@tenqoba Niby tak, ale jak się głębiej zastanowić, to takie podejście jest jednak, pod pewnym względem, trochę naiwne. Przecież nie przekazując dziecku żadnych wartości religijnych, czyli tym samym odcinając je od religii, chcą nie chcąc, również narzucamy mu z góry jakiś światopogląd. Jeśli dzieci miałyby mieć faktycznie wolny wybór, to Pani Magda powinna mu rzetelnie przedstawić wszystkie możliwe opcje wierzeń (lub niewierzeń), wtedy faktycznie mamy „szacunek do ich wyboru”, co z kolei jest raczej niemożliwe do osiągnięcia…
@Alchemik1313 to prawda...pokazanie możliwości a nie kierunku. tak też powinno być w szkole. nie religia a religie, tak chyba jest w Norwegii. ale jest jeszcze inny problem. Po pierwsze Partner/Partnerka....może mieć inne zdanie, po drugie, Dziadkowie. I zaczyna się bonanza/wojna światów. musi przeminąć pokolenie, które ma zakorzenioną jedyną słuszną religię, żeby ludzie mający wątpliwości dali swoim dzieciom wybór.
@Ddrek Pani Magda nie powiedziała nic na temat wieku dziecka, w którym ma zamiar dać mu wybór i ja również tego nie napisałem... A tak z ciekawość, jaki wiek dziecka według Ciebie byłby odpowiedni?
Przekazywanie dzieciom tradycji i zwyczajów jest czymś normalnym, rodzice uczyli nas np. hymnu narodowego gdyż te wartości przekazali im dziadkowie. Z religią jest podobnie, przekazać można te wartości a co dziecko zrobi z tą wiedzą i jak bedzie ją rozwijało zależy od niego, oczywiście jeśli rodzice na siłę nie będą wmuszać jej albo karać za jej brak
Co znaczy wiara bliska sercu ?
Napewno wiara i praktykowanie to różne rzeczy :)
Molek promuje racjonalizm, zdrowy rozsądek itp.
By poznać opcje wystarczy wikipedia
@setunia pozanj więc też wierzenia indian z Amazonii, ludów afrykańskich ot każdą religię na świecie, każde wyznanie.. a jest tego tyle, że do poznania tego wszystkiego nawet pobieżnie zabrakłoby Ci czasu....
@setunia Twierdzenie, że ateizm to "wiara w nic" ma tyle samo sensu jak stwierdzenie, że nie zbieranie znaczków to rodzaj zbierania znaczków.
Ateizm to brak wiary w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone. Ateista może wierzyć np. w to, że życie ma sens lub w to, że ludzie są przyzwoici.
@setunia A czy ja sugeruję, że nie może? Po prostu zrównywanie ateizmu z "wiarą w nic" jest bzdurą, bo to jedynie brak wiary w siły nadprzyrodzone. Niemniej nie wszystkie wierzenia mogą być wspólne. Np. racjonalizm i pogląd, że nauka jest najlepszą metodą na poznanie świata nie przystoi Katolikowi. A szkoda.
@setunia Ale o co ci w ogóle chodzi? Kompletnie nie rozumiem do czego pijesz. Już drugi raz zarzucasz mi jakiś bzdurny pogląd i nie mam pojęcia skąd go wywodzisz.
@tema_lina W sumie można iść z tym dalej, np. z imieniem, nie można dziecku tego narzucać, iluż to ludzi zostało w ten sposób skrzywdzonych przez rodziców, jak dziecko będzie dorosłe niech samo zdecyduje jak chce mieć na imię;)
@Alchemik1313 Dokładnie tak, choć sprowadzasz rzecz do absurdu, co częste, gdy brak argumentów. Nie ma większego problemu ze zmianą imienia w Polsce. To nie jest dane raz na zawsze, a danie dziecku imienia Pipa, co się wydarzyło w naszym kraju dość dobrze obrazuje wyobraźnię niektórych rodziców.
@tema_lina fakt, że gdzieś w Polsce nadano dziecku imię Pipa świadczy nie tylko o rodzicach ale też o urzędnikach, którzy się na to zgodzili. W Polsce istnieje prawo zabraniające nadawania dzieciom imion obraźliwych i obyczajowo nieakceptowanych, a nawet zbyt "obcojęzycznych". Decyzja należy do urzędników.
@setunia siadaj, pała z logiki. Na dodatek brudna ;)
Nie wierzę że coś istnieje = nie mam przekonania, że coś istnieje
Wierzę że coś istnieje = mam przekonanie, że coś istnieje
Nie mam przekonania, że mój pies lubi zajączki, bo nigdy nie miałam okazji się przekonać i nie mam żadnych podstaw by móc to ocenić. Dlatego uznaję to, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, mianowicie że nie lubi zajączków, ale nie traktuje tego za wiedzę ani pewnik, tylko jako pewien "wskaźnik", żeby na spacerze w lesie nie puszczać go samopas bez smyczy.
Gdybym miała niczym nie podparte przekonanie, że nie lubi zajączków, sytuacja niby wygląda tak samo, bo nadal nie puszczam go w lesie bez smyczy, ale jestem ignorantem, który imaginuje sobie rzeczywistość, zamiast ją badać.
Jak już tu jedna osoba napisała jest to poprostu przekazywanie tradycji i zwyczajów, chciałem tylko dodać od siebie że jako rodzic powinnismy próbować rozmawiać z dzieckiem jeśli czegoś w tej kwestii nie rozumie i jest ciekawe a nie olewać, i dodawać że to jakieś "czary Mary" i pierdoły dla tzw plebsu.
@Ciastkoland no myślę że może jej dzieci pytają (nie wiem w jakim są wieku) ale gdy np będzie dzieciak w wieku w którym są pierwsze komunie itd i "większość" będzie ją miała i dostaną prezenty i "dlaczego ja nie będę chciała i czy ja czegoś nie dostanę skoro inne dzieci dostaną"?...
@pasqdnik82 i to jest właśnie najbardziej przykre w pierwszej komunii bo oni dostali jakiś prezent... Już odchodząc od kwestii komuni i co ma wnieść w Twoje życie to została ona zastąpiona poprostu dużym komercyjnym świętem. Co do samych pytań tych dzieci to nawet jeśli konkordat zostanie zmieniony ( na co liczę) to i tak nic to nie zmieni, ponieważ na każdym kroku mamy doczynienia z sprawami światopoglądowymi typu islam judaizm buddyzm, czy nawet homoseksualizm. Poprostu dziecko zapyta i oczekuje odpowiedzi jeśli Ty go olejesz sam zacznie drążyć i nie Ty tylko taki Kowalski czy Nowak z Youtube czy Facebook będzie mu służył za autorytet (nie koniecznie dobry). I tak tylko na koniec nawet jak minie 50lat to jestem pewien że będą takie święta jak Boże Narodzenie i Wielkanoc jestem ciekaw co wtedy powiedzą rodzice takim dzieciom. :)
@Ciastkoland Ale wiesz, że te święta mają korzenie starsze niż Chrześcijaństwo? Wiesz, że zwyczaj ubierania choinki i malowania jajek pochodzi od pogan?
@rocannon2 owszem wiem, i chrześcijaństwo zastosowali bardzo prosty myk, nie zakazali tego święta a tylko je przywłaszczyli i zmodyfikowali pod siebie, tak czy owak była to jakiś rodzaj obrzędu ważny dla danej grupy ludzi. Dlatego też prościej jest wyjaśnić dziecku wersję która my znamy a jeśli będzie chciało poznać początek można z nim usiąść i spróbować wyjaśnić.
@setunia I uważasz że takie uniwersum jest dobrym rozwiązaniem, w takim razie razie jak podoba Ci się zakaz używania słów mama czy tata i zastąpienie ich słowem rodzic ?
@setunia mnie bliżej do umiarkowanego konserwatysty, niestety nie wszystko na tym świecie jest czarne i białe . Co do rezygnacji myślę że źle aż tak nie będzie poprostu polaryzacja świata jest jak sinusoida raz tak potem tak. Pozdrawiam
@Ciastkoland nie wiem co tu jest do wyjaśniania (?) Jakie ważne wartości płyną z tradycji ubierania choinki czy malowania jajek? To tylko element "marketingowy' religii, taka "zabawa" dla ludu, żeby uczynić kult religijny atrakcyjniejszym, mniej nudnym.
Może i ma to w religii jakieś tło znaczeniowe, ale nadal nic szczególnie wartościowego z tego nie wynika. Wartości to jest moralność, a ta jest uniwersalna - nie potrzeba do jej przekazania żadnej religii.
Kilka lat później czekać jak
Zostaną kryminalistami bez wartości i
Antyspołeczni, zyskają cechy narcystyczne
I z tego blisko do homo zachowań.
Po co są rodzicami skoro nie przekazują żadnych
Wartości .
Zadaniem rodziców jest przekazanie wartości
I swoich poglądów .
Które mogą uznać lub nie bo
Żyją za ich pieniądze, mieszkają ich
Mieszkaniu, żyją tej społecznosci
Która ma już ustalone zasady i
Obowiązek życia zgodnie zasadami
Tej społecznosci .
Muszą stosować ich zasady a bez
Tego brak zdolności dostosowania się
Do mieszkania innymi osobami ,
Brak zdolności do tworzenia związków.
@kempii a od kiedy przekazywanie wartości wiąże się z ochrzeciem, przystąpieniem do pierwszej komunii itd? Czy przykazania zawarte w biblii są jakieś przypisane do niej i bez tej religii nie można nauczyć że kradzież jest zła, zabijanie jest złe itp? To co mówi biblia bywało już wcześniej, przed powstaniem chrześcijaństwa. Moi rodzice nie mają śluby kościelnego, nie ochrzcili mnie ani brata, nie przystąpiłem do pierwszej komunii, i ani myślę żeby się ochrzcić i przejść te wszystkie rytuały religijne... nie dlatego że moi rodzice mnie "za mnie tego nie zrobili", po prostu tego nie chcę. W dzieciństwie pytałem wiele o to rodziców i zadawałem wiele pytań dotyczących religii "dlaczego?" Nie jestem złodziejem, mordercą, nie mam homo zachowań, nie jestem transem, narcyzem też nie jestem. Nie jestem narcyzem, z chęcią pomagam ludziom i ufam im co nie zawsze wychodzi na dobre ale cóż.. tak czasami bywa. Nie ma we mnie nienawiści do katolików, prawosławnych, muzułmanów, niewierzących... potępiam złodziejstwo, morderstwa, gwałty , narzucanie ludziom swoich racji..
@kempii
W polskich więzieniach jest nadreprezentacja osób wierzących. Także opowiadanie o tym jak wiara wpływa pozytywnie na moralność to, możesz swoim dzieciom opowiadać w ramach bajek.
@kempii Nie mylmy wiary, czy religii z systemem wartości. Akurat wartości szerzone przez KK to raczej antywartości, i mogą tylko zepsuć. Ja tam wolę trzymać dziecko jak najdalej od kościoła i księży.
@kempii Popatrz Ty się. Od 19 lat uważam się za ateistą.
1. Nie zostałem kryminalistą bez wartości, w ogóle nie zostałem kryminalistą.
2. Nie jestem antyspołeczny i nie mam cech narcystycznych, nie bardziej niż inni.
3. Nie wykazuję homo zachowań ani nie jest mi blisko do nich.
Dziwne, prawda?
Nic nie mają z nic wspólnego
Z wiara nawet gdy te osoby udają
Wiarę lub odwrócony system wartości i
Jest to oczywiste dla każdego a nie
Dziecka ateizmu bo tylko takie
Osoby promują takie pomysły.
Wiarę potwierdza się czynem a nie
Posiadaniem symboli wiary, opowiadaniem o tym.
Takie osoby wykluczyły się za swoje czyny
I żadna osoba nie uzna ich wierzący tylko
Dziecko ateizmu który wynika brak wiedzy
, lenistwa, głupoty , braku wiedzy historycznej.
To tej drugiej część tylko dziecko ateizmu może
Tak napisać.
Wybitny potwierdza to USA i tam regiony
Mogą wybrać sobie w głosowaniu wartości.
Pas biblijny i pas bez wiary.
Co pokazuje pas wiary tym regionie
Nie ma narkomanii, rozwodów, patologii,
Czynów kryminalnych, nie ma różnic majątkowych,
Nie samotnych matek, samotnych starszych osób,
Osoby które tam rządzą muszą potwierdzać swoim życiem zgodność zasadami, tym regionie mogą
Mieszkać tylko osoby wierne zasadą wspólnoty
A antyspołeczni po za terenem wspólnoty i
Jako potwierdzenie zasad tym regionie
Nie mogą mieszkać bez naprawy swoich czynów
Homo osoby które są antyspołeczne, popełniają
Najwięcej czynów kryminalnych, marzą o sprowadzeniu
Obcych do tego regionu i rozdają im
Nadmiar pieniędzy i Pałace.
Dlatego muszą żyć celibacie kapłańskim lub
Zwykłym, zwykle małżeństwo naprawia
Ich czyny, leki na stłumienie popędu,
Wsparcie grupowe i na tym wsparciu
Dostają informacje od rodziców że nie
Mogą mieszkać ich domu, skrajnym
Przypadku kastracja.
