To nie tak działa. Równie dobrze można spytać dlaczego w Polsce wsadzają na 6 miesięcy ludzi za kupowanie pigułek antykoncepcyjnych swojej dziewczynie. Ucisków tak łatwo się nie niszczy. Każdy reżim zaczyna się po osłabieniu ludzi.
@chariot_4 To dokładnie tak działa. Na krótką metę owszem, trudno jest z dnia na dzień znaleźć pracę więc wtedy taki "szantaż" skutkuje. Ale przez 8 lat?? Jeśli ktoś przez taki okres czasu nie znajduje dla siebie innej pracy, to albo jej nie szuka, albo nikt go nie chce zatrudnić, albo - co najbardziej prawdopodobnie - nikt go nie chce zatrudnić za taką stawkę, jaką zarabia "na fakturze". W każdym przypadku świadomie akceptuje swój los. Tym bardziej że praca "na fakturę" wcale nie musi być czymś złym - wielu ludzi świadomie się na nią decyduje mając wolny wybór, bo po pierwsze w ten sposób więcej zarabiają, a po drugie, w razie potrzeby mogą w każdej chwili zmienić pracodawcę.
Taka sytuacja jest w bardzo wielu dużych korporacjach.
Tyle, że niewielu ludzi ma odwagę ogłosić to publicznie.
Zresztą nawet trudno się dziwić - przy zagrożeniu utratą pracy,
czasem lepsze jest chociaż to, co mamy, niż nic.
Poza tym często po ogłoszeniu takich informacji korporacja i tak się wyłga od wszystkiego,
a pracownik, który to zgłosił, zostanie oskarżony o oszczerstwo.
Zgadnijcie, kto wygra w konfrontacji - korporacja vs szary człowiek
@JanuszTorun Właśnie w takich sporach często wygrywa szary człowiek, szczególnie gdy sprawa staje się medialnie głośna. Tyle że nie o to raczej chodzi, bo przecież nikt nie zatrudnia się po to by iść do sądu. Sedno sprawy zamyka się w tym, że nie bez powodu duże korporacje płacą pracownikom więcej niż małe firmy. A jedno wiąże się z drugim - chcesz więcej zarabiać, ale kosztem życia towarzystkiego, korporacja jest dla ciebie. Wolisz niższe zarobki, ale nieobarczone stresem i nadgodzinami? Szukasz pracy w mniejszej firmie. Niektórym odpowiada to pierwsze, innym to drugie.
zastanawia mnie jedno: "z pracownika stał się współpracownikiem" i "to ludzie bez prawa do emerytury, urlopu i ubezpieczenia zdrowotnego" - czyli że jak? współpracownikiem to znaczy chyba że ma kontrakt b2b a wtedy sam opłaca zus i nfz wiec nie rozumiem. przecież nie może tego nie płacić.
@paul123 No ale jak przeszedł na B2B i dostał te same pieniądze które miał na umowie o pracę to finalnie miał mniej bo samemu musiał odprowadzić zusy i inne składki.
@AIkanaro no ale nie rozumiesz... pytam sie jak można będąc na b2b nie miec emerytury i nfz? przecież to niemożliwe. nie ma ze nie płacisz bo cie zacznie zus ścigać i naliczać kary. to ile kto ma wypłaty o czym wspomniałeś i ile mu z tego zostanie to juz inny temat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2021 o 14:12
@AIkanaro jak przeszedł na b2b to pewnie dostał te same pieniądze brutto. Czyli powiedzmy jeśli zarabiał na umowę o pracę 9.5k brutto to na b2b ma 9.5k minus około 1450 zus i ileś tam podatku dochodowego. Nie sądzę że nagle z umowy o pracę gdzie dostał na rękę powiedzmy 6.5k przenieśli go na b2b na 6.5k. Poza tym pracowałam sama w TVN i teraz faktycznie tam większość na b2b siedzi, nie znam nikogo na zleceniu.
