17 zakazów ze szkół z całego świata. Niektóre są wynikiem poprawności doprowadzonej na skraj absurdu
(19 obrazków)
W Massachusetts zakazano noszenia legginsów czy getrów nawet na lekcjach wychowania fizycznego. Zakaz jest usprawiedliwiany tym, że obcisłe getry nie są odpowiednie dla młodych dziewczyn, które za niedługo wkroczą na rynek pracy
W szkole w Londynie nauczyciele zakazali posiadania najlepszego przyjaciela czy przyjaciółki. Ponieważ dziecko może czuć się bardzo źle i może mu być przykro, gdy z końcem roku szkolnego przyjaźń się skończy. Wszystko dla dobra dzieci
W szkockiej szkole zakazano świętowania dnia ojca, ponieważ dzieci, które wychowują tylko matki, mogą być z tego powodu smutne. Z czasem zakaz ma zostać rozszerzony na dzień matki. Ludzie zastanawiają się co z tymi rodzinami, gdzie dzieci wychowują dwie mamy lub dwaj ojcowie
W Nowym Jorku w szkole dla dziewcząt prowadzonej dla Żydówek panuje całkowity zakaz posiadania mediów społecznościowych. Nauczyciele uważają, że Facebook demoralizuje i sprawia, że dziewczynki noszą się nieskromnie. Opiekuni dziewczynek uważają, że te media zabijają niewinność w młodych osobach
W Northampton nauczyciele zabronili dzieciom przytulać się. Nauczyciele wierzą, że dzieci powinny uczyć się szanować czyjąś przestrzeń osobistą. Zakaz nie jest akceptowany przez dzieci i ich rodziców, którzy uważają, że uczy to postaw aspołecznych i nie ma nic złego w tym, by przytulić najlepszego przyjaciela
Wiele szkół w USA ma zakaz, który głosi, że uczniowie nie mogą posiadać gumek recepturek. Ponieważ można z nich zrobić procę, a nią krzywdę komuś. Strzelanie papierowymi kulkami do kolegi jest surowo karane
Uczniowie w południowym Yorkshire mają zakaz używania słów takich jak „LOL”, „HIYA”, „OMG” nauczyciele twierdzą, że jedynie taki zakaz jest w stanie coś poradzić, by dzieci używały poprawnego języka, a nie kaleczyły go skrótami i dziwnymi wytworami
@samodzielny68 Ktore z tych zakazow sa sensowne? Wszxstkie te zakazy to kompletny absurd, totalnie oderwane od rzeczywistosci. To sa wymysly pseudoliberalnych lewakow, ktorzy za zyciowa misje postawili sobie wykluczenie wszelkiej "dyskryminacji", zapominajac o tym, ze zmuszajac jednych do ograniczen, aby innym nie bylo przykro, dyskryminuja ta grupe, ktora ma sie podporzadkowac tym nakazom. Nawet jesli zabronimy zabawy w berka, nie zmieni to faktu, ze sa dzieci wolniejsze i mniej sprawne oraz szybsze i bardziej sprawne. Rece opadaja.
@romanowitch
Wszystkie są nonsensowne, za to połowa wbrew tytułowi nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną. Niektóre nawet wprost przeciwnie - świadczą o konserwatyzmie władz szkoły (np. zakaz kalesonów czy zakaz krótkich spodni).
@samodzielny68 Warto wspomnieć, że możesz przyjść w plecaku do szkoły, później zostawiasz wszystko w szafce i na zajęcia idziesz tylko z tym, co na nie potrzebujesz. Jak są w szkole szafki, to nie ma potrzeby chodzenia po niej z plecakiem, wystarczy zwykle zeszyt, książka i długopis.
Jedyny sensowny zakaz to ten z urodzinami, jeśli urządzasz je w szkole (cokolwiek to oznacza...), to zapraszasz całą klasę, jeśli chcesz mieć "prywatną" imprezę, na którą zapraszasz tylko tych, których lubisz, to to urodziny urządzasz w domu, proste.
Natomiast z tym papierem toaletowym to pierwszą moją myślą było: "Chodzi im o "używany" papier, że tak się zarazków boją??? No w sumie w takim przypadku słusznie..."