Pas bez wiary patologie, dzielnice nędzy,
Chore pomysły rządzących, nadmiar obcych
Którzy dewastują ich miasta, pijaństwo,
Narkomania i za większość tych przypadków
Odpowiadają homo dzielnice.
Skoro mogą wybierać sobie wartości
To tak samo zachowania.
Widać stosują bez stresowe zachowania
Które powoduję brak kultury, chamstwo a
Szczególnie u kobiet szczyt zachowań
Narcystycznych.
Na początku ma poziom mentalny i
Wiedzą poziom zwierzęcia i
Po pewnym czasie można go uznać
Za człowieka a do tego
Czasu wychowywanie jak zwierzę i
Szkolenie jak psa.
Do tego czasu obowiązuje
Kara i nagroda.
@kempii Powiedz mi, proszę, skąd u Ciebie przekonanie odnośnie, że ci rodzice "stosują bez stresowe zachowania...", itd. Ja tego nie wyczytałem z powyższego tekstu.
"Do tego czasu obowiązuje
Kara i nagroda. "
Wypisz wymaluj religie chrześcijańskie - piekło i niebo.
Tak robią zawsze rodzice gdy twierdzą
Że mogą wybrać sobie wartości.
Jeśli tak to mogą sobie wybrać
Zachowania i wielu przypadkach
Potwierdzają to czynem.
Obecnie spora część rodziców nie daje
Żadnych kar, nawet upominania.
Ostatnia część naturalne wychowywanie
Do życia w społeczeństwie.
Skoro dzieci są wolne to dlaczego wybrała im imię, może chciałyby mieć inaczej na imię? Dlaczego określa ich płeć? Dlaczego posyła dzieci do szkoły? Niech same decydują czy chcą się uczyć czy nie. Dlaczego mają jeść zdrowe rzeczy? Dzieci chcą jeść słodycze to niech jedzą.
Dzieciom i dorosłym potrzebne są granice, to daje poczucie bezpieczeństwa. Wkurza mnie takie podejście pseudogwiazd i pseudoautorytetów do religii. My przekazujemy dzieciom pewne wartości (czy naprawdę religia jest zatruwaniem umysłu dziecka?). Jakie mamy wartości przekazywać?
Pozdrawiam wszystkich wierzących i innych również.
@wredniejsza "Wkurza mnie takie podejście pseudogwiazd i pseudoautorytetów do religii." - to nawet miłe.
Ale nie zabronisz im żyć po swojemu, ok? Nie bądź taka.
Jak zatrujesz komuś głowę gusłami i straszeniem piekłem, to będzie mu bardzo ciężko się z tych brednie uwolnić. To ma na człowieka ogromny wpływ i nie jest potrzebne by żyć i być dobrym człowiekiem.
"Jakie mamy wartości przekazywać?" - może szczerość, empatię, dobro, sceptycyzm, humanizm, racjonalizm, zasady życia społecznego? Czy to jednak złe wartości, a jedyne dobre to mitologia Żydów z przed 2 tysięcy lat, zapisana w książce o wątpliwym moralnie przekazie pełnym morderstw, kar, znęcania się i głupot?
@wredniejsza przecież nigdzie nie powiedziała że nie mają żadnych granic, tylko dała im podstawowe prawo, do wyboru tego w co one wierzą a nie narzuca im to co ona czy jakiś facet w kiecce głosi.
@wredniejsza Wartości można przekazać tłumacząc dlaczego źle jest kłamać, kraść, zabijać, itd. To, że te zachowania są grzechami, które smucą Boga i doprowadzą do tego, że po śmierci będziemy się smażyć w piekle na wieki wieków, to po prostu niepotrzebny dodatek.
Tak tak wychowuję i uważam, że jest nawet prostsze.
Jak wytłumaczyć racjonalnie myślącemu czlowiekowi potop, diabły, duchy itp. Ja nie muszę tego tłumaczyć :)
@Iiyrryyr3iit Jednak jest w tym pewną trudność: ciężko wytłumaczyć takiemu dziecku, dlaczego inni ludzie w coś tak irracjonalnego wierzą.
To właśnie najlepiej obrazuje moc indoktrynacji: jeżeli chłonny i naiwny umysł dziecka wytresujemy do wiary w niedorzeczne i nielogiczne rzeczy, to jako dorosły się od tej tresury nie uwolni. Będzie patrzył w nocny cień między drzewami i mimowolnie będzie widział diabły, potwory, duchy czy inne dziwactwa, będzie czuł strach przed opętaniem, gdy zacznie mu się mącić umysł zwykłą ludzką chorobą, będzie widział w zbiegach okoliczności czyjąś magiczną ingerencję, fatum, karę lub nagrodę swoją lub cudzą... Nie raz myślę sobie, jak bardzo bym chciała nie mieć umysłu zatrutego tego typu bzdurami od dziecka, po prostu patrzeć na piękne nocne niebo i nie czuć niepokoju.
Pewnie. Ja np. mam umysł zatruty nietolerancją. Widzę faceta ubranego jak kobieta. Ma tatuaże na całej twarzy itp. i pierwsza myśl "co za idiota" a po chwili włącza mi się zdrowy rozsądek i wiem, ze to bez sensu. Co mnie obchodzi jak on wygląda, jak się ubiera itd. Nawet fajnie, ze jest inny, oryginalny nie taki sam jak cała reszta.
Tylko pojawia się pytanie, czy jeżeli np. dziecko będzie chciało pójść z babcią do kościoła (nawet o religie nie chodzi tylko sam fakt wyjścia z babcią często) to czy mu pozwoli czy jednak okaże się, że wolność jest tylko wtedy jak to jest mój światopogląd?
Problem z tego typu podejściem jest taki, że nie ma czegoś takiego jak neutralny światopogląd czy wolność w tym aspekcie. Rezygnacja z życia religijnego to też pewna decyzja i pogląd. Oczywiście dla każdego co innego okazuje się lepsze, ale nie ma nic złego w przekazywaniu dzieciom swoich wartości i to, że ktoś czuje się lepszy nie chodząc z dzieckiem do kościoła niczym nie różni się od osoby, która czuję się lepiej dlatego, że wychowuje dziecko w wierze. Każdy dobry rodzic stara się robić to co uważa za najlepsze dla dziecka, a że w kwestiach światopoglądowych odpowiedzi uniwersalne dotyczą tylko skrajności (jak zabijanie jest złe), a i to nie zawsze, tak ile ludzi tyle podejść. Ważne jest tylko by nauczyć dziecko tolerancji i zrozumienia względem osób o innych poglądach, a nie robić z innych ciemnogród/satanistów.
@Elathir Nie kłam. CIEMNOGRÓD = KATOLICYZM. Satanistów w to nie mieszaj, bo jeszcze Cię oskarżą o obrazę uczuć religijnych i będziesz tańczył z papugą przed sądem.
@nexpron ehh, czytanie ze zrozumieniem leży, tutaj miałem na myśli alternatywę dla obu stron. Fanatycy od Rydzyka wyzywają ateistów od Satanistów, a ci z lewej strony wierzących od ciemnogrodu.
@Elathir Połączyłem to z szerszym kontekstem Twojej wypowiedzi i tak zrozumiałem.
Ten świat jest dziwny: sataniści składają w ofierze dziewice (które najczęściej tego chcą dobrowolnie; jeszcze żadna się nie skarżyła), a klerycy siłą gwałcą dzieci :)
@Elathir Błąd! Babcia będzie chciała zabrać dziecko do kościoła:) Dzieci nie garną się do nudnych imprez w dużych obiektach, które je przytłaczają. Nie rozumieją, co mówi ten dziwnie ubrany facet i dlaczego trzeba tam być:)
@tema_lina można się zdziwić, starczy, ze jest dużo śpiewania i wesoło (jakaś liturgia dziecięca) i potrafią się garnąć. Wiadomo nie wszystkie, ale jest to dość często zjawisko.
Radze trochę poszerzyć horyzonty, wyjść z bezpiecznej bański własnych przekonań. Ludzie są różni, mają różne potrzeby, wyznają różne wartości. Trzeba znaleźć pewien konsensus w kluczowych sprawach, ale ogólnie pięknie jest się różnić.
Taa mój brat z zona też postanowili nie wychowywać dzieci w wierze tylko w tolerancji.. A jak kiedys była u nas bratanica na niedzielę, ja z rodzicami chciałam iść do kościoła, bratowa zabroniła żeby zabierać jej dziecko do kościoła. Skończyło się na tym że ja poszłam osobno, rodzice osobno bo ktoś musiał zostać z bratanica. I po 1 gdzie tu tolerancja? Po 2 jak dziecko ma w przyszłości uwierzyć skoro nawet nie ma szansy poznania Boga i religii? Najrozsądniej wychować dziecko w wierze, a jak w wieku dorosłym zrezygnuje to trudno. Wiarę łatwo stracić,a uzyskać prawie niemożliwe (jeśli całe życie była wysmiewana przez rodziców).
@Margarettap1 Jesteś pewna, że każdy musi wierzyć? To obowiązkowe i bez tego człowiek co? Jest zły, nie żyje? Jeśli ktoś będzie chciał "znaleźć boga" to go znajdzie. Gdy będzie dorosły i świadomy. Przymus wiary kończy się tym, co mamy dziś, czyli kilkanaście lat niemal obowiązkowego nauczania religii i dzieci nie odróżniają świąt bożego narodzenia od wielkiej nocy:) O pomniejszych nie wspomnę. Ba, w większości mają ten kościół i tę wiarę w bardzo głębokim poważaniu.
@Margarettap1 Ad. 1 Twój brat rzeczywiście nie wykazał się tolerancją.
Ad. 2 "jak dziecko ma w przyszłości uwierzyć skoro nawet nie ma szansy poznania Boga i religii?"
Po pierwsze, wychowanie religijne to nie prowadzenie dziecka do wiary. To nauka rytuałów których rodzice nie rozumieją i dziecko nie będzie (moje zdanie!).
Po drugie, jak "jie ma szansy poznania Boga i religii"? Przecież może czytać Pismo Święte i katechizm, Koran i hadisy, Wedy, itd.
"Najrozsądniej wychować dziecko w wierze, a jak w wieku dorosłym zrezygnuje to trudno."
Chciałabyś być wychowywana w wierze islamskiej, powiedzmy w Wahhabizmie? W wieku dorosłym mogłabyś zrezygnować.
@Margarettap1 Bóg nie istnieje.
Jak ja będę chciał zabrać Twoje dziecko do meczetu i wbijać mu do głowy Islamskie brednie jako prawdę objawioną, będziesz szczęśliwy?
Jak ma Twoje dziecko w przyszłości poznać Allaha skoro nie dajesz mu szansy.
@Albert Einstein Nie pozwoliłabym Ci zabrać dziecka do meczetu bo jesteś obcym człowiekiem. Ale jakby mój mąż był muzułmaninem jak najbardziej pozwoliłabym żeby zapoznał nasze dziecko że swoją wiara. Tak samo jego rodzicom (gdyby sam nie był wierzący, czy praktykujący). Ps zmień pseudonim, bo logicznego rozumowania w Twojej wypowiedzi nie ma żadnego.
@tema_lina jeśli rodzice są niewierzący, tak jak dziadkowe czy najbliższą rodzina, nie ma sensu zmuszać dziecka do wiary czy chodzenia do kościoła (zresztą nic to nie są bo dziecko i tka będzie naśladować rodziców). Ale jeśli jedno z rodziców wierzy, to nie rozumiem czemu to drugie zabrania pierwszemu wychowywać dziecka w wierze. Mam znajomego który zgodził się na chrzest i nawet do komuniai pośle dziecko (bo żona prosiła) ale poza tym wyszydza Kościół na każdym kroku, a dzieciak naśladuje ojca i jeszcze jako mały chętnie chodził na religie czy msze to teraz tylko o prezentach na komunię gada i tyle to dla niego znaczy.. Koleżance przykro, ale nie udało jej się przekonać męża żeby trzymał język za zębami w tej kwestii.. U mojego brata jest taka historia, że on odsunął się od kościoła i Boga po Poznaniu swojej żony. Dziecko też ochrzcili i póki co na religie chodzi, ale w Boga nie wierzy. I nie wyobrażacie sobie jak moim rodzicom było smutno jak usłyszeli od bratanicy 'babciu ty w takie głupoty wierzysz haha'-od 7 latki. Gdyby to powiedziała 17 latka, to już inna sprawa. Ale 7letnie dziecko? Ale pewnie niewielu z Was zrozumie jaki to ból na dziadków uslyszsc coś takiego..
@Margarettap1 To chyba oczywiste, że jeśli rodzice są niewierzący, to nie będą dziecku w głowie mącić:)
Może uporządkuj tę narrację, bo wynika z niej, że wiara i chodzenie na religię to jedno, a po drugie, to trzeba "wierzyć" żeby babci nie było przykro:)
@tema_line zadałaś mi pytanie czy każdy musi wierzyć, więc odpowiedziałam, że nie każdy. Proste. Wiara to nie to samo co religia, ale jak wspomniałam jeśli są w rodzinie osoby wierzące dziecko powinno mieć szanse zapoznania się z religia rodziny/przodków. A nie jak w większości przypadków jest to mu zabraniane od małego. A nawet jak się zapozna w szkole na lekcji religii to do razu w domu rodzic to wyśmiewa, więc wychodzi na to samo. Dziecko od małego uczy się nie tylko ze Boga nie ma, ale pogardy do osób wierzących.
@Rydzykant Skoro tak podziwiasz Dysonów, to czemu Twoje rozumowanie jest pełne błędów poznawczych? Przecież ona nie napisała, że w domu jest samowolka a dzieci są pozostawione same sobie. Ich decyzja dotyczy wąskiej dziedziny życia, bo w jednym akapicie nie da się zawrzeć całej ich filozofii wychowywania dzieci.
@Rydzykant Jak zwykle bez sensu, sorry, ale porównywanie chodzenia do szkoły, które jest obowiązkowe, płacenia podatków, przestrzegania kodeksu karnego, które są normami społecznymi do obowiązku wyznawania jakiejś wiary do jest już spore nadużycie:)
@Rydzykant A może niech sobie żyją jak chcą?
Ty swoje dzieci ucz co tam chcesz. Nawet zapisz je do 5 kościołów.
Ale daj innym żyć jak chcą. Co Ciebie obchodzi ich wiara albo jej brak.
Co za człowiek.
Moje dzieci nie zostały ochrzczone, ani nie chodzą na religię. Co się naużerałem z babciami i dziadkami to wiem tylko ja, ale było warto, bo wiem, że tak trzeba. Nie jestem wrogiem religii, a jedynie jej wykorzystywania do indoktrynacji i bezmyślnego podążania za stadem. Jeżeli dziecko mnie pyta o coś związanego z religią, odpowiadam tak obiektywnie jak potrafię. Nie zniechęcam jak nawiedzeni ateiści, ale i nie namawiam. Jak dorosną, same podejmą decyzje czy religia ma im coś do zaoferowania i czy jest dla nich wiarygodna. I z tego, co widzę, coraz więcej rodziców postępuje tak samo.
Teraz to jest takie modne ja wpadłam na to 9lat temu, moje obie córki są nieochrzczone, starsza chodzi na religie ale w Niemczech i to jest bardziej "religioznawstwo" niż religia jako taka. Co się osłuchalam od mojej matki o "małych pogankach" to moje. Mąż pod naciskiem teściowej chciał ochrzcić młodszą to mu powiedziałam, że dobrze może ochrzcić...ale rozumiem, że będzie wychowywac dziecko w wierze co oznacza chodzenie do kościoła itd. Przypomniałam mu również, że sam był w kościele ostatni raz z 5 lat temu i to przypadkiem jak starsza miała jakieś przedstawienie. Już mu się nie chciało chrzścic :)
acha i że tak dodam to niech każdy wierzy w co chce ,byle by nie starał się udowodnić drugiemu że jego wiara jest lepsza ,albo że przez to w co wierzy nalazey mu się więcej w życiu
Moje dziecko samo zdecyduje, czy chce bić kolegów, sikać na ulice, czy pluć na przypadkowych ludzi. To jego decyzja, nie będę mu narzucał zasad dobrego wychowania.
@olewator Dlaczego nie powinno się bić ludzi ani sikać na ulicę to dość łatwo uzasadnić i nawet 3 letnie dziecko to zrozumie. A jak uzasadnić, że powinno się wierzyć bez dowodu, że:
jest wszechpotężny byt który może wszystko, więc postanowił zapłodnić kobietę, dziewicę która miała męża. Następnie się z tej dziewicy urodził, normalnie dorastał, potem nauczał i na koniec postanowił dać się zabić, żeby zrobić wrażenie na sobie samym i tym samym odkupić winy ludzi którzy już dawno nie żyją i żeby uwolnić od winy tych co żyją i jeszcze się nie narodzili.
A dlaczego tak wielu zaściankowych ludzi uczy kogoś patriotyzmu? Może by sobie dziecko chciało wybrać inną narodowość?
A może iść jeszcze dalej? Dlaczego w ogóle rodzice powinni decydować o swoich dzieciach? Może by państwo lepiej wybrało kto powinien być rodzicem a kto nie?
@tema_lina Zanim coś napiszesz proszę żebyś się upewnił. W wielu krajach możesz uzyskać obywatelstwo mimo że urodziłeś się gdzieś indziej i nie masz żadnych krewnych w tym kraju.
W większości krajów wystarczy że będziesz w tym kraju mieszkał i pracował oraz zdasz jakiś test znajomości języka/historii. Czasami są drogi na skróty w postaci np udziału w jakiś działaniach wojennych. Obywatelstwo możesz też uzyskać poprzez małżeństwo.
Skoro więc istnieją różne drogi uzyskania obywatelstwa innego niż to z którym się urodziłeś to może nie warto go w ogóle uczyć patriotyzmu? Podobnie jak w kwestii wiary. Skoro fakt wychowania w danej wierze nie przesądza o tym czy rzeczywiście będziesz wierzył to może nie warto tej wiary uczyć dzieci?
@ciomak12 To powtórzę, narodowości się nie wybiera. Mylisz narodowość i obywatelstwo. Dla przykładu możesz być obywatelem polskim narodowości rosyjskiej lub tunezyjskiej. Możesz wybrać obywatelstwo, choć np. dla RP zawsze jesteś jej obywatelem. Narodowości nie wybierasz. Rodzisz się z nią i umierasz. Rozumiesz już różnicę?
@tema_lina Narodowość - "przynależność do danego narodu; też: poczucie tej przynależności" . Gdzie obywatelstwo to związek prawny między człowiekiem a jakimś państwem.
Oczywiście jest też narodowość etniczna ale nie o niej będę mówił.
I właśnie o poczuciu tej przynależności będę mówił. Bo owszem narodowości nie można sobie wybrać ale dzieci możesz wychować w taki sposób, żeby mimo mieszkania w innym państwie zachowały swoją narodowość. Czego niech przykładem będą żydzi, albo ukraińcy z którymi mam większą styczność. Otóż poznałem już kilku ukraińców którzy czują się rosjanami i twierdzili że nawet myślą po rosyjsku a nie ukraińsku.
Tak więc wysuwam tezę że narodowość też możesz przekazać dzieciom i to na podobnej zasadzie jak możesz przekazać wiarę. Może nie idealny przykład ale naprawdę dosyć podobny. Tzn nie zmusisz dziecka by uwierzyło w Boga podobnie jak nie zmusisz go by było Polakiem.
I w tym kontekście pisałem o nauce PATRIOTYZMU, który wiąże się z obywatelstwem i narodowością. Bo zachacza o oba zagadnienia, po pierwsze obywatelstwa czyli czy możemy prawnie narzucać jakiemuś dziecku obywatelstwo i czy nie lepiej żeby jak dorośnie samo sobie wybrało? I drugi temat czy w ogóle uczyć go naszej kultury i wychowywać w poczuciu dumy narodowej. Bo jak pisałem, choć nie można tego wybrać to można kogoś wychować do posiadania jakiejś narodowości. I to jest jak najbardziej możliwe Choć szkoda że tego nie wiedziałaś....
Ja przykładowo lubię grać RPGi i zachęcam dzieci by grały zemną, bo uważam to za coś wartościowego. Tak samo myślę w przypadku religii, jest tam mnóstwo wartościowej treści i tematów to dyskusji i przemyśleń. Ja widzę tym rozwój duchowny i moralny. Ale widzę, że większości kojarzy się z chodzeniem do kościoła na msze. Ale tam też są spotkania różnych ludzi, porady prawne, poradnie małżeńskie, czy spotkania osób homoseksualnych, którzy chcą żyć zgodnie z zasadami chrześcijaństwa.
Ale jak ktoś nie uważa tego za wartościowe, nie widzę sensu, by to promować, można wspomnieć jako ciekawostkę i tyle.
@olewator Działania Kościoła nie są racjonalne tylko opierają się na mitach żydowskich sprzed ponad 2 tysięcy lat. I z tego powodu najczęściej są szkodliwe dla współczesnego człowieka.
Czego np. uczą w takich poradniach małżeńskich? Że antykoncepcja to zło a antykoncepcja awaryjna czy in vitro to już czyste ZUO. Nie wspominam nawet o aborcji bo wiadomo... ZUO do kwadratu.
A co takiego dobrego wyniesie homoseksualista z Kościoła? Chyba tylko tyle, że jedyny sposób żeby żyć bez grzechu to całkowity celibat aż do śmierci i to włączając w to masturbację a nawet myślenie o seksie. Piękne wartości, na pewno bardzo zdrowe dla psychiki. Jeżeli ktoś tak postawionych wymagań nie jest w stanie spełnić to obciąża się go nieustannym poczuciem winy (bo homoseksualizm to czyste ZUO), strachem przed piekłem oraz wymaga, żeby się spowiadał z tego obcemu facetowi i regularnie wystawiał na reprymendę. Nie potrafię zrozumieć jak można w tym widzieć coś dobrego.
@Rocannon2 Wiara wbrew temu co myślisz jest sensowna oraz tworzy stabilny system podstaw moralnych. Owszem jeżeli życie danego człowieka zamykasz do seksu, to tak religia nie ma sensu bo nie można się ruchać kiedy się tylko zechce. A oprócz ruchania, oczywiście masturbacja. A i jeszcze aborcja. Przecież wszyscy marzą o wykonaniu aborcji. Polecam wszystkim. Wykonanie aborcji powinno być marzeniem każdej nastolatki. Jak można tego nie pragnąć. Po prostu warto specjalnie starać się zajść w ciąże tylko po to by wykonać aborcję.
Całkowita zgoda zamiast skostniałego i niepraktycznego kodesku religijnego mamy jasną propozycję od Ciebie. Facet powinien jak najwięcej ruchać i się masturbować a kobieta dążyć do aborcji. I wszyscy będą szczęśliwi. No chyba że ktoś jest impotentem, czy to z racji wieku, choroby czy inwalidztwa to wtedy wiadomo samobójstwo lub eutanazja. Świetny model życia proponujesz w zamian.
I jak Ci się podoba bicie chochoła? Fajne czy nie?
A na poważnie. Aborcja to nie jest usunięcie zęba. Tam w brzuchu matki jest drugi człowiek. A sytuacja w której z dowolnych powodów to dziecko umrze jest tragedią. A dyskusja o tym jakby chodziło o obcinanie paznokci czy włosów świadczy o całkowitym zaślepieniu i ktrótkowzroczności jakie to ma dalsze konsekwencje moralne.
Antykoncepcja to "ZUO" głównie z racji propagacji pozamałżeńskiego seksu. Jeżeli chodzi o antykoncepcje w małżeństwie już jest trochę inna rozmowa.
A co wyniesie homoseksualista z kościoła? Ogrom zasad moralnych i etycznych oraz to że życie nie kręci się wokół seksu. I tak: nie masturbując się, nie wyobrażając sobie jak uprawiasz seks z kobietami które znasz, nie uprawiając seksu nadal możesz być spełnionym człowiekiem, robić coś ważnego w życiu. I dokładnie to samo przesłanie jest kierowane do osób samotnych, inwalidów i wielu innych osób które z różnych powodów nie mają z nikim intymnej relacji. I co uważasz, że są gorsze? Że skoro te przegrywy(i przegrywki) nie mogły sobie nikogo znaleźć to są dnem społecznym? Religia daje odpowiedź, że choć rodzina jest bardzo ważna o tyle są inne sprawy dla których można poświęcić życie. A w których posiadanie rodziny może przeszkadzać z racji np niemozności częstych przeprowadzek.
@ciomak12 Ale epopeję żeś tutaj popełnił, czapki z głów. :) Jak większość głęboko wierzących Katolików (ciekawe, że inny wyznania chrześcijańskie jakoś to omija) masz gigantyczny problem z seksualnością człowieka zahaczający wręcz o obsesję.
Więc po kolei:
- stabilny system praw moralnych nie jest domeną religii i tworzy się również niezależnie od niej na co jest bardzo wiele dowodów. Religia nie ma monopolu na moralność a jedynie na wiarę w cuda.
- w moralności świeckiej też nie można "ruchać się kiedy się tylko zechce". Jest do tego potrzebny w szczególności odpowiedni wiek. Co ciekawe księża katoliccy nie świecą tutaj przykładem bo wiek zgody w Watykanie był ustawiony na 12 lat i dopiero Papież Franciszek to zmienił. O ciągłych aferach z gwałceniem dzieci chyba już nie muszę wspominać. Co ciekawe pedofilia u księży występuje praktycznie wyłącznie u katolików. Ciekawe dlaczego.
- nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale seks i masturbacja to są normalne elementy seksualności człowieka. Uznanie, że to ZUO aż do ślubu (albo ZUO zawsze) tego nie zmieni. Spowoduje jedynie hipokryzję oraz bezustanne poczucie winy. Supresja seksualności u dorosłych ludzi powoduje problemy i wystarczy ponownie wskazać tutaj przykład księży katolickich. Jakoś pastorowie którzy mają normalne rodziny nie muszą gwałcić nastolatek w hotelach.
- doszedłem do tekstu o "biciu chochoła" i nie wiem co napisać. Chyba tyle, że jesteś najwyraźniej nienachalnie inteligentny. Ale takie teraz mamy czasy, że bycie prostakiem jest uważane za nobilitujące. Na tym zakończę polemikę bo najwyraźniej nie ma z kim dyskutować.
@olewator A czegoś innego bym się dowiedział? Stanowisko Kościoła jest jasne i niezmienne od lat. No, chyba że chodzi o ich własnych funkcjonariuszy, wtedy panuje niepisane przyzwolenie na różne rzeczy zakazane reszcie wyznawców. To co oni mówią trzeba jeszcze wziąć w nawias gigantycznej hipokryzji.
Religia jako taka nie ma oczywiście MONOPOLU na stabilny system moralny. A nawet więcej, wiele religii nie tworzy żadnego stabilnego systemu moralnego. Natomiast ten jeden przypadek religii chrześcijańskich tworzy taki stabilny system. Jeżeli znasz inne stabilne systemy super, dobrze dla Ciebie. Możesz podać mi na czym opierasz swoją moralność?
- Jest wiele moralności świeckich które dopuszczają pedofilię. Więc podaj o którą konkretnie moralność Ci chodzi. Co do wieku to masz zapisy jeszcze w Starym Testamencie od kiedy można uprawiać seks. A sama kwestia wieku też jest zależna od kultury. Królowa Jadwiga wychodziła za mąż w wieku 13 lat. Romeo i Julia u szekspira mieli odpowiednio 16 i 13 lat. Stąd i kodeks prawa kanonicznego miał ten wiek różny w różnych latach. Ale Twierdzenie że dopiero franciszek coś wprowadził w tym zakresie to zwyczajne kłamstwo.
- No oczywiście że seks i masturbacja to coś normalnego. Podobnie jak kradzieże, gwałty, zabójstwa, kłamstwa i oszustwa. Same naturalne zachowania i odruchy niekiedy nawet bardzo powszechne. I je rozumiem też praktykujesz, tak? Otóż to że cos jest NATURALNE nie oznacza że jest DOBRE. Z seksem aż do ślubu rzeczywiście zrobił się problem. Bo teraz dużo później się wychodzi za mąż. Jednak seks wyłącznie po ślubie ogranicza nieślubne dzieci. Ogranicza prostytucje, ogranicza ilość samotnych matek i ojców. Poczytaj sobie ile dzieci wychowuje się bez ojców w Stanach a być może zrozumiesz przyczynę tak duże przestępczości.
Więc tak seks wyłącznie w małżeństwie nie jest naturalny Tak samo jak nienaturalne jest, nie zabijanie się wzajemne. Jednak jak pokazała religia chrześcijańska tworzy stabilny system. Może w dzisiejszych czasach tej całej globalizacji oraz trendu, że samodzielnym się staje dopiero po studiach w wieku 25 lat, a często i później, takie rozwiązania jak seks do ślubu zwyczajnie nie działa. Bo działał jak ślub brałeś w wieku 16-20 lat a nie 25-35.
- co do celibatu księży. Sami to sobie narzucili w dawnych czasach i nie nikt nie ukrywa że jednym dekretem mógłby to papież znieść. Celibat ma swoje plusy i minusy, jednak nie jest on przedmiotem wiary tylko organizacji Kościoła katolickiego jako instytucji. Brak celibatu rozwiązuje jeden problemy, jak pewnie by mniej księży miało różne zboczenia, a powoduje inne jak kwestia pieniędzy, rozwodów, dzieci księży. Jednak to dyskusja czysto techniczna o organizowaniu kościoła która nie wynika z wiary czy biblii.
- Co do bicia chochoła. To proste. Uznałem że tak spłycać trudne tematy może albo manipulant który doskonale wie że są głębsze albo ignorant. Widać Ty jesteś tym drugim. I tyle. Bo poniżej podałem proste argumenty która Twoja ignorancja nie potrafi udźwignąć.
Mam nadzieje ze mówić i czytać po polsku tez ich nie uczyli. Jak dorosną sami sobie zdecydują jaki język im pasuje. Jeżeli bylo inaczej to jest to kolejna para zaborczych polaczķów narzucjacych swoje polaczkowe standardy potomstwu. Piep***** hipokryci
To jest po prostu głupie. I nie ma tutaj znaczenia, kto ma rację w sporach światopoglądowych.
Dzieci potrzebują przewodników w swoim życiu, a rodzice powinni takimi być (przynajmniej na początku).
@tema_lina Rodzice uczą dzieci wszystkiego, dosłownie. Sam na dniach się spodziewam urodzenia syna. I będę go musiał z żoną nauczyć wszystkiego, od mycia się, ubierania jedzenia, po z czasem coraz większych zasad kultury, zachowania, pomagania innym. Jeżeli więc jestem wierzący, i uznaje wiarę jako stabilną podstawę moralną czemu nie miałbym przekazać tego dziecku?
Uczę go wszystkiego co sam uznaje za dobre, oraz przestrzegam przed wszystkim co uznaje za złe. Owszem nie zmuszę go do bycia wierzącym tak samo jak nie zmuszę go do bycia dobrym czy do tego by nie krzywdził innych ludzi. Dlatego z chęcią będę mu przekazywał wiarę, choć nie w formie przymusu podobnie jak i nie zmuszasz dziecka by było dobre, ale go do tego zachęcasz. I nawet jeżeli ostatecznie nie uwierzy to będzie wychowany w pewnej kulturze i na pewnych zasadach moralnych do których będzie mu blisko.
Oczywiście są patologie, gdzie rodzice krzywdzą dzieci poprzez stawianiem tego czy dziecko wierzy ponad wszystko inne. Co najczęściej prowadzi do odwrotnego skutku. Jednak Generalnie rodzice powinni przekazywać dziecku wszystkie wartości, i wierzenia które sami wyznają i jest to całkowicie naturalne i dobre z tą jedyną uwagą że sposób w jaki to się robi nie może być patologiczny.
@ciomak12 Jesteś pewny, że wiara = dobroć i kultura? Sprawdź, zanim coś napiszesz, żeby znów nie wyszło jak z narodowością, którą mylisz z obywatelstwem, będąc głęboko przekonany o swojej wiedzy:)
@tema_lina To jak taka mądra jesteś powiedz mi czym jest dobro? Masz jakieś obiektywne wskaźniki wedle których ktoś jest dobry a inny zły? Chętnie je poznam?
I tak oczywiście że religia jest mocno powiązana z kulturą. W Polsce nawet niewierzący obchodzą wigilie czy wszystkich świętych. Wiele religii wyznacza relacje między ludzkie jak małżeństwo, traktowanie kobiet, czy pewne normy obyczajowe. Zobacz sobie kraje które się podzieliły przez religie, i jak następnie zmieniała się ich kultura.
A tamten wątek o obywatelstwie i narodowości wytłumaczę Ci pod tamtym postem Bo widzę że dla Ciebie wszystko jest to samo, niezależnie czy rozmawiamy o jednym czy o drugim dla Ciebie wszystko jedno, pewnie nawet nie przeczytałaś całej mojej wypowiedzi, tylko pierwsze zdania, taka oczytana jesteś...
Ja bym ich prewencyjnie nie uczyła też mówić po polsku oraz spróbowała pozbawić obywatelstwa bo nie wiadomo jakim językiem będą chcieli się posługiwać i obywatelami jakiego państwa być
@sofokles3 dokładnie tak, podobnie jest z np. nadawaniem imienia dziecku przez rodziców, nazwiska w sumie też, niech dziecko samo wybierze jak chce się nazywać;)
@wans "Napisałem to w formie bez osobowej jako wlasne przemyślenie odnośnie wychowania ;)"
A to co napisałeś nie powinno się jakoś odnosić do demota, to wypowiedzi tej pani?
Eh, Pani Magdo! Nic nowatorstwa! Nic kreatywnosci. Nic swiezosci, w tych Pani "nowoczesnych" pogladach. Takie religianckie ecie pecie, to juz inni dawno i szeroko glosili. Zamiast bezmyslnie papugowac, trzeba bylo "do przodu" isc i nie uczyc dzieci jezyka. Gdy dorosna, to same sobie wybiora, ktorym jezykiem chca sie poslugiwac i w ktorym myslec. :D
Eh, @Lusja! Nic nowatorstwa! Nic kreatywności. Nic świeżości, w tym co Pani napisała. Już co najmniej 5 osób przed Panią napisał, że nie powinna dzieci uczyć języka.
tak się tylko wypowiem, sam jestem niewierzący od niedawna i gydby min partner / partnerka chciałaby wziąść ślub kościelny to ok, nie widzę problemu, gdyby sama chciała chodzić co tydzień do kościoła to ok ale gdyby chciałaby ochrzcic nasze dziecko to bym się nie zgodził, każdy ma prawo decydować o sobie i nie widzę sensu narzucania czegoś
przecież uczyć pisać i czytać po polsku też ich nie musieli mogli im zostawić tą decyzję na przykład do 15 roku życia nie dzieciaki same zdecydują W jakim języku chcą się nauczyć czytać i pisać
Trzeba było też dać wolność w kwestii jakim językiem chce się posługiwać, czy chce jeść mięso czy same rośliny, czy chce się uczyć czy leniuchować, czy chce szanować rodziców czy ich olewać...
no i to jest ok.. Niestety duża część naszych rodaków posyła dziecina religię ale tylko do pierwszej komunii, bo by dziecku było przykro jakby prezentu nie dostało.. biorą śluby Kościelne, i mają żal że księdzu trzeba za to zapłacić, chrzczą dzieci....itp... ale do Kościoła nie chodzą choć mają najwięcej do powiedzenia na temat KK... a to już nazywam k*restwem...
Pani Magda pozostaje moją idolką. Wychowując swoje dzieci postanawia nie przekazywać im powszechnie przyjętych w społeczeństwie tradycji i pod tym względem, swoją decyzją wyrzuca dzieci poza większość ich równieśników. Szkoda że Pani Mada tak autorytarnie narzuciła język w którym komunikuje się z dziećmi oraz przypisała je do płci nadając imiona :P Co się odjaniepawla we łbach celebrytów to ręce opadają.
RomekC - swinto prowda. :D Wlazlam i nie czytajac innych, napisalam co mysle o poczynaniach Pani Molek. Te wszystkie "braki" swiezosci itd. dotyczyly tylko jej dzialan.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2021 o 21:43
Religia to opium dla ludu. Nie mylić z wiarą. Sami wychowujemy syna z dala od religii, ale nie z dala od wiary. I jak dorośnie to sam określi czy chce wierzyć w Boga, czy nie.
niestety nie każdy z nas jest tak mądry...spieprzyłem temat.
To chyba oczywiste i normalne zachowanie. Ktoś jeszcze robi to inaczej poza fanatykami religijnymi ?
@tenqoba Niby tak, ale jak się głębiej zastanowić, to takie podejście jest jednak, pod pewnym względem, trochę naiwne. Przecież nie przekazując dziecku żadnych wartości religijnych, czyli tym samym odcinając je od religii, chcą nie chcąc, również narzucamy mu z góry jakiś światopogląd. Jeśli dzieci miałyby mieć faktycznie wolny wybór, to Pani Magda powinna mu rzetelnie przedstawić wszystkie możliwe opcje wierzeń (lub niewierzeń), wtedy faktycznie mamy „szacunek do ich wyboru”, co z kolei jest raczej niemożliwe do osiągnięcia…
@Alchemik1313 to prawda...pokazanie możliwości a nie kierunku. tak też powinno być w szkole. nie religia a religie, tak chyba jest w Norwegii. ale jest jeszcze inny problem. Po pierwsze Partner/Partnerka....może mieć inne zdanie, po drugie, Dziadkowie. I zaczyna się bonanza/wojna światów. musi przeminąć pokolenie, które ma zakorzenioną jedyną słuszną religię, żeby ludzie mający wątpliwości dali swoim dzieciom wybór.
@Iiyrryyr3iit to chyba nie jest takie proste, nie jestem fanatykiem, a dzieci ochrzciłem.
Tylko po co
@Alchemik1313 Rzetelnie przedstawić wszystkie możliwe opcje dziecku mającemu 3 miesiące? Ty tak poważnie?
@Ddrek Pani Magda nie powiedziała nic na temat wieku dziecka, w którym ma zamiar dać mu wybór i ja również tego nie napisałem... A tak z ciekawość, jaki wiek dziecka według Ciebie byłby odpowiedni?
Przekazywanie dzieciom tradycji i zwyczajów jest czymś normalnym, rodzice uczyli nas np. hymnu narodowego gdyż te wartości przekazali im dziadkowie. Z religią jest podobnie, przekazać można te wartości a co dziecko zrobi z tą wiedzą i jak bedzie ją rozwijało zależy od niego, oczywiście jeśli rodzice na siłę nie będą wmuszać jej albo karać za jej brak
Ja bym jednakowoż nie zatruwał małemu dziecku umysłu wierzeniami. Będzie miał naście lat to samo zdecyduje w co wierzy.