@AIkanaro nie można mówić o osobie na zlecenie że jest współpracownikiem. na zleceniu nadal jesteś pracownikiem. to właśnie przy b2b używa się słów: współpracownik, świadczący usługi, samozatrudniony...
@paul123 Nie, umowa zlecenie ma to do siebie, że jest zawierana między "zleceniodawcą" i "zleceniobiorcą". Pracownikiem jesteś jak sama nazwa wskazuje na umowie o pracę
@Kokokoko0912 Nie. Póki dostawał kasę to było OK. Ale kiedy się poskarżyli nowemu właścicielowi, a ten był uprzejmy przekazać te informacje na dół do polskich zarządzających, ci rozwiązali z nimi umowy i tym samym stracili i to. Więc jak się tak postępuje, to trzeba się liczyć, że ktoś się wkurzy i to upubliczni. No i upublicznił. Moim zdaniem powinna się tym zająć PIP. Instytucja ta została tak samo przejęta przez PIS jak inne, a więc ma szanse pogrillować TVN. Zobaczymy co z tego się wykluje.
Czyli żadnego prawa do urlopu, krótkiego zwolnienia chorobowego. Tak jeszcze można, gdyby nie kilku chętnych na twoje miejsce, to w strachu przed utratą kontraktu trzeba wchodzić przełożonemu w tył.
W umowach B2B, szczególnie w korporacjach, zawsze jest urlop zagwarantowany współpracownikowi. Sorry, ale pracodawca wie, że współpracownik też musi odpoczywać bo inaczej marny z niego pożytek. Chorobowe jak najbardziej występuje na B2B. Wypłaca je ZUS. Emerytura też występuje. Jeśli się wpłaca składki w odpowiedniej wysokości to świadczenie będzie takie jak na umowie o pracę - tylko przedsiębiorcy zwyczajnie wolą januszować i płacić podstawowe składki a potem biedolić jak to nie mają emerytury. Panu nie odpowiada B2B, ale zarabiając duże pieniądze w kieszeni zostawało duzo wiecej niż pracownikowi. Po pierwsze - płacił liniowy podatek 19%. Nie musiał więc po przekroczeniu 85 tys. zł dochodu placić podatku według drugiego progu, czyli 32%. Z jego zarobkami taki pułap dochodów pewnie uzyskiwał już w kwietniu. Od tego miesiąca zamiast płacić 32% podatku PIT jak każdy pracownik płacił 19%. Jak duża to różnica niech sobie każdy policzy. Do tego ten pan pewnie też ciężko przeżywał to, że mógł sobie w koszty podatkowe wliczać np. leasing samochodu (a Dacią Sorendo to pewnie nie jedził). Dzięki temu płacił jeszcze mniej podatku. Pracownik miał w tym czasie zryczałtowane koszty podatkowe na rok 1.100 zł. U niego leasing na miesiąc pewnie był wyższy. Do tego paliwo do tego samochodu, ubezpieczenie, laptopy, telefony, podróże "służbowe" itp. Wszystko to obniża podstawę opodatkowania i jest nieosiągalne dla pracownika. Do tego mógł sobie odliczyć VAT z faktur zakupowych. Więc wszystko co kupował kosztowało go najczęściej 23% mniej. Znów luskus na który nie może sobie pozwolić pracownik. Teraz po siedmiu latach się pokapował, że trochę słabo z emeryturą stoi, bo przecież najpierw płacił "mały ZUS" a potem stawkę minimalną nie naliczoną od przychodu, ale zryczałtowaną. Teraz to jest taki biedny, pokrzywdzony, zmuszony żeby być na b2b. Śmiać mi się chce z takich ludzi. 7 lat korzystania z profitów b2b - i nagle taka wielka tragedia. Żenuła. I wierzcie - pracodawca proponując B2B daje takiemu delikwentowi zwykle tą samą kwotę brutto. Ta skrzywdzona osoba płaci niższy podatek, niższy ZUS, odlicza koszty i VAT - więc z tego brutto mu zostaje dużo więcej kasy niż pracownikowi. Pracodawca zarabia na składkach ZUS w części finansowej przez pracodawcę których już nie musi płacić (składki ZUS finansowane przez pracownika zostają oczywiście jako pomniejszenie wynagrodzenia brutto i są płatne przez współpracownika - jednak przy takich zarobkach i tak są dużo niższe niż składki liczone od przychodu dla stosunku pracy). Także wiecie...
