@melon84 Właśnie niekoniecznie. Jakiś czas temu było głośno o wypadku na budowie w Gdańsku, po którym się okazało, że blok był budowany przez ekipę ukraińskich lekarzy.
I dlatego polska to to pseudo państwo w centrum europy na dodatek z dykty i kartonu. Na całym świecie budują ludzie wyspecjalizowani w branżach budowlanych. A u nas budują lekarze. Nic dziwnego Większość polaków marnuje czas na studiowanie czegoś po czym pracuje w zupełnie niezwiązanej branży z kierunkiem studiów.. To marnowanie czasu i pieniędzy Potem pracują w MaCdonaldzie albo na infolini lub spamcenter bo pokończyli kretyńskie kierunki jak europistyka . Z kolei nasi specjaliści z potrzebnych zawodów technicznych wyjechali na zachód a część z nich pracuje też nie w zawodzie. A nasi lekarze mając uznane studia wyjechali za praca na zachód.
Nie ma się co dziwić ze nic nie działa tu poprawnie i nikt nie ma kompetencji.
@Fahrmass PiS na jesieni przepchnął ustawę pozwalającą zatrudniać lekarzy spoza UE nawet bez zbytniego sprawdzania dyplomu i bez znajomości języka polskiego, czy jakiegokolwiek innego cywilizowanego.
Spowodowało to wzburzenie polskiego świata medycznego bo jak ufać takiemu lekarzowi, że potrafi stosować nasze metody leczenia i jak takiemu przekazać oddział na dyżurze?
Ukraińscy lekarze natomiast z pewnością dogadaliby się po polsku, mogliby wykazać się kompetencjami i pewno nieźle zarobić. Więc nie sądzę, że pełnoprawni i prawdziwi lekarze z Ukrainy pracują na budowie a nie w szpitalu.
BTW Jest sporo lekarzy obcokrajowców, których nasi darzą szacunkiem za ich kompetencje. Znam kilku ze wschodu, jeden jest nawet z Afganistanu.
jestem ZA ale najpierw niech każdy z nich zda LEPa a jęsli jest specjalistą to jeszcze polski egzamin specjalizacyjny, bo o egzaminie językowym (ogólnym i medycznym) nawet nie wspominam
Dla Wszystkich co tylko biadolą - Informacja - polski lekarz chcący pracować w Niemczech lub USA, muszą skończyć specjalne kursy i znać jezyk danego kraju. Nauka kosztuje i żeby takowe kursy - trwajace dość długo - ukończyć należy mieć pieniądze. Żeby mieć pieniądze, należy pracować. Nie wiemy na jakim poziomie nauczania jest medycyna Na Ukrainie czy Białorusi. Aby się o tym przekonać do tego musza zdać egzaminy bez nich moga co najwyżej pracować jako pielęgniarki, pielęgniarze - jeżeli znają polskie leki i podstawa język Polski. Do tego należy doliczyć fakt, że oba kraje nie należą do UE, co powoduje przedłużające sie sprawy z możliwości podjęcia pracy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2021 o 15:27
@Ktosikktos Jest jeszcze jeden aspekt, przez który rozumiem opór środowiska lekarskiego - niewyobrażalna wręcz korupcja na Ukrainie. Mały przykład. W moim mieście uczy się w szkole średniej grupa dzieci z Ukrainy. Kiedyś zapytali nauczyciela, ile kosztuje w Polsce matura. Oczywiście nauczyciel zszokowany pytaniem. Nie mogli uwierzyć, kiedy usłyszeli, że u nas nie można matury kupić. Wyjaśnili, że u nich papier za łapówkę to zupełne normalna sprawa. Głośno mówi się też o tym, że po krótkim urlopie na Ukrainie można wrócić z prawkiem dowolnej kategorii. Naiwnie byłoby myśleć, że na studiach te zasady równie powszechnie nie obowiązują.
Jak nie kumasz ze kazdy kraj ma soje i cudze medykamenty oraz, ze w roznych krajach jest rozbieżny poziom nauczania do tego brak jezyka - to lepiej milcz
Pytanie czy lepiej szukać lekarzy za wschodnią granicą czy za zachodnią. Na zachód wyjechały miliony Polaków, w tym wielu lekarzy i na pewno nabyli tam spore doświadczenie. Ale oczywiście za obecne polskie stawki tu nie wróci. I to jest właśnie błąd jaki tolerują nasi rządzący oraz UE. Zamiast starać się wyrównywać warunki płacowe pomiędzy poszczególnymi krajami UE, rządzący w Brukseli znaleźli sobie sposób na uzupełnianie kadr państw najbogatszych imigrantami ze wschodu (wychowanie i wykształcenie fachowca dużo kosztuje). Nie chodzi o to by miliony ludzi było zmuszanych do zarobkowej emigracji - to są złe rządy. Każde państwo powinno na swoje potrzeby kształcić swoich obywateli w odpowiednich ilościach w poszczególnych zawodach. Jeśli gdzieś występują problemy kadrowe to jest to efekt braku planowania zarówno w zakresie demografii, jak i edukacji oraz efekt wadliwego systemu płacowego.
z tymi lekarzami na budowach to się chyba trochę rozpedziles
@melon84 Właśnie niekoniecznie. Jakiś czas temu było głośno o wypadku na budowie w Gdańsku, po którym się okazało, że blok był budowany przez ekipę ukraińskich lekarzy.
