Co sprawiło, że skorupa auta, za którą
jej właściciel chciał 700 dolarów,
sprzedała się za ponad 200 000 dolarów?
(21 obrazków)
Można by rzec - amerykański sen. Sprawa nie nowa, bo sprzed 11 lat, ale teraz na nią trafiłem i wydała mi się na tyle ciekawa, by ją przytoczyć. Ktoś o nicku 123eclin wystawia nadwozie samochodu bez silnika i skrzyni biegów za 500 dolarów.
Cena, jakiej oczekuje za auto, to 700 dolarów. I wtedy sprawy przybierają nieoczekiwany obrót. Ale po kolei.
Zardzewiały samochód - który nie ma silnika ani skrzyni biegów - został wystawiony na sprzedaż w USA z ofertą początkową w wysokości 500 dolarów.
I pewnie za tyle by się sprzedał, gdyby jeden z użytkowników eBay, na którym wisiała aukcja, czegoś nie zauważył.
Zadał on parę pytań sprzedającemu, którym był 123eclin i który odpowiedział na nie najlepiej jak umiał.
Ponieważ pytania zaczęły się powtarzać, postanowił on umieścić odpowiedzi na nie w opisie aukcji. Uzupełnił on opis o to, że szyby rzeczywiście są z pleksiglasu, a nie ze szkła, ale można je wymienić na szklane, jeśli to komuś przeszkadza.
Dodał też parę zdjęć od spodu i wnętrza auta, bo też bardzo dużo próśb się pojawiało. I cieszył się, bo z 500 dolarów ceny wywoławczej zrobiło się 900. Więc cena, o jakiej nawet nie marzył. Myślał o 700 dolarach.
Teraz nawet dużo bardziej popularne samochody stoją nieźle cenowo. Mi się marzy Chevelle SS z 1970, ale ich ceny już są spore. Nawet wrak kosztuje gruby pieniądz, a cokolwiek w lepszym stanie znacznie przekracza cenę nowej, luksusowej fury. Może uda się upolować bliźniaczego Oldsmobile Cutlass S z 1970, ale i ich ceny idą już powoli w górę. O takich powszechnych samochodach jak Mustang nawet nie ma co wspominać.
Czas
@yoyo2123 Bardziej unikatowość.
@Bloodonice +
Pogodzę was: jedno i drugie :)
Poprzedni wlasciciel? Ilość wypuszczonego modelu?
Polecam w tym temacie serial "Mistrzowie renowacji samochodów" na Netflix.
I tą są historie...., a nie takie po których kierowca autobusu klaszcze....
Teraz nawet dużo bardziej popularne samochody stoją nieźle cenowo. Mi się marzy Chevelle SS z 1970, ale ich ceny już są spore. Nawet wrak kosztuje gruby pieniądz, a cokolwiek w lepszym stanie znacznie przekracza cenę nowej, luksusowej fury. Może uda się upolować bliźniaczego Oldsmobile Cutlass S z 1970, ale i ich ceny idą już powoli w górę. O takich powszechnych samochodach jak Mustang nawet nie ma co wspominać.
@ZONTAR Chevelle SS - masz gust Panie trzeba Ci przyznać.