@setunia Uważasz, że każdy człowiek musi sobie wybrać wiarę? Żyję bez tego i dobrze mi z tym.
Myślę, że ateizm to bardziej "mam to gdzieś. Tak jak mam gdzieś czy w pobliskim lesie żyją smerfy".
Co znaczy wiara bliska sercu ?
Napewno wiara i praktykowanie to różne rzeczy :)
Molek promuje racjonalizm, zdrowy rozsądek itp.
By poznać opcje wystarczy wikipedia
@setunia "wiara w nic"?
@Iiyrryyr3iit To jest agnostycyzm.
@setunia agnostycy nie wierzą w nic
@setunia pozanj więc też wierzenia indian z Amazonii, ludów afrykańskich ot każdą religię na świecie, każde wyznanie.. a jest tego tyle, że do poznania tego wszystkiego nawet pobieżnie zabrakłoby Ci czasu....
@setunia Twierdzenie, że ateizm to "wiara w nic" ma tyle samo sensu jak stwierdzenie, że nie zbieranie znaczków to rodzaj zbierania znaczków.
Ateizm to brak wiary w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone. Ateista może wierzyć np. w to, że życie ma sens lub w to, że ludzie są przyzwoici.
@setunia A czy ja sugeruję, że nie może? Po prostu zrównywanie ateizmu z "wiarą w nic" jest bzdurą, bo to jedynie brak wiary w siły nadprzyrodzone. Niemniej nie wszystkie wierzenia mogą być wspólne. Np. racjonalizm i pogląd, że nauka jest najlepszą metodą na poznanie świata nie przystoi Katolikowi. A szkoda.
@setunia Ale o co ci w ogóle chodzi? Kompletnie nie rozumiem do czego pijesz. Już drugi raz zarzucasz mi jakiś bzdurny pogląd i nie mam pojęcia skąd go wywodzisz.
@tema_lina W sumie można iść z tym dalej, np. z imieniem, nie można dziecku tego narzucać, iluż to ludzi zostało w ten sposób skrzywdzonych przez rodziców, jak dziecko będzie dorosłe niech samo zdecyduje jak chce mieć na imię;)
@Alchemik1313 Dokładnie tak, choć sprowadzasz rzecz do absurdu, co częste, gdy brak argumentów. Nie ma większego problemu ze zmianą imienia w Polsce. To nie jest dane raz na zawsze, a danie dziecku imienia Pipa, co się wydarzyło w naszym kraju dość dobrze obrazuje wyobraźnię niektórych rodziców.
@setunia a-teizm to brak wiary w Boga, a nie wiara w brak Boga. To totalnie różne pojęcia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2021 o 8:49
@tema_lina fakt, że gdzieś w Polsce nadano dziecku imię Pipa świadczy nie tylko o rodzicach ale też o urzędnikach, którzy się na to zgodzili. W Polsce istnieje prawo zabraniające nadawania dzieciom imion obraźliwych i obyczajowo nieakceptowanych, a nawet zbyt "obcojęzycznych". Decyzja należy do urzędników.
@setunia Ateizm, to nie jest "wiara w nic". Jestem ateistką. Wierzę w naukę, moralność, empatię.
@setunia siadaj, pała z logiki. Na dodatek brudna ;)
Nie wierzę że coś istnieje = nie mam przekonania, że coś istnieje
Wierzę że coś istnieje = mam przekonanie, że coś istnieje
Nie mam przekonania, że mój pies lubi zajączki, bo nigdy nie miałam okazji się przekonać i nie mam żadnych podstaw by móc to ocenić. Dlatego uznaję to, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, mianowicie że nie lubi zajączków, ale nie traktuje tego za wiedzę ani pewnik, tylko jako pewien "wskaźnik", żeby na spacerze w lesie nie puszczać go samopas bez smyczy.
Gdybym miała niczym nie podparte przekonanie, że nie lubi zajączków, sytuacja niby wygląda tak samo, bo nadal nie puszczam go w lesie bez smyczy, ale jestem ignorantem, który imaginuje sobie rzeczywistość, zamiast ją badać.
@setunia możesz śmiało uwierzyć mi na słowo, bo mówię na swoim przykładzie :)
Jak już tu jedna osoba napisała jest to poprostu przekazywanie tradycji i zwyczajów, chciałem tylko dodać od siebie że jako rodzic powinnismy próbować rozmawiać z dzieckiem jeśli czegoś w tej kwestii nie rozumie i jest ciekawe a nie olewać, i dodawać że to jakieś "czary Mary" i pierdoły dla tzw plebsu.
@Ciastkoland no myślę że może jej dzieci pytają (nie wiem w jakim są wieku) ale gdy np będzie dzieciak w wieku w którym są pierwsze komunie itd i "większość" będzie ją miała i dostaną prezenty i "dlaczego ja nie będę chciała i czy ja czegoś nie dostanę skoro inne dzieci dostaną"?...
@pasqdnik82 i to jest właśnie najbardziej przykre w pierwszej komunii bo oni dostali jakiś prezent... Już odchodząc od kwestii komuni i co ma wnieść w Twoje życie to została ona zastąpiona poprostu dużym komercyjnym świętem. Co do samych pytań tych dzieci to nawet jeśli konkordat zostanie zmieniony ( na co liczę) to i tak nic to nie zmieni, ponieważ na każdym kroku mamy doczynienia z sprawami światopoglądowymi typu islam judaizm buddyzm, czy nawet homoseksualizm. Poprostu dziecko zapyta i oczekuje odpowiedzi jeśli Ty go olejesz sam zacznie drążyć i nie Ty tylko taki Kowalski czy Nowak z Youtube czy Facebook będzie mu służył za autorytet (nie koniecznie dobry). I tak tylko na koniec nawet jak minie 50lat to jestem pewien że będą takie święta jak Boże Narodzenie i Wielkanoc jestem ciekaw co wtedy powiedzą rodzice takim dzieciom. :)
@Ciastkoland Ale wiesz, że te święta mają korzenie starsze niż Chrześcijaństwo? Wiesz, że zwyczaj ubierania choinki i malowania jajek pochodzi od pogan?
@rocannon2 owszem wiem, i chrześcijaństwo zastosowali bardzo prosty myk, nie zakazali tego święta a tylko je przywłaszczyli i zmodyfikowali pod siebie, tak czy owak była to jakiś rodzaj obrzędu ważny dla danej grupy ludzi. Dlatego też prościej jest wyjaśnić dziecku wersję która my znamy a jeśli będzie chciało poznać początek można z nim usiąść i spróbować wyjaśnić.
@setunia I uważasz że takie uniwersum jest dobrym rozwiązaniem, w takim razie razie jak podoba Ci się zakaz używania słów mama czy tata i zastąpienie ich słowem rodzic ?
@setunia mnie bliżej do umiarkowanego konserwatysty, niestety nie wszystko na tym świecie jest czarne i białe . Co do rezygnacji myślę że źle aż tak nie będzie poprostu polaryzacja świata jest jak sinusoida raz tak potem tak. Pozdrawiam
@Ciastkoland nie wiem co tu jest do wyjaśniania (?) Jakie ważne wartości płyną z tradycji ubierania choinki czy malowania jajek? To tylko element "marketingowy' religii, taka "zabawa" dla ludu, żeby uczynić kult religijny atrakcyjniejszym, mniej nudnym.
Może i ma to w religii jakieś tło znaczeniowe, ale nadal nic szczególnie wartościowego z tego nie wynika. Wartości to jest moralność, a ta jest uniwersalna - nie potrzeba do jej przekazania żadnej religii.
Kilka lat później czekać jak
Zostaną kryminalistami bez wartości i
Antyspołeczni, zyskają cechy narcystyczne
I z tego blisko do homo zachowań.
Po co są rodzicami skoro nie przekazują żadnych
Wartości .
Zadaniem rodziców jest przekazanie wartości
I swoich poglądów .
Które mogą uznać lub nie bo
Żyją za ich pieniądze, mieszkają ich
Mieszkaniu, żyją tej społecznosci
Która ma już ustalone zasady i
Obowiązek życia zgodnie zasadami
Tej społecznosci .
Muszą stosować ich zasady a bez
Tego brak zdolności dostosowania się
Do mieszkania innymi osobami ,
Brak zdolności do tworzenia związków.
@kempii a od kiedy przekazywanie wartości wiąże się z ochrzeciem, przystąpieniem do pierwszej komunii itd? Czy przykazania zawarte w biblii są jakieś przypisane do niej i bez tej religii nie można nauczyć że kradzież jest zła, zabijanie jest złe itp? To co mówi biblia bywało już wcześniej, przed powstaniem chrześcijaństwa. Moi rodzice nie mają śluby kościelnego, nie ochrzcili mnie ani brata, nie przystąpiłem do pierwszej komunii, i ani myślę żeby się ochrzcić i przejść te wszystkie rytuały religijne... nie dlatego że moi rodzice mnie "za mnie tego nie zrobili", po prostu tego nie chcę. W dzieciństwie pytałem wiele o to rodziców i zadawałem wiele pytań dotyczących religii "dlaczego?" Nie jestem złodziejem, mordercą, nie mam homo zachowań, nie jestem transem, narcyzem też nie jestem. Nie jestem narcyzem, z chęcią pomagam ludziom i ufam im co nie zawsze wychodzi na dobre ale cóż.. tak czasami bywa. Nie ma we mnie nienawiści do katolików, prawosławnych, muzułmanów, niewierzących... potępiam złodziejstwo, morderstwa, gwałty , narzucanie ludziom swoich racji..
@kempii
W polskich więzieniach jest nadreprezentacja osób wierzących. Także opowiadanie o tym jak wiara wpływa pozytywnie na moralność to, możesz swoim dzieciom opowiadać w ramach bajek.
@kempii Nie mylmy wiary, czy religii z systemem wartości. Akurat wartości szerzone przez KK to raczej antywartości, i mogą tylko zepsuć. Ja tam wolę trzymać dziecko jak najdalej od kościoła i księży.
@kempii Popatrz Ty się. Od 19 lat uważam się za ateistą.
1. Nie zostałem kryminalistą bez wartości, w ogóle nie zostałem kryminalistą.
2. Nie jestem antyspołeczny i nie mam cech narcystycznych, nie bardziej niż inni.
3. Nie wykazuję homo zachowań ani nie jest mi blisko do nich.
Dziwne, prawda?
Nic nie mają z nic wspólnego
Z wiara nawet gdy te osoby udają
Wiarę lub odwrócony system wartości i
Jest to oczywiste dla każdego a nie
Dziecka ateizmu bo tylko takie
Osoby promują takie pomysły.
Wiarę potwierdza się czynem a nie
Posiadaniem symboli wiary, opowiadaniem o tym.
Takie osoby wykluczyły się za swoje czyny
I żadna osoba nie uzna ich wierzący tylko
Dziecko ateizmu który wynika brak wiedzy
, lenistwa, głupoty , braku wiedzy historycznej.
To tej drugiej część tylko dziecko ateizmu może
Tak napisać.
Wybitny potwierdza to USA i tam regiony
Mogą wybrać sobie w głosowaniu wartości.
Pas biblijny i pas bez wiary.
Co pokazuje pas wiary tym regionie
Nie ma narkomanii, rozwodów, patologii,
Czynów kryminalnych, nie ma różnic majątkowych,
Nie samotnych matek, samotnych starszych osób,
Osoby które tam rządzą muszą potwierdzać swoim życiem zgodność zasadami, tym regionie mogą
Mieszkać tylko osoby wierne zasadą wspólnoty
A antyspołeczni po za terenem wspólnoty i
Jako potwierdzenie zasad tym regionie
Nie mogą mieszkać bez naprawy swoich czynów
Homo osoby które są antyspołeczne, popełniają
Najwięcej czynów kryminalnych, marzą o sprowadzeniu
Obcych do tego regionu i rozdają im
Nadmiar pieniędzy i Pałace.
Dlatego muszą żyć celibacie kapłańskim lub
Zwykłym, zwykle małżeństwo naprawia
Ich czyny, leki na stłumienie popędu,
Wsparcie grupowe i na tym wsparciu
Dostają informacje od rodziców że nie
Mogą mieszkać ich domu, skrajnym
Przypadku kastracja.
Pas bez wiary patologie, dzielnice nędzy,
Chore pomysły rządzących, nadmiar obcych
Którzy dewastują ich miasta, pijaństwo,
Narkomania i za większość tych przypadków
Odpowiadają homo dzielnice.
@kempii co ty człowieku za bzdury pleciesz? To o USA to skąd żeś wytrząsnął? Z porannej audycji w RM?
Skoro mogą wybierać sobie wartości
To tak samo zachowania.
Widać stosują bez stresowe zachowania
Które powoduję brak kultury, chamstwo a
Szczególnie u kobiet szczyt zachowań
Narcystycznych.
Na początku ma poziom mentalny i
Wiedzą poziom zwierzęcia i
Po pewnym czasie można go uznać
Za człowieka a do tego
Czasu wychowywanie jak zwierzę i
Szkolenie jak psa.
Do tego czasu obowiązuje
Kara i nagroda.
@kempii Powiedz mi, proszę, skąd u Ciebie przekonanie odnośnie, że ci rodzice "stosują bez stresowe zachowania...", itd. Ja tego nie wyczytałem z powyższego tekstu.
"Do tego czasu obowiązuje
Kara i nagroda. "
Wypisz wymaluj religie chrześcijańskie - piekło i niebo.
Tak robią zawsze rodzice gdy twierdzą
Że mogą wybrać sobie wartości.
Jeśli tak to mogą sobie wybrać
Zachowania i wielu przypadkach
Potwierdzają to czynem.
Obecnie spora część rodziców nie daje
Żadnych kar, nawet upominania.
Ostatnia część naturalne wychowywanie
Do życia w społeczeństwie.
Skoro dzieci są wolne to dlaczego wybrała im imię, może chciałyby mieć inaczej na imię? Dlaczego określa ich płeć? Dlaczego posyła dzieci do szkoły? Niech same decydują czy chcą się uczyć czy nie. Dlaczego mają jeść zdrowe rzeczy? Dzieci chcą jeść słodycze to niech jedzą.
Dzieciom i dorosłym potrzebne są granice, to daje poczucie bezpieczeństwa. Wkurza mnie takie podejście pseudogwiazd i pseudoautorytetów do religii. My przekazujemy dzieciom pewne wartości (czy naprawdę religia jest zatruwaniem umysłu dziecka?). Jakie mamy wartości przekazywać?
Pozdrawiam wszystkich wierzących i innych również.
@wredniejsza "Wkurza mnie takie podejście pseudogwiazd i pseudoautorytetów do religii." - to nawet miłe.
Ale nie zabronisz im żyć po swojemu, ok? Nie bądź taka.
Jak zatrujesz komuś głowę gusłami i straszeniem piekłem, to będzie mu bardzo ciężko się z tych brednie uwolnić. To ma na człowieka ogromny wpływ i nie jest potrzebne by żyć i być dobrym człowiekiem.
"Jakie mamy wartości przekazywać?" - może szczerość, empatię, dobro, sceptycyzm, humanizm, racjonalizm, zasady życia społecznego? Czy to jednak złe wartości, a jedyne dobre to mitologia Żydów z przed 2 tysięcy lat, zapisana w książce o wątpliwym moralnie przekazie pełnym morderstw, kar, znęcania się i głupot?
@wredniejsza przecież nigdzie nie powiedziała że nie mają żadnych granic, tylko dała im podstawowe prawo, do wyboru tego w co one wierzą a nie narzuca im to co ona czy jakiś facet w kiecce głosi.
@Duergh Nie ma sensu tego wpisu komentować. Wielu ludzi nie umie czytać ze zrozumieniem. To potem są takie komentarze jak ten powyżej.
@wredniejsza Wartości można przekazać tłumacząc dlaczego źle jest kłamać, kraść, zabijać, itd. To, że te zachowania są grzechami, które smucą Boga i doprowadzą do tego, że po śmierci będziemy się smażyć w piekle na wieki wieków, to po prostu niepotrzebny dodatek.
@Albert_Einstein Zdaniem ludzi wierzących nie można dzieciom przekazywać wartości bez religii. Smutne to.
Pozostaje życzyć wytrwałości. W tym kraju takie wychowanie do łatwych nie należy.
Tak tak wychowuję i uważam, że jest nawet prostsze.
Jak wytłumaczyć racjonalnie myślącemu czlowiekowi potop, diabły, duchy itp. Ja nie muszę tego tłumaczyć :)
@Iiyrryyr3iit Jednak jest w tym pewną trudność: ciężko wytłumaczyć takiemu dziecku, dlaczego inni ludzie w coś tak irracjonalnego wierzą.
To właśnie najlepiej obrazuje moc indoktrynacji: jeżeli chłonny i naiwny umysł dziecka wytresujemy do wiary w niedorzeczne i nielogiczne rzeczy, to jako dorosły się od tej tresury nie uwolni. Będzie patrzył w nocny cień między drzewami i mimowolnie będzie widział diabły, potwory, duchy czy inne dziwactwa, będzie czuł strach przed opętaniem, gdy zacznie mu się mącić umysł zwykłą ludzką chorobą, będzie widział w zbiegach okoliczności czyjąś magiczną ingerencję, fatum, karę lub nagrodę swoją lub cudzą... Nie raz myślę sobie, jak bardzo bym chciała nie mieć umysłu zatrutego tego typu bzdurami od dziecka, po prostu patrzeć na piękne nocne niebo i nie czuć niepokoju.
Pewnie. Ja np. mam umysł zatruty nietolerancją. Widzę faceta ubranego jak kobieta. Ma tatuaże na całej twarzy itp. i pierwsza myśl "co za idiota" a po chwili włącza mi się zdrowy rozsądek i wiem, ze to bez sensu. Co mnie obchodzi jak on wygląda, jak się ubiera itd. Nawet fajnie, ze jest inny, oryginalny nie taki sam jak cała reszta.
Tylko pojawia się pytanie, czy jeżeli np. dziecko będzie chciało pójść z babcią do kościoła (nawet o religie nie chodzi tylko sam fakt wyjścia z babcią często) to czy mu pozwoli czy jednak okaże się, że wolność jest tylko wtedy jak to jest mój światopogląd?
Problem z tego typu podejściem jest taki, że nie ma czegoś takiego jak neutralny światopogląd czy wolność w tym aspekcie. Rezygnacja z życia religijnego to też pewna decyzja i pogląd. Oczywiście dla każdego co innego okazuje się lepsze, ale nie ma nic złego w przekazywaniu dzieciom swoich wartości i to, że ktoś czuje się lepszy nie chodząc z dzieckiem do kościoła niczym nie różni się od osoby, która czuję się lepiej dlatego, że wychowuje dziecko w wierze. Każdy dobry rodzic stara się robić to co uważa za najlepsze dla dziecka, a że w kwestiach światopoglądowych odpowiedzi uniwersalne dotyczą tylko skrajności (jak zabijanie jest złe), a i to nie zawsze, tak ile ludzi tyle podejść. Ważne jest tylko by nauczyć dziecko tolerancji i zrozumienia względem osób o innych poglądach, a nie robić z innych ciemnogród/satanistów.
@Elathir Nie kłam. CIEMNOGRÓD = KATOLICYZM. Satanistów w to nie mieszaj, bo jeszcze Cię oskarżą o obrazę uczuć religijnych i będziesz tańczył z papugą przed sądem.
@nexpron ehh, czytanie ze zrozumieniem leży, tutaj miałem na myśli alternatywę dla obu stron. Fanatycy od Rydzyka wyzywają ateistów od Satanistów, a ci z lewej strony wierzących od ciemnogrodu.
@Elathir Połączyłem to z szerszym kontekstem Twojej wypowiedzi i tak zrozumiałem.
Ten świat jest dziwny: sataniści składają w ofierze dziewice (które najczęściej tego chcą dobrowolnie; jeszcze żadna się nie skarżyła), a klerycy siłą gwałcą dzieci :)
@Elathir Błąd! Babcia będzie chciała zabrać dziecko do kościoła:) Dzieci nie garną się do nudnych imprez w dużych obiektach, które je przytłaczają. Nie rozumieją, co mówi ten dziwnie ubrany facet i dlaczego trzeba tam być:)
@tema_lina można się zdziwić, starczy, ze jest dużo śpiewania i wesoło (jakaś liturgia dziecięca) i potrafią się garnąć. Wiadomo nie wszystkie, ale jest to dość często zjawisko.
Radze trochę poszerzyć horyzonty, wyjść z bezpiecznej bański własnych przekonań. Ludzie są różni, mają różne potrzeby, wyznają różne wartości. Trzeba znaleźć pewien konsensus w kluczowych sprawach, ale ogólnie pięknie jest się różnić.
Taa mój brat z zona też postanowili nie wychowywać dzieci w wierze tylko w tolerancji.. A jak kiedys była u nas bratanica na niedzielę, ja z rodzicami chciałam iść do kościoła, bratowa zabroniła żeby zabierać jej dziecko do kościoła. Skończyło się na tym że ja poszłam osobno, rodzice osobno bo ktoś musiał zostać z bratanica. I po 1 gdzie tu tolerancja? Po 2 jak dziecko ma w przyszłości uwierzyć skoro nawet nie ma szansy poznania Boga i religii? Najrozsądniej wychować dziecko w wierze, a jak w wieku dorosłym zrezygnuje to trudno. Wiarę łatwo stracić,a uzyskać prawie niemożliwe (jeśli całe życie była wysmiewana przez rodziców).
@Margarettap1 Jesteś pewna, że każdy musi wierzyć? To obowiązkowe i bez tego człowiek co? Jest zły, nie żyje? Jeśli ktoś będzie chciał "znaleźć boga" to go znajdzie. Gdy będzie dorosły i świadomy. Przymus wiary kończy się tym, co mamy dziś, czyli kilkanaście lat niemal obowiązkowego nauczania religii i dzieci nie odróżniają świąt bożego narodzenia od wielkiej nocy:) O pomniejszych nie wspomnę. Ba, w większości mają ten kościół i tę wiarę w bardzo głębokim poważaniu.
@Margarettap1 Ad. 1 Twój brat rzeczywiście nie wykazał się tolerancją.
Ad. 2 "jak dziecko ma w przyszłości uwierzyć skoro nawet nie ma szansy poznania Boga i religii?"
Po pierwsze, wychowanie religijne to nie prowadzenie dziecka do wiary. To nauka rytuałów których rodzice nie rozumieją i dziecko nie będzie (moje zdanie!).
Po drugie, jak "jie ma szansy poznania Boga i religii"? Przecież może czytać Pismo Święte i katechizm, Koran i hadisy, Wedy, itd.
"Najrozsądniej wychować dziecko w wierze, a jak w wieku dorosłym zrezygnuje to trudno."
Chciałabyś być wychowywana w wierze islamskiej, powiedzmy w Wahhabizmie? W wieku dorosłym mogłabyś zrezygnować.
@Margarettap1 Bóg nie istnieje.
Jak ja będę chciał zabrać Twoje dziecko do meczetu i wbijać mu do głowy Islamskie brednie jako prawdę objawioną, będziesz szczęśliwy?
Jak ma Twoje dziecko w przyszłości poznać Allaha skoro nie dajesz mu szansy.
Ale ciemnota zabobonna masakra.
@Albert Einstein Nie pozwoliłabym Ci zabrać dziecka do meczetu bo jesteś obcym człowiekiem. Ale jakby mój mąż był muzułmaninem jak najbardziej pozwoliłabym żeby zapoznał nasze dziecko że swoją wiara. Tak samo jego rodzicom (gdyby sam nie był wierzący, czy praktykujący). Ps zmień pseudonim, bo logicznego rozumowania w Twojej wypowiedzi nie ma żadnego.
@tema_lina jeśli rodzice są niewierzący, tak jak dziadkowe czy najbliższą rodzina, nie ma sensu zmuszać dziecka do wiary czy chodzenia do kościoła (zresztą nic to nie są bo dziecko i tka będzie naśladować rodziców). Ale jeśli jedno z rodziców wierzy, to nie rozumiem czemu to drugie zabrania pierwszemu wychowywać dziecka w wierze. Mam znajomego który zgodził się na chrzest i nawet do komuniai pośle dziecko (bo żona prosiła) ale poza tym wyszydza Kościół na każdym kroku, a dzieciak naśladuje ojca i jeszcze jako mały chętnie chodził na religie czy msze to teraz tylko o prezentach na komunię gada i tyle to dla niego znaczy.. Koleżance przykro, ale nie udało jej się przekonać męża żeby trzymał język za zębami w tej kwestii.. U mojego brata jest taka historia, że on odsunął się od kościoła i Boga po Poznaniu swojej żony. Dziecko też ochrzcili i póki co na religie chodzi, ale w Boga nie wierzy. I nie wyobrażacie sobie jak moim rodzicom było smutno jak usłyszeli od bratanicy 'babciu ty w takie głupoty wierzysz haha'-od 7 latki. Gdyby to powiedziała 17 latka, to już inna sprawa. Ale 7letnie dziecko? Ale pewnie niewielu z Was zrozumie jaki to ból na dziadków uslyszsc coś takiego..
@Margarettap1 To chyba oczywiste, że jeśli rodzice są niewierzący, to nie będą dziecku w głowie mącić:)
Może uporządkuj tę narrację, bo wynika z niej, że wiara i chodzenie na religię to jedno, a po drugie, to trzeba "wierzyć" żeby babci nie było przykro:)
@tema_line zadałaś mi pytanie czy każdy musi wierzyć, więc odpowiedziałam, że nie każdy. Proste. Wiara to nie to samo co religia, ale jak wspomniałam jeśli są w rodzinie osoby wierzące dziecko powinno mieć szanse zapoznania się z religia rodziny/przodków. A nie jak w większości przypadków jest to mu zabraniane od małego. A nawet jak się zapozna w szkole na lekcji religii to do razu w domu rodzic to wyśmiewa, więc wychodzi na to samo. Dziecko od małego uczy się nie tylko ze Boga nie ma, ale pogardy do osób wierzących.
@Rydzykant Skoro tak podziwiasz Dysonów, to czemu Twoje rozumowanie jest pełne błędów poznawczych? Przecież ona nie napisała, że w domu jest samowolka a dzieci są pozostawione same sobie. Ich decyzja dotyczy wąskiej dziedziny życia, bo w jednym akapicie nie da się zawrzeć całej ich filozofii wychowywania dzieci.
@Rydzykant Jak zwykle bez sensu, sorry, ale porównywanie chodzenia do szkoły, które jest obowiązkowe, płacenia podatków, przestrzegania kodeksu karnego, które są normami społecznymi do obowiązku wyznawania jakiejś wiary do jest już spore nadużycie:)
@Rydzykant A może niech sobie żyją jak chcą?
Ty swoje dzieci ucz co tam chcesz. Nawet zapisz je do 5 kościołów.
Ale daj innym żyć jak chcą. Co Ciebie obchodzi ich wiara albo jej brak.
Co za człowiek.
@Rydzykant Zgadzam się. Żeby tak wszystkie możliwe strony to rozumiały.
Moje dzieci nie zostały ochrzczone, ani nie chodzą na religię. Co się naużerałem z babciami i dziadkami to wiem tylko ja, ale było warto, bo wiem, że tak trzeba. Nie jestem wrogiem religii, a jedynie jej wykorzystywania do indoktrynacji i bezmyślnego podążania za stadem. Jeżeli dziecko mnie pyta o coś związanego z religią, odpowiadam tak obiektywnie jak potrafię. Nie zniechęcam jak nawiedzeni ateiści, ale i nie namawiam. Jak dorosną, same podejmą decyzje czy religia ma im coś do zaoferowania i czy jest dla nich wiarygodna. I z tego, co widzę, coraz więcej rodziców postępuje tak samo.
Teraz to jest takie modne ja wpadłam na to 9lat temu, moje obie córki są nieochrzczone, starsza chodzi na religie ale w Niemczech i to jest bardziej "religioznawstwo" niż religia jako taka. Co się osłuchalam od mojej matki o "małych pogankach" to moje. Mąż pod naciskiem teściowej chciał ochrzcić młodszą to mu powiedziałam, że dobrze może ochrzcić...ale rozumiem, że będzie wychowywac dziecko w wierze co oznacza chodzenie do kościoła itd. Przypomniałam mu również, że sam był w kościele ostatni raz z 5 lat temu i to przypadkiem jak starsza miała jakieś przedstawienie. Już mu się nie chciało chrzścic :)
@farfadea
Już mu się nie chciało chrzścic :)
To jest sedno sprawy -nie chciało się. Reszte ideologiczny banialuk można miedzy bajki wsadzić.
nic mnie to nie obchodzi . co mnie to że jakaś Mołek i jej dzieci ??
@makos2311 To po co komentujesz?
acha i że tak dodam to niech każdy wierzy w co chce ,byle by nie starał się udowodnić drugiemu że jego wiara jest lepsza ,albo że przez to w co wierzy nalazey mu się więcej w życiu
Moje dziecko samo zdecyduje, czy chce bić kolegów, sikać na ulice, czy pluć na przypadkowych ludzi. To jego decyzja, nie będę mu narzucał zasad dobrego wychowania.
@olewator Dlaczego nie powinno się bić ludzi ani sikać na ulicę to dość łatwo uzasadnić i nawet 3 letnie dziecko to zrozumie. A jak uzasadnić, że powinno się wierzyć bez dowodu, że:
jest wszechpotężny byt który może wszystko, więc postanowił zapłodnić kobietę, dziewicę która miała męża. Następnie się z tej dziewicy urodził, normalnie dorastał, potem nauczał i na koniec postanowił dać się zabić, żeby zrobić wrażenie na sobie samym i tym samym odkupić winy ludzi którzy już dawno nie żyją i żeby uwolnić od winy tych co żyją i jeszcze się nie narodzili.
@olewator Jest zasadnicza różnica pomiędzy brakiem wychowania a indoktrynacją.
@Rocannon2 Może po prostu Ci ktoś źle to wytłumaczył?
@olewator Wytłumacz ty. Chyba że sam nie rozumiesz, wtedy napisz, że nie masz czasu albo ochoty, czy coś w tym stylu.
A dlaczego tak wielu zaściankowych ludzi uczy kogoś patriotyzmu? Może by sobie dziecko chciało wybrać inną narodowość?
A może iść jeszcze dalej? Dlaczego w ogóle rodzice powinni decydować o swoich dzieciach? Może by państwo lepiej wybrało kto powinien być rodzicem a kto nie?
@ciomak12 Narodowości się nie wybiera. Szkoda, że o tym nie wiesz.
@tema_lina Zanim coś napiszesz proszę żebyś się upewnił. W wielu krajach możesz uzyskać obywatelstwo mimo że urodziłeś się gdzieś indziej i nie masz żadnych krewnych w tym kraju.
W większości krajów wystarczy że będziesz w tym kraju mieszkał i pracował oraz zdasz jakiś test znajomości języka/historii. Czasami są drogi na skróty w postaci np udziału w jakiś działaniach wojennych. Obywatelstwo możesz też uzyskać poprzez małżeństwo.
Skoro więc istnieją różne drogi uzyskania obywatelstwa innego niż to z którym się urodziłeś to może nie warto go w ogóle uczyć patriotyzmu? Podobnie jak w kwestii wiary. Skoro fakt wychowania w danej wierze nie przesądza o tym czy rzeczywiście będziesz wierzył to może nie warto tej wiary uczyć dzieci?
Proste pytanie i prosta analogia.
@ciomak12 To powtórzę, narodowości się nie wybiera. Mylisz narodowość i obywatelstwo. Dla przykładu możesz być obywatelem polskim narodowości rosyjskiej lub tunezyjskiej. Możesz wybrać obywatelstwo, choć np. dla RP zawsze jesteś jej obywatelem. Narodowości nie wybierasz. Rodzisz się z nią i umierasz. Rozumiesz już różnicę?
@tema_lina Narodowość - "przynależność do danego narodu; też: poczucie tej przynależności" . Gdzie obywatelstwo to związek prawny między człowiekiem a jakimś państwem.
Oczywiście jest też narodowość etniczna ale nie o niej będę mówił.
I właśnie o poczuciu tej przynależności będę mówił. Bo owszem narodowości nie można sobie wybrać ale dzieci możesz wychować w taki sposób, żeby mimo mieszkania w innym państwie zachowały swoją narodowość. Czego niech przykładem będą żydzi, albo ukraińcy z którymi mam większą styczność. Otóż poznałem już kilku ukraińców którzy czują się rosjanami i twierdzili że nawet myślą po rosyjsku a nie ukraińsku.
Tak więc wysuwam tezę że narodowość też możesz przekazać dzieciom i to na podobnej zasadzie jak możesz przekazać wiarę. Może nie idealny przykład ale naprawdę dosyć podobny. Tzn nie zmusisz dziecka by uwierzyło w Boga podobnie jak nie zmusisz go by było Polakiem.
I w tym kontekście pisałem o nauce PATRIOTYZMU, który wiąże się z obywatelstwem i narodowością. Bo zachacza o oba zagadnienia, po pierwsze obywatelstwa czyli czy możemy prawnie narzucać jakiemuś dziecku obywatelstwo i czy nie lepiej żeby jak dorośnie samo sobie wybrało? I drugi temat czy w ogóle uczyć go naszej kultury i wychowywać w poczuciu dumy narodowej. Bo jak pisałem, choć nie można tego wybrać to można kogoś wychować do posiadania jakiejś narodowości. I to jest jak najbardziej możliwe Choć szkoda że tego nie wiedziałaś....
Ja przykładowo lubię grać RPGi i zachęcam dzieci by grały zemną, bo uważam to za coś wartościowego. Tak samo myślę w przypadku religii, jest tam mnóstwo wartościowej treści i tematów to dyskusji i przemyśleń. Ja widzę tym rozwój duchowny i moralny. Ale widzę, że większości kojarzy się z chodzeniem do kościoła na msze. Ale tam też są spotkania różnych ludzi, porady prawne, poradnie małżeńskie, czy spotkania osób homoseksualnych, którzy chcą żyć zgodnie z zasadami chrześcijaństwa.
Ale jak ktoś nie uważa tego za wartościowe, nie widzę sensu, by to promować, można wspomnieć jako ciekawostkę i tyle.
@olewator Działania Kościoła nie są racjonalne tylko opierają się na mitach żydowskich sprzed ponad 2 tysięcy lat. I z tego powodu najczęściej są szkodliwe dla współczesnego człowieka.
Czego np. uczą w takich poradniach małżeńskich? Że antykoncepcja to zło a antykoncepcja awaryjna czy in vitro to już czyste ZUO. Nie wspominam nawet o aborcji bo wiadomo... ZUO do kwadratu.
A co takiego dobrego wyniesie homoseksualista z Kościoła? Chyba tylko tyle, że jedyny sposób żeby żyć bez grzechu to całkowity celibat aż do śmierci i to włączając w to masturbację a nawet myślenie o seksie. Piękne wartości, na pewno bardzo zdrowe dla psychiki. Jeżeli ktoś tak postawionych wymagań nie jest w stanie spełnić to obciąża się go nieustannym poczuciem winy (bo homoseksualizm to czyste ZUO), strachem przed piekłem oraz wymaga, żeby się spowiadał z tego obcemu facetowi i regularnie wystawiał na reprymendę. Nie potrafię zrozumieć jak można w tym widzieć coś dobrego.
@Rocannon2 Wiara wbrew temu co myślisz jest sensowna oraz tworzy stabilny system podstaw moralnych. Owszem jeżeli życie danego człowieka zamykasz do seksu, to tak religia nie ma sensu bo nie można się ruchać kiedy się tylko zechce. A oprócz ruchania, oczywiście masturbacja. A i jeszcze aborcja. Przecież wszyscy marzą o wykonaniu aborcji. Polecam wszystkim. Wykonanie aborcji powinno być marzeniem każdej nastolatki. Jak można tego nie pragnąć. Po prostu warto specjalnie starać się zajść w ciąże tylko po to by wykonać aborcję.
Całkowita zgoda zamiast skostniałego i niepraktycznego kodesku religijnego mamy jasną propozycję od Ciebie. Facet powinien jak najwięcej ruchać i się masturbować a kobieta dążyć do aborcji. I wszyscy będą szczęśliwi. No chyba że ktoś jest impotentem, czy to z racji wieku, choroby czy inwalidztwa to wtedy wiadomo samobójstwo lub eutanazja. Świetny model życia proponujesz w zamian.
I jak Ci się podoba bicie chochoła? Fajne czy nie?
A na poważnie. Aborcja to nie jest usunięcie zęba. Tam w brzuchu matki jest drugi człowiek. A sytuacja w której z dowolnych powodów to dziecko umrze jest tragedią. A dyskusja o tym jakby chodziło o obcinanie paznokci czy włosów świadczy o całkowitym zaślepieniu i ktrótkowzroczności jakie to ma dalsze konsekwencje moralne.
Antykoncepcja to "ZUO" głównie z racji propagacji pozamałżeńskiego seksu. Jeżeli chodzi o antykoncepcje w małżeństwie już jest trochę inna rozmowa.
A co wyniesie homoseksualista z kościoła? Ogrom zasad moralnych i etycznych oraz to że życie nie kręci się wokół seksu. I tak: nie masturbując się, nie wyobrażając sobie jak uprawiasz seks z kobietami które znasz, nie uprawiając seksu nadal możesz być spełnionym człowiekiem, robić coś ważnego w życiu. I dokładnie to samo przesłanie jest kierowane do osób samotnych, inwalidów i wielu innych osób które z różnych powodów nie mają z nikim intymnej relacji. I co uważasz, że są gorsze? Że skoro te przegrywy(i przegrywki) nie mogły sobie nikogo znaleźć to są dnem społecznym? Religia daje odpowiedź, że choć rodzina jest bardzo ważna o tyle są inne sprawy dla których można poświęcić życie. A w których posiadanie rodziny może przeszkadzać z racji np niemozności częstych przeprowadzek.
@ciomak12 Ale epopeję żeś tutaj popełnił, czapki z głów. :) Jak większość głęboko wierzących Katolików (ciekawe, że inny wyznania chrześcijańskie jakoś to omija) masz gigantyczny problem z seksualnością człowieka zahaczający wręcz o obsesję.
Więc po kolei:
- stabilny system praw moralnych nie jest domeną religii i tworzy się również niezależnie od niej na co jest bardzo wiele dowodów. Religia nie ma monopolu na moralność a jedynie na wiarę w cuda.
