Tylko nie pokazuj tych swoich ,,mądrości" chirurgowi, gdybyś musiał (czego nie życzę) poddać się jakiejś operacji. Mógłby ci napluć do tej twojej pustki między uszami i potem zaszyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 lutego 2021 o 10:39
Gdyby ludzie stosowali się naprawdę do zasad higieny to maseczka byłaby najniższą "ceną" którą musielibyśmy jako społeczeństwo zapłacić.
Mam nadzieję, że twoja połówka (o ile rzeczywiście pracuje w SZ) nie uważa, że coś czego nie widać nie istnieje i jednak w kontakcie z pacjentem używa maseczki i rękawiczek nie uważając, że jest to zbędna błazenada.
I zdecydowanie lockdawn NIE, zasady higieny zawsze TAK, nawet jeżeli czasem oznacza to dyskomfort zasłonięcia ust by nie "pluć" na kogoś swoimi płynami ustrojowymi, niestety nie rozumieją tego ludzie którzy nie pracują z ludźmi i nie mają z nimi ponadprzeciętny bezpośredni kontakt, gdzie niestety higiena często nie jest ich najmocniejszą stroną, co nierzadko mógłby sugerować ich status społeczny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lutego 2021 o 11:24
Jaikm trzeba być skrajnym idiotą żeby po roku czasu trwania cyrku covidówego stwierdzić że przyłbicenie nie chronią przed zarażeniem i są dobre ale pod Grunwaldem.Zamiast zatrudniać wybitnych głąbów w dziedzinie wirusologii wystarczyło odwiedzić pierwsze lepsze przedszkole i spytać się dzieciaka co bardziej chroni przed zarażeniem maska czy przylbica? Myślę że odpowiedź była by jednoznaczna.
@ZrytyRyj @Tibr Mój demot nie jest krytyką noszenia maseczek w ogóle. Wybaczcie, że dałem tak szerokie pole do refleksji. Tutaj chodziło mi przede wszystkim o zwrócenie uwagi, że za pomocą obowiązku noszenia maseczek gdzie popadnie i zmianą zasad co kilka miesięcy, rząd robi z nas obywateli idiotów i niewolników.
Jestem gorącym zwolennikiem zdjęcia obowiązku i pozostawienia zaleceń noszenia maseczek (tak jak to ma miejsce np. w Szwecji).
Żona, która z OIOMem była związana 20 lat wie jak nosić maseczki i nauczyła też i mnie tego. W hipermarkecie na zakupach w tłumie ubieramy czasem i "dwójki", ale we wsi, gdzie idąc wzdłuż ulicy nie widzimy często nikogo, maseczka jest bez sensu.
Od roku władza nie emituje filmów jak zakładać, ściągać, POPRAWIAĆ i WYRZUCAĆ maseczki ale piętnują obywateli mandatami, kilka razy zmieniając zasady o 180 stopni i sami łamią notorycznie swoje zasady.
@koszmarek66 ok. teraz rozumiem, niestety tu się zgodzę brak konsekwencji pogłębia wrażenie, że albo robią z ludzi wała albo zwyczajnie miotają się bo nie wiedzą co robią. Co do Szwecji to jak dla mnie ich działania noszą znamiona "ratowania systemu emerytalnego". Co do maseczek to jednak w sklepach itp. bym je zostawił, oczekiwanie od osób starszych, czy zagrożonych, że to one się zamkną w domu i nie będą się narażać wychodząc z domu jest trochę egoistyczne, delikatnie pisząc. Całkowite zamknięcie jest nie potrzebne ale trwanie w przekonaniu, że choroby nie ma jest głupotą, można podważać zagrożenie jakie powoduje ale nie jej istnienie.
Nie jestem wirusologiem i nie wiem jakie są najlepsze metody zabezpieczenia przed roznoszeniem wirusa. Większość ludzi powinna na tym skończyć swoje rozprawy na temat Covid. Czemu jednak specjaliści tego nie wiedzą? Moim zdaniem, jest prosty cel po temu. Dla tych co urodzili się wczoraj, może to być jakaś nowość. Dla starszych nie jest to żadną zagadką. Rząd musi rządzić. Tak samo jak w Stanach Zjednoczonych, tak samo w Polsce, "pandemia" (ja jestem tak pośrodku - wierzę w to, że jest przed czym się chronić, ale czy jest to tak istotne niebezpieczeństwo, żeby część miejsc była otwarta, a część nie?) jest wodą na młyn dla rządzących. Trump kpił z lockdownów w Europie, aż sam zachorował. Mimo to, o ile dobrze pamiętam, pan Trump wprowadził stan nadzwyczajny w marcu zeszłego roku (w przeciwieństwie do naszych rządzących). Póki trwa bójka pomiędzy wyborcami, do tego momentu rządzący mają ogrom zwolenników. Przecież po pacyfikacji kopalni Wujek społeczeństwo także było podzielone, część podzielała pogląd na to, że trzeba było strzelać do górników. Moim zdaniem (nie musi nikt go podzielać) jeśli chodzi o zasłanianie ust i nosa, NALEŻAŁO (teraz to już nie ma znaczenia) wprowadzić ścisły nakaz zasłaniania ust i nosa w największych miastach w Polsce. Ścisły i bezwarunkowy. Ma być maska na nosie i ch*j. Taka zabawa, którą da się zaobserwować na ulicach to mija się z celem i tylko przedłuża obecny stan rzeczy. Po drugie, nie powinno się zamykać żadnych miejsc, ani restauracji, ani siłowni. Powinien być jednak wprowadzony całkowity i bezwarunkowy nakaz noszenia maski przed restauracją, w obrębie restauracji, aż do zajęcia miejsca przy stoliku. Po spożyciu posiłku należy założyć maskę, którą można zdjąć dopiero po odejściu od drzwi restauracji. Tak samo na siłowni czy gdzieś indziej, podczas wchodzenia i wychodzenia należy założyć maskę. I ściśle tego przestrzegać. Oczywiście w największych miastach w Polsce odpowiednio - zawsze maseczka (na usta i nos bezwarunkowo - żadne pouczenia) oraz zdjęcie jej po zajęciu stolika i podczas ćwiczenia na siłowni. W restauracji i na siłowni odpowiedni reżim sanitarny, odpowiednia ilość osób na jeden m2, zakaz grupowania się na siłowni, nakaz dezynfekowania urządzeń na siłowni i tak dalej. Nie rozumiem obostrzeń skutkujących pouczeniem, albo innych, których po pierwsze nie da się przestrzegać, a po drugie nie da się wyegzekwować. Są to nowe czasy i powinniśmy testować osoby przyjeżdżające do naszego kraju. Pasażer samolotu czy innych środków komunikacji międzynarodowej powinien mieć ważny test na Covid. Taniej by było wyposażyć lotniska w takie testy, za które zapłaci pasażer. Od początku powinno się podjąć działania, w postaci zamknięcia na 2 tygodnie poszczególnych obszarów. Chiny zamknęły kraj na kilka dni, ale nie siedziały bezczynnie. Był zakaz wychodzenia na ulicę, a drzwi bloków były zaspawywane. Testowano całe osiedla, jeden zbiorowy wymaz, a po wykryciu w takim wymazie wirusa testowano już poszczególne osoby składające się na ten wymaz. No ale Chiny to kraj "bez praw człowieka"...
Tylko nie pokazuj tych swoich ,,mądrości" chirurgowi, gdybyś musiał (czego nie życzę) poddać się jakiejś operacji. Mógłby ci napluć do tej twojej pustki między uszami i potem zaszyć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2021 o 10:39
Gdyby ludzie stosowali się naprawdę do zasad higieny to maseczka byłaby najniższą "ceną" którą musielibyśmy jako społeczeństwo zapłacić.
Mam nadzieję, że twoja połówka (o ile rzeczywiście pracuje w SZ) nie uważa, że coś czego nie widać nie istnieje i jednak w kontakcie z pacjentem używa maseczki i rękawiczek nie uważając, że jest to zbędna błazenada.
I zdecydowanie lockdawn NIE, zasady higieny zawsze TAK, nawet jeżeli czasem oznacza to dyskomfort zasłonięcia ust by nie "pluć" na kogoś swoimi płynami ustrojowymi, niestety nie rozumieją tego ludzie którzy nie pracują z ludźmi i nie mają z nimi ponadprzeciętny bezpośredni kontakt, gdzie niestety higiena często nie jest ich najmocniejszą stroną, co nierzadko mógłby sugerować ich status społeczny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2021 o 11:24
Jaikm trzeba być skrajnym idiotą żeby po roku czasu trwania cyrku covidówego stwierdzić że przyłbicenie nie chronią przed zarażeniem i są dobre ale pod Grunwaldem.Zamiast zatrudniać wybitnych głąbów w dziedzinie wirusologii wystarczyło odwiedzić pierwsze lepsze przedszkole i spytać się dzieciaka co bardziej chroni przed zarażeniem maska czy przylbica? Myślę że odpowiedź była by jednoznaczna.
@ZrytyRyj @Tibr Mój demot nie jest krytyką noszenia maseczek w ogóle. Wybaczcie, że dałem tak szerokie pole do refleksji. Tutaj chodziło mi przede wszystkim o zwrócenie uwagi, że za pomocą obowiązku noszenia maseczek gdzie popadnie i zmianą zasad co kilka miesięcy, rząd robi z nas obywateli idiotów i niewolników.
Jestem gorącym zwolennikiem zdjęcia obowiązku i pozostawienia zaleceń noszenia maseczek (tak jak to ma miejsce np. w Szwecji).
