@panmarian83 Co Ty człowieku pieprzysz? Skoro 500+ nie spełnia kryteriów dla których zostało przyznane to trzeba je w ogóle zlikwidować. To pieniądze wyrzucone w błoto.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2021 o 19:23
bo ludzi dalej nie stać na dzieci.. utrzymanie dziecka kosztuje 1500 zł do tego jak ktoś wynajmuje bądź płaci ratę kredytu to już jest 3500 a gdzie reszta.. utrzymanie jakiegos samochodu..prąd woda, śmieci ,gaz , internet, telewizja , jedzenie, remonty domowe, wymiana sprzętu..wakacje jakieś bo odpocząć też trzeba i wiele innych. Żyjemy tylko po to by robić i spać więc ludzie nie chcą mieć dzieci bo już mają ciężko. proste.. mi osobiście 500 + pomaga ponieważ mam chore dziecko na które wydajemy 4 tyś miesięcznie na leczenie bo państwo jest po to żeby brać a nie dawać i nic ci się nie należy..
Wczoraj otrzymałem info z dwóch przedszkoli samorządowych że z powodu braku miejsc, moje dziecko nie zostanie przyjęte, może jednak więcej się urodziło dzieci.
@t123456789 co nie zmienia faktu ze zeby da cna twoje dziecko to komus musieli te pieiadze zabrac. Nie mam dzieci nie dostaje plusow za to na nie place. Place na cos co rodzice wydaja wedlug uznania na konsumpcje lub oplaty kyotr poeinni regulowac rodzice.
W sumie ciekawi mnie tez jak wyzywienie dziecka obliczyles na 1500zl.. przeciez dziecko tego nie przeje, nawet jak doliczysz ubrania i zabawki to przeciez nie kupujesz tego co miesiac. Cieekawe ze jak ktos zarabia dahmy na to najnizsza krajowa, a na dziecko wydaje 1500 to co.. za 400 zl placi mieszkanie i wlasne wyzywienie i cala reszcze ? Ekonomia na poziomie Objatka widze
To na co powinny byc wydane 500 to na ogolnodostepne bezplatne swietlice rozwojowe dla dzieci. Gdzie kazde dziecko moze przyjsc, odrobic lekcje, gdzie pod okiem instruktorow bedzie rozwijalo swoje talenty. Cos co sprawi zeby te dzieci z biedniejszych srodowisk mogly w przyszlosci wyjsc na ludzi. Jakis catering moglby ta tez istniec. I wtedy mielibysmy pewnosc rpzynajmniej ze za te 500+ je dziecko a nie jego leniwy rodzic. gdyby cos takiego dzialalo zamiast socjalu to bym placila i te 50% podatku. Ale wtedy likwidujemy socjal, caly.. czyli mieszkania socjalne, dodatki mieszkaniowe, i inne zasilki. Doplaty do mieszkan tylko na krotki okres czasu.. okolo 3 miesiecy po utracie pracy, aby mozna bylo na spokojnie znalezc inna.
@KrzysiekChris Bo pierwszeństwo mają samotne (niepracujące) matki, a dzieci do przedszkola podwożą furami ich pracujący na czarno ojcowie... Było być uczciwym?
1500 zł to cena za średni poziom bo uważam że skoro ktoś uczciwie pracuje to powinien żyć na choćby średnim poziomie. Widać że dzieci nie masz bo jedzenie to nie wszystko. Mleko w proszku 50 zł na 5 dni , pampersy kolejne 200 zł to już masz 500..ubrania dla dzieci nie są po 5 zł a codziennie trzeba je 3 razy przebrać . pranie dla tego dziecka robisz 3 razy w tygodniu. obiadki i musiki codziennie około 7 zł kolejne 200. sam wózek i spacerówka 1500zl , foteliki , bazy do fotelików, łóżeczko , przewijak , bujak,chusteczki nawilżone dla dzieci, szampon dla dzieci , i inne kosmetyki dla dzieci, wyjazdy na wizyty kontrolne wiec nie rób z siebie mądrali jak masz wiedzę w tym temacie zerową. oczywiście za 500 zł też idzie ..dziecko z odparzonym tyłkiem najwyżej będzie chodzić a ciuchy z odzysku a kosmetyki kupisz gorsze to najwyzej będzie miało wieczna wysypkę i będzie je siedziało..
ale emeryturę to byś chciała potem ? dzieci nie masz i nie chcesz bo tak wygodnie ale to moje dzieci będą robić na twoją emeryture bo rząd nie odkłada twoich pieniędzy tam na kupkę i czeka aż dozyjesz wieku emerytalnego tylko ta kasa jest wydawana na bieżąco. Nie będzie dzieci nie będzie emerytur. każdy by chciał żyć sam dla siebie i odpowiadać sam dla siebie no ale niestety mamy system w którym jeden jest odpowiedzialny za drugiego. Zatrudnij się gdzieś na czarno za większą stawkę i wtedy będziesz zadowolona ze na darmozjadów nie robisz a emeryturę sobie odkładaj do słoika
Ogólnie jestem zdania, ze 500 plus do likwidacji. Na pomoc za darmo zasługują jedynie chore osoby w tym dzieci oczywiście i to nie 500zl a nawet tysiak. Ogólnie leki, rehabilitacja. Cala reszta do roboty i niech utrzymują swoje dzieci.
jak rządzą z takim myśleniem jak ty to właśnie jest jak jest w tym kraju i potem uczciwie pracujący ludzie którzy mają najniższa wolą głosować na PiS , brać 500 i korzystać z innych socjali niz pracować ciężko każdego dnia tylko po to żeby wegetować. Pisałem o średnim poziomie życia bo tak wygląda u mnie ale jakbym miał robić uczciwie za najniższą krajową tylko po to żeby jeść suchy chleb i łazić po lumpeksach to też bym wolał nie robić wcale i brać socjalne z każdej strony. Moim obowiązkiem jest je utrzymać skoro już jesteś taki sprawiedliwy to skoro moi rodzice , dziadkowie i ja płacimy zusy uczciwe pracując a moje dziecko wymaga intensywnej rehabilitacji i dostaje przyzwolenie na 20 h rocznie to gdzie ta sprawiedliwość? 20 h to ona wyrabia w miesiąc a może nawet nie cały więc ruszcie mózgami i zrozumiecie że każdy patrzy na siebie i stara się przetrwać w tym chorym systemie a dla niektórych to 500+ i socjale.
@Egghead Surowe dane które GW mówią. Aby ocenić wpływ 500plus należałoby odnosić się do wskaźnika dzietności populacji kobiet w wieku rozrodczym. Taki wskaźnik byłby niezależny od zmian demograficznych i pokazywałby faktyczną zmianę dzietności. (Uwaga: surowej dzietności, bo żeby wyodrębnić z tego wpływ samego zasiłku to już zabawa dla profesjonalnych statystyków)
To również moje podatki i jedyna opcja dla mnie jako pracującej matki, żebym chociaż część pieniędzy mi zabieranych mogła odzyskać. Oboje pracujemy i mamy dwoje dzieci. W żadnej innej formie nie było mi dane zobaczyć wpływu moich podatków na moje życie. Ani dostępu do lekarza nie mam łatwiejszego, ani dróg lepszych. Ani nawet dziecka w państwowym przedszkolu bo się nie dostało. Jeżeli ktoś nadal myśli, że brak tego świadczenia spowoduje widoczne zmiany w innych sektorach to ma urojenia.
Nikt pana doktora nie zmusza do pobierania świadczenia, nie musiał nawet składać wniosku o jego przyznanie, Skoro 500+ to takie zło to dlaczego sam nie zrezygnuje z brania kaski.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2021 o 19:25
@Inspiron Niestety, te "leniwce", o których piszesz to zawodowi bezrobotni, którzy do perfekcji opanowali ogarnianie wszelkiej maści zasiłków, dodatków, darów, bonów itp. Przerobienie 500+ na ulgę podatkową wcale nie zachęci ani nie zmusi ich do szukania pracy. Będzie jedynie argumentem dla zwolenników "każdemu po równo", bo "biedni nie dostaną tyle samo co bogaci" - ot, żeby 500pln miesięcznie dostać na dziecko trzeba by płacić rocznie 6tys. pln podatku czyli zarabiać 2800pln na rękę (i wielokrotność na więcej dzieci).
@Inspiron Dlatego osobiście popieram bardzo mało popularny pomysł, żeby ograniczyć prawo głosu w wyborach tylko do ludzi pracujących. Wg mnie bardzo proste - pracujesz, czyli dorzucasz się do wspólnej kasy, to masz prawo decydować kto nią zarządza. Siedzisz na bezrobociu od x lat - to siedź sobie dalej ale nie układaj życia innym ludziom i nie oczekuj, że o czymkolwiek będziesz decydował.
I to samo ze wszystkimi dodatkami - pracujesz to masz, nie pracujesz - musi ci wystarczyć to, na co ludzie pracujący zgodzą się zrzucić.
Uważam, że to by bardzo szybko uzdrowiło nawet naszą "klasę polityczną" - już nie mogliby za grosze kupować głosów patoli, zawodowych bezrobotnych i oszustów pracujących na czarno tylko musieliby się czymś faktycznie wykazać.
Dorzućmy do tego ograniczenie kadencji w sejmie np. do 2 jak prezydenckie i już może powoli byśmy zaczęli wychodzić z tej czarnej doopy, w której siedzimy od wielu wielu lat.
@Vinyard a co ma do tego bezrobocie i praca? Absurd. W jednym kraju (Singapur) podobne rozwiązanie funkcjonuje, ale tam jest rozsądniej zrobione - mianowicie głos w wyborach do izby parlamentu decydującej o podatkach (jest osobna) i ich wydatkowaniu mają tylko płatnicy podatku dochodowego netto. Tj. tacy, którzy mniej pobierają z kasy państwa niż do niej wpłacają.
Ale nie ma znaczenia, czy są bezrobotni, no proszę Cię, połowa inwestorów giełdowych jest bezrobotna (brak stałego zatrudnienia) a wypracowuje sporo PKB... O sporej części ludzi pracujących na dziełach i kontraktach specjalistów nie wspomnę.
A i z drugiej strony - dlaczego policjant, nie będący płatnikiem netto (bo więcej otrzymuje z budżetu - pensja - niż płaci podatku) ma decydować pośrednio o tym, jak wysoka będzie jego pensja? Tam tacy nie głosują - pomijając już fakt, że absurdem jest, żeby ten sam człowiek, egzekwujący prawo na rzecz i w służbie społeczeństwa, decydował jak to prawo jest pisane (sędzia we własnej sprawie?).
@Syphar w kwestii bezrobotnych miałem na myśli ludzi rzeczywiście niepracujących - można to łatwo określić po rozliczeniach podatku dochodowego. Do pracujących zaliczam nie tylko tych z umową o pracę, która, zdaję sobie sprawę, jest tylko jednym z wielu układów współpracy między pracodawcą i pracownikiem. Co do inwestorów giełdowych, o których wspominasz - przyznam, że nie pomyślałem o tym, że faktycznie nie trzeba nawet samozatrudnienia, żeby handlować, bo z ew. dochodów z tego tytułu można się rozliczyć jako osoba fizyczna bez zatrudnienia (dopóki handluje się tylko w swoim imieniu. żeby świadczyć usługi już, zdaje się, trzeba mieć działalność). Tym niemniej przez określenie "ludzie pracujący" rozumiem wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób wykonują jakąkolwiek pracę, z której uzyskują dochód i odprowadzają od niego podatek.
Budżetówka to rzeczywiście problem trudny (wręcz niemożliwy) do przeskoczenia w mojej utopijnej "wizji". Tu zdecydowanie wygrywa model singapurski.
Fajnie pogdybać, ale w naszych obecnych warunkach tak czy inaczej sprowadza się to tylko do ciekawej dyskusji bez szans na realizację w praktyce ;)
@Vinyard budżetówka w ogóle nie powinna płacić podatku dochodowego. Jest to bez sensu - płacą część swoich dochodów na rzecz własnego pracodawcy. Po co? To lepiej im ubruttowić pensję i niech mają brutto=netto, wynoszące tyle co obecnie netto - spora oszczędność na rozliczeniach.
@Vinyard FUS w chwili obecnej ma dziurę zasypywaną i tak z budżetu państwa grubo przekraczającą "składki" (de facto podatek dochodowy) budżetówki, zostaje jedynie NFZ i to akurat oczywiste.
