Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
106 110
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+3 / 3

Sorka, ale co ci da miernik grubości lakieru przy zakupie 15letniego auta. Prawie wszystkie były już jakoś uderzone. Lepiej popatrzeć czy zderzaki, maska, błotniki, klapy, drzwi itp mają wszędzie równe szczeliny. Jak tak, to albo nie był bity, albo był zrobiony porządnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KCNO
0 / 0

@rafik54321
Oprócz tego lakierniczo i blacharsko może być ok, ale mechanicznie gruz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@KCNO tak na dobrą sprawę, jeśli wygląda ok, to dla mnie grubość lakieru nie ma znaczenia. Jeśli wszystko było wycięte i wspawane jak fabryka przykazała, to też nie ma problemu. Jak auto jest naprawione zgodnie ze sztuką, to wszystkie szczeliny się zgadzają, a wtedy nie widzę problemu.

A też stłuczka, stłuczce nierówna. Lepiej jest też np wziąć miarkę i zmierzyć odległości pomiędzy lewym przednim, a lewym tylnym kołem, oraz podobnie z drugiej strony. Jeśli się nie zgadza co do milimetra, to znaczy że w najlepszym razie geometria kół do poprawy, ale częściej to oznacza już mocnego "strzała".

@Tuminure yhm, może dlatego że posiada się 25 letnie auto, a na młodsze niż 15 lat po prostu nie stać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
0 / 0

@rafik54321 czasem znajdzie się jakaś perełka. Młode czy stare auto to wielka niewiadoma. Rok temu moja znajoma sprzedawała 5 letnie auto z przebiegiem 30 tyś. km. Poszło w ciągu kilku dni. Jej mąż dba o auta, można powiedzieć że pedant. Dla mnie to zboczenie, byle paproch i sprząta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@seybr Wiadomo, czasem się zdarzy perełka. Jednak tego jest niewiele i zwykle nie jest to tania półka w danym modelu. Bo wiadomo, można kupić dany model za 10tys, można za 30tys XD. Zależnie od stanu.

W przypadku aut drogich, na prawdę drogich, gdzie cena idzie w setki tysięcy, warto kupić od handlarzy, bo przy tych cenach, handlarz boi się sprzedać bubla, bo wie że jego klienci nie będą się bać iść do sądu oraz że dość często zmieniają wozy. Więc dopłacasz, za pewną gwarancję.

W przypadku aut tanich (tj tak w okolicach 5tys zł) jest ciągle wielka partyzantka, bo tu handlarze wiedzą, że nie pójdziesz się sądzić, bo cię nie stać na adwokata.
I tak przykładowo moi znajomi (a prosiłem żeby poczekali chwilę :( ), pojechali oglądać i ostatecznie kupić auto, niby bezwypadkowe z niemiec, super stan.
A potem jak je obejrzałem, to było bite w przód, rozrząd w agonii, silnik wypluł uszczelkę pod głowicą i teraz mają problem, bo za micrę dali 8tys, a żeby była w stanie używalnym muszą dołożyć kolejne 3 :( .

Im młodsze auto, tym raczej (ale to korelacja a nie bezwzględna zależność) jest w lepszym stanie. Bo wiadomo, auta w super stanie, po prostu szkoda orać. A starego wozu? "A kit tam, się dojedzie złoma" XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
0 / 0

@rafik54321 oj z tymi handlarzami różnie bywa. Odpicują auto, że mucha nie siada. Auto po dzwonie a on mówi bezwypadkowe. Używki to loteria. Szukałem auta do 60 tyś. zł. Co mnie interesowało to auto z napędem 4x4 i w razie czego mogłem dołożyć. Znalazłem niby perełkę i po sprawdzeniu wychodziły kwiatki, typu po dzwonie, bity lub z wadą fabryczną. Jeden typ miał dobry bajer. Sprawdziłem vin i wyszło, że miało lekki dzwon. Wmawiał mi, że nie był bity. Jak on mógł naprawić ? Trochę polatałem po otomoto. Błędny vin, nie dość że nie zgadzał się model to jeszcze marka.Powiedziałem sobie a pier... idę do salonu. Zamówiłem auto, kupiłem za gotówkę. Zwiększyłem budżet. W styczniu odebrałem nowego Dustera 4x4 w wersji prestige z silnikiem 1.5 dci. Miałem pewne kryteria, jak pisałem napęd plus wielkość auta. Miała być benzyna a jest diesel. Fakt miałem myśl, pogadać ze znajomymi z Niemiec. Mam akurat takich co się znają i bym znalazł co chce. Auto pewne i sprawdzone. Pomyślałem też, nowe to nowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@seybr tak, z handlarzami różnie bywa. Oczywiście. Tylko tu trzeba by podzielić handlarzy na 3 kategorie:
- handlarz bieda (auta do 15tys zł),
- handlarz średnia półka (do 150tys zł),
- handlarz luksusowy (od 200tys zł w górę).

Ten ostatni nie zaryzykuje takich akcji. Z pozostałymi dwoma już jest bardzo różnie.
Tylko że z dacią jest taki problem, jak z chińskim niemarkowym skuterem :) . Dobrze lata, ale krótko. Po prostu szybko się zużywają ;) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
0 / 0

@rafik54321 Masz rację z handlarzami. Jednak zobacz ilu ludzi kupuje używane auto powyżej 200 ?
Wiesz masz Dustera ? Ja mam wyrobioną opinię, mój ojciec ma dwa Dustery Mk1. Pierwszy z roku 2010, drugi z 2017. Pierwszy jest katowany w lesie. Owszem były przeboje ale to z winy ojca. Urwany przedni zderzak plus uchwyt w reflektora. Naprawa banalna. Uszkodzony mechanizm zamka od klapy bagażnika ? Nie wiem jak ojca znajomy to zrobił. Wymiana banał. Pierwszy Duster ma nalotu 170 albo około 180 tysi. Mam porównanie z moim Mk2 i jest różnica. Tym bardziej że ja mam wersję na bogato. Bogato jak na Dacię. Gdyby nie znał tego modelu, nie kupił bym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@seybr aaa to wiadomo że rynek aut luksusowych jest niewielki. Jednak z drugiej strony, jak jakiś bogacz wymienia swojego 3 letniego merca na nówkę, to gdzieś go też musi sprzedać, prawda?

Jeździłem w firmie gdzie trzonem floty były dacie. Więc objechałem ich lekko kilkanaście.
I tak np zderzak potrafi pękać od byle czego bo jest z zbyt cienkiego plastiku (względem mojej hondy). Zamki potrafiły się same otwierać. Zacinał się gaz. Wiecznie wywalało błędy silnika, prowadzenie takie sobie. Gniły na potęgę i wypalały się zawory.
A flota była użytkowana baaardzo intensywnie.
Jednak najgorszy był dokker, jprdl, to auto chce człowieka zabić. Jeśli tylko chcesz skręcić nieco ostrzej, to walczysz z kierownicą, auto dosłownie ci ją wyrywa z rąk i chce jechać prosto.
Dziękuję za takie wozy ;) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
0 / 0

@rafik54321 ja mam kontakt z Dusterami i wiele film ma Dustery i jakoś nie narzekają. Zresztą auto mam do lasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 0

Używany samochód elektryczny i handel nimi w przyszłości to jest żart
Jak połowę wartości samochodu stanowi bateria a z roku na rok jej pojemność spada aż w końcu (na pewno nie dłużej niż 10 lat) można z niej tylko odzyskać trochę materiałów na nowe
A 20-letnim samochód spalinowy "po którym niemiec płakał" dalej działa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem