Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
176 187
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S Syphar
+7 / 7

Masz 100% racji, tylko, że nie wszyscy wymienieni żyją jak pasożyty z odbieranych innym podatków. Prawnicy czy księgowi często służą radą tym właśnie gnębionym jak z gnębicielami walczyć. A celebryci czy influencerzy - cóż, im nikt z podatków nie płaci, branży reklamowej też nie. Im płaci ten, kto chce więcej sprzedać owoców swojej pracy, za ich pracę polegającą na sprzedaży jego produktów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K km2bp
0 / 2

@Syphar Dzięki z wyrazy uznania. Przyjrzyj się dokładniej jak to wszystko działa to zrozumiesz że system tak jest skonstruowany że z powodu zawiłego prawa i gąszczu przeróżnych kreteńskich przepisów i regulacji prawie każdy przedsiębiorca zmuszony jest zatrudniać księgowych i radców prawnych w swej firmie jako biurokrację pośrednią chorego systemu.
Co do reklam to zawsze przedstawia się je jako coś pożytecznego dźwignię handlu itd. ludziom wciska się kit że dzięki reklamom oglądasz za darmo. Nic bardziej błędnego nic nie ma za darmo. Za wszystkie reklamy i tak na samym końcu zapłaci konsument gdyż koszty reklam zostaną doliczone do ceny produktów. Co za dużo to nie zdrowo każdy o tym wie. Zgodzę się że reklamy są pożyteczne pod warunkiem że nie są w nadmiarze. W dodatku większość reklam i tak pochodzi od wielkich drapieżnych korporacji a nie niezależnego biznesu. Polecam krótki filmik w opisie którego wyjaśniam dlaczego reklamy w nadmiarze czynią więcej szkody niż pożytku https://www.youtube.com/watch?v=pxx1JkcJQjQ

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+1 / 1

@km2bp ja doskonale wiem jak to jest skonstruowane, różnica jest taka, że ja dodatkowo wiem skąd się to wszystko wzięło. Jeśli chodzi o system prawny to jego historię można opisać dość pokrótce. Najpierw było prawo plemienne - zmienne, zależne od humoru wodza, generalnie - złe, bo brak mu było trwałości. To może działać w małych społecznościach, ale na skalę państwową się nie sprawdza. Różnymi metodami powstały dwie filozofie tworzenia prawa, z których wywodzą się właściwie wszystkie współczesne systemy prawne (tak, łącznie z religijnymi ale tam rolę kodeksu pełni święta księga):
- prawo typu rzymskiego - stanowione (kodeksowe) - obecne właściwie w większości cywilizowanego świata. Charakteryzuje się tym, że co do zasady to, co nie jest zabronione w drodze aktu prawnego - jest dozwolone, oraz tym, że akt prawny (kodeks, ustawa, zwał jak zwał zależnie od kraju) należy czytać i stosować zawsze wprost i zawsze dosłownie. To ma oczywiście swoje plusy (czego największym plusem jest stałość rozwiązań prawnych i pewność legalności działań - jeśli robię coś, co nie jest zabronione - to jestem 100% pewny, że to co robię jest legalne - to w biznesie ważne), ale też i minusy - prawo stanowione jest bardzo podatne na wadliwe akty prawne, nadmiernie rozbudowane, wydawane przez złego legislatora (twórcę prawa, u nas - Sejm). Jednakże jeśli legislator jest zły, to tworzy prawo zawiłe, pozostawiające miejsce do interpretacji (a te mogą być różne) - przy jednoczesnym braku interpretacji obowiązującej powoduje to wydawanie różnych wyroków w tych samych sprawach przez różnych sędziów, oraz powoduje pożywkę dla ludzi, którzy doskonale się w gąszczu przepisów orientują (prawnicy).
- prawo typu anglosaskiego - prawo wspólne (common law), zwane "prawem precedensu" wywodzi się z innej zasady - zasady, że w takiej samej sprawie państwo (ówcześnie: Król, a więc i sędzia orzekający w imieniu króla, dziś - państwa, cytując "wyrok w imieniu....") nie może wydać dwa razy dwóch różnych wyroków. Tutaj prawnik ma mniej do roboty w zakresie gąszczu przepisów stanowionych, a znacznie więcej w przekonywaniu do siebie i swoich racji składu orzekającego (co widać na "hamerykańskich filmach" gdzie nie przerzucają się paragrafami jak czyniliby przy modelu rzymskim, tylko przekonaniami), bądź sędziego (prowadzący), że z uwagi na niegdyś wydany precedens wyrok może być tylko jeden. Wada? O ile w początkach funkcjonowania system właściwie nie ma wad, to w miarę upływu czasu i napływu precedensów dochodzi do sytuacji podobnej jak przy prawie rzymskim i złym legislatorze - czyli nadmiar precedensów, w którym ciężko się połapać.

Oba systemy mają swoje "zady i walety", oba rzecz jasna można wypaczyć (tu np. w Polsce kwestia od niedawna możliwości wycofania aktu oskarżenia bez odstąpienia od oskarżenia de facto powodująca, że gospodarzem procesu karnego nie jest już sędzia, tylko prokurator, czy w Anglii "social judgement" powodujący, że przysięgli stają się poprawni politycznie w obawie przed stygmatyzacją, bez względu na swoje faktycznie zdanie wydając często werdykt sprzeczny z własnymi przekonaniami, pod publiczkę).

I jasne, że możemy na te systemy narzekać, ale budowa nowego to nie jest takie łatwe zadanie jak się niektórym zdaje - bo rodzi nowe problemy, a póki co - nikt nic lepszego od tych dwóch nie wymyślił, szczególnie, że prawo rzymskie działa perfekcyjnie - przy dobrym legislatorze (Szwajcaria czy Liechtenstein na ten przykład).

I pewnie, że w obu systemach potrzeba prawników, ale to wynika w kontekście biznesu z samego faktu prowadzenia biznesu. Otóż prowadząc dowolną firmę wcześniej czy później wdajemy się w spór z niezadowolonym klientem bądź kontrahentem. Czy jest to z naszej winy czy nie - do sporu dojdzie. Spór można rozwiązać różnymi metodami, ale w miarę rozwoju cywilizacji przyjęliśmy zasadę rozstrzygania sporu przed sądem, jeśli polubowne próby nic nie dadzą. Im firma jest większa, tym sporów więcej, więc i potrzeba zatrudnienia człowieka, który bę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2021 o 22:15