Bardziej życiową była by matura z Harrego Pottera niż z tej książeczki mającej 2000 lat. Jest nie życiową niedostosowana do bieżącej wiedzy, cofa intelektualnie ludzi w rozwoju do epoki sprzed średniowiecza. Jako ateista wychowujący dzieci bez Boga obraz mnie i moją "wiarę w nicość" na to się nie zgadzam.
Uciążliwe jest tłumaczenie dzieciom że nie ma gadających węży noszących jabłka ...nawet jeże z bajek nie noszą ich nabitych na kolcsch a co dopiero obslizgly wąż. Dzieci same zrobiły eksperyment i próbowały na zaskroncu umieścić jablko i niestety im się to nie udało ....było przy tym dużo śmiechu z wyznawców tej ideologii.
Jest kilka zasad które warte są poznania w różnych wiarach i bożkach co omawiam z dziećmi. Jak dorosną i odnajdą Boga to nie ma problemu by zrobiły sobie ten chrzest, ważne by były szczęśliwe. Tak jak w rodzinach katolickich rodzą się ateiści, tak jak w rodzinach heteroseksualnych rodzą się dzieci homoseksualne tak i w mojej ateistycznej urodzić się może katolik głęboko wierzący. Ważne by dziecko było szczęśliwe.
Nawet nie wiecie jaka trauma mają dzieci które idąc do komuni muszą się jakiemuś chłopowi spowiadać ze swoich grzechów. Moje dzieci są od tego wolne.
Bardziej życiową była by matura z Harrego Pottera niż z tej książeczki mającej 2000 lat. Jest nie życiową niedostosowana do bieżącej wiedzy, cofa intelektualnie ludzi w rozwoju do epoki sprzed średniowiecza. Jako ateista wychowujący dzieci bez Boga obraz mnie i moją "wiarę w nicość" na to się nie zgadzam.
Uciążliwe jest tłumaczenie dzieciom że nie ma gadających węży noszących jabłka ...nawet jeże z bajek nie noszą ich nabitych na kolcsch a co dopiero obslizgly wąż. Dzieci same zrobiły eksperyment i próbowały na zaskroncu umieścić jablko i niestety im się to nie udało ....było przy tym dużo śmiechu z wyznawców tej ideologii.
Jest kilka zasad które warte są poznania w różnych wiarach i bożkach co omawiam z dziećmi. Jak dorosną i odnajdą Boga to nie ma problemu by zrobiły sobie ten chrzest, ważne by były szczęśliwe. Tak jak w rodzinach katolickich rodzą się ateiści, tak jak w rodzinach heteroseksualnych rodzą się dzieci homoseksualne tak i w mojej ateistycznej urodzić się może katolik głęboko wierzący. Ważne by dziecko było szczęśliwe.
Nawet nie wiecie jaka trauma mają dzieci które idąc do komuni muszą się jakiemuś chłopowi spowiadać ze swoich grzechów. Moje dzieci są od tego wolne.
Polecam.
@sceptykiem_sie_urodzic napisał '' cofa intelektualnie ludzi w rozwoju do epoki sprzed średniowiecza.''
- I tu jest sedno sprawy.
Skoro na jednym zdaniu, słowie kościół buduje np walkę z LGBT (obrzydliwość) to idąc w ich ślady tak samo interpretuje tą książkę czy się mylę?
o ile czytasz tą książkę...