@baniapfdq
Po pierwsze - w szkole nie urządza się imienin czy urodzić. Po drugie - za moich czasów solenizant lub jubilat przychodził do szkoły z torbą cukierków i na pierwszej lekcji tego dnia częstował całą klasę zaczynając od nauczycielki. I komu to przeszkadzało?
@Xynthia z tą srajtaśmą myślę, że chodzi o to, że zamiast wziąć świeżą dzieciaki porwą tą spod kibla, która już trochę syfu z powierzchni na której tam leżała oraz z powietrza nałapała. Niektórzy bardzo rzadko myją łazienkę.
@RazDwaPiec no na przykład mi było z tym przykro, bo mam urodziny w wakacje i nigdy nie mogłam poczęstować klasy, a klasa nigdy mi nie zaśpiewała sto lat... tyle że ja się na to głośno nie skarżyłam i nie przyszłoby mi do głowy, żeby z tego powodu zakazywać czegoś wszystkim.
@Elathir A po szkole to już sprawa rodziców. Ja myślałem o tym aby nie nagrywano np znęcania się w szatni albo innych uwłaczających godności filmików w szkole. Chyba trochę opacznie mnie zrozumiałeś.
Mam nadzieję, że to fejki...
Z drugiej strony nie ma się co śmiać, bo polskie szkoły zaczynają przypominać szkółki koraniczne, tyle że zamiast Arabów w pasach szahida rządzą tam pasożyty w koloratkach.
Ja akurat zawsze balem sie czerwonego... zwazywszy surowych rodziców kumple mi napisali jedynkę w zeszyxue czerwonym... wpqdlemw histerie, musialem wyciąć i jakos przekonac rodzicow...
Dla mnie najwięcej sensu ma ten odnośnie mediów społecznośćiowych. Dzieko do 15 roku życia nie powinno mieć żadnych kont na Fejsbuku, instagramie i innych, to może być zbyt szkodliwe dla jego psychiki. Pamiętajmy, że w internecie nic nie ginie. Jak szkolna hołota zrobi komuś kompromitujące zdjęcie i wrzuci do sieci na pośmiewisko, to może faktycznie być nieciekawie.
Zakaz przynoszenia gumek recepturek bo można z nich zrobić procę, która może skrzywdzić innych... no dobra... ale co z długopisami i ołówkami? Przecież można nimi kogoś dźgnąć albo wystrzelić jako strzałę lub bełt z małego łuku lub kuszy. A książki? Przecież można nimi kogoś walnąć w głowę. A zeszyty? Przecież kartką z zeszytu można skaleczyć siebie lub innych. A majtki? Przecież można je komuś zarzucić na głowę i zadusić. To samo zresztą z każdą inną częścią garderoby. A uczniowie? Przecież mogą być niebezpieczni dla siebie i innych? A szkoła? Przecież ma twarde ściany i podłogi o które można sobie zrobić krzywdę, poza tym pełno w niej niebezpiecznych przedmiotów i nauczycieli. Dlaczego przy tylu potencjalnych zagrożeniach ktoś akurat postanowił zabronić przynoszenia gumek recepturek :)?
Z tymi legginsami to święta racja. Powinien być zakaz...ale powyżej 100kg z obleśnym dupskiem. Na młode to aż miło popatrzeć. Hipopotamy to ubierają i nie odzobaczysz
A może po prostu wprowadzić nakaz rozmowy i dialogu. W szkole moich córek, chyba nawet zaraz w pierwszej klasie panie wychowawczynie (bo były dwie) spytały mnie, czy mogą organizować dzień matki, bo ja po śmierci żony sam wychowywałem córki. Miały obawy, aby takie święto nie wzbudzało przykrych odczuć. Uznałem, że inne dzieci nie mogą płacić za to, że moim córkom zmarła matka. Cała klasa świętowała ten dzień, a po lekcjach zabrałem swoje córki na cmentarz aby na grobie matki mogły położyć niespodzianki, które cała klasa przygotowywała na lekcjach. Pewne rzeczy mogą innych urażać w jakiś sposób ale wprowadzanie przeróżnych zakazów nie jest rozwiązaniem zwłaszcza jeśli robi się to bez żadnych konsultacji i My Polacy powinniśmy to doskonale wiedzieć. Dlatego warto rozmawiać.
Połowa sensownych, połowa nonsensownych. W szkole jak w życiu.
