Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
700 704
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Kukuryku123
+7 / 7

Z tym zaufaniem to bez przesady. Bedą Cię całowac po rekach już za to, że się zgłosiłeś!

Ale w sumie to robi z Ciebie podejrzanego albo świra...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

Widać, że autor to stary pryk.
W latach 80/90 jeszcze tak było, że np. absolwent sprzed lat mógł sobie z fają w zębach i piwskiem w ręku wpaść w odwiedziny, albo po swoją małoletnią dupę.
Dzisiejsza szkoła to twierdza z kamerami, Cerberem i listą, kto ma prawo przyprowadzać/odbierać dziecko. Nauczyciele wszystkich rodziców znają, jest kontakt mailowy, telefoniczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S silj
+3 / 3

Ups, nie mam w klasie żadnego Pawełka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
+4 / 4

@silj A wtedy można rzucić tekst: "Co takiego?! Zgubiliście mojego syna?!" po czym można to rozwinąć w pełną awanturę :). Zabawa jeszcze lepsza niż przy zwykłym pójściu na przypadkową wywiadówkę w przypadkowej szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arthrawn76
0 / 0

Przyszedł do mnie na konsultacje ojciec... Wchodzi I pyta się jak tam mój... A ja spoko... O jeden co nie narzeka... I poszedł... Był to jedyny rodzic tego dnia, który do mnie zaszedł... To był mój pierwszy dzień pracy w szkole po półrocznym pobycie w szpitalu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarcelinaMarcelina
0 / 2

Hahahaha, ja znam dziewczynę, która w zamian za jabola, poprosiła jakąś meliniare, aby jako jej mama poszła na wywiadówkę i to był wyjątkowo udany prank XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem