Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E ewilq83
+29 / 29

Czyżby kończyły się stanowiska dla swoich w kraju ?
Ale cóż, jacy rządzący tacy dyplomaci. Grunt oby wykonywali rozkazy.
Czasem myślę, że już osiągnęli szczyt a później się okazuje jak człowiek bardzo się pomylił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtekkk69
+23 / 23

To świadczy o poziomie wykształcenia kadr pisowskich. Tzn. braku wykształcenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+12 / 12

@Wojtekkk69
mierni ale wierni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+4 / 4

@El_Pawulon BMW
bierny, mierny, wierny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Robsta76
+18 / 18

Pewnie ustawa była po angielsku i nie wiedział co podpisuje...jak zwykle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+13 / 13

o ile brak wykształcenia dyplomatycznego, byłbym w stanie zrozumieć, to nieznajomość języka obcego, powinna być na takich stanowiskach dyskwalifikująca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+7 / 9

Opowiadają, że na początku PRL karierę w dyplomacji robili repatrianci z Francji, bo znali język ówczesnej dyplomacji. Nikt nie zastanowił się, że w większości byli to górnicy z kopalń i ludzie bez wykształcenia, a ich francuski był na poziomie familoków. Gdy się zorientowano, było za późno. Polska stała się pośmiewiskiem salonów, gdzie polscy "dyplomaci" o słusznym robotniczym rodowodzie mówili na poziomie Obajtka z całym jego zasobem leksykalnym:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+5 / 5

Ja bym się go nie czepial podpisał to podpisał.. w końcu nie wiedział co bo jego nie informują co ma podpisywać tylko dają mu do podpisu a ten ma tam tylko postawić 3 X

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptykiem_sie_urodzic
+6 / 8

Czyli jak ktoś skończy szkole z matura z religii ....dwa świadectwo że jest "posłuszny Bogu" czyli klerowi to może nas reprezentować za granicą.

Czyli taki Obajtek z wulgaryzmami na ustach będzie rozmawiał z innymi przetwórcami a 44 tłumaczy będzie to przekładać na inny język.

Toż to już nie 3 a 4 świat będzie.

W sumie do czytania z kartki każdy się nada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+6 / 6

Z tym wykształceniem to jeszcze jeszcze, w końcu to czy ktoś ma maturę czy magistra nie ma praktycznie żadnej różnicy i tak w Polsce edukacja wyższa jest tragedią, jednak języki obce... To tak jakbym zatrudniał do spawalni bez znajomości obsługi spawarki xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+4 / 4

@johnyrabarbarowiec
ma znaczenie pod tym katem ze ktos nie chcial sie rozwijac i podnosic kwalifikacji. na pewnym szczeblu to powinno jednak byc wymagane. dzis juz nie zawsze ale jeszcze parnascie lat temu (a wtedy szkoly konczyli obecni dyplomaci) wyzsze wyksztalcenie bylo "czyms". bylo tez swiadectwem pewnego poziomu kulturowego. w obecnym swiecie, jak ktos sie chce pchac do dyplomacji a nie poswiecil nawet parunasttu weekendow by dorobic sobie studia chociaz by zaoczne (a w indywidualnym toku nauczania dla polityka to nawet dzienne) to swiadczy o tym ze ktos jest leniwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@El_Pawulon No nie koniecznie, mógł mieć trochę oleju w głowie i zamiast iść na goowno kierunki typu politologia, dziennikarstwo, polonistyka, filozofia, socjologia, administracja i cała masa innych, poszedł zwyczajnie do pracy. Ja jako pracodawca wolę człowieka doświadczonego niż wykształconego. Oczywiście nie mówię, że wymienione przeze mnie kierunki są niepotrzebne, ale na skalę Polski osób ile te kierunki kończy, a ile jest dla nich miejsc pracy w zawodzie to przepaść, tymczasem kierunki inżynieryjne są i zainteresowanie coraz niższe, a potrzeba takich ludzi jest wielka. I tak, kiedyś jak jeszcze w latach 90 się studiowało to było coś, byle kto na studia nie szedł bo i dostać się ciężko i zdać jeszcze ciężej, dzisiaj studia w Polsce potrafi zrobić taka ameba, że tylko pokazuje, że magisterka nie ma sensu, a i potencjał takiej ameby się marnuje bo jak taki zrobi magistra to potem do pracy fizycznej np. na budowę nie pójdzie choć na budowach, montażowniach czy magazynach sprawdziłby się świetnie i miałby spokojne życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
0 / 0

@johnyrabarbarowiec
czlowiek ktory sie pcha do dyplomacji to nigdy nie byl czlowiek ktory zaraz po liceum/technikum poszedl do pracy. rowniez przecietny inzynier ma inne zanteresowania (bardziej scisle) niz dypomacja. moze malo kto wie ale w Polsce mamy Krajową Szkołę Administracji Publicznej im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ktora zajmuje sie ksztalceniem wlasnie takich kadr. to jedna taka szkola w Polsce, ciezko sie tam dostac i w zwiazku z tym PISowcy nie maja kadr ktore by ja ukonczyly. wiec zamiast doszkolic to co? zniesiemy wymagania. efekt tego bedzie oplakani, kolejni Misiewicze: tym razem w ambasadach!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 1

