Czytałem kiedyś o jakichś żuczkach, które kopulowały bez przerwy przez 35 godzin. Najpierw poczułem podziw, łał jaka kondycja. Potem pomyślałem: w końcu są od nas tak bardzo różne, że ich skala czasu jest zupełnie inna, ich biologia pewnie też, nic dziwnego.
A na koniec pomyślałem: żuczki żuczkami,ale jakiemu człowiekowi się chciało przez 35 godzin bez przerwy oglądać ich kopulację???
Niestety sceny kręcone są w zainscenizowanych studiach. Wykopują z lasu dwa mrowiska. Osadzają je w specjalnie spreparowanym studiu na małej przestrzeni ....filmują jak zdesperowane mrówki walczą o przeżycie .... Często puszczają na nie gaz by je rozdrażnić.
Czy sądzicie że podczas pożaru lasu i dramatycznej ucieczki owadów z płomieni ..... obok siedzi filmowiec z super droga kamera i filmuje to zajście narażając siebie na poparzenia a w szczególności sprzęt na zniszczenie ???
Owady są żywcem palone w zainscenizowanych miejscach w kontrolowanych warunkach....
Pomyscie o tym oglądając dokument przyrodniczy czytany pięknym kobiecym glosem..... widząc jak brutalnie są wykorzystywane zwierzeta ibowady dla naszej "chorej wiedzy i potrzeby zobaczenia dramatu"
A myślicie że te mrówki tak bardzo się od ludzi różnią że nie da się ich sprowokować pokazując im w jakiś sposób, że te z drugiego mrowiska to im podbierają żarcie albo wręcz chcą im załatwić królową i przejąć nad nimi władzę?
Jak to mówią "genów nie oszukasz" - a mamy z nimi pewnie z 90% wspólnych ;)
Czytałem kiedyś o jakichś żuczkach, które kopulowały bez przerwy przez 35 godzin. Najpierw poczułem podziw, łał jaka kondycja. Potem pomyślałem: w końcu są od nas tak bardzo różne, że ich skala czasu jest zupełnie inna, ich biologia pewnie też, nic dziwnego.
A na koniec pomyślałem: żuczki żuczkami,ale jakiemu człowiekowi się chciało przez 35 godzin bez przerwy oglądać ich kopulację???
@Moher_przez_samo_h Bzykanko to bardzo fascynująca sprawa. Niezależnie, czy to żuczki, czy ludzie.
@Moher_przez_samo_h 35h to tak dużo? Polacy są przez długie lata ruchani przez polityków POPISU.
Niestety sceny kręcone są w zainscenizowanych studiach. Wykopują z lasu dwa mrowiska. Osadzają je w specjalnie spreparowanym studiu na małej przestrzeni ....filmują jak zdesperowane mrówki walczą o przeżycie .... Często puszczają na nie gaz by je rozdrażnić.
Czy sądzicie że podczas pożaru lasu i dramatycznej ucieczki owadów z płomieni ..... obok siedzi filmowiec z super droga kamera i filmuje to zajście narażając siebie na poparzenia a w szczególności sprzęt na zniszczenie ???
Owady są żywcem palone w zainscenizowanych miejscach w kontrolowanych warunkach....
Pomyscie o tym oglądając dokument przyrodniczy czytany pięknym kobiecym glosem..... widząc jak brutalnie są wykorzystywane zwierzeta ibowady dla naszej "chorej wiedzy i potrzeby zobaczenia dramatu"
dokładnie tak
A myślicie że te mrówki tak bardzo się od ludzi różnią że nie da się ich sprowokować pokazując im w jakiś sposób, że te z drugiego mrowiska to im podbierają żarcie albo wręcz chcą im załatwić królową i przejąć nad nimi władzę?
Jak to mówią "genów nie oszukasz" - a mamy z nimi pewnie z 90% wspólnych ;)