@Dabronik Inaczej, powinna być zmieniona forma i zasad. Jeżeli byłaby to forma odliczenia od podatku osoby pracującej to działało by w stronę zachęcania osób posiadających dzieci do legalnej pracy i uciekaniu z szarej strefy. Gdyby wysokość odliczenia zależała od wysokości płaconych podatków to pracownik dążyłby sam do wyjścia ze starej strefy (pod stołem), a bezrobotne kobiety nie mówiłby, że nie opłaca im się pójść do pracy.
@Tibr kilka razy zasugerowalem cos podobnego, tylko aby nie zostawic na lodzie ludzi, ktorxy faktycznie nie moga pracowac, a Maja dzieci to zasugerowalem zmiane na zasadzie odjecia 500 od podatku przy wyplacie a Danie 300 niepracujacym.
@polm84 socjal powinien inaczej działać, ponieważ dając tylko kasę w sprieczdnstwach rozwiniętych ludzie się demoralizują uważając, że pieniądze im się należą bo oni są niezaradni. Tworzymy wtedy ludzi uzależnionych od zasiłków nauczonych tak żyć. W krajach 3świata taka pomoc, bezpośrednia kasa działa inaczej i jest skuteczniejszą bo pomija "pośredników". Ludziom biednym powinno się tak pomagać aby sami potrafili stanąć na nogi to daje lepsze efekty i nawet pod względem psychiki dla nich jest lepsze, świadomość, że w gruncie rzeczy sobie sami poradzili powoduje, że przestają żyć w marazmie, beznadziei która to ich w te biedę wpycha jeszcze bardziej.
Natomiast odliczenie takiej kasy z podatku dochodowego z automatu powoduje zachętę do działań aby wymieszać legalne zatrudnienie na umowę.
Jeżeli więcej osób będzie takie pomysły promować to jest szansa na realną zmianę nie na to co było ale jest niby mniejszym złem po czym po 2 latach rządzenia okazuje się takim samym albo gorszym.
Nierealne. Bez 500+ przegrają następne wybory i dobrze o tym wiedzą. Póki to płacą, mają liczny żelazny elektorat.
A wycofanie tego mogłoby mieć dwojakie skutki. Z jednej strony byłoby więcej kasy na pomoc przedsiębiorcom i na służbę zdrowia, co obecnie jest bardzo potrzebne. Z drugiej strony wielu ludzi straciło pracę i 500 zł miesięcznie to zawsze jakaś pomoc. Patologia to inna sprawa, bo oni nigdy nie powinni dostać ani grosza. Co najwyżej powinno się ich wysterylizować, żeby nie mieli dzieci, które miałyby dorastać w tym syfie.
@Kokokoko0912 Żałujesz mu pracy, a nie żałujesz bezrobotnej patologii 500+? Nie wmówisz mi, że wydają to na dzieci, bo inaczej każde miałoby tablet albo laptopa. Nie słyszałeś niedawno o laptopach pożyczonych z gminy (bo dzieci nie miały się na czym uczyć), które odnaleziono zastawione w lombardzie?
@Kokokoko0912 Hipokryzji? Przecież ten pan pracuje a pieniądze na 500 + są od ludzi pracujących a nie od leniwych chu jkuf. Także zabieranie z powrotem ukradzionych sobie pieniędzy to hipokryzja?
Cały zachód rozumie, że dotowanie rodzin z dziećmi to dobry PR i przede wszystkim obrót pieniądza i pobudzenie gospodarki. Najtrudniej to w sumie zrozumieć osobą które chcą żeby było u nas jak na zachodzie... A te żenującą argumenty i patologii, której jest może 2% a komentarze jak to za te pieniądze nic nie muszą robić i balują świadczą tylko o tym, że ktoś nawet nie otarł się o wydatkowanie na dzieci, które jest o wiele wyższe...
Ponieważ wiem, że i tak tutaj nikt nic z tego nie zrozumie to dodam tylko jeszcze, że MOPS ma prawo odbierać takim rodzinom kasę i wypłacać w formie materialnej natomiast nikt ich za bierność nie krytykuje.
@mygyry87 twierdzenie, że pieniądze z podatków zwracane na rynek w formie gotówki rozdawanej ludziom pobudza gospodarkę ma w sobie tyle samo prawdy, co stwierdzenie, że można nie kupować ciągle jedzenia tylko konsumować własne odchody i żyć.
U nas to pobudzenie gospodarki jest złudne, ponieważ powoduje wzrost inflacji - rynek się wyreguluje niwelując "zysk" z 500+. Może inflacja nie rosła by tak drastycznie gdyby 500+ pochodziło z nadwyżki budżetowej, ale tak nie jest. Ponieważ nasz budżet jest non-stop na deficycie to de facto te pieniądze pochodzą z kolejnych kredytów czyli dodają do zjawiska inflacji.
Milton Friedman swego czasu powiedział bardzo ważną rzecz (którą notabene mało kto dzisiaj rozumie): "Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska." - to, że bogate kraje dopłacają do dzieci nie znaczy automatycznie, że dla naszej gospodarki to jest też dobry pomysł.
@Vinyard nie da się naśladować rozwiązań z lat wcześniej z Prostego powodu którego euroentuzjaści nie rozumieją, unia wiele rzeczy nam narzuca w kwestii wysokości opodatkowania, żebyśmy nie byli ani rajem podatkowym ani zbyt konkurencyjni.
Możesz popytać ludzi od działalności gospodarczych szczególnie małych czy od czasu 500+ widzą jakieś zmiany, gwarantuje ci, że tak więcej osób wyjeżdża, korzysta z kin, restauracji czy nawet kupują auta na kredyt które z owej piencetki spłacają, wynika to z tego że mając w ręce gotówkę łatwiej się ją wydaje niż mając w rocznej perspektywie mniejsze wydatki podatkowe już tak po prostu jest, nie bez powodu wiele powtarza, że nie stać nas na likwidacje 500+ z tej prostej przyczyny, że dzięki temu obrotowi budżet ma potrzebny ruch.
Osobiście uważam, że kwota mogłaby być niższa i przeznaczona tylko dla osób w których rodzinie przynajmniej jedna osoba pracuje.
@mygyry87 problemem nie jest to czy ludzie mają gotówkę w ręce czy nie - chodzi o to, skąd ta gotówka pochodzi, a jeśli pochodzi z ponownego wprowadzenia do obrotu tych samych pieniędzy to tylko napędza inflację, w międzyczasie sprawiając wrażenie pobudzenia gospodarki - widoczne tylko dlatego, że nasza gospodarka prawie nic nie produkuje (w kategoriach przemysłowych) a większość podatków pochodzi z vatu czyli konsumpcji. Dlatego też inflacja powoduje złudną poprawę w budżecie - ponieważ wpływy z vat rosną i w bezwzględnych liczbach wygląda to pozytywnie.
Ulgi podatkowe na dzieci można by np. księgować miesięcznie przy każdej wypłacie - np. za każde dziecko masz stawkę podatku o 3% niższą - zamiast 18% przy jednym dziecku płacisz 15%, przy dwójce 12% itd. Wtedy nie będzie to widoczne dopiero przy rozliczeniu rocznym.
@Vinyard taka ulga dla kogoś kto zarabia minimalną a dla kogoś kto zarabia naście tysięcy miesięcznie sprawia, że to bez sensu, druga sprawa ogarnianie tego wygeneruje jeszcze większe koszty niż finansowanie. Pieniądze krąży w każdej gospodarce nie wiem skąd pomysł, że to coś nowego gdy pieniądz z podatków wraca na rynek? Każdy pieniądz wraca na rynek bo rząd z naszych podatków redystrybuuje środki nic poza tym.
Dlaczego nasza gospodarka nic nie produkuje? Otóż trzeba podziękować takim ludziom na Lewandowski, który za szkodliwą wyprzedaż polskich firm teraz siedzi w europarlamencie dzięki naiwniakom którzy na takich ludzi głosują, najpierw wmawiali, że kapitał nie ma narodowości, potem że jesteśmy Europejską rodziną a teraz frazesy "państwo nie ma swoich pieniędzy" i staliśmy się tanią siłą roboczą z rządem którym sterują mobbiści
@mygyry87 czyli jednak nie rozumiesz. Rząd z naszych podatków utrzymuje służby mundurowe, służbę zdrowia, infrastrukturę czyli rzeczy, które dalej na siebie pracują. Wrzucając gotówkę na rynek podbija tylko konsumpcję. Takim bezpośrednim zwrotem gotówki z podatków osiąga efekt podobny do dodrukowania pieniędzy. Nie byłoby w tym nic złego (ekonomicznie, bo socjologicznie takie rozdawnictwo jest obiektywnie szkodliwe) gdyby ta kasa pochodziła z nadwyżki budżetowej, ale tak nie jest bo nasz budżet cały czas leci na deficycie oficjalnym i ukrytym. Co innego podzielić się wypracowanym zyskiem a co innego zadłużać się, żeby było więcej cyferek.
@Vinyard Akurat pieniądze w budżetówce w żaden sposób na siebie nie pracują, wręcz przeciwnie...
Pracują na siebie ewentualnie inwestycje, przy czym jak widzę inwestycje miejskie w kawałek płotku przy drodze za kilkaset tysięcy to pracują one raczej na kogoś innego...
Ogólnie praktycznie każdy kraj leci na deficycie i to często o wiele większym niż nasz, mało teo wbrew prawu unijnemu... Robią tak dlatego, że potrzebują właśnie pieniędzy w obiegu (również w celach socjalnych).
@mygyry87 A Ty dalej swoje. To może po prostu dodrukujmy pieniędzy skoro są tak potrzebne "w obiegu"? Pieniądz na rynku musi pochodzić z pracy lub mieć pokrycie w innym towarze. Pisząc o budżecie, służbach i infrastrukturze nie miałem na myśli jakichś płotków, które są nadużyciem (najczęściej robionym na szybko, żeby wydać całość funduszy bo w przeciwnym wypadku w następnym roku te będą obcięte) tylko rzeczy, które naprawdę na siebie pracują. Budowa dróg poprawia transport, co realnie przekłada się na korzyści dla gospodarki, budowa nowych linii mediów (wodociągi, prąd, gaz) stymuluje rozrost zabudowy mieszkaniowej i przemysłowej - to są wszystko rzeczy, które pośrednio generują przychody, ponieważ przyczyniają się do rozwoju, tworzenia nowych firm, miejsc pracy itd. itp. Dawanie ludziom do rąk gotówki daje tylko tyle, że o ten 1 czy 2 razy więcej w miesiącu pójdą na zakupy i "przejedzą" te pieniądze. Tak jak pisałem wyżej konsumpcja poprawia sytuację tylko chwilowo, bo jeśli pieniądz, który jest w obiegu nie ma pokrycia, to szybko pojawia się inflacja, pieniądz traci na wartości i ceny idą w górę. Zachodnie gospodarki mają moc produkcyjną, są innowacyjne i dlatego są w stanie w większym stopniu niwelować skutki redystrybucji. Kolokwialnie mówiąc te gospodarki "na to stać" (z grubsza mówiąc udźwigną dużo większy stosunek długu do pkb niż nasza). Nasza gospodarka jest w znacznym stopniu usługowa więc jesteśmy na ten moment skazani na niskie zarobki i wynikające z nich niskie pkb (w porównaniu do gospodarek zachodnich). U nas redystrybucja bardzo szybko przynosi negatywne skutki - już teraz wyliczenia pokazują, że 500zł z programu 500+ przez inflację jest warte w tej chwili ledwo 400zł - inflacja zjadła już dobre 20% siły nabywczej tej kwoty i to licząc wg oficjalnej stopy inflacji; w rzeczywistości wziąwszy tylko koszyk podstawowy inflacja jest znacznie wyższa zatem "500+" jest dla wielu rodzin de facto warte gdzieś w okolicy 360zł. U nas redystrybucja ma tylko jeden cel - zwiększać kwoty wpływające do budżetu, np. z vatu. Cyferki mają się zgadzać. Zauważ, że jak ministerstwo finansów chwali się wpływami z vat to podają jaką kwotę uzyskali, nie jaki procent oczekiwanego/należnego podatku wpłynął do kasy. Wszędzie tam, gdzie wygodniej podają kwoty zamiast procentów, żeby wyglądało, że jest dobrze. Nie jest, naprawdę nie jest dobrze. I nie zanosi się żeby było lepiej.
@egoiste haha dokładnie na odwrót, to popyt kreuje podaż, widziałeś żeby coś bez popytu stworzyło podaż lol ekonomia level demoty, po co tu coś pisać....
@mygyry87 Ta ekonomia level demoty to prawo rynków (prawo Saya) z 1803 roku. I tak, bez podaży nie ma popytu. Bo popy to nie sama potrzeba ale i siła nabywcza pozwalająca na jej zaspokojenie. A skąd weźmiesz tą siłę nabywczą jeżeli nic wcześniej nie wytworzyłeś?
@Vinyard kompletnie zmieniłeś narrację pisałeś o samo utrzymaniu urzędasów a jak ci wytknąłem, że tu chodzi o inwestycje a nie budżetówkę to nagle mi chcesz tłumaczyć, że inwestycje generują zyski, mało tego jak pisałem, że również spółki państwowe generują zyski na poziomie międzynarodowym to zostało to pominięte. Tak tak tzw zachodnie gospodarki super pokrywają swoje zadłużenie, Grecja upadłość, Włochy plan naprawczy lub upadłość, Hiszpania rozłam i groźba upadłości, Francja strajki i podatki w górę lub upadłość, super ocena brawo.
Pieniądze z redystrybucji nie są bez pokrycia, bez pokrycia mogą być albo obligacje albo właśnie dodrukowanie natomiast redystrybucji albo dzięki obrotowi się zwróci i zarobi na siebie (i tak by było gdyby krajowe produkcję i dystrybucję były w rodzimych rękach) albo straci, ale to zależne jak wiele z tych pieniędzy nie wróci na rynek bo zostanie zamrożone na lokatach lub wyjedzie z kraju bo za dużo zagranicznych rąk do podziału.
@egoiste lol to sprzedawaj w ziemię śnieg, masz podaż i wszystkich będzie na jego stać zobaczymy jak ci pójdzie...
Jak ktoś nie potrzebuje twojego produktu to znaczy że masz go za mało, żeby stworzyć popyt? Żelazna logika, powinieneś dostać dobrą posadę na poziomie unijmym, polecam dział ekologii tam się zgadza twoja teoria, że najpierw coś wymyślamy a później zmuszamy do podaży
@mygyry87 Ty chyba nie rozumiesz czego dotyczy ta zasada i myślisz kategoriami przedstawiciela handlowego czy innego domokrążcy, którego perspektywa myślowa kończy się na tym co komu opędzlować.
Tu wcale nie chodzi o to że dowolna oferta znajdzie swój popyt. Tu chodzi o PRZYCZYNĘ. O to co TWORZY popyt, a nie go ukierunkowuje. Jak wyobrażasz sobie istnienie popytu bez uprzedniej podaży, dzięki której powstanie siła nabywcza niezbędna do zaistnienia popytu?
Jakbyś się trochę orientował w ekonomii, to byś wiedział, że pierwotną formą wymiany był barter, potem wymyślono pieniądz który usprawnił handel.
@egoiste co ma barter do popytu i sprzedaży? magistrze ekonomii odpowiedz mi czy kupujesz coś mając potrzebę czy raczej kupujesz gdy czegoś jest dużo na rynku? Siła nabywcza reguluje ceny ale nie podaż...
Człowiek stworzy lub wynajdzie coś bo ma popyt czy inaczej mówiąc potrzebę a nie na odwrót, wyobrażasz sobie produkcję lub patentowanie rzeczy które są niepotrzebne/bezużyteczne?
Ubawiłem się od jutra będę produkował kwadratowe bile do bilarda, jak moja podaż będzie odpowiednio duża to wzrośnie na nie popyt haha
@mygyry87 "popyt czy inaczej mówiąc potrzebę a nie na odwrót"
Nie, potrzeba to nie jest popyt. Chcesz debatować o ekonomii nie znając nawet podstawowych pojęć? Popyt to nie tylko potrzeba, ale również siła nabywcza pozwalająca go zaspokoić. A nie będzie miał tej siły nabywczej jeżeli czegoś nie wytworzy.
Człowiek będzie miał potrzebę, a aby mieć siłę nabywczą coś wytworzy i dopiero wtedy będzie można mówić o popycie. Jedynie potwierdziłeś, że podaż kreuje popyt, gratuluję.
"wyobrażasz sobie produkcję lub patentowanie rzeczy które są niepotrzebne/bezużyteczne?"
A ty dalej myślisz kategoriami handlowca. Tu nie chodzi o to że podaż danego dobra spowoduje popyt na niego, tylko że to podaż jest przyczyną popytu. Mówimy o zjawisku MAKROekonomicznym
@egoiste skocze może tą jałową dyskusję puentą że jednym z synonimów popytu jest potrzeba. Możesz z tym walczyć o płakać, dla mnie ktoś kto mówi, że to to podaż generuje popyt jest głupi, kropka.
@mygyry87 Aha, to ty ekonomii ze słownika synonimów się uczysz... To ja proponuję trochę fachowej literatury, np Ekonomia D. Kamerschen, R. McKenzie, C. Nardinelli, strona 49
@egoiste czyli odkryłeś to co pisałem na temat ceny, brawo robisz postęp, może kiedyś zrozumiesz, że producent zwiększa możliwości zakładu ze względu na popyt a nie na odwrót, ale to daleka droga...
@mygyry87 Czego nie rozumiesz we fragmencie "są w stanie nabyć"?
Ty naprawdę myślisz kategoriami przedstawiciela handlowego.
I dalej nie rozumiesz, że chodzi o POWSTAWANIE popytu, a nie jego ukierunkowanie. Tak, producent zwiększy podaż jeżeli będzie wysoki popyt, tylko skąd się weźmie ten popyt?
Co ma barter do popytu? A no to, że bez podaży nie wymieniłbyś się z nikim na nic. Najpierw musiałeś coś zrobić a dopiero potem mogłeś wymienić to na inne dobro. Teraz mamy pieniądz jako środek wymiany, co nie zmienia faktu, że za nim kryje się jakaś siła nabywcza.
@egoiste popyt się bierze chociażby z postępu jak i z większej liczby ludzi, lansu, reklamy, potrzeby. Chociażbyś ile bezużytecznych rzeczy nie wyprodukował i niezależnie od jej dostępności na ceny to nie sprawi, że zwiększysz na nie popyt, zrozum to.
Przychodzi lato i potrzebuje opon letnich kupię je ja i tysiące innych osób że względów na bezpieczeństwo i komfort a nie ich podaż, jedyne co mnie odróżni od pozostałych to to które kupimy z osobna w zależności od możliwości finansowych nie mniej geneza popytu nie weźmie się z ich podaży.
@mygyry87 nie wiem gdzie w moich wypowiedziach przeczytałeś coś o urzędasach. Pisałem o utrzymaniu infrastruktury i służb (w domyśle służb mundurowych - policji, straży pożarnej, wojska). Ani słowa o urzędnikach. To Ty w odpowiedzi stwierdziłeś, że inwestycje z budżetu na siebie nie pracują i za przykład rzuciłeś jakimś płotem za setki tysięcy.
Zamiast się upierać przy swoim może spróbuj otworzyć się na wiedzę, bo ekonomia w skali makro to nie to samo co handel warzywami na straganie.
I tak, to podaż wywoła popyt. Skąd będziesz wiedział, że czegoś potrzebujesz jeśli nie wiesz, że to istnieje?
Czy był popyt na smartfony zanim pierwszy producent (chyba Nokia, ale nie dam sobie ręki uciąć) nie zaprezentował telefonu, który zaczął przypominać bardziej komputer (miał system operacyjny, aplikacje itd.)? Czy ludzie chodzili po świecie myśląc "nie słyszałem o takim urządzeniu jak smartfon ale czuję, że jest mi potrzebny"? Nie, ktoś to wymyślił i zaprezentował. Ludziom się spodobało i "zażarło" - powstał popyt. Prościej nie umiem tego przedstawić.
Daj sobie powiedzieć, że programy socjalne są kosztem dla gospodarki, nie sposobem na jej rozwój i wzrost. Ten wyimaginowany rozwój przez konsumpcję to tylko populistyczne gadanie socjalistów, które nie ma żadnego pokrycia w ekonomii. Pieniądze przeznaczone na konsumpcję to również (w uproszczeniu) strata, ponieważ nie powodują powstania żadnego nowego dobra.
A co do gospodarek "zachodnich" to raczej miałem na myśli Niemcy, Wielką Brytanię czy kraje skandynawskie.
Przykłady, które podałeś są strzałem w stopę dla Ciebie, ponieważ oni nie bankrutują przez nadmierną produkcję, przemysł itp. Grecję do bankructwa doprowadził rozrośnięty socjal, pozostałe wymienione państwa również są w takiej sytuacji w jakiej są właśnie przez socjal - przez tą chwaloną przez Ciebie redystrybucję. Sam sobie wymieniłeś dowody na to, że mam rację mówiąc, że pompowanie gotówki z podatków czy dodruku w rynek wcale nie rozwija gospodarki a jedynie krótkoterminowo zwiększa konsumpcję w dłuższej perspektywie prowadząc do zapaści.
Programy socjalne to tylko sposób na kupienie głosów w wyborach. Może się zdarzyć, że wywołają jakieś pozytywne społecznie następstwa, ale do tego muszą być dobrze przemyślane i ukierunkowane. Komunistyczne "każdemu po równo" może doprowadzić wyłącznie do katastrofy - sytuacji, kiedy wszyscy mają "g*wno ale po równo".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2021 o 22:50
@mygyry87 "Chociażbyś ile bezużytecznych rzeczy nie wyprodukował i niezależnie od jej dostępności na ceny to nie sprawi, że zwiększysz na nie popyt, zrozum to."
Ty, a ile razy ja mam ci pisać że tu nie chodzi o kreowanie popytu na dany produkt? Może powinienem ci to narysować, bo piszę to od początku, a ty dalej tego nie ogarniasz.
"Przychodzi lato i potrzebuje opon letnich kupię je ja i tysiące innych osób że względów na bezpieczeństwo i komfort a nie ich podaż"
A co sprawia, że cię na nie stać ekonomisto od siedmiu boleści? Ano podaż którą TY wytwarzasz.
"popyt się bierze chociażby z postępu jak i z większej liczby ludzi"
Oo, zatem Demokratyczna Republika Konga, powinna mieć globalny popyt na poziomie niemieckiego.
"lansu, reklamy, potrzeby"
Możesz reklamować Ferrari, możesz bardzo chcieć mieć Ferrari, ale jak nie masz kasy na Ferrari to nie tworzysz popytu na Ferrari.
@mygyry87 Hehe, a ten konsument to przepraszam nie pracuje? To ciekawe skąd ma środki na bycie konsumentem.
PS. Ciekawy też jestem co to za p... przygłup z multikontami od tygodnia za mną biega i minusuje moje komentarze. Bo liczba minusów praktycznie zawsze mieści się w przedziale 6-8, nawet jeżeli są to komentarze do demotów do których nikt już nie zagląda.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2021 o 20:03
@egoiste mnie o minusy nie pytaj nawet już szkoda czasu na tej stronie cokolwiek dodawać jest tak upolityczniona jak tvp tyle ze w drugą stronę, przynajmniej widać na co idą pieniądze z subwencji partyjnych.
Moim zdaniem, w sytuacji w której wiele osób straciło pracę, nie ze swojej winy, zabieranie im jeszcze przyznanych świadczeń, doprowadzi co najwyżej do kolejnego wzrostu samobójstw.
Środków na pomoc przedsiębiorcom jest dość, stać nas na wybory za 70 mln zł, które się nie odbywają, płacenie za lewe respiratory i maseczki bez atestów, wynajmowanie wielkich samolotów, mimo że można taniej dwoma mniejszymi, na podróże Dudy do Krakowa, od początku pandemii przekazaliśmy już 4 miliardy złotych na dofinansowanie telewizji, a ostatnio słyszałam nawet, że i na łuk triumfalny by się znalazło, więc kasy mamy jak lodu.
Co do argumentu, że on sam pobiera 500 zl na dziecko... Jaka to jest część Jego dochodów? Ja też mogę zrezygnować z otrzymywania kasy, która wrzucam dzieciom na konto oszczędnościowe.
Natomiast dla takiego przedsiębiorcy, który ma zamknięty biznes od pół roku i dla osób, które straciły pracę na śmieciówkach ta kasa to może być wszystko.
Jeśli ktoś wierzy, że pomoc od państwa może dotrzeć do każdego pokrzywdzonego finansowo przez pandemię, to jest naiwny.
Oczywiście, że tak ale większość i tak tego nie rozumie, że jak nie będzie teraz wsparcia dla przedsiębiorców to za jakiś czas i tak nie będzie 500+, bo nie będzie miał kto dać na to kasy jak część z tych przedsiębiorców zbankrutuje.
500+ powinno być wstrzymane zaraz na początku pandemii.
PS.: Sensowność tego socjalu to zupełnie inny temat, tu rozważamy co się powinno z tym zrobić teraz, a to czy 500+ w ogóle powinno być jest zupełnie inną kwestią.
@tomekbydgoszcz, a że tak spytam, to to 500+ nie trafia do przedsiębiorców? Rodzice odkładają je na konto czy latają po sklepach, kupują nowe sprzęty rtv, wynajmują budowlańca do remontu, kupują ciuchy, zmieniają komputery itd.? To u kogo oni te pieniądze wydają? Ufoludkom je dają?
@aniiula A zauważyłaś że te 500zł trzeba najpierw zabrać, opłacić urzędników co zgarną podatki, co rozdysponowując socjal i jeszcze bd kontrolować wydawanie?? Ile osób bez sensu na to pracuje zamiast po prostu znieść opodatkowanie pracy do minimalnego poziomu co nic nie kosztuje?? I swobodnie sama sobie pieniędzmi decydujesz.
@Jojo18, a na takiej zasadzie nie działają np. ulgi podatkowe? Żeby ktoś nie musiał płacić inny musi je zapłacić. Ktoś to musi sprawdzić itd.
PS. Akurat wiem jak system podatkowy działa i zdecydowanie naszego nie popieram, jednak to co zrobiło z naszym rynkiem 500+ w moim mniemaniu jest raczej na plus, bo w kilka lat z rynku pracodawcy zrobił się rynek pracownika, i każdy może sobie wybrać gdzie i za ile chce pracować a nie walczyć o wolne miejsce by na czarno mieć jakąś wypłatę.
@aniiula Szkoda, że nie 1000+, a może 10 000+ skoro to trafia do przedsiębiorców to czemu nie?
A tak poważnie, tak trafia, rząd zabiera najpierw przedsiębiorcom po 1000 zł na każde dziecko, a potem połowę z tego daje rodzicom z czego część trafia do przedsiębiorców z powrotem. Teraz rozumiesz?
@aniiula Nikt nie mówi o żadnych ulgach tylko o likwidacji części podatków. Dzięki temu nie trzeba masy urzędników do pobrania, kontroli i kontroli urzędników. odpada kolejna wada, motyw korupcyjny bo już urzędnik nie ma wpływu na rożne decyzje ( nie koniecznie chodzi o "zbawienne" 500+). uwierz mi jeśli ktoś powiedzmy teraz zarobi 4 tyś a mógł 6 tyś gdyby zlikwidować podatek dochodowy plus parę pierdół to myślisz że co go bardziej skusi do posiadania rodziny 4tyś plus 500 czy 6 tyś i odpowiedzialność za swoje życie.
@Jojo18, powtarzam, podatek obrotowy, prosty do liczenia (każdy sobie policzy bez bandy księgowych), prosty do sprawdzenia i, co najważniejsze, każdy go zapłaci, również ten cwaniak co w księgach nie wykazuje dochodu
@tomekbydgoszcz, a czemu 1000? Mogłeś zaraz napisać o 2000 zł zabierają to większy bulwers by był. Ile to kosztuje już dawno wyliczono, a jak chcesz kogoś pouczać to sam sprawdź a nie pisz bzdur. Inna sprawa że lepiej mieć i wydać niż mieć możliwość odpisania i nie odpisać. Teraz mamy idealny przykład: lepiej by hotele/restairacje/siłownie (sam sobie wybierz co chcesz) działały niż otrzymywać ulgi. Tak samo pieniądz musi krążyć, dzięki temu gospodarka rośnie, ludzie się bogacą. Ale żeby to rozumieć to trzeba wiedzieć coś więcej niż tylko znajomość jakiegoś wyliczenia z jakiegoś źródła i jeszcze trzeba rozumieć o co chodzi.
@aniiula Wszystkie te plusy i socjale powinny być zlikwidowane, każdy powinien płacić równy podatek, równy w %, i każdy sam powinien utrzymywać swoje dzieciaki, a nie oczekiwać aby państwo na to dało. Ja wychowałem swoje bez kasy od państwa, starczy już, że państwo daje edukacje i podstawową opiekę medyczną, resztą powinni dać rodzice, a nie inni podatnicy. Socjal tylko w przypadkach losowych kiedy zdarzy się jakaś tragedia, choroba.
I tyle w temacie.
Rozważę poparcie tego pomysłu gdy Pan Specjalista swoje 500zł zacznie PRZEKAZYWAĆ PRZEDSIĘBIORCOM (nie kupować produkty i usługi, tylko oddawać za free).
Całkowita likwidacja 500+ jest oczywiście dobra.
Pamiętajcie jednak że to lekarz BF swego czasu najgłośniej domagał się lockdownów.
On mówi tylko to co akurat jest modne
Wstyd, proszę Pana,że składa pan wniosek o 500 plus.A wszyscy którzy żądają zniesienia, niech się rozejrza po świecie. Wszędzie płaci się dodatki na dzieci, no ...prawie. I ci, co tak krzyczą, sami wnioski składają i pobierają, ale mówią,że nie chcą. Hipokryci.
@MARTER32 Przyszli i zajeli twoje pole z ziemniakami. Nie pytali czy moga. Zajeli i juz. I teraz "dobrowolnie" daja ci miesiecznie wiadro ziemniakow z tego pola. Daja ci wiadro twoich ziemniakow. Tacy sa dobrzy. Wygonic ich z pola nie mozesz. Wiec bierzesz to wiadro ziemniakow, by choc cos z tego pola odzyskac.
ale o czym my tu w ogóle mówimy.
REUMATOLOG pobiera ZASIŁEK .
RE-U -MA-TO-LOG.
Nie człowiek dręczony reumatyzmem.
Lekarz,który zajmuje się chorymi i na 100% pobiera opłaty prywatnie prowadząc gabinet :).
Jedyne co powinien ten człowiek zrobić to zapaść się pod ziemie ze wstydu xD.
Ja prdl o czym w ogóle tu jest rozmowa .Kogo wypowiedzi bierzemy pod uwagę.
edit
500+ nie miało zwiększyć dzietności, miało zwiększyć poparcie wśród mas i zredukować przestępczość,żeby Karyna z Sebą nie musieli juchcić na harnasie i czesterfildy.
Korzystają przy okazji inni ludzi :P.
Usunąć? I tak i nie.
Zrobić odpis podatku w przyadku pracy,który będzie korzystniejszy niż 500+ i sprawi ,że ludzie będą cisnąć pracodawców o odpowiednie umowy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2021 o 8:47
W pierwszej kolejności, to trzeba załatać dziury, a dopiero potem wlać więcej wody do wiadra. To jak działa Polska służba zdrowia każdy widzi i to że jest niedofinansowana zrozumie każde dziecko, problem jest jednak taki, że za część tego niedofinansowania odpowiada sama organizacja zdrowia publicznego drenujacaca pieniądze na potęgę- co doskonale widać podczas porównywania chociażby przychodni publicznych i prywatnych takich jak np luxmed- gdzie składki pacjetów są porównywalne, a oba systemy dzieli przepaść w każdej dziedzinie.
nawet jak zlikwidują 500 + to nie zobaczycie grosika z tych pieniędzy ;) to mogę wam obiecać więc nie wiem
po co ta cała spina o to. widząc 500+ macie przed oczami samą patole co pije piwo za to..a w rzeczywistości to większość normalnych rodzin które poświęcają się każdego dnia żeby miał kto robić na wasze emerytury w przyszłości bo nikt tam nie siedzi i do skarbonki wam nie odkłada ;)
Służba zdrowia to worek bez dna. Sypiesz, sypiesz, sypiesz i nic z tego nie wynika. Dostęp do świadczeń jest tragiczny od DZIESIĄTEK LAT. Czemu teraz nagle miałoby być inaczej?
Ten program to jedyna kotwica pisu trzymająca ich patologiczny elektorat. Po odebraniu, czy choćby zawieszeniu tego świadczenia, już by się nie pozbierali.
Jestem całkowicie przeciwny 500+, ale proszę niech lekarz, dla którego 500zł to dwóch pacjentów w prywatnym gabinecie nie będzie taki do przodu, bo dla niektórych to jednak jest dużo zwłaszcza w tym czasie utraty pracy, postojowego itd.
najkrócej jak można: 500+ przynosi efekty co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ten benefit został ustanowiony by zdobyć głosy wyborców (tzw. cel ukryty) reszta informacji o tym programie jest dla idiotów
Mam dwoje dzieci i od zawsze byłam przeciwko 500+ w takiej formie w jakiej zostało to wprowadzone. Po urodzeniu drugiego dziecka dotarło do mnie, że to 500 + na dzieci to może być jedyną forma w jakiej w przynajmniej części będę mogła odzyskać wrzucone w błoto podatki. Tym bardziej, że moje dziecko do państwowego przedszkola się nie dostało i zostało nam tylko opłacać prywatne. Tak samo jak z lekarzami. I chociaż jestem przeciwna takiemu rozdawnictwu to uważam, że odbieranie ludziom tych pieniędzy w dobie pandemii najlepszym wyjściem z sytuacji nie jest. Znam rodziny w których oboje rodzice stracili pracę przez obostrzenia/zamykanie wszystkiego i to 500 zł co miesiąc ratuje im teraz sytuację. Pan reumatolog niech się zrzeknie prawa do pobierania świadczenia i niech całym sercem namawia na to wszystkich tych których stać na to, żeby miesięcznie stracić taki 'dochód'. Ale są ludzie, którzy niestety tych pieniędzy potrzebują bo sytuacja wygląda jak wygląda.
Jak już by mieli zlikwidować 500+ to te pieniądze powinny być w całości przeznaczone na służbę zdrowia.Przedsiębiorcy w większości niezle sobie radzą i pieniądze od rządu też dostali,a nie zawsze im się należały i nie raz nie były aż tak konieczne.
Można wyjechać, ale nie do Europy - o nie tam programy socjalne są jeszcze bardziej rozbudowane. Można do Emiratów - jak wpuszczą, albo do Jemenu (trzeba mieć dobrą broń), Honduras wygląda całkiem ok i potem emigrować do USA.
W Malezji ludzie zarabiają miliony, ale co z tego jak piwo kosztuje 30 000 . Tu jest problem z ekonomią a nie problem socjalny.
500+ kompletnie nie poprawiło dzietności w Polsce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2021 o 19:57
@panmarian83 Co Ty człowieku pieprzysz? Skoro 500+ nie spełnia kryteriów dla których zostało przyznane to trzeba je w ogóle zlikwidować. To pieniądze wyrzucone w błoto.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2021 o 19:23
@PIStozwis Jaja sobie robię. Ale fajnie patrzeć jak się wszyscy od razu gotują o 500+.
@PIStozwis Dokładnie. 500+ miało być na poprawienie dzietności Polaków, a ta od 6 lat systematycznie maleje.
Oj poprawiło poprawiło.
Wśród rodzin patologicznych gdzie zadno z rodziców nie pracuje a liczy tylko na zasiłki
bo ludzi dalej nie stać na dzieci.. utrzymanie dziecka kosztuje 1500 zł do tego jak ktoś wynajmuje bądź płaci ratę kredytu to już jest 3500 a gdzie reszta.. utrzymanie jakiegos samochodu..prąd woda, śmieci ,gaz , internet, telewizja , jedzenie, remonty domowe, wymiana sprzętu..wakacje jakieś bo odpocząć też trzeba i wiele innych. Żyjemy tylko po to by robić i spać więc ludzie nie chcą mieć dzieci bo już mają ciężko. proste.. mi osobiście 500 + pomaga ponieważ mam chore dziecko na które wydajemy 4 tyś miesięcznie na leczenie bo państwo jest po to żeby brać a nie dawać i nic ci się nie należy..
Wczoraj otrzymałem info z dwóch przedszkoli samorządowych że z powodu braku miejsc, moje dziecko nie zostanie przyjęte, może jednak więcej się urodziło dzieci.
@t123456789 co nie zmienia faktu ze zeby da cna twoje dziecko to komus musieli te pieiadze zabrac. Nie mam dzieci nie dostaje plusow za to na nie place. Place na cos co rodzice wydaja wedlug uznania na konsumpcje lub oplaty kyotr poeinni regulowac rodzice.
W sumie ciekawi mnie tez jak wyzywienie dziecka obliczyles na 1500zl.. przeciez dziecko tego nie przeje, nawet jak doliczysz ubrania i zabawki to przeciez nie kupujesz tego co miesiac. Cieekawe ze jak ktos zarabia dahmy na to najnizsza krajowa, a na dziecko wydaje 1500 to co.. za 400 zl placi mieszkanie i wlasne wyzywienie i cala reszcze ? Ekonomia na poziomie Objatka widze
To na co powinny byc wydane 500 to na ogolnodostepne bezplatne swietlice rozwojowe dla dzieci. Gdzie kazde dziecko moze przyjsc, odrobic lekcje, gdzie pod okiem instruktorow bedzie rozwijalo swoje talenty. Cos co sprawi zeby te dzieci z biedniejszych srodowisk mogly w przyszlosci wyjsc na ludzi. Jakis catering moglby ta tez istniec. I wtedy mielibysmy pewnosc rpzynajmniej ze za te 500+ je dziecko a nie jego leniwy rodzic. gdyby cos takiego dzialalo zamiast socjalu to bym placila i te 50% podatku. Ale wtedy likwidujemy socjal, caly.. czyli mieszkania socjalne, dodatki mieszkaniowe, i inne zasilki. Doplaty do mieszkan tylko na krotki okres czasu.. okolo 3 miesiecy po utracie pracy, aby mozna bylo na spokojnie znalezc inna.
@KrzysiekChris Bo pierwszeństwo mają samotne (niepracujące) matki, a dzieci do przedszkola podwożą furami ich pracujący na czarno ojcowie... Było być uczciwym?
1500 zł to cena za średni poziom bo uważam że skoro ktoś uczciwie pracuje to powinien żyć na choćby średnim poziomie. Widać że dzieci nie masz bo jedzenie to nie wszystko. Mleko w proszku 50 zł na 5 dni , pampersy kolejne 200 zł to już masz 500..ubrania dla dzieci nie są po 5 zł a codziennie trzeba je 3 razy przebrać . pranie dla tego dziecka robisz 3 razy w tygodniu. obiadki i musiki codziennie około 7 zł kolejne 200. sam wózek i spacerówka 1500zl , foteliki , bazy do fotelików, łóżeczko , przewijak , bujak,chusteczki nawilżone dla dzieci, szampon dla dzieci , i inne kosmetyki dla dzieci, wyjazdy na wizyty kontrolne wiec nie rób z siebie mądrali jak masz wiedzę w tym temacie zerową. oczywiście za 500 zł też idzie ..dziecko z odparzonym tyłkiem najwyżej będzie chodzić a ciuchy z odzysku a kosmetyki kupisz gorsze to najwyzej będzie miało wieczna wysypkę i będzie je siedziało..
ale emeryturę to byś chciała potem ? dzieci nie masz i nie chcesz bo tak wygodnie ale to moje dzieci będą robić na twoją emeryture bo rząd nie odkłada twoich pieniędzy tam na kupkę i czeka aż dozyjesz wieku emerytalnego tylko ta kasa jest wydawana na bieżąco. Nie będzie dzieci nie będzie emerytur. każdy by chciał żyć sam dla siebie i odpowiadać sam dla siebie no ale niestety mamy system w którym jeden jest odpowiedzialny za drugiego. Zatrudnij się gdzieś na czarno za większą stawkę i wtedy będziesz zadowolona ze na darmozjadów nie robisz a emeryturę sobie odkładaj do słoika
Ogólnie jestem zdania, ze 500 plus do likwidacji. Na pomoc za darmo zasługują jedynie chore osoby w tym dzieci oczywiście i to nie 500zl a nawet tysiak. Ogólnie leki, rehabilitacja. Cala reszta do roboty i niech utrzymują swoje dzieci.
To twoje dziecko, więc twoim obowiązkiem jest je utrzymać.
Nie da się nie dokładać. Choćby podatkiem VAT. Jeżeli chodzi o emeryture, od dzieci tych co utrzymują się z socjalu raczej się jej nie dostanie.
Chcesz, żyć na średnim poziomie to zarabiaj średnią krajową. Proste
jak rządzą z takim myśleniem jak ty to właśnie jest jak jest w tym kraju i potem uczciwie pracujący ludzie którzy mają najniższa wolą głosować na PiS , brać 500 i korzystać z innych socjali niz pracować ciężko każdego dnia tylko po to żeby wegetować. Pisałem o średnim poziomie życia bo tak wygląda u mnie ale jakbym miał robić uczciwie za najniższą krajową tylko po to żeby jeść suchy chleb i łazić po lumpeksach to też bym wolał nie robić wcale i brać socjalne z każdej strony. Moim obowiązkiem jest je utrzymać skoro już jesteś taki sprawiedliwy to skoro moi rodzice , dziadkowie i ja płacimy zusy uczciwe pracując a moje dziecko wymaga intensywnej rehabilitacji i dostaje przyzwolenie na 20 h rocznie to gdzie ta sprawiedliwość? 20 h to ona wyrabia w miesiąc a może nawet nie cały więc ruszcie mózgami i zrozumiecie że każdy patrzy na siebie i stara się przetrwać w tym chorym systemie a dla niektórych to 500+ i socjale.
@Egghead Surowe dane które GW mówią. Aby ocenić wpływ 500plus należałoby odnosić się do wskaźnika dzietności populacji kobiet w wieku rozrodczym. Taki wskaźnik byłby niezależny od zmian demograficznych i pokazywałby faktyczną zmianę dzietności. (Uwaga: surowej dzietności, bo żeby wyodrębnić z tego wpływ samego zasiłku to już zabawa dla profesjonalnych statystyków)
@t123456789 Idiotko, sam pracuje na swoją emeryturę. Nie zabierajcie mi zusu to nie chcę żadnej emerytury w przyszłości.
To również moje podatki i jedyna opcja dla mnie jako pracującej matki, żebym chociaż część pieniędzy mi zabieranych mogła odzyskać. Oboje pracujemy i mamy dwoje dzieci. W żadnej innej formie nie było mi dane zobaczyć wpływu moich podatków na moje życie. Ani dostępu do lekarza nie mam łatwiejszego, ani dróg lepszych. Ani nawet dziecka w państwowym przedszkolu bo się nie dostało. Jeżeli ktoś nadal myśli, że brak tego świadczenia spowoduje widoczne zmiany w innych sektorach to ma urojenia.
Nikt pana doktora nie zmusza do pobierania świadczenia, nie musiał nawet składać wniosku o jego przyznanie, Skoro 500+ to takie zło to dlaczego sam nie zrezygnuje z brania kaski.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2021 o 19:25
@Inspiron Niestety, te "leniwce", o których piszesz to zawodowi bezrobotni, którzy do perfekcji opanowali ogarnianie wszelkiej maści zasiłków, dodatków, darów, bonów itp. Przerobienie 500+ na ulgę podatkową wcale nie zachęci ani nie zmusi ich do szukania pracy. Będzie jedynie argumentem dla zwolenników "każdemu po równo", bo "biedni nie dostaną tyle samo co bogaci" - ot, żeby 500pln miesięcznie dostać na dziecko trzeba by płacić rocznie 6tys. pln podatku czyli zarabiać 2800pln na rękę (i wielokrotność na więcej dzieci).
@Inspiron Dlatego osobiście popieram bardzo mało popularny pomysł, żeby ograniczyć prawo głosu w wyborach tylko do ludzi pracujących. Wg mnie bardzo proste - pracujesz, czyli dorzucasz się do wspólnej kasy, to masz prawo decydować kto nią zarządza. Siedzisz na bezrobociu od x lat - to siedź sobie dalej ale nie układaj życia innym ludziom i nie oczekuj, że o czymkolwiek będziesz decydował.
I to samo ze wszystkimi dodatkami - pracujesz to masz, nie pracujesz - musi ci wystarczyć to, na co ludzie pracujący zgodzą się zrzucić.
Uważam, że to by bardzo szybko uzdrowiło nawet naszą "klasę polityczną" - już nie mogliby za grosze kupować głosów patoli, zawodowych bezrobotnych i oszustów pracujących na czarno tylko musieliby się czymś faktycznie wykazać.
Dorzućmy do tego ograniczenie kadencji w sejmie np. do 2 jak prezydenckie i już może powoli byśmy zaczęli wychodzić z tej czarnej doopy, w której siedzimy od wielu wielu lat.
@Vinyard a co ma do tego bezrobocie i praca? Absurd. W jednym kraju (Singapur) podobne rozwiązanie funkcjonuje, ale tam jest rozsądniej zrobione - mianowicie głos w wyborach do izby parlamentu decydującej o podatkach (jest osobna) i ich wydatkowaniu mają tylko płatnicy podatku dochodowego netto. Tj. tacy, którzy mniej pobierają z kasy państwa niż do niej wpłacają.
Ale nie ma znaczenia, czy są bezrobotni, no proszę Cię, połowa inwestorów giełdowych jest bezrobotna (brak stałego zatrudnienia) a wypracowuje sporo PKB... O sporej części ludzi pracujących na dziełach i kontraktach specjalistów nie wspomnę.
A i z drugiej strony - dlaczego policjant, nie będący płatnikiem netto (bo więcej otrzymuje z budżetu - pensja - niż płaci podatku) ma decydować pośrednio o tym, jak wysoka będzie jego pensja? Tam tacy nie głosują - pomijając już fakt, że absurdem jest, żeby ten sam człowiek, egzekwujący prawo na rzecz i w służbie społeczeństwa, decydował jak to prawo jest pisane (sędzia we własnej sprawie?).
@Syphar w kwestii bezrobotnych miałem na myśli ludzi rzeczywiście niepracujących - można to łatwo określić po rozliczeniach podatku dochodowego. Do pracujących zaliczam nie tylko tych z umową o pracę, która, zdaję sobie sprawę, jest tylko jednym z wielu układów współpracy między pracodawcą i pracownikiem. Co do inwestorów giełdowych, o których wspominasz - przyznam, że nie pomyślałem o tym, że faktycznie nie trzeba nawet samozatrudnienia, żeby handlować, bo z ew. dochodów z tego tytułu można się rozliczyć jako osoba fizyczna bez zatrudnienia (dopóki handluje się tylko w swoim imieniu. żeby świadczyć usługi już, zdaje się, trzeba mieć działalność). Tym niemniej przez określenie "ludzie pracujący" rozumiem wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób wykonują jakąkolwiek pracę, z której uzyskują dochód i odprowadzają od niego podatek.
Budżetówka to rzeczywiście problem trudny (wręcz niemożliwy) do przeskoczenia w mojej utopijnej "wizji". Tu zdecydowanie wygrywa model singapurski.
Fajnie pogdybać, ale w naszych obecnych warunkach tak czy inaczej sprowadza się to tylko do ciekawej dyskusji bez szans na realizację w praktyce ;)
@Vinyard budżetówka w ogóle nie powinna płacić podatku dochodowego. Jest to bez sensu - płacą część swoich dochodów na rzecz własnego pracodawcy. Po co? To lepiej im ubruttowić pensję i niech mają brutto=netto, wynoszące tyle co obecnie netto - spora oszczędność na rozliczeniach.
@Syphar racja, zgadzam się w kwestii podatku dochodowego. Składki emerytalne/zdrowotne itd. zostają jedynie.
@Vinyard FUS w chwili obecnej ma dziurę zasypywaną i tak z budżetu państwa grubo przekraczającą "składki" (de facto podatek dochodowy) budżetówki, zostaje jedynie NFZ i to akurat oczywiste.
TAkie programy powinny być zlikwidowane po pogłębiają tylko bezrobocie i patologię.
@Dabronik Inaczej, powinna być zmieniona forma i zasad. Jeżeli byłaby to forma odliczenia od podatku osoby pracującej to działało by w stronę zachęcania osób posiadających dzieci do legalnej pracy i uciekaniu z szarej strefy. Gdyby wysokość odliczenia zależała od wysokości płaconych podatków to pracownik dążyłby sam do wyjścia ze starej strefy (pod stołem), a bezrobotne kobiety nie mówiłby, że nie opłaca im się pójść do pracy.