@El_Pawulon Nie wiem jak jest z tą KSAP, nie wiem czy takich fachowców kształcą, ale jeśli chodzi o pozostałe, serio, Polska nie ma niczego do zaoferowania i nie mówię tutaj o tym, żebyśmy mieli Oxford, Cambridge, Harvard, Stanford czy Columbia które kształcą wielkich managerów, polityków i naukowców, a dyplomy tych uczelni są warte więcej niż profesura w jakimkolwiek kraju w UE, ale chociaż tyle, żeby cokolwiek te dyplomy znaczyły. Azjaci mają bardzo ciekawe podejście, tam często występuje selekcja, po co uczyć miernego filozofa jak na jego miejsce można dać świetnego projektanta maszynowego czy robotyka. Tymczasem ok, zgodzę się, głupio to trochę wygląda kiedy ktoś kto administruje krajem nie miał dyplomu wyższej uczelni choć w zasadzie niewiele to zmienia w warunkach Polskich, ale powinniśmy bardziej przyłożyć się do całego absurdu w naszym szkolnictwie wyższym, serio jeśli w Polsce zdawalność wynosi ponad 90%, w takich Chinach czy Korei płd 15%, w Japonii nie przekracza 30%, a w USA z tego co kiedyś widziałem nie przekracza 70% to albo jesteśmy geniuszami z najlepiej rozwiniętą technologią na świecie, albo zwyczajnie rozdajemy dyplomy na lewo i prawo każdemu chętnemu który ma 3 lub 5 lat przez które nie ma co robić. W krajach rozwiniętych studia to wielka szansa i zaszczyt, w Polsce to możliwość polenienia się i siedzenia u rodziców przed komputerem przez kolejne lata, do tego doprowadziliśmy. Sam pamiętam jak przez cały okres robienia inżynierki mogłem sobie grać, z gier przeglądarkowych się wręcz nie wylogowywałem z jednej nawet dostałem bana bo system uznał, że bot za mnie gra, ale koledzy z mojej grupy mieli na tej grze ten sam problem. Serio, studia w Polsce w porównania do innych rozwiniętych krajów świata są dosłownie niczym, papierkiem bez wartości faktycznej. Tymczasem te 3 lata jak sobie teraz pomyślę, mogłem przeznaczyć na coś zupełnie innego, np. zrobić sobie szkolenie na spawacza, zdobyć uprawnienia elektryczne, kilka kategorii prawa jazdy, doszkolić się w języku i wiele wiele innych tymczasem mam inżyniera, własną firmę kompletnie niezwiązaną z wykształceniem i wiedzę która do niczego mi się nie przydaje bo grafików na rynku pracy jest za wielu, a pracy w tej dziedzinie tylko dla prawdziwych artystów których na mojej uczelni nie kształcono.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Thyron777
+3 / 3

debil

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P peghehe
+2 / 2

widac ze trudno o odpowiednich ludzi u zjednoczonych przyglupow wiec trzeba obnizyc poprzeczke kurla nawet platfusy mogli znalezc ludzi na te miejsca bez takich zagran, kolejny dowod na to jak pisdusie sobie nie radza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
+3 / 3

Jak widać w pisie już brakuje ludzi, który chociaż podstawówkę skończyli. Do tej pory też takie osoby były zatrudniane tylko musiały fałszować dokumenty albo kłamać, co oczywiście nie było dla nich problemem. Teraz będzie to na legalu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2021 o 11:16

avatar Eaunanisme
+2 / 2

Generalnie warto by zwrócić uwagę, że obecnie obowiązująca ustawa z 2001 r. również pozwalała ("W szczególnie uzasadnionych przypadkach") nadać stopień dyplomatyczny osobie m.in. bez znajomości dwóch języków obcych na czas wykonywania obowiązków na placówce, zaś nowoprzyjęty akt prawny jedynie wyodrębnia z osób, wobec których można zastosować taki wyjątek, ambasadorów i stałych przedstawicieli przy organizacjach.

Nie bez znaczenia jest również stosowana dotychczas (a zapewnie również w przyszłości) praktyka wysyłania na placówki osób, które nie znają języka państwa przyjmującego. Stąd rzesze dyplomatów i konsularników wysyłanych na Wschód bez np. znajomości rosyjskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LUPUS1962
+2 / 2

Tak serio, to dziwię się prowidentowi, że nie próbują przewinąć się koło niego z umowa na pożyczkę na 200tys. z RRSO 1750 procent. Podpisałby w przelocie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2021 o 12:08

F f4lcc0n
0 / 0

Cóż, może planuje gdzieś wyjechać... Teraz spełnia wymagania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem