Widać, że autor to stary pryk.
W latach 80/90 jeszcze tak było, że np. absolwent sprzed lat mógł sobie z fają w zębach i piwskiem w ręku wpaść w odwiedziny, albo po swoją małoletnią dupę.
Dzisiejsza szkoła to twierdza z kamerami, Cerberem i listą, kto ma prawo przyprowadzać/odbierać dziecko. Nauczyciele wszystkich rodziców znają, jest kontakt mailowy, telefoniczny.
@silj A wtedy można rzucić tekst: "Co takiego?! Zgubiliście mojego syna?!" po czym można to rozwinąć w pełną awanturę :). Zabawa jeszcze lepsza niż przy zwykłym pójściu na przypadkową wywiadówkę w przypadkowej szkole.
Przyszedł do mnie na konsultacje ojciec... Wchodzi I pyta się jak tam mój... A ja spoko... O jeden co nie narzeka... I poszedł... Był to jedyny rodzic tego dnia, który do mnie zaszedł... To był mój pierwszy dzień pracy w szkole po półrocznym pobycie w szpitalu
Hahahaha, ja znam dziewczynę, która w zamian za jabola, poprosiła jakąś meliniare, aby jako jej mama poszła na wywiadówkę i to był wyjątkowo udany prank XD
Z tym zaufaniem to bez przesady. Bedą Cię całowac po rekach już za to, że się zgłosiłeś!
Ale w sumie to robi z Ciebie podejrzanego albo świra...
Widać, że autor to stary pryk.
W latach 80/90 jeszcze tak było, że np. absolwent sprzed lat mógł sobie z fają w zębach i piwskiem w ręku wpaść w odwiedziny, albo po swoją małoletnią dupę.
Dzisiejsza szkoła to twierdza z kamerami, Cerberem i listą, kto ma prawo przyprowadzać/odbierać dziecko. Nauczyciele wszystkich rodziców znają, jest kontakt mailowy, telefoniczny.
Ups, nie mam w klasie żadnego Pawełka...
@silj A wtedy można rzucić tekst: "Co takiego?! Zgubiliście mojego syna?!" po czym można to rozwinąć w pełną awanturę :). Zabawa jeszcze lepsza niż przy zwykłym pójściu na przypadkową wywiadówkę w przypadkowej szkole.
Przyszedł do mnie na konsultacje ojciec... Wchodzi I pyta się jak tam mój... A ja spoko... O jeden co nie narzeka... I poszedł... Był to jedyny rodzic tego dnia, który do mnie zaszedł... To był mój pierwszy dzień pracy w szkole po półrocznym pobycie w szpitalu
Hahahaha, ja znam dziewczynę, która w zamian za jabola, poprosiła jakąś meliniare, aby jako jej mama poszła na wywiadówkę i to był wyjątkowo udany prank XD