@Fahrmass
I dlatego polska to to pseudo państwo w centrum europy na dodatek z dykty i kartonu. Na całym świecie budują ludzie wyspecjalizowani w branżach budowlanych. A u nas budują lekarze. Nic dziwnego Większość polaków marnuje czas na studiowanie czegoś po czym pracuje w zupełnie niezwiązanej branży z kierunkiem studiów.. To marnowanie czasu i pieniędzy Potem pracują w MaCdonaldzie albo na infolini lub spamcenter bo pokończyli kretyńskie kierunki jak europistyka . Z kolei nasi specjaliści z potrzebnych zawodów technicznych wyjechali na zachód a część z nich pracuje też nie w zawodzie. A nasi lekarze mając uznane studia wyjechali za praca na zachód.
Nie ma się co dziwić ze nic nie działa tu poprawnie i nikt nie ma kompetencji.
To jest
@Fahrmass PiS na jesieni przepchnął ustawę pozwalającą zatrudniać lekarzy spoza UE nawet bez zbytniego sprawdzania dyplomu i bez znajomości języka polskiego, czy jakiegokolwiek innego cywilizowanego.
Spowodowało to wzburzenie polskiego świata medycznego bo jak ufać takiemu lekarzowi, że potrafi stosować nasze metody leczenia i jak takiemu przekazać oddział na dyżurze?
Ukraińscy lekarze natomiast z pewnością dogadaliby się po polsku, mogliby wykazać się kompetencjami i pewno nieźle zarobić. Więc nie sądzę, że pełnoprawni i prawdziwi lekarze z Ukrainy pracują na budowie a nie w szpitalu.
BTW Jest sporo lekarzy obcokrajowców, których nasi darzą szacunkiem za ich kompetencje. Znam kilku ze wschodu, jeden jest nawet z Afganistanu.
jestem ZA ale najpierw niech każdy z nich zda LEPa a jęsli jest specjalistą to jeszcze polski egzamin specjalizacyjny, bo o egzaminie językowym (ogólnym i medycznym) nawet nie wspominam
O w pyte - jakie to proste!
Dla Wszystkich co tylko biadolą - Informacja - polski lekarz chcący pracować w Niemczech lub USA, muszą skończyć specjalne kursy i znać jezyk danego kraju. Nauka kosztuje i żeby takowe kursy - trwajace dość długo - ukończyć należy mieć pieniądze. Żeby mieć pieniądze, należy pracować. Nie wiemy na jakim poziomie nauczania jest medycyna Na Ukrainie czy Białorusi. Aby się o tym przekonać do tego musza zdać egzaminy bez nich moga co najwyżej pracować jako pielęgniarki, pielęgniarze - jeżeli znają polskie leki i podstawa język Polski. Do tego należy doliczyć fakt, że oba kraje nie należą do UE, co powoduje przedłużające sie sprawy z możliwości podjęcia pracy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2021 o 15:27
@Ktosikktos Jest jeszcze jeden aspekt, przez który rozumiem opór środowiska lekarskiego - niewyobrażalna wręcz korupcja na Ukrainie. Mały przykład. W moim mieście uczy się w szkole średniej grupa dzieci z Ukrainy. Kiedyś zapytali nauczyciela, ile kosztuje w Polsce matura. Oczywiście nauczyciel zszokowany pytaniem. Nie mogli uwierzyć, kiedy usłyszeli, że u nas nie można matury kupić. Wyjaśnili, że u nich papier za łapówkę to zupełne normalna sprawa. Głośno mówi się też o tym, że po krótkim urlopie na Ukrainie można wrócić z prawkiem dowolnej kategorii. Naiwnie byłoby myśleć, że na studiach te zasady równie powszechnie nie obowiązują.
na budowach za groszową pensję, to żeś pojechał... na budowach zarabiają więcej od ciebie.
Jak nie kumasz ze kazdy kraj ma soje i cudze medykamenty oraz, ze w roznych krajach jest rozbieżny poziom nauczania do tego brak jezyka - to lepiej milcz
Pytanie czy lepiej szukać lekarzy za wschodnią granicą czy za zachodnią. Na zachód wyjechały miliony Polaków, w tym wielu lekarzy i na pewno nabyli tam spore doświadczenie. Ale oczywiście za obecne polskie stawki tu nie wróci. I to jest właśnie błąd jaki tolerują nasi rządzący oraz UE. Zamiast starać się wyrównywać warunki płacowe pomiędzy poszczególnymi krajami UE, rządzący w Brukseli znaleźli sobie sposób na uzupełnianie kadr państw najbogatszych imigrantami ze wschodu (wychowanie i wykształcenie fachowca dużo kosztuje). Nie chodzi o to by miliony ludzi było zmuszanych do zarobkowej emigracji - to są złe rządy. Każde państwo powinno na swoje potrzeby kształcić swoich obywateli w odpowiednich ilościach w poszczególnych zawodach. Jeśli gdzieś występują problemy kadrowe to jest to efekt braku planowania zarówno w zakresie demografii, jak i edukacji oraz efekt wadliwego systemu płacowego.