@samodzielny68 Ktore z tych zakazow sa sensowne? Wszxstkie te zakazy to kompletny absurd, totalnie oderwane od rzeczywistosci. To sa wymysly pseudoliberalnych lewakow, ktorzy za zyciowa misje postawili sobie wykluczenie wszelkiej "dyskryminacji", zapominajac o tym, ze zmuszajac jednych do ograniczen, aby innym nie bylo przykro, dyskryminuja ta grupe, ktora ma sie podporzadkowac tym nakazom. Nawet jesli zabronimy zabawy w berka, nie zmieni to faktu, ze sa dzieci wolniejsze i mniej sprawne oraz szybsze i bardziej sprawne. Rece opadaja.
@romanowitch
Wszystkie są nonsensowne, za to połowa wbrew tytułowi nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną. Niektóre nawet wprost przeciwnie - świadczą o konserwatyzmie władz szkoły (np. zakaz kalesonów czy zakaz krótkich spodni).
@romanowitch Zakaz używania kretyńskich skrótów jest sensowny. Zakaz noszenia plecaków w USA jest bardzo sensowny.
@samodzielny68 Warto wspomnieć, że możesz przyjść w plecaku do szkoły, później zostawiasz wszystko w szafce i na zajęcia idziesz tylko z tym, co na nie potrzebujesz. Jak są w szkole szafki, to nie ma potrzeby chodzenia po niej z plecakiem, wystarczy zwykle zeszyt, książka i długopis.
@romanowitch zwłaszcza zakaz noszenia leginsów, zakaz używania FB oraz skrótów są bardzo lewackie XD
Jedyny sensowny zakaz to ten z urodzinami, jeśli urządzasz je w szkole (cokolwiek to oznacza...), to zapraszasz całą klasę, jeśli chcesz mieć "prywatną" imprezę, na którą zapraszasz tylko tych, których lubisz, to to urodziny urządzasz w domu, proste.
Natomiast z tym papierem toaletowym to pierwszą moją myślą było: "Chodzi im o "używany" papier, że tak się zarazków boją??? No w sumie w takim przypadku słusznie..."
@baniapfdq
Po pierwsze - w szkole nie urządza się imienin czy urodzić. Po drugie - za moich czasów solenizant lub jubilat przychodził do szkoły z torbą cukierków i na pierwszej lekcji tego dnia częstował całą klasę zaczynając od nauczycielki. I komu to przeszkadzało?
@Xynthia z tą srajtaśmą myślę, że chodzi o to, że zamiast wziąć świeżą dzieciaki porwą tą spod kibla, która już trochę syfu z powierzchni na której tam leżała oraz z powietrza nałapała. Niektórzy bardzo rzadko myją łazienkę.
@RazDwaPiec no na przykład mi było z tym przykro, bo mam urodziny w wakacje i nigdy nie mogłam poczęstować klasy, a klasa nigdy mi nie zaśpiewała sto lat... tyle że ja się na to głośno nie skarżyłam i nie przyszłoby mi do głowy, żeby z tego powodu zakazywać czegoś wszystkim.
Ufff. Można odetchnąć z ulgą. Bo myślałem, że tylko u nas wszystko jest popiep...one. Są lepsi od nas!
Wg. mnie najsensowniejszy zakaz wprowadzono w tej szkole dla żydowskich dziewcząt.
@adamis62 Rozszerzył bym o telefony. Wrzucanie ośmieszających filmików też może krzywdzić.
@Buka1976 akurat zakaz używania komórek na terenie amerykańskich prywatnych szkół jest codziennością.
@adamis62
Ciekawe co na to twórca Facebooka, jeśli dobrze się orientuję, to jest tego samego wyznania :)))
@Elathir Słowo kluczowe - prywatnych Dostrzegasz różnicę pomiędzy całkowicie?
@elefun mit, jest ateistą.
@Buka1976 a jak mieliby to sprawdzić?
@Elathir Sprawdzają czy nie ma broni to jaki problem sprawdzić czy nie ma telefonu? Tak się składa, że telefon jest dość łatwy do wykrycia.
@Buka1976 ale w szkole nie można go mieć (są depozyty), natomiast jak mają sprawdzić czy nie korzysta prywatnie po szkole?