@Tibr kilka razy zasugerowalem cos podobnego, tylko aby nie zostawic na lodzie ludzi, ktorxy faktycznie nie moga pracowac, a Maja dzieci to zasugerowalem zmiane na zasadzie odjecia 500 od podatku przy wyplacie a Danie 300 niepracujacym.
@polm84 socjal powinien inaczej działać, ponieważ dając tylko kasę w sprieczdnstwach rozwiniętych ludzie się demoralizują uważając, że pieniądze im się należą bo oni są niezaradni. Tworzymy wtedy ludzi uzależnionych od zasiłków nauczonych tak żyć. W krajach 3świata taka pomoc, bezpośrednia kasa działa inaczej i jest skuteczniejszą bo pomija "pośredników". Ludziom biednym powinno się tak pomagać aby sami potrafili stanąć na nogi to daje lepsze efekty i nawet pod względem psychiki dla nich jest lepsze, świadomość, że w gruncie rzeczy sobie sami poradzili powoduje, że przestają żyć w marazmie, beznadziei która to ich w te biedę wpycha jeszcze bardziej.
Natomiast odliczenie takiej kasy z podatku dochodowego z automatu powoduje zachętę do działań aby wymieszać legalne zatrudnienie na umowę.
Jeżeli więcej osób będzie takie pomysły promować to jest szansa na realną zmianę nie na to co było ale jest niby mniejszym złem po czym po 2 latach rządzenia okazuje się takim samym albo gorszym.
Nierealne. Bez 500+ przegrają następne wybory i dobrze o tym wiedzą. Póki to płacą, mają liczny żelazny elektorat.
A wycofanie tego mogłoby mieć dwojakie skutki. Z jednej strony byłoby więcej kasy na pomoc przedsiębiorcom i na służbę zdrowia, co obecnie jest bardzo potrzebne. Z drugiej strony wielu ludzi straciło pracę i 500 zł miesięcznie to zawsze jakaś pomoc. Patologia to inna sprawa, bo oni nigdy nie powinni dostać ani grosza. Co najwyżej powinno się ich wysterylizować, żeby nie mieli dzieci, które miałyby dorastać w tym syfie.
A czy pan lekarz nie ma przypadkiem prywatnej praktyki i nie jest przedsiębiorcą?
@Kokokoko0912 Żałujesz mu pracy, a nie żałujesz bezrobotnej patologii 500+? Nie wmówisz mi, że wydają to na dzieci, bo inaczej każde miałoby tablet albo laptopa. Nie słyszałeś niedawno o laptopach pożyczonych z gminy (bo dzieci nie miały się na czym uczyć), które odnaleziono zastawione w lombardzie?
Niczego nikomu nie żałuję.
Jedynie nie cierpię hipokryzji
@Kokokoko0912 Hipokryzji? Przecież ten pan pracuje a pieniądze na 500 + są od ludzi pracujących a nie od leniwych chu jkuf. Także zabieranie z powrotem ukradzionych sobie pieniędzy to hipokryzja?
weźcie sobie te 500 w pi.du oddajcie ludziom wolność i dajcie zarobić uczciwe rozsądne pieniądze
Ten pan ma takie zryte poglądy jeśli chodzi o covida, że aż głowa boli.
@jeykey1543 Zryte znaczy oparte na dowodach naukowych a nie na filmikach z fb/yt i magicznym samodzielnym myśleniu??
@Azheal zryte np. takie że jak ktoś się nie zaszczepi to mu odmówić opieki medycznej za którą jakiś czas płaci i płacić będzie nadal.
Przedsiębiorcom nie należy pomagać. Należy im nie przeszkadzać.
A pieniądze z podatków i tak rozkrada mafia pis i kościół katolicki
Cały zachód rozumie, że dotowanie rodzin z dziećmi to dobry PR i przede wszystkim obrót pieniądza i pobudzenie gospodarki. Najtrudniej to w sumie zrozumieć osobą które chcą żeby było u nas jak na zachodzie... A te żenującą argumenty i patologii, której jest może 2% a komentarze jak to za te pieniądze nic nie muszą robić i balują świadczą tylko o tym, że ktoś nawet nie otarł się o wydatkowanie na dzieci, które jest o wiele wyższe...
Ponieważ wiem, że i tak tutaj nikt nic z tego nie zrozumie to dodam tylko jeszcze, że MOPS ma prawo odbierać takim rodzinom kasę i wypłacać w formie materialnej natomiast nikt ich za bierność nie krytykuje.
@mygyry87 twierdzenie, że pieniądze z podatków zwracane na rynek w formie gotówki rozdawanej ludziom pobudza gospodarkę ma w sobie tyle samo prawdy, co stwierdzenie, że można nie kupować ciągle jedzenia tylko konsumować własne odchody i żyć.
U nas to pobudzenie gospodarki jest złudne, ponieważ powoduje wzrost inflacji - rynek się wyreguluje niwelując "zysk" z 500+. Może inflacja nie rosła by tak drastycznie gdyby 500+ pochodziło z nadwyżki budżetowej, ale tak nie jest. Ponieważ nasz budżet jest non-stop na deficycie to de facto te pieniądze pochodzą z kolejnych kredytów czyli dodają do zjawiska inflacji.
Milton Friedman swego czasu powiedział bardzo ważną rzecz (którą notabene mało kto dzisiaj rozumie): "Polska nie powinna naśladować bogatych krajów zachodnich, bo nie jest bogatym krajem zachodnim. Polska powinna naśladować rozwiązania, które kraje zachodnie stosowały, gdy były tak biedne, jak Polska." - to, że bogate kraje dopłacają do dzieci nie znaczy automatycznie, że dla naszej gospodarki to jest też dobry pomysł.
@Vinyard nie da się naśladować rozwiązań z lat wcześniej z Prostego powodu którego euroentuzjaści nie rozumieją, unia wiele rzeczy nam narzuca w kwestii wysokości opodatkowania, żebyśmy nie byli ani rajem podatkowym ani zbyt konkurencyjni.
Możesz popytać ludzi od działalności gospodarczych szczególnie małych czy od czasu 500+ widzą jakieś zmiany, gwarantuje ci, że tak więcej osób wyjeżdża, korzysta z kin, restauracji czy nawet kupują auta na kredyt które z owej piencetki spłacają, wynika to z tego że mając w ręce gotówkę łatwiej się ją wydaje niż mając w rocznej perspektywie mniejsze wydatki podatkowe już tak po prostu jest, nie bez powodu wiele powtarza, że nie stać nas na likwidacje 500+ z tej prostej przyczyny, że dzięki temu obrotowi budżet ma potrzebny ruch.
Osobiście uważam, że kwota mogłaby być niższa i przeznaczona tylko dla osób w których rodzinie przynajmniej jedna osoba pracuje.
@mygyry87 problemem nie jest to czy ludzie mają gotówkę w ręce czy nie - chodzi o to, skąd ta gotówka pochodzi, a jeśli pochodzi z ponownego wprowadzenia do obrotu tych samych pieniędzy to tylko napędza inflację, w międzyczasie sprawiając wrażenie pobudzenia gospodarki - widoczne tylko dlatego, że nasza gospodarka prawie nic nie produkuje (w kategoriach przemysłowych) a większość podatków pochodzi z vatu czyli konsumpcji. Dlatego też inflacja powoduje złudną poprawę w budżecie - ponieważ wpływy z vat rosną i w bezwzględnych liczbach wygląda to pozytywnie.
Ulgi podatkowe na dzieci można by np. księgować miesięcznie przy każdej wypłacie - np. za każde dziecko masz stawkę podatku o 3% niższą - zamiast 18% przy jednym dziecku płacisz 15%, przy dwójce 12% itd. Wtedy nie będzie to widoczne dopiero przy rozliczeniu rocznym.
@Vinyard taka ulga dla kogoś kto zarabia minimalną a dla kogoś kto zarabia naście tysięcy miesięcznie sprawia, że to bez sensu, druga sprawa ogarnianie tego wygeneruje jeszcze większe koszty niż finansowanie. Pieniądze krąży w każdej gospodarce nie wiem skąd pomysł, że to coś nowego gdy pieniądz z podatków wraca na rynek? Każdy pieniądz wraca na rynek bo rząd z naszych podatków redystrybuuje środki nic poza tym.
Dlaczego nasza gospodarka nic nie produkuje? Otóż trzeba podziękować takim ludziom na Lewandowski, który za szkodliwą wyprzedaż polskich firm teraz siedzi w europarlamencie dzięki naiwniakom którzy na takich ludzi głosują, najpierw wmawiali, że kapitał nie ma narodowości, potem że jesteśmy Europejską rodziną a teraz frazesy "państwo nie ma swoich pieniędzy" i staliśmy się tanią siłą roboczą z rządem którym sterują mobbiści
@mygyry87 czyli jednak nie rozumiesz. Rząd z naszych podatków utrzymuje służby mundurowe, służbę zdrowia, infrastrukturę czyli rzeczy, które dalej na siebie pracują. Wrzucając gotówkę na rynek podbija tylko konsumpcję. Takim bezpośrednim zwrotem gotówki z podatków osiąga efekt podobny do dodrukowania pieniędzy. Nie byłoby w tym nic złego (ekonomicznie, bo socjologicznie takie rozdawnictwo jest obiektywnie szkodliwe) gdyby ta kasa pochodziła z nadwyżki budżetowej, ale tak nie jest bo nasz budżet cały czas leci na deficycie oficjalnym i ukrytym. Co innego podzielić się wypracowanym zyskiem a co innego zadłużać się, żeby było więcej cyferek.
@Vinyard Akurat pieniądze w budżetówce w żaden sposób na siebie nie pracują, wręcz przeciwnie...
Pracują na siebie ewentualnie inwestycje, przy czym jak widzę inwestycje miejskie w kawałek płotku przy drodze za kilkaset tysięcy to pracują one raczej na kogoś innego...
Ogólnie praktycznie każdy kraj leci na deficycie i to często o wiele większym niż nasz, mało teo wbrew prawu unijnemu... Robią tak dlatego, że potrzebują właśnie pieniędzy w obiegu (również w celach socjalnych).
@mygyry87 A Ty dalej swoje. To może po prostu dodrukujmy pieniędzy skoro są tak potrzebne "w obiegu"? Pieniądz na rynku musi pochodzić z pracy lub mieć pokrycie w innym towarze. Pisząc o budżecie, służbach i infrastrukturze nie miałem na myśli jakichś płotków, które są nadużyciem (najczęściej robionym na szybko, żeby wydać całość funduszy bo w przeciwnym wypadku w następnym roku te będą obcięte) tylko rzeczy, które naprawdę na siebie pracują. Budowa dróg poprawia transport, co realnie przekłada się na korzyści dla gospodarki, budowa nowych linii mediów (wodociągi, prąd, gaz) stymuluje rozrost zabudowy mieszkaniowej i przemysłowej - to są wszystko rzeczy, które pośrednio generują przychody, ponieważ przyczyniają się do rozwoju, tworzenia nowych firm, miejsc pracy itd. itp. Dawanie ludziom do rąk gotówki daje tylko tyle, że o ten 1 czy 2 razy więcej w miesiącu pójdą na zakupy i "przejedzą" te pieniądze. Tak jak pisałem wyżej konsumpcja poprawia sytuację tylko chwilowo, bo jeśli pieniądz, który jest w obiegu nie ma pokrycia, to szybko pojawia się inflacja, pieniądz traci na wartości i ceny idą w górę. Zachodnie gospodarki mają moc produkcyjną, są innowacyjne i dlatego są w stanie w większym stopniu niwelować skutki redystrybucji. Kolokwialnie mówiąc te gospodarki "na to stać" (z grubsza mówiąc udźwigną dużo większy stosunek długu do pkb niż nasza). Nasza gospodarka jest w znacznym stopniu usługowa więc jesteśmy na ten moment skazani na niskie zarobki i wynikające z nich niskie pkb (w porównaniu do gospodarek zachodnich). U nas redystrybucja bardzo szybko przynosi negatywne skutki - już teraz wyliczenia pokazują, że 500zł z programu 500+ przez inflację jest warte w tej chwili ledwo 400zł - inflacja zjadła już dobre 20% siły nabywczej tej kwoty i to licząc wg oficjalnej stopy inflacji; w rzeczywistości wziąwszy tylko koszyk podstawowy inflacja jest znacznie wyższa zatem "500+" jest dla wielu rodzin de facto warte gdzieś w okolicy 360zł. U nas redystrybucja ma tylko jeden cel - zwiększać kwoty wpływające do budżetu, np. z vatu. Cyferki mają się zgadzać. Zauważ, że jak ministerstwo finansów chwali się wpływami z vat to podają jaką kwotę uzyskali, nie jaki procent oczekiwanego/należnego podatku wpłynął do kasy. Wszędzie tam, gdzie wygodniej podają kwoty zamiast procentów, żeby wyglądało, że jest dobrze. Nie jest, naprawdę nie jest dobrze. I nie zanosi się żeby było lepiej.
@mygyry87 Taa, zabrać pieniądze jednym, dać drugim i spodziewać się po tym jakiegoś ożywienia...
To podaż kreuje popyt, nie odwrotnie.
@egoiste haha dokładnie na odwrót, to popyt kreuje podaż, widziałeś żeby coś bez popytu stworzyło podaż lol ekonomia level demoty, po co tu coś pisać....
@mygyry87 Ta ekonomia level demoty to prawo rynków (prawo Saya) z 1803 roku. I tak, bez podaży nie ma popytu. Bo popy to nie sama potrzeba ale i siła nabywcza pozwalająca na jej zaspokojenie. A skąd weźmiesz tą siłę nabywczą jeżeli nic wcześniej nie wytworzyłeś?
@Vinyard kompletnie zmieniłeś narrację pisałeś o samo utrzymaniu urzędasów a jak ci wytknąłem, że tu chodzi o inwestycje a nie budżetówkę to nagle mi chcesz tłumaczyć, że inwestycje generują zyski, mało tego jak pisałem, że również spółki państwowe generują zyski na poziomie międzynarodowym to zostało to pominięte. Tak tak tzw zachodnie gospodarki super pokrywają swoje zadłużenie, Grecja upadłość, Włochy plan naprawczy lub upadłość, Hiszpania rozłam i groźba upadłości, Francja strajki i podatki w górę lub upadłość, super ocena brawo.
Pieniądze z redystrybucji nie są bez pokrycia, bez pokrycia mogą być albo obligacje albo właśnie dodrukowanie natomiast redystrybucji albo dzięki obrotowi się zwróci i zarobi na siebie (i tak by było gdyby krajowe produkcję i dystrybucję były w rodzimych rękach) albo straci, ale to zależne jak wiele z tych pieniędzy nie wróci na rynek bo zostanie zamrożone na lokatach lub wyjedzie z kraju bo za dużo zagranicznych rąk do podziału.
@egoiste lol to sprzedawaj w ziemię śnieg, masz podaż i wszystkich będzie na jego stać zobaczymy jak ci pójdzie...
Jak ktoś nie potrzebuje twojego produktu to znaczy że masz go za mało, żeby stworzyć popyt? Żelazna logika, powinieneś dostać dobrą posadę na poziomie unijmym, polecam dział ekologii tam się zgadza twoja teoria, że najpierw coś wymyślamy a później zmuszamy do podaży
@mygyry87 Ty chyba nie rozumiesz czego dotyczy ta zasada i myślisz kategoriami przedstawiciela handlowego czy innego domokrążcy, którego perspektywa myślowa kończy się na tym co komu opędzlować.
Tu wcale nie chodzi o to że dowolna oferta znajdzie swój popyt. Tu chodzi o PRZYCZYNĘ. O to co TWORZY popyt, a nie go ukierunkowuje. Jak wyobrażasz sobie istnienie popytu bez uprzedniej podaży, dzięki której powstanie siła nabywcza niezbędna do zaistnienia popytu?
Jakbyś się trochę orientował w ekonomii, to byś wiedział, że pierwotną formą wymiany był barter, potem wymyślono pieniądz który usprawnił handel.
@egoiste co ma barter do popytu i sprzedaży? magistrze ekonomii odpowiedz mi czy kupujesz coś mając potrzebę czy raczej kupujesz gdy czegoś jest dużo na rynku? Siła nabywcza reguluje ceny ale nie podaż...
Człowiek stworzy lub wynajdzie coś bo ma popyt czy inaczej mówiąc potrzebę a nie na odwrót, wyobrażasz sobie produkcję lub patentowanie rzeczy które są niepotrzebne/bezużyteczne?
Ubawiłem się od jutra będę produkował kwadratowe bile do bilarda, jak moja podaż będzie odpowiednio duża to wzrośnie na nie popyt haha
@mygyry87 "popyt czy inaczej mówiąc potrzebę a nie na odwrót"
Nie, potrzeba to nie jest popyt. Chcesz debatować o ekonomii nie znając nawet podstawowych pojęć? Popyt to nie tylko potrzeba, ale również siła nabywcza pozwalająca go zaspokoić. A nie będzie miał tej siły nabywczej jeżeli czegoś nie wytworzy.
Człowiek będzie miał potrzebę, a aby mieć siłę nabywczą coś wytworzy i dopiero wtedy będzie można mówić o popycie. Jedynie potwierdziłeś, że podaż kreuje popyt, gratuluję.
"wyobrażasz sobie produkcję lub patentowanie rzeczy które są niepotrzebne/bezużyteczne?"
A ty dalej myślisz kategoriami handlowca. Tu nie chodzi o to że podaż danego dobra spowoduje popyt na niego, tylko że to podaż jest przyczyną popytu. Mówimy o zjawisku MAKROekonomicznym
@egoiste skocze może tą jałową dyskusję puentą że jednym z synonimów popytu jest potrzeba. Możesz z tym walczyć o płakać, dla mnie ktoś kto mówi, że to to podaż generuje popyt jest głupi, kropka.
@mygyry87 Aha, to ty ekonomii ze słownika synonimów się uczysz... To ja proponuję trochę fachowej literatury, np Ekonomia D. Kamerschen, R. McKenzie, C. Nardinelli, strona 49
https://images89.fotosik.pl/486/f7d5d4eff0f4e84e.png
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2021 o 21:49
@egoiste czyli odkryłeś to co pisałem na temat ceny, brawo robisz postęp, może kiedyś zrozumiesz, że producent zwiększa możliwości zakładu ze względu na popyt a nie na odwrót, ale to daleka droga...
@mygyry87 Czego nie rozumiesz we fragmencie "są w stanie nabyć"?
Ty naprawdę myślisz kategoriami przedstawiciela handlowego.
I dalej nie rozumiesz, że chodzi o POWSTAWANIE popytu, a nie jego ukierunkowanie. Tak, producent zwiększy podaż jeżeli będzie wysoki popyt, tylko skąd się weźmie ten popyt?
Co ma barter do popytu? A no to, że bez podaży nie wymieniłbyś się z nikim na nic. Najpierw musiałeś coś zrobić a dopiero potem mogłeś wymienić to na inne dobro. Teraz mamy pieniądz jako środek wymiany, co nie zmienia faktu, że za nim kryje się jakaś siła nabywcza.
@egoiste popyt się bierze chociażby z postępu jak i z większej liczby ludzi, lansu, reklamy, potrzeby. Chociażbyś ile bezużytecznych rzeczy nie wyprodukował i niezależnie od jej dostępności na ceny to nie sprawi, że zwiększysz na nie popyt, zrozum to.
Przychodzi lato i potrzebuje opon letnich kupię je ja i tysiące innych osób że względów na bezpieczeństwo i komfort a nie ich podaż, jedyne co mnie odróżni od pozostałych to to które kupimy z osobna w zależności od możliwości finansowych nie mniej geneza popytu nie weźmie się z ich podaży.
@mygyry87 nie wiem gdzie w moich wypowiedziach przeczytałeś coś o urzędasach. Pisałem o utrzymaniu infrastruktury i służb (w domyśle służb mundurowych - policji, straży pożarnej, wojska). Ani słowa o urzędnikach. To Ty w odpowiedzi stwierdziłeś, że inwestycje z budżetu na siebie nie pracują i za przykład rzuciłeś jakimś płotem za setki tysięcy.
Zamiast się upierać przy swoim może spróbuj otworzyć się na wiedzę, bo ekonomia w skali makro to nie to samo co handel warzywami na straganie.
I tak, to podaż wywoła popyt. Skąd będziesz wiedział, że czegoś potrzebujesz jeśli nie wiesz, że to istnieje?
Czy był popyt na smartfony zanim pierwszy producent (chyba Nokia, ale nie dam sobie ręki uciąć) nie zaprezentował telefonu, który zaczął przypominać bardziej komputer (miał system operacyjny, aplikacje itd.)? Czy ludzie chodzili po świecie myśląc "nie słyszałem o takim urządzeniu jak smartfon ale czuję, że jest mi potrzebny"? Nie, ktoś to wymyślił i zaprezentował. Ludziom się spodobało i "zażarło" - powstał popyt. Prościej nie umiem tego przedstawić.
Daj sobie powiedzieć, że programy socjalne są kosztem dla gospodarki, nie sposobem na jej rozwój i wzrost. Ten wyimaginowany rozwój przez konsumpcję to tylko populistyczne gadanie socjalistów, które nie ma żadnego pokrycia w ekonomii. Pieniądze przeznaczone na konsumpcję to również (w uproszczeniu) strata, ponieważ nie powodują powstania żadnego nowego dobra.
A co do gospodarek "zachodnich" to raczej miałem na myśli Niemcy, Wielką Brytanię czy kraje skandynawskie.
Przykłady, które podałeś są strzałem w stopę dla Ciebie, ponieważ oni nie bankrutują przez nadmierną produkcję, przemysł itp. Grecję do bankructwa doprowadził rozrośnięty socjal, pozostałe wymienione państwa również są w takiej sytuacji w jakiej są właśnie przez socjal - przez tą chwaloną przez Ciebie redystrybucję. Sam sobie wymieniłeś dowody na to, że mam rację mówiąc, że pompowanie gotówki z podatków czy dodruku w rynek wcale nie rozwija gospodarki a jedynie krótkoterminowo zwiększa konsumpcję w dłuższej perspektywie prowadząc do zapaści.
Programy socjalne to tylko sposób na kupienie głosów w wyborach. Może się zdarzyć, że wywołają jakieś pozytywne społecznie następstwa, ale do tego muszą być dobrze przemyślane i ukierunkowane. Komunistyczne "każdemu po równo" może doprowadzić wyłącznie do katastrofy - sytuacji, kiedy wszyscy mają "g*wno ale po równo".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2021 o 22:50
@mygyry87 "Chociażbyś ile bezużytecznych rzeczy nie wyprodukował i niezależnie od jej dostępności na ceny to nie sprawi, że zwiększysz na nie popyt, zrozum to."
Ty, a ile razy ja mam ci pisać że tu nie chodzi o kreowanie popytu na dany produkt? Może powinienem ci to narysować, bo piszę to od początku, a ty dalej tego nie ogarniasz.
"Przychodzi lato i potrzebuje opon letnich kupię je ja i tysiące innych osób że względów na bezpieczeństwo i komfort a nie ich podaż"
A co sprawia, że cię na nie stać ekonomisto od siedmiu boleści? Ano podaż którą TY wytwarzasz.
"popyt się bierze chociażby z postępu jak i z większej liczby ludzi"
Oo, zatem Demokratyczna Republika Konga, powinna mieć globalny popyt na poziomie niemieckiego.
"lansu, reklamy, potrzeby"
Możesz reklamować Ferrari, możesz bardzo chcieć mieć Ferrari, ale jak nie masz kasy na Ferrari to nie tworzysz popytu na Ferrari.
@egoiste konsument wytwarza podaż (facepalm) zresztą po co tu cokolwiek pisać, już dawno zapomniałem że to strata czasu...
@mygyry87 Hehe, a ten konsument to przepraszam nie pracuje? To ciekawe skąd ma środki na bycie konsumentem.
PS. Ciekawy też jestem co to za p... przygłup z multikontami od tygodnia za mną biega i minusuje moje komentarze. Bo liczba minusów praktycznie zawsze mieści się w przedziale 6-8, nawet jeżeli są to komentarze do demotów do których nikt już nie zagląda.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2021 o 20:03
@egoiste mnie o minusy nie pytaj nawet już szkoda czasu na tej stronie cokolwiek dodawać jest tak upolityczniona jak tvp tyle ze w drugą stronę, przynajmniej widać na co idą pieniądze z subwencji partyjnych.
@mygyry87 To nie było skierowane do ciebie, to był komunikat dla minusującego
Moim zdaniem, w sytuacji w której wiele osób straciło pracę, nie ze swojej winy, zabieranie im jeszcze przyznanych świadczeń, doprowadzi co najwyżej do kolejnego wzrostu samobójstw.
