A to ja mam zgadywać?! po pierwsze i najważniejsze nie jestem w wojsku, ale nawet jak bym był, to jak mam sprawdzić co jedzą żołnierze w różnych armiach świata, mam sobie w necie sprawdzić jak co wygląda i co czym jest ale przecież nie będę tego zamawiał (bo chyba da się z kilku krajów zamówić takie typowe racje) no ale komu sie będzie chciało marnować kasę na to, bo zapewne tanie to nie jest + dostawa, do tego możesz potem to wywalić jak ci nie będzie smakować!
@Darksmakosz Wystarczy, że interesujesz się surwiwalem lub łażeniem po górach. Taka porcja jest świetną rezerwą żelazną w razie "w". I nie mówię tu o Bieszczadach ani Beskidzie tylko np Albania, Ukraina, Serbia. Tam nie ma biedry w każdej wiosce. Tanio nie jest ale jest jadalne, w miarę smaczne, energetyczne, ma termin przydatności jak suchy prowiant z NASA i może uratować życie.
@HopArt Spoko, nie będziesz walczył po żadnej stronie, to któraś ze stron zwyczajnie Cię zniszczy tak na wszelki wypadek, gdyby jednak zachciało Ci się walczyć po tej przeciwnej stronie :) W trakcie wojny nikt Cię nie będzie pytał o to czy masz ochotę dołączyć, po prostu wojna Cię wchłonie ;)
To trochę bardziej skomplikowane, bo każda armia ma z reguły kilka różnych zetsawów w zależności od pory roku i miejsca. Co innego dostają w zimie oddziały stacjonujące w śniegu (Tajga lub Płn. Kanada) a co innego wojsko na stepie czy pustyni.
Na YT jest wiele filmików na z porównaniami.
Ale to na obrazkach to nie jest regularne jedzenie wojskowe tylko tzw. żelazna porcja, to jest zestaw niepsującego się produktów, będący na indywidualnym wyposażeniu żołnierza, który należy wykorzystać jedynie w czasie trudnej sytuacji gdy nie działa logistyka, np: gdy się znalazło w okrążeniu lub zagubiło w odludnym terenie lub inne podobne sytuacje.
jadłem racje z 4 krajów...wszystko waliło konserwantami na odległość i było arbo wręcz niedobre lub ledwo jadalne. jasne, że ze względu na warunki tak to musi wyglądać. na szczęście nie musimy tego jeść na co dzień.
Wizualnie Brytyjska, aczkolwiek jadłem trochę MRE i wiem, że najbezpieczniejsza Amerykańska, ale najlepsza w smaku zdecydowanie Polska co każdy kto jadł MRE powie, aczkolwiek bez kiełbasy (przynajmniej kiedyś) bo nie wiedzieć czemu kiełbasa w Polskim MRE jest tragiczna :)
Francuskie racje są najdroższe do pozyskania na misjach gdyż są uznawane przez żołnierzy za najlepsze. Choć Polskie też podobno są dobre to stosunek wymiany wynosi 2:1 czyli za dwie racje Polskie można dostać 1 Francuską.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2021 o 12:40
Polskie racje są zupełnie przyzwoite. Próbowałem różnych. Natomiast smak jest subiektywny. Mi nasze zestawy smakowały najlepiej. Potem była racja litewska. Inne takie sobie.
Bez wahania Rosyjską.
Karmienie żołnierzy ciastkami, czekoladkami i cukierkami, to jakieś nieporozumienie. Nawet w czasie pokoju tego szmelcu nie jadam.
A później będziemy mieli żołnierzy z nadwagą, cukrzycą i setką innych chorób.
Nim ktokolwiek odpowie na to pytanie, polecam zajrzeć na kanał Stilgar na YT, robi bardzo fajne recenzje racji żywnościowych ;) .
Polski zestaw RB - 3. Jak się nie je dużo to starcza na 1,5 do 2 dni i ma sporo dodatków, takich jak szczoteczka do zębów.
O, taka:
https://allegro.pl/oferta/racja-zywnosciowa-bojowa-calodniowa-mre-24h-rb3-10115528174?offerId=10115528174&inventoryUnitId=SCmLZGj3ss14BhCqQ_GrsA&adGroupId=MWU2ZmRhNmEtZjljNS00NTJkLWI2MjAtNzU2NDQ5ZjE3OWJmAA&campaignId=ZDI3MDRhNDItM2ZlZS00ZTQ2LThmNzktZDJhMjFhMGMzNjZlAA&sig=c22904e923b3040408374fb5059c3cfa&utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=ads&gclid=CjwKCAiAg8OBBhA8EiwAlKw3kn5ZSUOIT0uCqEIwh72TKsKH2ctEsHNyur9qkQlmqu0iDfNGKkInaRoCqFkQAvD_BwE
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2021 o 18:52
@Brygid A w tym co ja zaproponowałem jest jeszcze gorąca czekolada, czekolada w tabliczce, cuksy, gumy do żucia. Nasi jak coś walną to na bogato. :)
A to ja mam zgadywać?! po pierwsze i najważniejsze nie jestem w wojsku, ale nawet jak bym był, to jak mam sprawdzić co jedzą żołnierze w różnych armiach świata, mam sobie w necie sprawdzić jak co wygląda i co czym jest ale przecież nie będę tego zamawiał (bo chyba da się z kilku krajów zamówić takie typowe racje) no ale komu sie będzie chciało marnować kasę na to, bo zapewne tanie to nie jest + dostawa, do tego możesz potem to wywalić jak ci nie będzie smakować!
