I bardzo dobrze, że się od nich odciął. Niestety często też bywa zupełnie odwrotnie. To poniewierane dziecko za wszelką cenę próbuje jakoś zasłużyć na miłość rodziców i tym bardziej stara im się przypodobać, a ci jeszcze bardziej je olewają. Trochę jak w poltyce. Sojusznik, który zawsze, bez żądania czegokolwiek w zamian, zrobi to, czego się od niego oczekuje, jest gorzej traktowany niż ten, który właśnie stawia warunki. Po prsotu wszyscy wiedzą, że taki sojusznik zrobi wszystko, czego od niego chcemy, nawet jak to nie jest w jego interesie. Czyli tak jak Polska i USA.
Też mam o 4 lata starszego brata i u mnie była podobna sytuacja.. zawsze byłem tym gorszym synem, bez uwagi... jednak jak z rodzicami nie utrzymuję kontaktu żadnego, tak z bratem relacje mam bardzo dobre... no cóż, może dlatego, że on mnie nie traktował jak kogoś gorszego i zawsze mogłem na niego liczyć... a że się tam za dzieciaka tłukliśmy i takie tam... jak to bracia:)
ahah, czyli co, przez ilośtam lat był utrzymywany przez rodziców, karmiony, ubierany, a później się odciął bo zabrakło albumiku z dziecięcym gaworzeniem i zdjęć było za mało? Dobry cwaniaczek ;)
Straszne. Nienawidzę takiego zachowania. Nie tylko tak postępują rodzice wobec dzieci ale także kobieta lub facet w stosunku do nowej drugiej połówki - w poprzednich relacjach się starali, a z każdą następną, jeśli poprzednie się nie udały, mają bardziej wywalone na tę relację, bo się sparzyli albo zmęczyli.
Trudno traktować każde z takim entuzjazmem jak pierwsze. Proza życia wypłukuje z rodzica tę chęć dokumentowania wszystkiego, jakiej doświadczał przy pierwszym dziecku. Podobnie z wydatkami - trudno mieć rodzicowi za złe że cieszy się, jeśli ubranie po starszym dziecku może się przydać młodszemu. Jeszcze 10-20 lat temu to było normalne i dzieci nie odrzucały rodziny z powodu przechodzonych ubrań.
@mam2koty Masz pełną rację jest to trudne. No ale jeżeli Ci nie zależy na kontakcie z własnym dzieckiem to nie musisz tego robić ani się starać. Proste prawda?
I tak ja też miałem ubrania po starszym bracie, co nie zmienia faktu że miałem też swoje. Jeżeli stać Cię na kupno nowych ubrań dla jednego syna to stać Cię również dla kupno i dla drugiego. Jeżeli nie to kupujesz z używaka dla obu.
A jeżeli tak miał na każdych urodzinach, świętach, 18-skach. To tak można mieć w końcu dość i się oderwać zaraz po skończeniu szkoły średniej.
Wydaje mi się że to zależy od mentalności rodziców lub od płci dzieci (mam młodszą siostrę) lub o czasów w których się wychowywaliśmy. Sam jestem tatą (3 letnia córka, druga urodzi się za 3 miesiące), córka miała chrzciny z najbliższą rodziną (40 osób bez specjalnych wymagań, nawet zaznaczone ze nie chodzi o jakieś.prezenty tylko o obecność dziadków, wujków cioć idt), za ok 2 miesiące rodzi się druga córka i chcąc je traktować równo mamy próblem przez obostrzenia, zamkniete lokale itd. Także pamiątki z samych początków będą się różnić, zdjęcia z dziadkami na pewno będą ale nie będzie aż takiego przywitania (impreza) jak w przypadku pierwszej, co jie znaczy że nie będzie mniej kochana bo od samego początku jest zasada ze będą traktowane tak samo. Różnica jedynie może wynikać racji wieku (4 lata różnicy), ale ogólne pamiątki chcemy zachować w jak najbardziej takiej samej formie, zdjęcia z urodzin, ważnych momentów dla jednej i dla drugiej. Historia może być przyczyną czasów w jakich przyszło się dorastać roczników '80/' 90(szukanie oszczędności na wszystkim), jednak żadne dziecko nie powinno czuć że jest gorsze od drugiego czy większym obciążeniem. Częściowa wina rodziców którzy olali drugie dziecko. Wiadomo pierwsze dziecko to nowość, nie wiesz czego się spodziewać, przy każdym kolejnym zdobyte doświadczenie pozwala podejść na "luzie" do do całego doświadczenia jakim jest wychowanie, ale nie powinno się to odbijać na zyskaniu własnej wartości czy odczuciu miłości rodziców.
@Bremshey Wiesz jeżeli to będzie jakieś jedno zdarzenie to pal licho. Myślę że tutaj wspomniane albumy to tylko wierzchołek góry lodowej szarej codzienności i codziennego porównywania i pokazywania że jest tym gorszym...
@Bremshey Sądzę, że TO córka za 20 lat zrozumie. ale nie zrozumie, jak np. za 10 lat Będą takie same obostrzenia(lub ich brak) i na urodziny starszej zrobisz tort i zaprosisz cała rodzinę, będziecie śpiewać itd, a na urodziny drugiej położysz jej babeczkę z żabki na stoliku i powiesz "sto lat, czy coś", to już fajnie i równo nie brzmi.
I bardzo dobrze, że się od nich odciął. Niestety często też bywa zupełnie odwrotnie. To poniewierane dziecko za wszelką cenę próbuje jakoś zasłużyć na miłość rodziców i tym bardziej stara im się przypodobać, a ci jeszcze bardziej je olewają. Trochę jak w poltyce. Sojusznik, który zawsze, bez żądania czegokolwiek w zamian, zrobi to, czego się od niego oczekuje, jest gorzej traktowany niż ten, który właśnie stawia warunki. Po prsotu wszyscy wiedzą, że taki sojusznik zrobi wszystko, czego od niego chcemy, nawet jak to nie jest w jego interesie. Czyli tak jak Polska i USA.
Też mam o 4 lata starszego brata i u mnie była podobna sytuacja.. zawsze byłem tym gorszym synem, bez uwagi... jednak jak z rodzicami nie utrzymuję kontaktu żadnego, tak z bratem relacje mam bardzo dobre... no cóż, może dlatego, że on mnie nie traktował jak kogoś gorszego i zawsze mogłem na niego liczyć... a że się tam za dzieciaka tłukliśmy i takie tam... jak to bracia:)
ahah, czyli co, przez ilośtam lat był utrzymywany przez rodziców, karmiony, ubierany, a później się odciął bo zabrakło albumiku z dziecięcym gaworzeniem i zdjęć było za mało? Dobry cwaniaczek ;)
@Ahlol - Ty nie powinieneś się leczyć przypadkiem?
@DAREKJP Leczenie tu nic nie pomorze. Tu potrzeba by było ćwiczeń na poprawienie umiejętności logicznego myślenia i czytania ze zrozumieniem.
@Ahlol Nie prosił się na ten świat, żadna łaska że go karmili i utrzymywali, ich psi obowiązek.
@Ahlol
Jest różnica między pokazaniem dziecku, że jest chciane i kochane a zwyczajnym niemal "hodowaniem" dziecka.
Straszne. Nienawidzę takiego zachowania. Nie tylko tak postępują rodzice wobec dzieci ale także kobieta lub facet w stosunku do nowej drugiej połówki - w poprzednich relacjach się starali, a z każdą następną, jeśli poprzednie się nie udały, mają bardziej wywalone na tę relację, bo się sparzyli albo zmęczyli.
Nigdy to nie powinno tak wyglądać!
@BlueAlien Mega mądre. ^^
Widzę już małe napięcie synowej z teściową, później będzie wojenka w zależności od zachowania jej męża.
Trudno traktować każde z takim entuzjazmem jak pierwsze. Proza życia wypłukuje z rodzica tę chęć dokumentowania wszystkiego, jakiej doświadczał przy pierwszym dziecku. Podobnie z wydatkami - trudno mieć rodzicowi za złe że cieszy się, jeśli ubranie po starszym dziecku może się przydać młodszemu. Jeszcze 10-20 lat temu to było normalne i dzieci nie odrzucały rodziny z powodu przechodzonych ubrań.
@mam2koty Masz pełną rację jest to trudne. No ale jeżeli Ci nie zależy na kontakcie z własnym dzieckiem to nie musisz tego robić ani się starać. Proste prawda?
I tak ja też miałem ubrania po starszym bracie, co nie zmienia faktu że miałem też swoje. Jeżeli stać Cię na kupno nowych ubrań dla jednego syna to stać Cię również dla kupno i dla drugiego. Jeżeli nie to kupujesz z używaka dla obu.
A jeżeli tak miał na każdych urodzinach, świętach, 18-skach. To tak można mieć w końcu dość i się oderwać zaraz po skończeniu szkoły średniej.
Wydaje mi się że to zależy od mentalności rodziców lub od płci dzieci (mam młodszą siostrę) lub o czasów w których się wychowywaliśmy. Sam jestem tatą (3 letnia córka, druga urodzi się za 3 miesiące), córka miała chrzciny z najbliższą rodziną (40 osób bez specjalnych wymagań, nawet zaznaczone ze nie chodzi o jakieś.prezenty tylko o obecność dziadków, wujków cioć idt), za ok 2 miesiące rodzi się druga córka i chcąc je traktować równo mamy próblem przez obostrzenia, zamkniete lokale itd. Także pamiątki z samych początków będą się różnić, zdjęcia z dziadkami na pewno będą ale nie będzie aż takiego przywitania (impreza) jak w przypadku pierwszej, co jie znaczy że nie będzie mniej kochana bo od samego początku jest zasada ze będą traktowane tak samo. Różnica jedynie może wynikać racji wieku (4 lata różnicy), ale ogólne pamiątki chcemy zachować w jak najbardziej takiej samej formie, zdjęcia z urodzin, ważnych momentów dla jednej i dla drugiej. Historia może być przyczyną czasów w jakich przyszło się dorastać roczników '80/' 90(szukanie oszczędności na wszystkim), jednak żadne dziecko nie powinno czuć że jest gorsze od drugiego czy większym obciążeniem. Częściowa wina rodziców którzy olali drugie dziecko. Wiadomo pierwsze dziecko to nowość, nie wiesz czego się spodziewać, przy każdym kolejnym zdobyte doświadczenie pozwala podejść na "luzie" do do całego doświadczenia jakim jest wychowanie, ale nie powinno się to odbijać na zyskaniu własnej wartości czy odczuciu miłości rodziców.
@Bremshey Wiesz jeżeli to będzie jakieś jedno zdarzenie to pal licho. Myślę że tutaj wspomniane albumy to tylko wierzchołek góry lodowej szarej codzienności i codziennego porównywania i pokazywania że jest tym gorszym...
@Bremshey Sądzę, że TO córka za 20 lat zrozumie. ale nie zrozumie, jak np. za 10 lat Będą takie same obostrzenia(lub ich brak) i na urodziny starszej zrobisz tort i zaprosisz cała rodzinę, będziecie śpiewać itd, a na urodziny drugiej położysz jej babeczkę z żabki na stoliku i powiesz "sto lat, czy coś", to już fajnie i równo nie brzmi.