Środków na pomoc przedsiębiorcom jest dość, stać nas na wybory za 70 mln zł, które się nie odbywają, płacenie za lewe respiratory i maseczki bez atestów, wynajmowanie wielkich samolotów, mimo że można taniej dwoma mniejszymi, na podróże Dudy do Krakowa, od początku pandemii przekazaliśmy już 4 miliardy złotych na dofinansowanie telewizji, a ostatnio słyszałam nawet, że i na łuk triumfalny by się znalazło, więc kasy mamy jak lodu.
Co do argumentu, że on sam pobiera 500 zl na dziecko... Jaka to jest część Jego dochodów? Ja też mogę zrezygnować z otrzymywania kasy, która wrzucam dzieciom na konto oszczędnościowe.
Natomiast dla takiego przedsiębiorcy, który ma zamknięty biznes od pół roku i dla osób, które straciły pracę na śmieciówkach ta kasa to może być wszystko.
Jeśli ktoś wierzy, że pomoc od państwa może dotrzeć do każdego pokrzywdzonego finansowo przez pandemię, to jest naiwny.
Oczywiście, że tak ale większość i tak tego nie rozumie, że jak nie będzie teraz wsparcia dla przedsiębiorców to za jakiś czas i tak nie będzie 500+, bo nie będzie miał kto dać na to kasy jak część z tych przedsiębiorców zbankrutuje.
500+ powinno być wstrzymane zaraz na początku pandemii.
PS.: Sensowność tego socjalu to zupełnie inny temat, tu rozważamy co się powinno z tym zrobić teraz, a to czy 500+ w ogóle powinno być jest zupełnie inną kwestią.
@tomekbydgoszcz, a że tak spytam, to to 500+ nie trafia do przedsiębiorców? Rodzice odkładają je na konto czy latają po sklepach, kupują nowe sprzęty rtv, wynajmują budowlańca do remontu, kupują ciuchy, zmieniają komputery itd.? To u kogo oni te pieniądze wydają? Ufoludkom je dają?
@aniiula A zauważyłaś że te 500zł trzeba najpierw zabrać, opłacić urzędników co zgarną podatki, co rozdysponowując socjal i jeszcze bd kontrolować wydawanie?? Ile osób bez sensu na to pracuje zamiast po prostu znieść opodatkowanie pracy do minimalnego poziomu co nic nie kosztuje?? I swobodnie sama sobie pieniędzmi decydujesz.
@Jojo18, a na takiej zasadzie nie działają np. ulgi podatkowe? Żeby ktoś nie musiał płacić inny musi je zapłacić. Ktoś to musi sprawdzić itd.
PS. Akurat wiem jak system podatkowy działa i zdecydowanie naszego nie popieram, jednak to co zrobiło z naszym rynkiem 500+ w moim mniemaniu jest raczej na plus, bo w kilka lat z rynku pracodawcy zrobił się rynek pracownika, i każdy może sobie wybrać gdzie i za ile chce pracować a nie walczyć o wolne miejsce by na czarno mieć jakąś wypłatę.
@aniiula Szkoda, że nie 1000+, a może 10 000+ skoro to trafia do przedsiębiorców to czemu nie?
A tak poważnie, tak trafia, rząd zabiera najpierw przedsiębiorcom po 1000 zł na każde dziecko, a potem połowę z tego daje rodzicom z czego część trafia do przedsiębiorców z powrotem. Teraz rozumiesz?
@aniiula Nikt nie mówi o żadnych ulgach tylko o likwidacji części podatków. Dzięki temu nie trzeba masy urzędników do pobrania, kontroli i kontroli urzędników. odpada kolejna wada, motyw korupcyjny bo już urzędnik nie ma wpływu na rożne decyzje ( nie koniecznie chodzi o "zbawienne" 500+). uwierz mi jeśli ktoś powiedzmy teraz zarobi 4 tyś a mógł 6 tyś gdyby zlikwidować podatek dochodowy plus parę pierdół to myślisz że co go bardziej skusi do posiadania rodziny 4tyś plus 500 czy 6 tyś i odpowiedzialność za swoje życie.
@Jojo18, powtarzam, podatek obrotowy, prosty do liczenia (każdy sobie policzy bez bandy księgowych), prosty do sprawdzenia i, co najważniejsze, każdy go zapłaci, również ten cwaniak co w księgach nie wykazuje dochodu
@tomekbydgoszcz, a czemu 1000? Mogłeś zaraz napisać o 2000 zł zabierają to większy bulwers by był. Ile to kosztuje już dawno wyliczono, a jak chcesz kogoś pouczać to sam sprawdź a nie pisz bzdur. Inna sprawa że lepiej mieć i wydać niż mieć możliwość odpisania i nie odpisać. Teraz mamy idealny przykład: lepiej by hotele/restairacje/siłownie (sam sobie wybierz co chcesz) działały niż otrzymywać ulgi. Tak samo pieniądz musi krążyć, dzięki temu gospodarka rośnie, ludzie się bogacą. Ale żeby to rozumieć to trzeba wiedzieć coś więcej niż tylko znajomość jakiegoś wyliczenia z jakiegoś źródła i jeszcze trzeba rozumieć o co chodzi.
@aniiula Wszystkie te plusy i socjale powinny być zlikwidowane, każdy powinien płacić równy podatek, równy w %, i każdy sam powinien utrzymywać swoje dzieciaki, a nie oczekiwać aby państwo na to dało. Ja wychowałem swoje bez kasy od państwa, starczy już, że państwo daje edukacje i podstawową opiekę medyczną, resztą powinni dać rodzice, a nie inni podatnicy. Socjal tylko w przypadkach losowych kiedy zdarzy się jakaś tragedia, choroba.
I tyle w temacie.
Rozważę poparcie tego pomysłu gdy Pan Specjalista swoje 500zł zacznie PRZEKAZYWAĆ PRZEDSIĘBIORCOM (nie kupować produkty i usługi, tylko oddawać za free).
Całkowita likwidacja 500+ jest oczywiście dobra.
Pamiętajcie jednak że to lekarz BF swego czasu najgłośniej domagał się lockdownów.
On mówi tylko to co akurat jest modne
Wstyd, proszę Pana,że składa pan wniosek o 500 plus.A wszyscy którzy żądają zniesienia, niech się rozejrza po świecie. Wszędzie płaci się dodatki na dzieci, no ...prawie. I ci, co tak krzyczą, sami wnioski składają i pobierają, ale mówią,że nie chcą. Hipokryci.
@MARTER32 Przyszli i zajeli twoje pole z ziemniakami. Nie pytali czy moga. Zajeli i juz. I teraz "dobrowolnie" daja ci miesiecznie wiadro ziemniakow z tego pola. Daja ci wiadro twoich ziemniakow. Tacy sa dobrzy. Wygonic ich z pola nie mozesz. Wiec bierzesz to wiadro ziemniakow, by choc cos z tego pola odzyskac.
Zlikwidują 500+ i dadzą więcej na TVP.
ale o czym my tu w ogóle mówimy.
REUMATOLOG pobiera ZASIŁEK .
RE-U -MA-TO-LOG.
Nie człowiek dręczony reumatyzmem.
Lekarz,który zajmuje się chorymi i na 100% pobiera opłaty prywatnie prowadząc gabinet :).
https://kb.pl/cenniki/reumatolog-_med/
Jedyne co powinien ten człowiek zrobić to zapaść się pod ziemie ze wstydu xD.
Ja prdl o czym w ogóle tu jest rozmowa .Kogo wypowiedzi bierzemy pod uwagę.
edit
500+ nie miało zwiększyć dzietności, miało zwiększyć poparcie wśród mas i zredukować przestępczość,żeby Karyna z Sebą nie musieli juchcić na harnasie i czesterfildy.
Korzystają przy okazji inni ludzi :P.
Usunąć? I tak i nie.
Zrobić odpis podatku w przyadku pracy,który będzie korzystniejszy niż 500+ i sprawi ,że ludzie będą cisnąć pracodawców o odpowiednie umowy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2021 o 8:47
W pierwszej kolejności, to trzeba załatać dziury, a dopiero potem wlać więcej wody do wiadra. To jak działa Polska służba zdrowia każdy widzi i to że jest niedofinansowana zrozumie każde dziecko, problem jest jednak taki, że za część tego niedofinansowania odpowiada sama organizacja zdrowia publicznego drenujacaca pieniądze na potęgę- co doskonale widać podczas porównywania chociażby przychodni publicznych i prywatnych takich jak np luxmed- gdzie składki pacjetów są porównywalne, a oba systemy dzieli przepaść w każdej dziedzinie.
nawet jak zlikwidują 500 + to nie zobaczycie grosika z tych pieniędzy ;) to mogę wam obiecać więc nie wiem
po co ta cała spina o to. widząc 500+ macie przed oczami samą patole co pije piwo za to..a w rzeczywistości to większość normalnych rodzin które poświęcają się każdego dnia żeby miał kto robić na wasze emerytury w przyszłości bo nikt tam nie siedzi i do skarbonki wam nie odkłada ;)
Służba zdrowia to worek bez dna. Sypiesz, sypiesz, sypiesz i nic z tego nie wynika. Dostęp do świadczeń jest tragiczny od DZIESIĄTEK LAT. Czemu teraz nagle miałoby być inaczej?
Ale to już zaszło tak daleko, że mielibyśmy do czynienia z katastrofą humanitarną ;)
jestem matką. Popieram LIKWIDACJĘ 500 plus
Ten program to jedyna kotwica pisu trzymająca ich patologiczny elektorat. Po odebraniu, czy choćby zawieszeniu tego świadczenia, już by się nie pozbierali.
Jestem całkowicie przeciwny 500+, ale proszę niech lekarz, dla którego 500zł to dwóch pacjentów w prywatnym gabinecie nie będzie taki do przodu, bo dla niektórych to jednak jest dużo zwłaszcza w tym czasie utraty pracy, postojowego itd.
niedoczekanie. jak dostana 500 plus to i tak je wydadza. wiec wroci do gospodarki.
@xbulletkax666x To niech dostają 10000000000000 plus, też wróci do dospodarki. Po co sie rozdrabniać?
Co to k...wa za dziwadło???
najkrócej jak można: 500+ przynosi efekty co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ten benefit został ustanowiony by zdobyć głosy wyborców (tzw. cel ukryty) reszta informacji o tym programie jest dla idiotów
Jak teraz zaistnieć w internetowych? Wystarczy pierd0lnąć jakaś głupotę i wszyscy będą o tobie mówić, nie ważne jak ważne, że będą.
500+ przynosi najważniejszy skutek! 6 cholernie dla Polaków długich lat PiSu przy korytach
Mam dwoje dzieci i od zawsze byłam przeciwko 500+ w takiej formie w jakiej zostało to wprowadzone. Po urodzeniu drugiego dziecka dotarło do mnie, że to 500 + na dzieci to może być jedyną forma w jakiej w przynajmniej części będę mogła odzyskać wrzucone w błoto podatki. Tym bardziej, że moje dziecko do państwowego przedszkola się nie dostało i zostało nam tylko opłacać prywatne. Tak samo jak z lekarzami. I chociaż jestem przeciwna takiemu rozdawnictwu to uważam, że odbieranie ludziom tych pieniędzy w dobie pandemii najlepszym wyjściem z sytuacji nie jest. Znam rodziny w których oboje rodzice stracili pracę przez obostrzenia/zamykanie wszystkiego i to 500 zł co miesiąc ratuje im teraz sytuację. Pan reumatolog niech się zrzeknie prawa do pobierania świadczenia i niech całym sercem namawia na to wszystkich tych których stać na to, żeby miesięcznie stracić taki 'dochód'. Ale są ludzie, którzy niestety tych pieniędzy potrzebują bo sytuacja wygląda jak wygląda.
Jak już by mieli zlikwidować 500+ to te pieniądze powinny być w całości przeznaczone na służbę zdrowia.Przedsiębiorcy w większości niezle sobie radzą i pieniądze od rządu też dostali,a nie zawsze im się należały i nie raz nie były aż tak konieczne.
sam pracujesz a rząd twoja kasę na bieżąco rozdaje tępaku..nie będzie dzieci nie będzie emerytur..;)
Można wyjechać, ale nie do Europy - o nie tam programy socjalne są jeszcze bardziej rozbudowane. Można do Emiratów - jak wpuszczą, albo do Jemenu (trzeba mieć dobrą broń), Honduras wygląda całkiem ok i potem emigrować do USA.