@Kokokoko0912
Zarażasz nawet o tym nie wiedząc.
Znajomy wystraszony koroną, zrobił sobie ostatnio test na przeciwciała i jest już "po", ma przeciwciała.
Tak, ja jestem także "po". Lekkie osłabienie przez dwa dni, ból mięśni i to wszystko, nawet temperatury brak, mam przeciwciała.
Znam przynajmniej 30-40 osób, które mają to za sobą i nigdzie się nie zgłaszały.
Też znam osoby "po".
Też przeszły bezobjawowo lub że słabymi objawami.
U niektórych problemy zaczęły się po pół roku. Problemy z płucami , mięśniami, wydolnością organizmu.
Tak że to że przeszło się okres zakażenia w miarę spokojnie nie znaczy że problemy minęły.
Mogę się tylko domyślać że ja miałem już dwa razy. Raz rok temu kiedy jeszcze wszystko było w powijakach drugi raz bo miałem bezpośredni kontakt z osobą zakazona i z potwierdzonym wirusem.
W oby przypadkach miałem dokładnie te same objawy.
Teraz czekam na badania stanu zdrowia jako ozdrowieniec.
Zobaczymy jakie szkody zrobił. Same przeciwciała o niczym nie świadczą. Teraz są, za chwilę możesz ich nie mieć, bo one nie są na stałe
Od pierwszej fali zakażeń w Polsce minął rok.
Jeśli pierwsi ozdrowiency zyskali odporność to na jak długo? Póki co jest to za krótki okres czasu żeby mówić o stałej odporności organizmu, szczególnie że zawsze się podkreśla że najważniejszym czynnikiem jest ludzki organizm.
Przecież są znane przypadki którzy byli zarażeni dwukrotnie.
A ilu jest takich co mieli co najmniej dwa razy, ale nie wiedzą o tym bo było bezobjawowo?
Nie jestem w rządzie. Mogę jedynie napisać co sam robię.
Noszę maseczkę na ulicy , w sklepach. Nie tylko zasłaniając usta ale i nos. Staram się trzymać dystans. I żre witaminy poprawiające odporność
No i jeszcze jedno.
Ty jak i większość podchodzi do tematu samolubnie.
To z tego, że przechodząc bezobjawowo, tobie nic nie jest w tym momencie, ale zarazasz. I wciąż do końca nie wiadomo jakie później będą powikłania. Jeśli będą. A sporo ma.
O, coś się zmieniło. 43+. Czyżby rozum wracał.
Przypomnę jeszcze raz dr Hałata, byłego min. zdrowia, byłego Głównego Inspektora Sanitarnego, zawodowego epidemiologa, który zjadł zęby na walkach z epidemiami i w Afryce.
"Gdyby nie działania rządu, epidemia skończyłaby się po dwóch miesiącach".
To jest gdyby rząd nie robił NIC.
Myślałem, że przesadził lekko, ale nie. Mówił dokładnie jak jest.
Czyli spokojnie mogę zarazac?
To skąd mieszkasz autorze tych przemyśleń?
Daj przykład i daj się zarazic
@Kokokoko0912
Zarażasz nawet o tym nie wiedząc.
Znajomy wystraszony koroną, zrobił sobie ostatnio test na przeciwciała i jest już "po", ma przeciwciała.
Tak, ja jestem także "po". Lekkie osłabienie przez dwa dni, ból mięśni i to wszystko, nawet temperatury brak, mam przeciwciała.
Znam przynajmniej 30-40 osób, które mają to za sobą i nigdzie się nie zgłaszały.
Też znam osoby "po".
Też przeszły bezobjawowo lub że słabymi objawami.
U niektórych problemy zaczęły się po pół roku. Problemy z płucami , mięśniami, wydolnością organizmu.
Tak że to że przeszło się okres zakażenia w miarę spokojnie nie znaczy że problemy minęły.
Mogę się tylko domyślać że ja miałem już dwa razy. Raz rok temu kiedy jeszcze wszystko było w powijakach drugi raz bo miałem bezpośredni kontakt z osobą zakazona i z potwierdzonym wirusem.
W oby przypadkach miałem dokładnie te same objawy.
Teraz czekam na badania stanu zdrowia jako ozdrowieniec.
Zobaczymy jakie szkody zrobił. Same przeciwciała o niczym nie świadczą. Teraz są, za chwilę możesz ich nie mieć, bo one nie są na stałe
@Kokokoko0912 Co proponujesz, aby zapobiec temu zarażaniu się?
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-przelomowe-badania-dotyczace-odpornosci-wsrod-ozdrowiencow,nId,5120787
@jaroslaw1999 Na podstawie badań na przeciwciała. Nie wiem, czy jest to już większość, ale coś koło tego.
Od pierwszej fali zakażeń w Polsce minął rok.
Jeśli pierwsi ozdrowiency zyskali odporność to na jak długo? Póki co jest to za krótki okres czasu żeby mówić o stałej odporności organizmu, szczególnie że zawsze się podkreśla że najważniejszym czynnikiem jest ludzki organizm.
Przecież są znane przypadki którzy byli zarażeni dwukrotnie.
A ilu jest takich co mieli co najmniej dwa razy, ale nie wiedzą o tym bo było bezobjawowo?
@Kokokoko0912 No dobrze, ale jakie rozwiązanie Ty proponujesz? Co, Twoim zdaniem, rząd powinien zrobić?
Jeśli ktoś przechodzi bezobjawowo, to czym się martwić? Ciekawe ile chorób człowiek przechodzi bezobjawowo w swoim życiu...
Nie jestem w rządzie. Mogę jedynie napisać co sam robię.
Noszę maseczkę na ulicy , w sklepach. Nie tylko zasłaniając usta ale i nos. Staram się trzymać dystans. I żre witaminy poprawiające odporność
No i jeszcze jedno.
Ty jak i większość podchodzi do tematu samolubnie.
To z tego, że przechodząc bezobjawowo, tobie nic nie jest w tym momencie, ale zarazasz. I wciąż do końca nie wiadomo jakie później będą powikłania. Jeśli będą. A sporo ma.
No tak, ale jak uzyskamy odporność stadną, to cały plan weźmie w łeb i wtedy zostaną z tymi szczepionkami jak Himilsbach z angielskim.
@fsubi
Tutaj muszę się zgodzić...
Nie chodzi o zdrowie, tylko o wywołanie paniki i sprzedaż szczepionek.
Szczepienia nie są obowiązkowe.
Zrób im nanzlosc i się nie szczep. Ani nikt z twojej rodziny
O, coś się zmieniło. 43+. Czyżby rozum wracał.
Przypomnę jeszcze raz dr Hałata, byłego min. zdrowia, byłego Głównego Inspektora Sanitarnego, zawodowego epidemiologa, który zjadł zęby na walkach z epidemiami i w Afryce.
"Gdyby nie działania rządu, epidemia skończyłaby się po dwóch miesiącach".
To jest gdyby rząd nie robił NIC.
Myślałem, że przesadził lekko, ale nie. Mówił dokładnie jak jest.
Sam odpowiadasz sobie na pytanie po co jest lockdown. I nie każdy musi go przejść. Wystarczy być wystarczająco odpornym.
skąd dane o tym, że większość już przeszła?