Żaden pracodawca nie jest od tego, żeby zajmować się leczeniem pracowników. Skoro płaciła składki, to właściwym adresatem wszelkich pretensji jest NFZ, a nie pracodawca. Każda firma ma płacić podatki, a żeby to robić, to musi pracować. Niestety jest to smutne, że bohaterka opowieści znalazła się w takiej sytuacji, ale żaden pracodawca nie będzie przedłużał umowy z osobą, która nie może pracować. Jeżeli będzie dalej na L4, to i tak pomimo wygaśnięcia umowy będzie otrzymywała 80% wynagrodzenia.
Swoją drogą widać tutaj dokładnie, jak dobrze działa "Państwowa i darmowa" służba zdrowia. Dalej głosujmy na socjalistów, a na pewno będzie lepiej.
To raczej troska o pozostałe kobiety które tam pracują, żeby zwolnić zajęte miejsce etatowe i zatrudnić kogoś, kto będzie w pełni sprawny chodził do pracy, żeby one nie musiały nadrabiać za kogoś kogo nie ma. Wrócisz do zdrowia po operacji to cię przyjmą ponownie, stażowe pozostanie bo dostaniesz ten sam numer SAP.
W swojej karierze pracownika przeróżnych firm nie spotkałem nigdy mężczyzny, który kombinowałby ze zwolnieniem lekarskim.
Tym niemniej, widziałem mnóstwo kobiet, które donosiły zwolnienia lekarskie ze zmienionymi kodami ICD, celem uniknięcia zwolnienia z pracy.
Może to przypadek, może rachunek prawdopodobieństwa zadziałał na niekorzyść płci pięknej - nie wiem.
Wiem jedno, te wieloletnie doświadczenia wykreowały we mnie przekonanie, że kobiety w sferze pracowniczej kombinują o wiele bardziej, niż mężczyźni.
@Ashardon dobrze Ci się wydaje, taka ich natura determinowana przez ich skomplikowane żywota, na ogół to kobiety poświęcają się dla kogoś (jak opieka nad niepełnosprawnym itp.) czy też mają różne wyjątkowe okresy w życiu wynikające z biologi i ról w społeczeństwie, a faceci to wolne duchy...
Toteż faceci patrzą na takie kombinowanie, delikatnie rzecz ujmując, nieprzychylnie, a to tylko naturalne konsekwencje tego, że społeczeństwo nie działa idealnie...
Dodać jeszcze można, że za rewolucjami cywilizacji zdecydowanie nie nadążamy i pojawiają się różne rozbieżności, których nie poskłada się elegancko w przeciągu paru pokoleń ^^'
pretensja że biedra nie podpisała kolejnej umowy z pracownikiem który może przez cala tą umowę być na l4?! szaleństwo. Ja bym jak już to jechał po państwie.
Bo idealny pracodawca to taki, który płaci, czy się stoi, czy się leży, czy się choruje. W takim systemie żyjemy, że pracodawcy maksymalizują zyski i chcą wydajnych pracowników. Jeśli była możliwość zwolnienia kogoś niewydajnego - to naturalna, zdrowa decyzja na konkurencyjnym rynku.
Z powodu chorującego pracownika cierpi również zespół, który albo musi pracować nadgodziny, albo przyspieszyć. Albo z innego sklepu zostanie zabrany pracownik i tam będą pracownicy cierpieć. Ale kto by o tym myślał...
Wstyd w lustro spojrzeć, to OCZEKIWAĆ by wszyscy dopasowywali się bez względu na straty do SWOICH oczekiwań i wartości. Komuna.
"(która niestety w większości przypadków nie dorówna wdrożonemu, doświadczonemu pracownikowi, powiedzmy sobie szczerze). "
To jakiś żart? To nie jest stanowisko architekta systemów informatycznych, tylko pracownik sklepu. Wyłóż, skasuj, umyj podłogę, rozlicz kasetkę...
Na koniec, życzę szybkiego powrotu do zdrowia mamy, dacie radę, zawsze konkurencja może chętnie przyjmie doświadczonego pracownika. Bez zwalania winy na innych, narzekania i płakania - dacie sobie radę. Wierzę w to.
I tak właśnie dyma się u nas pracowników i dewastuje system społeczny i rynek pracy . Młodzi już to zauważyli i masowo uciekają za granicę . Jako państwo czeka nas niedługo upadek.
Żaden pracodawca nie jest od tego, żeby zajmować się leczeniem pracowników. Skoro płaciła składki, to właściwym adresatem wszelkich pretensji jest NFZ, a nie pracodawca. Każda firma ma płacić podatki, a żeby to robić, to musi pracować. Niestety jest to smutne, że bohaterka opowieści znalazła się w takiej sytuacji, ale żaden pracodawca nie będzie przedłużał umowy z osobą, która nie może pracować. Jeżeli będzie dalej na L4, to i tak pomimo wygaśnięcia umowy będzie otrzymywała 80% wynagrodzenia.
Swoją drogą widać tutaj dokładnie, jak dobrze działa "Państwowa i darmowa" służba zdrowia. Dalej głosujmy na socjalistów, a na pewno będzie lepiej.
To raczej troska o pozostałe kobiety które tam pracują, żeby zwolnić zajęte miejsce etatowe i zatrudnić kogoś, kto będzie w pełni sprawny chodził do pracy, żeby one nie musiały nadrabiać za kogoś kogo nie ma. Wrócisz do zdrowia po operacji to cię przyjmą ponownie, stażowe pozostanie bo dostaniesz ten sam numer SAP.
Firma chwali się, że większość jest jednej płci? Ach, to kobiety wiec można.
W swojej karierze pracownika przeróżnych firm nie spotkałem nigdy mężczyzny, który kombinowałby ze zwolnieniem lekarskim.
Tym niemniej, widziałem mnóstwo kobiet, które donosiły zwolnienia lekarskie ze zmienionymi kodami ICD, celem uniknięcia zwolnienia z pracy.
Może to przypadek, może rachunek prawdopodobieństwa zadziałał na niekorzyść płci pięknej - nie wiem.
Wiem jedno, te wieloletnie doświadczenia wykreowały we mnie przekonanie, że kobiety w sferze pracowniczej kombinują o wiele bardziej, niż mężczyźni.
@Ashardon dobrze Ci się wydaje, taka ich natura determinowana przez ich skomplikowane żywota, na ogół to kobiety poświęcają się dla kogoś (jak opieka nad niepełnosprawnym itp.) czy też mają różne wyjątkowe okresy w życiu wynikające z biologi i ról w społeczeństwie, a faceci to wolne duchy...
Toteż faceci patrzą na takie kombinowanie, delikatnie rzecz ujmując, nieprzychylnie, a to tylko naturalne konsekwencje tego, że społeczeństwo nie działa idealnie...
Dodać jeszcze można, że za rewolucjami cywilizacji zdecydowanie nie nadążamy i pojawiają się różne rozbieżności, których nie poskłada się elegancko w przeciągu paru pokoleń ^^'
pretensja że biedra nie podpisała kolejnej umowy z pracownikiem który może przez cala tą umowę być na l4?! szaleństwo. Ja bym jak już to jechał po państwie.
Bo idealny pracodawca to taki, który płaci, czy się stoi, czy się leży, czy się choruje. W takim systemie żyjemy, że pracodawcy maksymalizują zyski i chcą wydajnych pracowników. Jeśli była możliwość zwolnienia kogoś niewydajnego - to naturalna, zdrowa decyzja na konkurencyjnym rynku.
Z powodu chorującego pracownika cierpi również zespół, który albo musi pracować nadgodziny, albo przyspieszyć. Albo z innego sklepu zostanie zabrany pracownik i tam będą pracownicy cierpieć. Ale kto by o tym myślał...
Wstyd w lustro spojrzeć, to OCZEKIWAĆ by wszyscy dopasowywali się bez względu na straty do SWOICH oczekiwań i wartości. Komuna.
"(która niestety w większości przypadków nie dorówna wdrożonemu, doświadczonemu pracownikowi, powiedzmy sobie szczerze). "
To jakiś żart? To nie jest stanowisko architekta systemów informatycznych, tylko pracownik sklepu. Wyłóż, skasuj, umyj podłogę, rozlicz kasetkę...
Na koniec, życzę szybkiego powrotu do zdrowia mamy, dacie radę, zawsze konkurencja może chętnie przyjmie doświadczonego pracownika. Bez zwalania winy na innych, narzekania i płakania - dacie sobie radę. Wierzę w to.
I tak właśnie dyma się u nas pracowników i dewastuje system społeczny i rynek pracy . Młodzi już to zauważyli i masowo uciekają za granicę . Jako państwo czeka nas niedługo upadek.