- w moralności świeckiej też nie można "ruchać się kiedy się tylko zechce". Jest do tego potrzebny w szczególności odpowiedni wiek. Co ciekawe księża katoliccy nie świecą tutaj przykładem bo wiek zgody w Watykanie był ustawiony na 12 lat i dopiero Papież Franciszek to zmienił. O ciągłych aferach z gwałceniem dzieci chyba już nie muszę wspominać. Co ciekawe pedofilia u księży występuje praktycznie wyłącznie u katolików. Ciekawe dlaczego.
- nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale seks i masturbacja to są normalne elementy seksualności człowieka. Uznanie, że to ZUO aż do ślubu (albo ZUO zawsze) tego nie zmieni. Spowoduje jedynie hipokryzję oraz bezustanne poczucie winy. Supresja seksualności u dorosłych ludzi powoduje problemy i wystarczy ponownie wskazać tutaj przykład księży katolickich. Jakoś pastorowie którzy mają normalne rodziny nie muszą gwałcić nastolatek w hotelach.
- doszedłem do tekstu o "biciu chochoła" i nie wiem co napisać. Chyba tyle, że jesteś najwyraźniej nienachalnie inteligentny. Ale takie teraz mamy czasy, że bycie prostakiem jest uważane za nobilitujące. Na tym zakończę polemikę bo najwyraźniej nie ma z kim dyskutować.
@Rocannon2 Jak cię to interesuje, to przejdź się i zapytaj.
@olewator A czegoś innego bym się dowiedział? Stanowisko Kościoła jest jasne i niezmienne od lat. No, chyba że chodzi o ich własnych funkcjonariuszy, wtedy panuje niepisane przyzwolenie na różne rzeczy zakazane reszcie wyznawców. To co oni mówią trzeba jeszcze wziąć w nawias gigantycznej hipokryzji.
@Rocannon2
Religia jako taka nie ma oczywiście MONOPOLU na stabilny system moralny. A nawet więcej, wiele religii nie tworzy żadnego stabilnego systemu moralnego. Natomiast ten jeden przypadek religii chrześcijańskich tworzy taki stabilny system. Jeżeli znasz inne stabilne systemy super, dobrze dla Ciebie. Możesz podać mi na czym opierasz swoją moralność?
- Jest wiele moralności świeckich które dopuszczają pedofilię. Więc podaj o którą konkretnie moralność Ci chodzi. Co do wieku to masz zapisy jeszcze w Starym Testamencie od kiedy można uprawiać seks. A sama kwestia wieku też jest zależna od kultury. Królowa Jadwiga wychodziła za mąż w wieku 13 lat. Romeo i Julia u szekspira mieli odpowiednio 16 i 13 lat. Stąd i kodeks prawa kanonicznego miał ten wiek różny w różnych latach. Ale Twierdzenie że dopiero franciszek coś wprowadził w tym zakresie to zwyczajne kłamstwo.
- No oczywiście że seks i masturbacja to coś normalnego. Podobnie jak kradzieże, gwałty, zabójstwa, kłamstwa i oszustwa. Same naturalne zachowania i odruchy niekiedy nawet bardzo powszechne. I je rozumiem też praktykujesz, tak? Otóż to że cos jest NATURALNE nie oznacza że jest DOBRE. Z seksem aż do ślubu rzeczywiście zrobił się problem. Bo teraz dużo później się wychodzi za mąż. Jednak seks wyłącznie po ślubie ogranicza nieślubne dzieci. Ogranicza prostytucje, ogranicza ilość samotnych matek i ojców. Poczytaj sobie ile dzieci wychowuje się bez ojców w Stanach a być może zrozumiesz przyczynę tak duże przestępczości.
Więc tak seks wyłącznie w małżeństwie nie jest naturalny Tak samo jak nienaturalne jest, nie zabijanie się wzajemne. Jednak jak pokazała religia chrześcijańska tworzy stabilny system. Może w dzisiejszych czasach tej całej globalizacji oraz trendu, że samodzielnym się staje dopiero po studiach w wieku 25 lat, a często i później, takie rozwiązania jak seks do ślubu zwyczajnie nie działa. Bo działał jak ślub brałeś w wieku 16-20 lat a nie 25-35.
- co do celibatu księży. Sami to sobie narzucili w dawnych czasach i nie nikt nie ukrywa że jednym dekretem mógłby to papież znieść. Celibat ma swoje plusy i minusy, jednak nie jest on przedmiotem wiary tylko organizacji Kościoła katolickiego jako instytucji. Brak celibatu rozwiązuje jeden problemy, jak pewnie by mniej księży miało różne zboczenia, a powoduje inne jak kwestia pieniędzy, rozwodów, dzieci księży. Jednak to dyskusja czysto techniczna o organizowaniu kościoła która nie wynika z wiary czy biblii.
- Co do bicia chochoła. To proste. Uznałem że tak spłycać trudne tematy może albo manipulant który doskonale wie że są głębsze albo ignorant. Widać Ty jesteś tym drugim. I tyle. Bo poniżej podałem proste argumenty która Twoja ignorancja nie potrafi udźwignąć.
Mam nadzieje ze mówić i czytać po polsku tez ich nie uczyli. Jak dorosną sami sobie zdecydują jaki język im pasuje. Jeżeli bylo inaczej to jest to kolejna para zaborczych polaczķów narzucjacych swoje polaczkowe standardy potomstwu. Piep***** hipokryci
To jest po prostu głupie. I nie ma tutaj znaczenia, kto ma rację w sporach światopoglądowych.
Dzieci potrzebują przewodników w swoim życiu, a rodzice powinni takimi być (przynajmniej na początku).
@marcinms24 Rodzice powinni być przewodnikami, a nie pastuchami:) Dla odróżnienia od pasterzy...
@tema_lina Rodzice uczą dzieci wszystkiego, dosłownie. Sam na dniach się spodziewam urodzenia syna. I będę go musiał z żoną nauczyć wszystkiego, od mycia się, ubierania jedzenia, po z czasem coraz większych zasad kultury, zachowania, pomagania innym. Jeżeli więc jestem wierzący, i uznaje wiarę jako stabilną podstawę moralną czemu nie miałbym przekazać tego dziecku?
Uczę go wszystkiego co sam uznaje za dobre, oraz przestrzegam przed wszystkim co uznaje za złe. Owszem nie zmuszę go do bycia wierzącym tak samo jak nie zmuszę go do bycia dobrym czy do tego by nie krzywdził innych ludzi. Dlatego z chęcią będę mu przekazywał wiarę, choć nie w formie przymusu podobnie jak i nie zmuszasz dziecka by było dobre, ale go do tego zachęcasz. I nawet jeżeli ostatecznie nie uwierzy to będzie wychowany w pewnej kulturze i na pewnych zasadach moralnych do których będzie mu blisko.
Oczywiście są patologie, gdzie rodzice krzywdzą dzieci poprzez stawianiem tego czy dziecko wierzy ponad wszystko inne. Co najczęściej prowadzi do odwrotnego skutku. Jednak Generalnie rodzice powinni przekazywać dziecku wszystkie wartości, i wierzenia które sami wyznają i jest to całkowicie naturalne i dobre z tą jedyną uwagą że sposób w jaki to się robi nie może być patologiczny.
@ciomak12 Jesteś pewny, że wiara = dobroć i kultura? Sprawdź, zanim coś napiszesz, żeby znów nie wyszło jak z narodowością, którą mylisz z obywatelstwem, będąc głęboko przekonany o swojej wiedzy:)
@tema_lina To jak taka mądra jesteś powiedz mi czym jest dobro? Masz jakieś obiektywne wskaźniki wedle których ktoś jest dobry a inny zły? Chętnie je poznam?
I tak oczywiście że religia jest mocno powiązana z kulturą. W Polsce nawet niewierzący obchodzą wigilie czy wszystkich świętych. Wiele religii wyznacza relacje między ludzkie jak małżeństwo, traktowanie kobiet, czy pewne normy obyczajowe. Zobacz sobie kraje które się podzieliły przez religie, i jak następnie zmieniała się ich kultura.
A tamten wątek o obywatelstwie i narodowości wytłumaczę Ci pod tamtym postem Bo widzę że dla Ciebie wszystko jest to samo, niezależnie czy rozmawiamy o jednym czy o drugim dla Ciebie wszystko jedno, pewnie nawet nie przeczytałaś całej mojej wypowiedzi, tylko pierwsze zdania, taka oczytana jesteś...
Jeszcze trzeba dzieci nie uczyć mówić po Polsku. Jak podrosną to same sobie wybiorą język, w którym będą chciały mówić.
Ja bym ich prewencyjnie nie uczyła też mówić po polsku oraz spróbowała pozbawić obywatelstwa bo nie wiadomo jakim językiem będą chcieli się posługiwać i obywatelami jakiego państwa być
@sofokles3 dokładnie tak, podobnie jest z np. nadawaniem imienia dziecku przez rodziców, nazwiska w sumie też, niech dziecko samo wybierze jak chce się nazywać;)
Jeśli nie będzie się rozmawiać z dzieckiem o religii i światopoglądzie zrobi to ktoś inny - pytanie czy tego właśnie chce rodzic...
@wans Czy ta pani powiedziała, że "nie będzie się rozmawiać z dzieckiem o religii i światopoglądzie"?
@RomekC a czy ja napisałem, że ona nie rozmawia? Napisałem to w formie bez osobowej jako wlasne przemyślenie odnośnie wychowania ;)
@wans "Napisałem to w formie bez osobowej jako wlasne przemyślenie odnośnie wychowania ;)"
A to co napisałeś nie powinno się jakoś odnosić do demota, to wypowiedzi tej pani?
@RomekC a nie moze do tematu wychowania?
@wans "a nie moze do tematu wychowania?"
Oczywiście, że może. Ale nie w oderwaniu od tematu demota ;-)
@RomekC przecież jest w temacie demota ;)
Eh, Pani Magdo! Nic nowatorstwa! Nic kreatywnosci. Nic swiezosci, w tych Pani "nowoczesnych" pogladach. Takie religianckie ecie pecie, to juz inni dawno i szeroko glosili. Zamiast bezmyslnie papugowac, trzeba bylo "do przodu" isc i nie uczyc dzieci jezyka. Gdy dorosna, to same sobie wybiora, ktorym jezykiem chca sie poslugiwac i w ktorym myslec. :D
Eh, @Lusja! Nic nowatorstwa! Nic kreatywności. Nic świeżości, w tym co Pani napisała. Już co najmniej 5 osób przed Panią napisał, że nie powinna dzieci uczyć języka.
tak się tylko wypowiem, sam jestem niewierzący od niedawna i gydby min partner / partnerka chciałaby wziąść ślub kościelny to ok, nie widzę problemu, gdyby sama chciała chodzić co tydzień do kościoła to ok ale gdyby chciałaby ochrzcic nasze dziecko to bym się nie zgodził, każdy ma prawo decydować o sobie i nie widzę sensu narzucania czegoś
przecież uczyć pisać i czytać po polsku też ich nie musieli mogli im zostawić tą decyzję na przykład do 15 roku życia nie dzieciaki same zdecydują W jakim języku chcą się nauczyć czytać i pisać
Trzeba było też dać wolność w kwestii jakim językiem chce się posługiwać, czy chce jeść mięso czy same rośliny, czy chce się uczyć czy leniuchować, czy chce szanować rodziców czy ich olewać...
Tema_Lina - Narodowosc jak najbardziej mozna sobie wybrac. Obywatelstwo takze. Jedyne co pozostaje niezmienne, to pochodzenie.
no i to jest ok.. Niestety duża część naszych rodaków posyła dziecina religię ale tylko do pierwszej komunii, bo by dziecku było przykro jakby prezentu nie dostało.. biorą śluby Kościelne, i mają żal że księdzu trzeba za to zapłacić, chrzczą dzieci....itp... ale do Kościoła nie chodzą choć mają najwięcej do powiedzenia na temat KK... a to już nazywam k*restwem...
Oczywiście niech 5latek decyduje o sobie a najlepiej niech sobie płeć wybierze :)
Pani Magda pozostaje moją idolką. Wychowując swoje dzieci postanawia nie przekazywać im powszechnie przyjętych w społeczeństwie tradycji i pod tym względem, swoją decyzją wyrzuca dzieci poza większość ich równieśników. Szkoda że Pani Mada tak autorytarnie narzuciła język w którym komunikuje się z dziećmi oraz przypisała je do płci nadając imiona :P Co się odjaniepawla we łbach celebrytów to ręce opadają.
RomekC - swinto prowda. :D Wlazlam i nie czytajac innych, napisalam co mysle o poczynaniach Pani Molek. Te wszystkie "braki" swiezosci itd. dotyczyly tylko jej dzialan.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2021 o 21:43
Jeżeli nie zaprowadzila ich do kościoła, meczetu, synagogi itp... to jaki to wybór skoro nie znają opcji...
Religia to opium dla ludu. Nie mylić z wiarą. Sami wychowujemy syna z dala od religii, ale nie z dala od wiary. I jak dorośnie to sam określi czy chce wierzyć w Boga, czy nie.