A co ma bycie ateistą do bycia Żydem? To tak jakbyś powiedział, że ktoś nie jest Polakiem, tylko ateistą.
@Elathir A po szkole to już sprawa rodziców. Ja myślałem o tym aby nie nagrywano np znęcania się w szatni albo innych uwłaczających godności filmików w szkole. Chyba trochę opacznie mnie zrozumiałeś.
Mam nadzieję, że to fejki...
Z drugiej strony nie ma się co śmiać, bo polskie szkoły zaczynają przypominać szkółki koraniczne, tyle że zamiast Arabów w pasach szahida rządzą tam pasożyty w koloratkach.
@korn82
Dziecko - tyś chyba nigdy nie był w szkole koranicznej że p***dolisz takie smuty.
Taaaa Ty byłeś... xD
ja bym zakazał legginsów grubym babom
Więc @bazarel popierasz dyskryminację?
@kojot_pedziwiatr Można pomyśleć czy nie kwalifikuje się to do ustawy krajobrazowej
@kojot_pedziwiatr tak
"Zjeby, wszędzie zjeby"........
Ja akurat zawsze balem sie czerwonego... zwazywszy surowych rodziców kumple mi napisali jedynkę w zeszyxue czerwonym... wpqdlemw histerie, musialem wyciąć i jakos przekonac rodzicow...
Dla mnie najwięcej sensu ma ten odnośnie mediów społecznośćiowych. Dzieko do 15 roku życia nie powinno mieć żadnych kont na Fejsbuku, instagramie i innych, to może być zbyt szkodliwe dla jego psychiki. Pamiętajmy, że w internecie nic nie ginie. Jak szkolna hołota zrobi komuś kompromitujące zdjęcie i wrzuci do sieci na pośmiewisko, to może faktycznie być nieciekawie.
Zakaz przynoszenia gumek recepturek bo można z nich zrobić procę, która może skrzywdzić innych... no dobra... ale co z długopisami i ołówkami? Przecież można nimi kogoś dźgnąć albo wystrzelić jako strzałę lub bełt z małego łuku lub kuszy. A książki? Przecież można nimi kogoś walnąć w głowę. A zeszyty? Przecież kartką z zeszytu można skaleczyć siebie lub innych. A majtki? Przecież można je komuś zarzucić na głowę i zadusić. To samo zresztą z każdą inną częścią garderoby. A uczniowie? Przecież mogą być niebezpieczni dla siebie i innych? A szkoła? Przecież ma twarde ściany i podłogi o które można sobie zrobić krzywdę, poza tym pełno w niej niebezpiecznych przedmiotów i nauczycieli. Dlaczego przy tylu potencjalnych zagrożeniach ktoś akurat postanowił zabronić przynoszenia gumek recepturek :)?
@Adrian1234 Pewnie rozwinęła się w tej szkole jakaś szaleńcza moda.Z recepturki możesz strzelać nawet skoblem,z ukrycia,w tłum,w oczy.
Na skraj absurdu? Niektóre wykraczają daleko poza absurd.
Z tymi legginsami to święta racja. Powinien być zakaz...ale powyżej 100kg z obleśnym dupskiem. Na młode to aż miło popatrzeć. Hipopotamy to ubierają i nie odzobaczysz
tak wlasnie wyglada swiat gdy u wladz sa lewacy idioci
99% to po prostu debilizmy.
A może po prostu wprowadzić nakaz rozmowy i dialogu. W szkole moich córek, chyba nawet zaraz w pierwszej klasie panie wychowawczynie (bo były dwie) spytały mnie, czy mogą organizować dzień matki, bo ja po śmierci żony sam wychowywałem córki. Miały obawy, aby takie święto nie wzbudzało przykrych odczuć. Uznałem, że inne dzieci nie mogą płacić za to, że moim córkom zmarła matka. Cała klasa świętowała ten dzień, a po lekcjach zabrałem swoje córki na cmentarz aby na grobie matki mogły położyć niespodzianki, które cała klasa przygotowywała na lekcjach. Pewne rzeczy mogą innych urażać w jakiś sposób ale wprowadzanie przeróżnych zakazów nie jest rozwiązaniem zwłaszcza jeśli robi się to bez żadnych konsultacji i My Polacy powinniśmy to doskonale wiedzieć. Dlatego warto rozmawiać.