@JestemRolnik Nie zastanawiało cię nigdy, że żeby dostać uprawnienia do wielu zawodów, lekarza, chirurga, architekta, czy nawet mechanika, to trzeba uczyć się kilka lat, a tam gdzie chodzi o kierowanie toną stali rozpędzającą się do 150 i więcej km/h którą można by jednym zamachem zabić z 50 osób, to wystarcza 30 godzin ślamazarnej jazdy po mieście, z czego większość to tylko parkowanie?
@kondon
Sugeruję że słuszne byłoby przyjęcie modelu fińskiego prawa jazdy.
Kurs jest podzielony na kilka etapów, i trwa kilka lat. W jego ramach poza tym co jest i u nas, są wykłady nt. techniki jazdy, oraz ćwiczenia.
Na symulatorze jest jazda w nocy gdzie w przypadkowych momentach przed samochód wyskakują zwierzęta i piesi których nie wolno potrącić, a na prawdziwym samochodzie jest jazda i trening na płycie poślizgowej.
@Prally Chcesz porównywać lekarza, chirurga, architekta, czy nawet mechanika do prawa jazdy? Chcesz porównać lekarza do nauki jazdy prawą stroną drogi, zasady prawej ręki i odczytania kilku znaków pionowych i poziomych? Ja już nie wiem czy Ty żartujesz czy Ty tak na poważnie... Jeżeli będziemy robić kilka lat prawo jazdy, to ciekawe ile trzeba będzie robić uprawnienia na koparko-ładowarkę, bo przecież ona waży więcej niż samochód i może zabić jeszcze więcej osób, a strach pomyśleć co trzeba będzie zrobić na jakieś dźwigi i inne tego typu rzeczy. Niektórych zapewne będzie dosięgał prędzej wiek emerytalny xD Najlepiej by było gdybyśmy zakazali tego typu "rzeczami" jeździć, było by wtedy dużo mniej ofiar śmiertelnych. Najważniejsze w tym jest to, że to nie samochód zabija TYLKO człowiek. Kierowca na filmiku jeździ drogami polnymi, gdzie leży śnieg i nie jest wyjeżdżone przez inne samochody, więc to nie ma żadnego porównania do jazdy po mieście, gdzie na ulicach leży błoto pośniegowe, a same ulice są tak "wyślizgane", że czasami ciężko ruszyć z miejsca, szczególnie ciężarówkom. Do tego dochodzą jeszcze piesi, którzy również chcą poruszać się po mieście.
@JestemRolnik Koparko ładowarka nie wpadnie w poślizg przy 80km/h bo w ogóle nie rozpędzi się do takiej prędkości.
Jak już pisałem, w Finlandii system w którym zdobycie prawa jazdy zajmuje kilka lat, istnieje już od wielu dziesięcioleci, i jakoś nie mają tam problemu z uzyskiwaniem uprawnień. Za to statystyki wypadków mają dużo lepsze.
@JestemRolnik Gdybyś nie spał na fizyce, to byś nie zadawał głupich pytań.
Poza tym, jak chcesz zginąć w samochodzie przy małej prędkości? We współczesnym samochodzie to niemożliwe, chyba że umrzesz na zawał :]
Za to im większa prędkość, tym większa szansa że nawet ESP nie ogarnie, i wylecisz z pasa przy takiej, że nawet nowoczesne auto nie da rady wytłumić energii, a kabina się połamie i lekarz przy przerwie na kibel będzie mógł sobie spekulować, czy najpierw mózg się rozleciał od przeciążenia, czy wpierw serce stanęło po przebiciu kawałkiem auta.
No, to już jakiś czas temu udowodniono, że systemy bezpieczeństwa rozleniwiają kierowców. To potem wychodzi w szkołach doskonalenia jazdy, że kierowcy nie mają zielonego pojęcia, jak pojazd się zachowuje w sytuacjach, kiedy te systemy nie dadzą rady.
Czysty śnieg, a breja pośniegowa na niewyczyszczonych przez pługi ulicach, to całkiem odmienne zjawiska. O dziwo śnieg i to jeszcze w mrozie ma bardzo duży współczynnik tarcia. Niech pojedzie sobie na asfalcie z błotem pośniegowym z taką prędkością.
Ale bzdura. Nie każdy rodzi się kierowcą rajdowym...
@JestemRolnik Kierowcą też nie.
@JestemRolnik Nie zastanawiało cię nigdy, że żeby dostać uprawnienia do wielu zawodów, lekarza, chirurga, architekta, czy nawet mechanika, to trzeba uczyć się kilka lat, a tam gdzie chodzi o kierowanie toną stali rozpędzającą się do 150 i więcej km/h którą można by jednym zamachem zabić z 50 osób, to wystarcza 30 godzin ślamazarnej jazdy po mieście, z czego większość to tylko parkowanie?