@Darksmakosz Wystarczy, że interesujesz się surwiwalem lub łażeniem po górach. Taka porcja jest świetną rezerwą żelazną w razie "w". I nie mówię tu o Bieszczadach ani Beskidzie tylko np Albania, Ukraina, Serbia. Tam nie ma biedry w każdej wiosce. Tanio nie jest ale jest jadalne, w miarę smaczne, energetyczne, ma termin przydatności jak suchy prowiant z NASA i może uratować życie.
Nie wiem nie smakowałem. Poza tym w czasie wojny nie walczyłbym po żadnej ze stron.
@HopArt jakby każda strona pytała o zdanie czy masz na to ochotę.
@Dinaeel mogą nie pytać... Jakby ja odpowiadam... Bo twoje zdanie jest tak skonstruowane... Jakby ja wiem jaka jest odpowiedź bez pytania
@HopArt Spoko, nie będziesz walczył po żadnej stronie, to któraś ze stron zwyczajnie Cię zniszczy tak na wszelki wypadek, gdyby jednak zachciało Ci się walczyć po tej przeciwnej stronie :) W trakcie wojny nikt Cię nie będzie pytał o to czy masz ochotę dołączyć, po prostu wojna Cię wchłonie ;)
Polska wersja powinna zawierać tylko wodę święconą i cytaty z JPII i Jarosława K.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2021 o 19:37
Trudno ocenić coś może wyglądać przeciętnie a smakować wyśmienicie. Zastanawia brak w rosyjskiej choć pół litra samogonu :D
Nasi - za mleko w tubce ;) A na drugim miejscu Rosja, niespodziewanie..
To trochę bardziej skomplikowane, bo każda armia ma z reguły kilka różnych zetsawów w zależności od pory roku i miejsca. Co innego dostają w zimie oddziały stacjonujące w śniegu (Tajga lub Płn. Kanada) a co innego wojsko na stepie czy pustyni.
Na YT jest wiele filmików na z porównaniami.
Na oko włoska, i o dziwo rosyjska wyglądają dla mnie całkiem całkiem...
Ale to na obrazkach to nie jest regularne jedzenie wojskowe tylko tzw. żelazna porcja, to jest zestaw niepsującego się produktów, będący na indywidualnym wyposażeniu żołnierza, który należy wykorzystać jedynie w czasie trudnej sytuacji gdy nie działa logistyka, np: gdy się znalazło w okrążeniu lub zagubiło w odludnym terenie lub inne podobne sytuacje.
Z wyglądu to rosyjska jak dla mnie
wydaje się że wariant włoski jest najbardziej "bogaty" choć ze zdjęć cieszko stwierdzić wartość odżywczą
*ciężko:)
Każda, byle nie Chińska
jadłem racje z 4 krajów...wszystko waliło konserwantami na odległość i było arbo wręcz niedobre lub ledwo jadalne. jasne, że ze względu na warunki tak to musi wyglądać. na szczęście nie musimy tego jeść na co dzień.
na yt jest gosc CrazyRussianHacker, ktory prezentuje MRE z roznych krajów i robi testy tego,
Rosja.
Wizualnie Brytyjska, aczkolwiek jadłem trochę MRE i wiem, że najbezpieczniejsza Amerykańska, ale najlepsza w smaku zdecydowanie Polska co każdy kto jadł MRE powie, aczkolwiek bez kiełbasy (przynajmniej kiedyś) bo nie wiedzieć czemu kiełbasa w Polskim MRE jest tragiczna :)
Ruska wygląda całkiem dobrze.
Byłem w wojsku, ale jakoś nigdy nie dostałem mleka w tubce. Za to pancerwafle były dodawane na potęgę.
Do nich trzeba mieć zęby jak bóbr lub wiewiórka.
Francuskie racje są najdroższe do pozyskania na misjach gdyż są uznawane przez żołnierzy za najlepsze. Choć Polskie też podobno są dobre to stosunek wymiany wynosi 2:1 czyli za dwie racje Polskie można dostać 1 Francuską.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2021 o 12:40
Hmm chyba polska ma tylko mleko w tubce więc polską
Polskie racje są zupełnie przyzwoite. Próbowałem różnych. Natomiast smak jest subiektywny. Mi nasze zestawy smakowały najlepiej. Potem była racja litewska. Inne takie sobie.
Wielka Brytania.
polska chyba jezt najbardziej jadalna
Rosja
Musiałbym najpierw spróbować a nie tylko oglądać.
CO ZA DUREŃ-DO ARMII IDĄ LUDZIE KTÓRZY LUBIĄ STRZELAĆ/ZABIJAĆ A JEŚĆ JAKIEŚ UJOWE JADŁO.!!!!!!!!!!!!!!!!
Mnie tam pasowała nasza "eska". Zawsze była niespodzianka: co tam szef kompanii wyfasował na dziś.
na Ukrainie to chyba tylko generał dostaje taką porcję.
Ciekawa sytuacja:)
Ale jak to włoskie racje bez pizzy, spaghetti lub choćby lazani?
Bez wahania Rosyjską.
Karmienie żołnierzy ciastkami, czekoladkami i cukierkami, to jakieś nieporozumienie. Nawet w czasie pokoju tego szmelcu nie jadam.
A później będziemy mieli żołnierzy z nadwagą, cukrzycą i setką innych chorób.
Dla mnie najlepiej wygląda rosyjska.
Jednak osąd wydałbym po spróbowaniu.