Żona, która z OIOMem była związana 20 lat wie jak nosić maseczki i nauczyła też i mnie tego. W hipermarkecie na zakupach w tłumie ubieramy czasem i "dwójki", ale we wsi, gdzie idąc wzdłuż ulicy nie widzimy często nikogo, maseczka jest bez sensu.
Od roku władza nie emituje filmów jak zakładać, ściągać, POPRAWIAĆ i WYRZUCAĆ maseczki ale piętnują obywateli mandatami, kilka razy zmieniając zasady o 180 stopni i sami łamią notorycznie swoje zasady.
@koszmarek66 ok. teraz rozumiem, niestety tu się zgodzę brak konsekwencji pogłębia wrażenie, że albo robią z ludzi wała albo zwyczajnie miotają się bo nie wiedzą co robią. Co do Szwecji to jak dla mnie ich działania noszą znamiona "ratowania systemu emerytalnego". Co do maseczek to jednak w sklepach itp. bym je zostawił, oczekiwanie od osób starszych, czy zagrożonych, że to one się zamkną w domu i nie będą się narażać wychodząc z domu jest trochę egoistyczne, delikatnie pisząc. Całkowite zamknięcie jest nie potrzebne ale trwanie w przekonaniu, że choroby nie ma jest głupotą, można podważać zagrożenie jakie powoduje ale nie jej istnienie.
Nie jestem wirusologiem i nie wiem jakie są najlepsze metody zabezpieczenia przed roznoszeniem wirusa. Większość ludzi powinna na tym skończyć swoje rozprawy na temat Covid. Czemu jednak specjaliści tego nie wiedzą? Moim zdaniem, jest prosty cel po temu. Dla tych co urodzili się wczoraj, może to być jakaś nowość. Dla starszych nie jest to żadną zagadką. Rząd musi rządzić. Tak samo jak w Stanach Zjednoczonych, tak samo w Polsce, "pandemia" (ja jestem tak pośrodku - wierzę w to, że jest przed czym się chronić, ale czy jest to tak istotne niebezpieczeństwo, żeby część miejsc była otwarta, a część nie?) jest wodą na młyn dla rządzących. Trump kpił z lockdownów w Europie, aż sam zachorował. Mimo to, o ile dobrze pamiętam, pan Trump wprowadził stan nadzwyczajny w marcu zeszłego roku (w przeciwieństwie do naszych rządzących). Póki trwa bójka pomiędzy wyborcami, do tego momentu rządzący mają ogrom zwolenników. Przecież po pacyfikacji kopalni Wujek społeczeństwo także było podzielone, część podzielała pogląd na to, że trzeba było strzelać do górników. Moim zdaniem (nie musi nikt go podzielać) jeśli chodzi o zasłanianie ust i nosa, NALEŻAŁO (teraz to już nie ma znaczenia) wprowadzić ścisły nakaz zasłaniania ust i nosa w największych miastach w Polsce. Ścisły i bezwarunkowy. Ma być maska na nosie i ch*j. Taka zabawa, którą da się zaobserwować na ulicach to mija się z celem i tylko przedłuża obecny stan rzeczy. Po drugie, nie powinno się zamykać żadnych miejsc, ani restauracji, ani siłowni. Powinien być jednak wprowadzony całkowity i bezwarunkowy nakaz noszenia maski przed restauracją, w obrębie restauracji, aż do zajęcia miejsca przy stoliku. Po spożyciu posiłku należy założyć maskę, którą można zdjąć dopiero po odejściu od drzwi restauracji. Tak samo na siłowni czy gdzieś indziej, podczas wchodzenia i wychodzenia należy założyć maskę. I ściśle tego przestrzegać. Oczywiście w największych miastach w Polsce odpowiednio - zawsze maseczka (na usta i nos bezwarunkowo - żadne pouczenia) oraz zdjęcie jej po zajęciu stolika i podczas ćwiczenia na siłowni. W restauracji i na siłowni odpowiedni reżim sanitarny, odpowiednia ilość osób na jeden m2, zakaz grupowania się na siłowni, nakaz dezynfekowania urządzeń na siłowni i tak dalej. Nie rozumiem obostrzeń skutkujących pouczeniem, albo innych, których po pierwsze nie da się przestrzegać, a po drugie nie da się wyegzekwować. Są to nowe czasy i powinniśmy testować osoby przyjeżdżające do naszego kraju. Pasażer samolotu czy innych środków komunikacji międzynarodowej powinien mieć ważny test na Covid. Taniej by było wyposażyć lotniska w takie testy, za które zapłaci pasażer. Od początku powinno się podjąć działania, w postaci zamknięcia na 2 tygodnie poszczególnych obszarów. Chiny zamknęły kraj na kilka dni, ale nie siedziały bezczynnie. Był zakaz wychodzenia na ulicę, a drzwi bloków były zaspawywane. Testowano całe osiedla, jeden zbiorowy wymaz, a po wykryciu w takim wymazie wirusa testowano już poszczególne osoby składające się na ten wymaz. No ale Chiny to kraj "bez praw człowieka"...