@aniiula Przypominam, ze każda umowa reklamowa to faktura VAT. od niej odprowadza się już 23% podatku. Dodatkowo firma płaci CIT za dochody. Podatek ten naliczany jest od przychodu, tak jakby nie było kosztów wygenerowania tych reklam!!! Wyobraź sobie ,.że umawiasz się, że ktoś ci zapłaci za usługę 100 zł, ale musisz zainwestować by mu to zrobić 80 zł. Za to odprowadzisz 10% od 100 zł, a nie od 20 zł dochodu.? Czyli tak naprawdę zapłacisz 50% podatek. Tak 50% tego co zarobisz musisz oddać państwu. Będzie ci się to opłacać? A już szczytem jest to, że zapłacą nie tylko wielkie media, ale także np. kluby sportowe, które zarabiają na reklamach na stadionach. Taka Legia Warszawa zapłaciłaby 7 mln zł rocznie, co stanowi kilkanaście % jej rocznego budżetu. A to jest najlepiej zarabiający klub w Polsce. Co moga powiedzieć ci biedniejsi?
Wolne media! Przecież wszyscy Polacy tak zgodnie popierają biedne media, którym zły rząd chciał wprowadzić dodatkowy podatek, więc tam nie może być źle. Złe jest tylko to TVP. Ciekawe, czy wspomniane w poście "redakcje" kiedykolwiek ujawnią uzyskane informacje, jeśli są z grupy "wolnych mediów", to szczerze wątpię.
Kojarzycie Top Model. Ci judorzy tak się znęcają nad uczestnikami, robią z nich śmieci, traktują jak najgorsze ścierwo, gdy ktoś coś odpowie, to narrator wyśmieje taką osobę. To jest program stworzony, by sadystyczne Krupa i praktycznie każdy juror i gość mogli się na nich powyżyć. Traktują ich jak niewolników, a gdy ktoś się buntuje, to on jest frajerem. I Kuba Wojewódzki ciągle żartuje o gwałtach, przemocy, zapraszali Bosaka, by głosił, by ludzi katować i to tylko kilka ich mega patologii. Trochę późno ludzie zaczęli się bronić. Teraz przynajmniej widać na własne oczy czemu w Polsce feudalizm kwitł jak chciał. Bo ludzie mają gdzieś bronienie innych i sami się nie bronią.
Jak było tak źle to czemu nie znalazł sobie innej pracy?
To nie tak działa. Równie dobrze można spytać dlaczego w Polsce wsadzają na 6 miesięcy ludzi za kupowanie pigułek antykoncepcyjnych swojej dziewczynie. Ucisków tak łatwo się nie niszczy. Każdy reżim zaczyna się po osłabieniu ludzi.
Bronisław K byłby z ciebie dumny.
Kinga to ty? Dzwoni Beyonce.
@chariot_4 To dokładnie tak działa. Na krótką metę owszem, trudno jest z dnia na dzień znaleźć pracę więc wtedy taki "szantaż" skutkuje. Ale przez 8 lat?? Jeśli ktoś przez taki okres czasu nie znajduje dla siebie innej pracy, to albo jej nie szuka, albo nikt go nie chce zatrudnić, albo - co najbardziej prawdopodobnie - nikt go nie chce zatrudnić za taką stawkę, jaką zarabia "na fakturze". W każdym przypadku świadomie akceptuje swój los. Tym bardziej że praca "na fakturę" wcale nie musi być czymś złym - wielu ludzi świadomie się na nią decyduje mając wolny wybór, bo po pierwsze w ten sposób więcej zarabiają, a po drugie, w razie potrzeby mogą w każdej chwili zmienić pracodawcę.