@Prally Sugerujesz, że trzeba bardziej kontrolować rozdawane uprawnienia, czy może że nie są one jednak takie konieczne, jak to niektórym się wydaje?
@kondon
Sugeruję że słuszne byłoby przyjęcie modelu fińskiego prawa jazdy.
Kurs jest podzielony na kilka etapów, i trwa kilka lat. W jego ramach poza tym co jest i u nas, są wykłady nt. techniki jazdy, oraz ćwiczenia.
Na symulatorze jest jazda w nocy gdzie w przypadkowych momentach przed samochód wyskakują zwierzęta i piesi których nie wolno potrącić, a na prawdziwym samochodzie jest jazda i trening na płycie poślizgowej.
@Prally Jakie są tego konsekwencje? Co się zmienia po poszczególnych etapach?
@Prally Chcesz porównywać lekarza, chirurga, architekta, czy nawet mechanika do prawa jazdy? Chcesz porównać lekarza do nauki jazdy prawą stroną drogi, zasady prawej ręki i odczytania kilku znaków pionowych i poziomych? Ja już nie wiem czy Ty żartujesz czy Ty tak na poważnie... Jeżeli będziemy robić kilka lat prawo jazdy, to ciekawe ile trzeba będzie robić uprawnienia na koparko-ładowarkę, bo przecież ona waży więcej niż samochód i może zabić jeszcze więcej osób, a strach pomyśleć co trzeba będzie zrobić na jakieś dźwigi i inne tego typu rzeczy. Niektórych zapewne będzie dosięgał prędzej wiek emerytalny xD Najlepiej by było gdybyśmy zakazali tego typu "rzeczami" jeździć, było by wtedy dużo mniej ofiar śmiertelnych. Najważniejsze w tym jest to, że to nie samochód zabija TYLKO człowiek. Kierowca na filmiku jeździ drogami polnymi, gdzie leży śnieg i nie jest wyjeżdżone przez inne samochody, więc to nie ma żadnego porównania do jazdy po mieście, gdzie na ulicach leży błoto pośniegowe, a same ulice są tak "wyślizgane", że czasami ciężko ruszyć z miejsca, szczególnie ciężarówkom. Do tego dochodzą jeszcze piesi, którzy również chcą poruszać się po mieście.
@JestemRolnik Koparko ładowarka nie wpadnie w poślizg przy 80km/h bo w ogóle nie rozpędzi się do takiej prędkości.
Jak już pisałem, w Finlandii system w którym zdobycie prawa jazdy zajmuje kilka lat, istnieje już od wielu dziesięcioleci, i jakoś nie mają tam problemu z uzyskiwaniem uprawnień. Za to statystyki wypadków mają dużo lepsze.
@Prally czyli Twoim zdaniem zabija tylko prędkość?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2021 o 23:02
@JestemRolnik Gdybyś nie spał na fizyce, to byś nie zadawał głupich pytań.
Poza tym, jak chcesz zginąć w samochodzie przy małej prędkości? We współczesnym samochodzie to niemożliwe, chyba że umrzesz na zawał :]
Za to im większa prędkość, tym większa szansa że nawet ESP nie ogarnie, i wylecisz z pasa przy takiej, że nawet nowoczesne auto nie da rady wytłumić energii, a kabina się połamie i lekarz przy przerwie na kibel będzie mógł sobie spekulować, czy najpierw mózg się rozleciał od przeciążenia, czy wpierw serce stanęło po przebiciu kawałkiem auta.
Dokurviator daje radę.
No, to już jakiś czas temu udowodniono, że systemy bezpieczeństwa rozleniwiają kierowców. To potem wychodzi w szkołach doskonalenia jazdy, że kierowcy nie mają zielonego pojęcia, jak pojazd się zachowuje w sytuacjach, kiedy te systemy nie dadzą rady.
Jest usprawiedliwienie: wrodzony debilizm posiadaczy samochodów z tylnym napędem (np. BMW)
@foto_cyfrowe
Jedyne czego trzeba się uczyć to przewidywanie konsekwencji swoich działań.
Czysty śnieg, a breja pośniegowa na niewyczyszczonych przez pługi ulicach, to całkiem odmienne zjawiska. O dziwo śnieg i to jeszcze w mrozie ma bardzo duży współczynnik tarcia. Niech pojedzie sobie na asfalcie z błotem pośniegowym z taką prędkością.
@tip71 Masz rację, ale zarazem taki śnieg jest cholernie nie równy i autem ciągle rzuca, zmuszając do ciągłych korekt.
Co do błota... myślę że ten dałby radę. Zdaje się że ten zakręt w Warszawie na którym jest dużo wypadków
https://www.youtube.com/watch?v=jx4s67Ss71I