Bo właśnie (jeśli to możliwe) to przy tworzeniu klucza odpowiedzi powinien brać udział autor tekstu. Zwłaszcza w kwestii interpretacji. Bo to autor najlepiej wie co chciał powiedzieć. Ale wtedy mogłoby wyjść ze 90% ludzi bezbłędnie interpretuje tekst.
Nie powinno być klucza a ocena własnej interpretacji, toku myślenia, składni itd
Edukacja nie powinna zabijać kreatywności i własnego zdania a taka jest właśnie w Polsce "bo klucz odpowiedzi"
@mygyry87 a to nie jest też forma klucza? Też jest. Ale też potrzebny jest jakiś punkt odniesienia. Oczywiście niuanse nie powinny przekreślać pracy, ale jak autor chciał powiedzieć np że tolerancja musi być prowadzona rozsądnie, a ktoś wyjedzie z tematem a'la "multi kulti na bogato bez żadnej kontroli" to coś tu grubo poszło nie tak :/ .
@rafik54321 A Ty myślisz dlaczego analizuje się wiersze już nie żyjących autorów? Bo by się okazało ,ze tworzący pytanie w ogóle nie wiedza co piszą i odpowiedzi byłyby błędne. Co gorsze na maturze nie ma odwołań. I interpretacja ucznia wcale nie musiałaby być zła i nie można w żaden sposób bronić swoich tez później. To trochę przypominam sąd kapturowy. Ktoś wydaje decyzje, nie weryfikując czy ma racje. Oni wiedzą lepiej i reszta niech się odwali. O ile na matematyce zadania sa proste do sprawdzenia. Ma wyjść właściwy wynik i trzeba zastosować znane wzory i sposoby liczenia. O tyle na maturze z języka nadinterpretacja nauczycielie może być dowolna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 marca 2021 o 9:56
@dncx Fakt.
Ja jeszcze uderzę do innej kwestii. Część lektur jest totalnie oderwana od rzeczywistości. Np "krzyżacy". O edukacji narodowa! Książka napisana takim językiem że nie da się tego sensownie czytać. Jakimś super czytelnikiem nie jestem, ale standardową stronę A5 czytam około 1-2 minuty. W przypadku krzyżaków było to 15 min! Więc czytając po 2 godzinny (a to całkiem sporo) dziennie przeczytałbym 8 stron. Więc z racji iż krzyżacy mają koło 800 stron, łatwo policzyć że czytałbym 100 dni, ponad 3 miesiące, dzień w dzień. Stwierdziłem że mam to gdzieś XD. I z krzyżaków dostałem "lacza".
Dodatkowo, większość lektur szkolnych nie ma jakiegoś głębszego sensu, to "sztuka dla sztuki" bez żadnej wartości moralnej, etycznej czy światopoglądowej.
Takich utworów powinno być niewiele, może z jedna lektura na rok.
Większy nacisk położyłbym np na twórczość Orwella.
A cały semestr historii poświęciłbym tylko ostatnim 200 latom. Bo to ta historia odciska największe piętno na współczesności.
Podobnie muzyka i plastyka - wg mnie powinien to być jeden przedmiot, sztuka.
Technika powinna być połączona z informatyką.
Oczywiście mam całą masę pomysłów co można by pozmieniać w systemie edukacji, ale to chyba jak już to na PW.
@rafik54321 Jeśli kluczem ma być zdolność samodzielnego myślenia, to ja jestem za takim kluczem. Tylko wtedy by się okazało, że albo większość oblewa, albo trzeba zmienić system edukacji. Jedno i drugie jest nie do zaakceptowania dla rządzących
@dncx Najśmieszniejsze jest to, że wiele dzieł ma właśnie skłonić czytelnika do reflekcji i wywołać emocje w oparciu o jego własne doświadczenia. Najlepsze dzieła pisane są tak, aby nie wywoływały emocji same w sobie, ale wybudzały różne emocje bliższe czytelnikowi, pozwalały mu się z czymś utożsamiać, przelać na coś swoje obawy. Nie bez powodu mówi się, że niektóre dzieła zaglądają w duszę. Nie chcesz, aby czytelnik czuł napięcie głównego bohatera. Chcesz, aby to on sam poczuł to, co próbujesz przekazać. Dlatego takie sztuczne tworzenie kluczy mija się z celem, bo każda interpretacja jest subiektywna i oparta o nasze doświadczenia. Każdy takie dzieła będzie odbierał inaczej i o to najczęściej chodzi autorowi - aby wzbudzić nasze uczucia i skłonić nas do reflekcji nad swoim życiem, a nie życiem wymyślonego bohatera. Mam wrażenie, że masa osób próbujących stworzyć uniwersalny klucz danego dzieła całkowicie pozbawia je sensu. To tak, jakbyśmy prowadzili lekcje z analizy żartu i tłumaczyli każdy żart z osobna domagając się jasnej interpretacji tego, co nas w tym żarcie śmieszy.
Pamiętam ze kiedys był przypadek współczesnego pisarza który napisał wypracowanie dziecku znajomego na temat swojej twórczości i polonistka postawła jakąś zaniżoną ocenę nie zgadzając się z interpretacją i analizą
Pamietam to. Obnizyli my ocene, Bo zle zinterpretowal co author teksty mial na mysli xD
Sam nie wiedział, jakim geniuszem jest.
Stworzył coś, czego według biurokratów sam nie rozumie.
Bo właśnie (jeśli to możliwe) to przy tworzeniu klucza odpowiedzi powinien brać udział autor tekstu. Zwłaszcza w kwestii interpretacji. Bo to autor najlepiej wie co chciał powiedzieć. Ale wtedy mogłoby wyjść ze 90% ludzi bezbłędnie interpretuje tekst.
Nie powinno być klucza a ocena własnej interpretacji, toku myślenia, składni itd
Edukacja nie powinna zabijać kreatywności i własnego zdania a taka jest właśnie w Polsce "bo klucz odpowiedzi"
@mygyry87 a to nie jest też forma klucza? Też jest. Ale też potrzebny jest jakiś punkt odniesienia. Oczywiście niuanse nie powinny przekreślać pracy, ale jak autor chciał powiedzieć np że tolerancja musi być prowadzona rozsądnie, a ktoś wyjedzie z tematem a'la "multi kulti na bogato bez żadnej kontroli" to coś tu grubo poszło nie tak :/ .
@rafik54321 A Ty myślisz dlaczego analizuje się wiersze już nie żyjących autorów? Bo by się okazało ,ze tworzący pytanie w ogóle nie wiedza co piszą i odpowiedzi byłyby błędne. Co gorsze na maturze nie ma odwołań. I interpretacja ucznia wcale nie musiałaby być zła i nie można w żaden sposób bronić swoich tez później. To trochę przypominam sąd kapturowy. Ktoś wydaje decyzje, nie weryfikując czy ma racje. Oni wiedzą lepiej i reszta niech się odwali. O ile na matematyce zadania sa proste do sprawdzenia. Ma wyjść właściwy wynik i trzeba zastosować znane wzory i sposoby liczenia. O tyle na maturze z języka nadinterpretacja nauczycielie może być dowolna.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2021 o 9:56
@dncx Fakt.
Ja jeszcze uderzę do innej kwestii. Część lektur jest totalnie oderwana od rzeczywistości. Np "krzyżacy". O edukacji narodowa! Książka napisana takim językiem że nie da się tego sensownie czytać. Jakimś super czytelnikiem nie jestem, ale standardową stronę A5 czytam około 1-2 minuty. W przypadku krzyżaków było to 15 min! Więc czytając po 2 godzinny (a to całkiem sporo) dziennie przeczytałbym 8 stron. Więc z racji iż krzyżacy mają koło 800 stron, łatwo policzyć że czytałbym 100 dni, ponad 3 miesiące, dzień w dzień. Stwierdziłem że mam to gdzieś XD. I z krzyżaków dostałem "lacza".
Dodatkowo, większość lektur szkolnych nie ma jakiegoś głębszego sensu, to "sztuka dla sztuki" bez żadnej wartości moralnej, etycznej czy światopoglądowej.
Takich utworów powinno być niewiele, może z jedna lektura na rok.
Większy nacisk położyłbym np na twórczość Orwella.
A cały semestr historii poświęciłbym tylko ostatnim 200 latom. Bo to ta historia odciska największe piętno na współczesności.
Podobnie muzyka i plastyka - wg mnie powinien to być jeden przedmiot, sztuka.
Technika powinna być połączona z informatyką.
Oczywiście mam całą masę pomysłów co można by pozmieniać w systemie edukacji, ale to chyba jak już to na PW.
@rafik54321 Jeśli kluczem ma być zdolność samodzielnego myślenia, to ja jestem za takim kluczem. Tylko wtedy by się okazało, że albo większość oblewa, albo trzeba zmienić system edukacji. Jedno i drugie jest nie do zaakceptowania dla rządzących
Chodzi o to, żeby stłumić samodzielne myślenie, także wszystko zgodnie z planem.
@dncx Najśmieszniejsze jest to, że wiele dzieł ma właśnie skłonić czytelnika do reflekcji i wywołać emocje w oparciu o jego własne doświadczenia. Najlepsze dzieła pisane są tak, aby nie wywoływały emocji same w sobie, ale wybudzały różne emocje bliższe czytelnikowi, pozwalały mu się z czymś utożsamiać, przelać na coś swoje obawy. Nie bez powodu mówi się, że niektóre dzieła zaglądają w duszę. Nie chcesz, aby czytelnik czuł napięcie głównego bohatera. Chcesz, aby to on sam poczuł to, co próbujesz przekazać. Dlatego takie sztuczne tworzenie kluczy mija się z celem, bo każda interpretacja jest subiektywna i oparta o nasze doświadczenia. Każdy takie dzieła będzie odbierał inaczej i o to najczęściej chodzi autorowi - aby wzbudzić nasze uczucia i skłonić nas do reflekcji nad swoim życiem, a nie życiem wymyślonego bohatera. Mam wrażenie, że masa osób próbujących stworzyć uniwersalny klucz danego dzieła całkowicie pozbawia je sensu. To tak, jakbyśmy prowadzili lekcje z analizy żartu i tłumaczyli każdy żart z osobna domagając się jasnej interpretacji tego, co nas w tym żarcie śmieszy.
Pamiętam ze kiedys był przypadek współczesnego pisarza który napisał wypracowanie dziecku znajomego na temat swojej twórczości i polonistka postawła jakąś zaniżoną ocenę nie zgadzając się z interpretacją i analizą
@walkirrr To w zasadzie jest normą gdyż tylko interpretacja osoby oceniającej jest właściwa ;)
To samo z Wisławą Szymborską, która nie zdała matury z własnego wiersza :-)