Taka sytuacja jest w bardzo wielu dużych korporacjach.
Tyle, że niewielu ludzi ma odwagę ogłosić to publicznie.
Zresztą nawet trudno się dziwić - przy zagrożeniu utratą pracy,
czasem lepsze jest chociaż to, co mamy, niż nic.
Poza tym często po ogłoszeniu takich informacji korporacja i tak się wyłga od wszystkiego,
a pracownik, który to zgłosił, zostanie oskarżony o oszczerstwo.
Zgadnijcie, kto wygra w konfrontacji - korporacja vs szary człowiek
Dokładnie. Dobry opis.
@JanuszTorun Właśnie w takich sporach często wygrywa szary człowiek, szczególnie gdy sprawa staje się medialnie głośna. Tyle że nie o to raczej chodzi, bo przecież nikt nie zatrudnia się po to by iść do sądu. Sedno sprawy zamyka się w tym, że nie bez powodu duże korporacje płacą pracownikom więcej niż małe firmy. A jedno wiąże się z drugim - chcesz więcej zarabiać, ale kosztem życia towarzystkiego, korporacja jest dla ciebie. Wolisz niższe zarobki, ale nieobarczone stresem i nadgodzinami? Szukasz pracy w mniejszej firmie. Niektórym odpowiada to pierwsze, innym to drugie.
zastanawia mnie jedno: "z pracownika stał się współpracownikiem" i "to ludzie bez prawa do emerytury, urlopu i ubezpieczenia zdrowotnego" - czyli że jak? współpracownikiem to znaczy chyba że ma kontrakt b2b a wtedy sam opłaca zus i nfz wiec nie rozumiem. przecież nie może tego nie płacić.
@paul123 No ale jak przeszedł na B2B i dostał te same pieniądze które miał na umowie o pracę to finalnie miał mniej bo samemu musiał odprowadzić zusy i inne składki.
@AIkanaro no ale nie rozumiesz... pytam sie jak można będąc na b2b nie miec emerytury i nfz? przecież to niemożliwe. nie ma ze nie płacisz bo cie zacznie zus ścigać i naliczać kary. to ile kto ma wypłaty o czym wspomniałeś i ile mu z tego zostanie to juz inny temat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2021 o 14:12
@paul123 Może nie przeszedł na b2b tylko na zlecenie?
@AIkanaro jak przeszedł na b2b to pewnie dostał te same pieniądze brutto. Czyli powiedzmy jeśli zarabiał na umowę o pracę 9.5k brutto to na b2b ma 9.5k minus około 1450 zus i ileś tam podatku dochodowego. Nie sądzę że nagle z umowy o pracę gdzie dostał na rękę powiedzmy 6.5k przenieśli go na b2b na 6.5k. Poza tym pracowałam sama w TVN i teraz faktycznie tam większość na b2b siedzi, nie znam nikogo na zleceniu.
@AIkanaro nie można mówić o osobie na zlecenie że jest współpracownikiem. na zleceniu nadal jesteś pracownikiem. to właśnie przy b2b używa się słów: współpracownik, świadczący usługi, samozatrudniony...
@density Pracodawca ponosi WIĘKSZE koszty niż kwota brutto na umowie.
@paul123 Nie, umowa zlecenie ma to do siebie, że jest zawierana między "zleceniodawcą" i "zleceniobiorcą". Pracownikiem jesteś jak sama nazwa wskazuje na umowie o pracę
I tyle lat biedny robaczek czekał żeby wreszcie napisać to wspomnienie?
No brawo. Pogratulować samozaparcia. Albo masochizmu.
@Kokokoko0912 Nie. Póki dostawał kasę to było OK. Ale kiedy się poskarżyli nowemu właścicielowi, a ten był uprzejmy przekazać te informacje na dół do polskich zarządzających, ci rozwiązali z nimi umowy i tym samym stracili i to. Więc jak się tak postępuje, to trzeba się liczyć, że ktoś się wkurzy i to upubliczni. No i upublicznił. Moim zdaniem powinna się tym zająć PIP. Instytucja ta została tak samo przejęta przez PIS jak inne, a więc ma szanse pogrillować TVN. Zobaczymy co z tego się wykluje.
Czyli żadnego prawa do urlopu, krótkiego zwolnienia chorobowego. Tak jeszcze można, gdyby nie kilku chętnych na twoje miejsce, to w strachu przed utratą kontraktu trzeba wchodzić przełożonemu w tył.
W umowach B2B, szczególnie w korporacjach, zawsze jest urlop zagwarantowany współpracownikowi. Sorry, ale pracodawca wie, że współpracownik też musi odpoczywać bo inaczej marny z niego pożytek. Chorobowe jak najbardziej występuje na B2B. Wypłaca je ZUS. Emerytura też występuje. Jeśli się wpłaca składki w odpowiedniej wysokości to świadczenie będzie takie jak na umowie o pracę - tylko przedsiębiorcy zwyczajnie wolą januszować i płacić podstawowe składki a potem biedolić jak to nie mają emerytury. Panu nie odpowiada B2B, ale zarabiając duże pieniądze w kieszeni zostawało duzo wiecej niż pracownikowi. Po pierwsze - płacił liniowy podatek 19%. Nie musiał więc po przekroczeniu 85 tys. zł dochodu placić podatku według drugiego progu, czyli 32%. Z jego zarobkami taki pułap dochodów pewnie uzyskiwał już w kwietniu. Od tego miesiąca zamiast płacić 32% podatku PIT jak każdy pracownik płacił 19%. Jak duża to różnica niech sobie każdy policzy. Do tego ten pan pewnie też ciężko przeżywał to, że mógł sobie w koszty podatkowe wliczać np. leasing samochodu (a Dacią Sorendo to pewnie nie jedził). Dzięki temu płacił jeszcze mniej podatku. Pracownik miał w tym czasie zryczałtowane koszty podatkowe na rok 1.100 zł. U niego leasing na miesiąc pewnie był wyższy. Do tego paliwo do tego samochodu, ubezpieczenie, laptopy, telefony, podróże "służbowe" itp. Wszystko to obniża podstawę opodatkowania i jest nieosiągalne dla pracownika. Do tego mógł sobie odliczyć VAT z faktur zakupowych. Więc wszystko co kupował kosztowało go najczęściej 23% mniej. Znów luskus na który nie może sobie pozwolić pracownik. Teraz po siedmiu latach się pokapował, że trochę słabo z emeryturą stoi, bo przecież najpierw płacił "mały ZUS" a potem stawkę minimalną nie naliczoną od przychodu, ale zryczałtowaną. Teraz to jest taki biedny, pokrzywdzony, zmuszony żeby być na b2b. Śmiać mi się chce z takich ludzi. 7 lat korzystania z profitów b2b - i nagle taka wielka tragedia. Żenuła. I wierzcie - pracodawca proponując B2B daje takiemu delikwentowi zwykle tą samą kwotę brutto. Ta skrzywdzona osoba płaci niższy podatek, niższy ZUS, odlicza koszty i VAT - więc z tego brutto mu zostaje dużo więcej kasy niż pracownikowi. Pracodawca zarabia na składkach ZUS w części finansowej przez pracodawcę których już nie musi płacić (składki ZUS finansowane przez pracownika zostają oczywiście jako pomniejszenie wynagrodzenia brutto i są płatne przez współpracownika - jednak przy takich zarobkach i tak są dużo niższe niż składki liczone od przychodu dla stosunku pracy). Także wiecie...
... i cisza.... dwa komentarze... gdyby to było o TVPiS pod demotem byłoby pińcet tysięcy komentarzy
Bo TVN nie współpracuje z politykami, którzy traktują kraj i ludzi jako swoją własność. Pewnie to ma z tym coś wspólnego.
Klasyczna manipulacja
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2021 o 14:29
@Jur4578, uważasz że płacąc 2 % podatku od reklam to oni upadną i sobie nie poradzą? Lud naprawdę jest omamiony...
@aniiula Przypominam, ze każda umowa reklamowa to faktura VAT. od niej odprowadza się już 23% podatku. Dodatkowo firma płaci CIT za dochody. Podatek ten naliczany jest od przychodu, tak jakby nie było kosztów wygenerowania tych reklam!!! Wyobraź sobie ,.że umawiasz się, że ktoś ci zapłaci za usługę 100 zł, ale musisz zainwestować by mu to zrobić 80 zł. Za to odprowadzisz 10% od 100 zł, a nie od 20 zł dochodu.? Czyli tak naprawdę zapłacisz 50% podatek. Tak 50% tego co zarobisz musisz oddać państwu. Będzie ci się to opłacać? A już szczytem jest to, że zapłacą nie tylko wielkie media, ale także np. kluby sportowe, które zarabiają na reklamach na stadionach. Taka Legia Warszawa zapłaciłaby 7 mln zł rocznie, co stanowi kilkanaście % jej rocznego budżetu. A to jest najlepiej zarabiający klub w Polsce. Co moga powiedzieć ci biedniejsi?
@Jur4578 Dziwi cię, że manipuluje się, by osłabić atakowanych? Nic dziwnego czemu w ciągu ledwo 5 lat PiS tak bardzo zawładną ludem i urzędami.
@Jur4578 Ty synek nie znasz genezy powstania TVN i kto był jego założycielem. A czym Ci założyciele zajmowali się wcześniej.
Stary chłop a taki naiwny. Nie wie, że w amerykańskich firmach liczy się KASA, albo kasa, potem długo długo nic ijest wizerunek w mediach... i tyle
Pracowałam w TVN i bardzo sobie chwalę. Manager dbał o team, nie było nic na co można narzekać.
Wolne media! Przecież wszyscy Polacy tak zgodnie popierają biedne media, którym zły rząd chciał wprowadzić dodatkowy podatek, więc tam nie może być źle. Złe jest tylko to TVP. Ciekawe, czy wspomniane w poście "redakcje" kiedykolwiek ujawnią uzyskane informacje, jeśli są z grupy "wolnych mediów", to szczerze wątpię.
Ale wolność to nie wolność do katowania innych ludzi. Mobbing ≠ wolne media.
***** *** i każdego z was pisuary.
Kojarzycie Top Model. Ci judorzy tak się znęcają nad uczestnikami, robią z nich śmieci, traktują jak najgorsze ścierwo, gdy ktoś coś odpowie, to narrator wyśmieje taką osobę. To jest program stworzony, by sadystyczne Krupa i praktycznie każdy juror i gość mogli się na nich powyżyć. Traktują ich jak niewolników, a gdy ktoś się buntuje, to on jest frajerem. I Kuba Wojewódzki ciągle żartuje o gwałtach, przemocy, zapraszali Bosaka, by głosił, by ludzi katować i to tylko kilka ich mega patologii. Trochę późno ludzie zaczęli się bronić. Teraz przynajmniej widać na własne oczy czemu w Polsce feudalizm kwitł jak chciał. Bo ludzie mają gdzieś bronienie innych i sami się nie bronią.
Przecież to napisał pisowski zafajdany troll!!! Kur... jak ja nie nawidzę pisu!!!!
i to się chwali ☆☆☆☆☆ ☆☆☆ pozdrawiam
chwała Ci ***** ***
Wszyscy rozkminiacie jak bylo,a moze to jest czlowiek podstawiony przez szanowna TVP?
Brakowało tylko podpisu: (- tvpis)
To pewnie ten słynny Rurek, którego tak opieprzył Durczok za ten brudny stół.
Wzruszające... tyle lat pracował bez słowa, a nagle jak zostaje zwolniony to mobbing, szantaże...