię z bólu), ale jak skończył, to od razu ból o połowę mniejszy i odzyskałem pełną ruchomość ręki. Po 3 dniach ból zniknął, całkowicie, ale znajomy mnie uczulił że przez kilka tygodni muszę uważać bo jak zerwę do końca ścięgno to by było po ptakach.
I tu moje pytanie, lekarz nie zauważył badając, że mam naderwane ścięgno i skurcz mięśnia? To chyba powinien, bo raczej lekarz powinien znać układ "mięśniowy" nie gorzej niż fizjoterapeuta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+1 / 1

Zawsze można do piekarnika na trzy zdrowaśki. I nawet odpalać nie trzeba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pejter
-2 / 2

Tak będzie, chociażby przez braki lekarzy, ale często farmaceuta może powiedzieć tylko "dej receptę", a jak się przeczyta kilka książek, okazuje się, że ani lekarz, ani farmaceuta, ani lekarstwa nie są potrzebne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem