Spokojnje, Poczta Polska nigdy nie padnie ani sie nie zmieni. Jesli bedzie trzeba to podatnik zawsze zaplaci za Jej utrzymanie albo ratowanie przed bankructwem tak jak LOT
@polm84
Wczoraj odstałem godzinę w kolejce na poczcie. Miałem polecony na adres rodziców z jakiego wymeldowałem się 18 lat temu... 4 pracownice czynne 2 okienka , w jednym pani namiętnie coś stempluje i klepie w klawiaturę .. przez godzinę..A Jedn siedzi na stanowisku do ubezpieczenia jakie nie ma żadnego chętnego.... Idzie jak krew z nosa .. przestój 20 minutowy bo w jednym z czynnych okienek pani robiła przelew międzynarodowy i jedna pracownica drugiej udzielała korepetycji jak go obsługiwać.. po czym okazało się ze nie ma w słowniku aplikacji komputerowej poczty BIC kodu tego banku....
Żenada..
Na koniec dodam że polecony był z sądu i musiałem podpisać się na tablecie . zaakceptował podpis po 7 razie i dwóch jego ponownych rozruchach ....
A najśmieszniejsze było to ze sad ksiąg wieczystych poinformował mnie że zmienił w księdze wpis w pozycji powiat z M.Kraków na Kraków. ...
Przypominam stary jaki miałem gdy kupowałem mieszkanie 18 lat temu ...
Nasze państwo jest z kartonu i dykty zbite gwoździami i okręcone sznurkiem. Wszędzie jest kosmiczny bałagan.
@killerxcartoon kurde z tymi pracownikami to mi przypomniales moje pierwsze spotkanie z urzedem skarbowym. Jako gowniarz dorwalem prace legalna. Kilka godzin w miesiacu Bo szkola, ale rozlixzyx sie trzeba. Nie pamietam juz czego nie wiedzialem, ale pomyslalem IDE do urzedu zapytam, Bo mialem po drodze ze szkoly. 6 okienek. W karzdym ktos siedzi I do 1 taka kolejka ze 30 osob. To podchodze do pierwszego pustego, Bo mysle zapytac musze a jak Pani ymtu pracuje to pomoze. Uslyszalem cos w stylu "ja nie wiem, trzeba zapytac w tym okienku co kolejka". Mysle H. Nie czekam, kogos dopytam ipowiedza. Zaczepil mnie pchroniaz I on mi pomogl! A pozniej jak gadalem z kolerzanka co kiedys w tym urzedzie pracowala to powiedzial, ze to sa pzdy leniwe I sie zmieniaja wiec kazda mogla pomoc tylko nie chciala...
Ot cala Polska biurokracja...
@polm84
Kupiłem używaną karte graficzną. Sprzedawca uparł się "za pobraniem" -spoko. Listonosz dostarczył, zapłaciłem, po 4 dniach listonosz przynosi przekaz pieniężny, WFT?. Idę na pocztę wyjaśnić sprawę a pani w okienku:
- A, co pan chce wyjaśniać, powinien pan się cieszyć !
Tak, debile z poczty oddali mi pieniądze za kartę zamiast sprzedającemu.
Parę lat temu wypełniało się dodatkowy druk do pobrania, tam wpisywało się adres odbiorcy ale przekazu, a nie paczki, a sprzedający jak nie był kumaty ale źle mu doradzili to wpisał tam ten sam adres co na druku paczkowym w polu odbiorca. Cała tajemnica.
Teraz jest mnóstwo serwisów obsługujących kurierów. Za ubezpieczoną paczkę do 1000zł Kilkukilogramową zapłacimy ok 16zł. Na PP jak chcemy nadać coś z zadeklarowaną wartością to idą już grube sumy, a nawet zwykła paczka jest sporo droższa od tej ubezpieczonej kurierskiej u dowolnego kuriera i jeszcze ten kurier po to przyjedzie. Poczta to syf do zaorania.
@stalowyj miałem dokładnie tak jak opisujesz. To było gdzieś pod koniec lat 90. Jako nastolatek sprzedawałem coś na allegro (przesyłka za pobraniem). Pani z okienka pomogła mi wypełnić te kwitki. Po kilku tygodniach jak nie dostałem kasy to złożyłem reklamacje i się okazało właśnie, że to była moja wina, bo źle wypisałem druczki. Na szczęście odzyskałem kasę.
@polm84 Człowiek w kraju się przyzwyczaja do takich cyrków, że za granicą jest zdumiony z normalnego działania państwa. Tak chociażby chciałem się dowiedzieć w skarbówce kilku rzeczy związanych z podwójną rezydencją podatkową. Tak to czasem bywa, że zgodnie z prawem dwóch krajów masz rezydencję obu w danym roku. Tak na logikę, skoro w kraju X rezydencja obowiązuje chociażby od 1 września, to w Polsce powinna obowiązywać do końca października, ale prawo jest w tych kwestiach dosyć niejasne. Oczywiście w urzędzie nic nie wiedzą i nie mogą pomóc. Przy wycofywaniu ciężarówki z użytku, urzędnik nie chciał go przyjąć twierdząc, że musi być powyżej 3,5t DMC, a nie równo 3,5t. Trzeba było mu zacytować przepisy i pokazać informację, która wisiała za jego plecami aby ogarnął, że wycofanie jest możliwe od 3,5t, a nie powyżej. Tak samo batalie toczone o to, że samochód kupiony z aukcji windykacyjnej miał błędnie wpisaną datę pierwszej rejestracji na jednej z umów. Przechodził między właścicielem, komornikiem i bankiem, firma windykacyjna już nie istnieje, a ktoś w pośpiechu przepisał datę wydania dowodu rejestracyjnego zamiast pierwszej rejestracji (dowód był drugi, bo się właścicielowi miejsce na pieczątki skończyło). Nie ważne, że wszystkie dane łącznie z VIN się zgadzają i wydział komunikacji powinien mieć wszystkie jego dane. Nie ważne, że mam dowód rejestracyjny i stos umów poświadczających zmiany właścicieli aż do mnie. Uj mi w dupę, to ja mam szukać nieistniejącej firmy aby skorygowała umowę wystawioną ileś lat wstecz, bo VIN im nie wystarczy do identyfikacji pojazdu. Batalie ze skarbówką to też ciekawe sprawy. Znajomemu kiedyś zablokowano wszystkie konta łącznie z firmowymi zarzucając mu oszustwa podatkowe. Firma bez kasy upadła, ileś lat ciągania po sądach i w końcu sąd uznał, że skarbówka zrobiła to bezpodstawnie na podstawie jakiejś swojej chorej interpretacji. Konta odblokowali, nie dostał żadnych odsetek czy odszkodowania, a sprawy o zadośćuczynienie chyba dalej się toczą. To już kilkanaście lat.
Z drugiej strony w innym kraju byłem w urzędzie i nie do końca wiedziałem co i jak. Wszystko mi pokazali, opisali cały proces, wypełnili brakujące rzeczy ze mną, a dokumenty przyszły pocztą. Robiłem prawo jazdy, na miejscu zrobili zdjęcia, badania medyczne, wypełnili wszystkie dokumenty, przeszedłem egzamin teoretyczny, pojechałem na praktyczny, a na końcu dostałem tymczasowe prawo jazdy do ręki. Jakieś 4-5h łącznie od wejścia do wyjścia z prawkiem, koszta malutkie. Tydzień później prawko przyszło mi pocztą. W zeszłym roku tutejsza skarbówka miała jakiś problem i mój zwrot podatku przetrzymali kilka miesięcy dłużej niż powinni. W końcu dostałem zwrot z przeprosinami za opóźnienie i skarbówka wypłaciła mi odsetki za każdy miesiąc zwłoki ze zwrotem. Wyobrażacie to sobie?
Do tego najlepsze jest to, że poczta jest zwolniona z VAT. Dla nich cała kasa jaką otrzymują od klienta jest ich przychodem bo nie muszą odprowadzać VATu. Usługi DPD nie są zwolnione z VATu - DPD musi od każdej wpłaty odprowadzić do budżetu państwa 23%. W rzeczywistości więc usługi DPD są dodatkowo 23% tańsze (jeśli jesteś przedsiębiorcą to te 23% sobie odliczasz i masz faktycznie tańszą usługę).
Pracuje na sortowni i wierze, ze w piekle jest oddzielne miejsce dla tych co siluja paczki i wysylaja pakiety w plastikowych opakowaniach jak Chinczycy. Czasy sie zmieniaja, jednak Poczta Polska jest niereformowalna. Zwolnieni z podatku VAT zarabiaja wiecej niz im sie placi za przesylke, a i tak sa z nimi problemy.
Dla rozrywki powiem, ze dzisiaj kurier z DHL skopal mi drzwi jak nie chcialem przyjac paczki dla sasiada. Zeby bylo smieszniej kurier nawet nie sprawdzil czy sasiad jest w domu.
Ja miałem ciekawą historię z kurierem GLS - zostawił przesyłkę w bramie. Przesyłkę oczywiście znalazłem. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle nie zadzwonił do mieszkania, a to była paczka pobraniowa…
kurier poczty polskiej nawet nie podjechał pod firmę w której pracuję. Jak zadzwoniłem do niego i spytałem czemu nie próbował dostarczyć paczki. odp.: "to nie jest mój obowiązek"
A już zapowiedzieli podwyżki za usługi pocztowe. Od bardzo dawna na pocztę chodzę tylko po odbiór poleconych - klasycznie awizo w skrzynce, a ja w domu - i po parę znaczków. Paczki wysyłam kurierem i inpostem.
Chyba dwa razy odmówiono mi wysłania paczki po czekaniu w kolejce z 30 minut na poczcie. Ale moja paczki były normalne, tylko Pan stwierdził, że jest za dużo taśmy klejącej i to wygląda tak jakby ktoś już to otwierał. To był mój koniec z tą firmą.
Rozumiem wszystkie dziwne historie ale akurat mnie się kiedyś udało wysłać Pocztą Polską kompletne przednie koło motocyklowe razem z oponą i tarczą hamulcową. Całość owinięta folią stretch. Pamiętam, bo nawet pani w okienku żartowała, że ciekawe co to jest bo wygląda jak koło od motocykla. To było ładnych parę lat temu więc może poczta zdążyła zejść na psy.
Zaorać Pocztę Polską. Najdroższa firma w kraju. W okienkach dziadostwo i niekompetencja. W przesyłkach złodziejstwo. A w placówkach konfekcja, od rajstop do miętówek.
To dziwne ja już kilka razy wysyłałem felgi samochodowe 15" i właśnie w punktach pakowania odprowadzali mnie z kwitkiem mówiąc że paczka niewymiarowa a jak niewymiarowa to chore pieniądze. Babka na PP zabrała tą twórczą bryłę i normalnie wysłałem, zapłaciłem chyba 76 zł za 4 felgi stalowe.
Ostatnio czekałem w kolejce 10min. tyle ,że byłem jedyny w tej kolejce.Mloda pracownica była mieszana z błotem przez kierowniczkę zmiany bo gazety nie były na swoim miejscu. I co z tego ,że stałem przy okienku i byłem świadkiem całej sytuacji .Mam nadzieję ,że karma powróci
Poczta do stan umysłu (mówię o zarządzie i planistach ich zasad). Dziwne, że jednak nie przyjęli takiej paczki.
Co do firmy kurierskiej, to wiele z nich ma mega dopłaty za folię strecz. (wynika to z tego, że fola taka skleja kilka paczek razem na samochodzie i robi się problem z ich przesuwaniem.
Stałam ostatnio na poczcie dość długo (chyba nie będziecie zaskoczeni :D), no i z nudów przeczytałam wszystko, co było przylepione na ścianach, drzwiach, plexi, skrzynce pocztowej itp. I PP ma instrukcję, jak pakować koła/opony! Zatem da się, tylko z rysunku wynikało, że należy kółko objechać folią/taśmą dookoła, żeby było widać, że to koło, a nie pakować koła do kwadratowego kartonu xD
Nie mam pojęcia, jaka to różnica, zwłaszcza w przypadku kółek od roweru - dość lekkich. W przypadku opon samochodowych może ma to znaczenie, bo a) mogą pobrać więcej za wysyłkę niestandardową, b) łatwiej pracownikom poczty to złapać i przenieść (albo przeturlać?), niż dźwigać duże, ciężkie i nieporęczne, kwadratowe paczki.
Jakiś czas temu wysłałam kartę pocztową na konkurs do redakcji Angory. Po kilku dniach pan listonosz przyniósł mi moją kartkę pocztową do domu. Bez awiza :)
Dodam , że adres odbiorcy wpisałam poprawnie !
Mama wyslala mi małą paczkę (4kg) we wtorek 23/03 o 9 rano (przewidywany czas dostarczenia do Włoch 5 dni roboczych) a dnia 31/03 o 8 rano dopiero opuściła Warszawę ^.^ 9 dni z Łodzi do Warszawy ^.^ Poczta Polska, brak jakości usług gwarantowany ^.^
Spokojnje, Poczta Polska nigdy nie padnie ani sie nie zmieni. Jesli bedzie trzeba to podatnik zawsze zaplaci za Jej utrzymanie albo ratowanie przed bankructwem tak jak LOT
@polm84
Wczoraj odstałem godzinę w kolejce na poczcie. Miałem polecony na adres rodziców z jakiego wymeldowałem się 18 lat temu... 4 pracownice czynne 2 okienka , w jednym pani namiętnie coś stempluje i klepie w klawiaturę .. przez godzinę..A Jedn siedzi na stanowisku do ubezpieczenia jakie nie ma żadnego chętnego.... Idzie jak krew z nosa .. przestój 20 minutowy bo w jednym z czynnych okienek pani robiła przelew międzynarodowy i jedna pracownica drugiej udzielała korepetycji jak go obsługiwać.. po czym okazało się ze nie ma w słowniku aplikacji komputerowej poczty BIC kodu tego banku....
Żenada..
Na koniec dodam że polecony był z sądu i musiałem podpisać się na tablecie . zaakceptował podpis po 7 razie i dwóch jego ponownych rozruchach ....
A najśmieszniejsze było to ze sad ksiąg wieczystych poinformował mnie że zmienił w księdze wpis w pozycji powiat z M.Kraków na Kraków. ...
Przypominam stary jaki miałem gdy kupowałem mieszkanie 18 lat temu ...
Nasze państwo jest z kartonu i dykty zbite gwoździami i okręcone sznurkiem. Wszędzie jest kosmiczny bałagan.
@killerxcartoon kurde z tymi pracownikami to mi przypomniales moje pierwsze spotkanie z urzedem skarbowym. Jako gowniarz dorwalem prace legalna. Kilka godzin w miesiacu Bo szkola, ale rozlixzyx sie trzeba. Nie pamietam juz czego nie wiedzialem, ale pomyslalem IDE do urzedu zapytam, Bo mialem po drodze ze szkoly. 6 okienek. W karzdym ktos siedzi I do 1 taka kolejka ze 30 osob. To podchodze do pierwszego pustego, Bo mysle zapytac musze a jak Pani ymtu pracuje to pomoze. Uslyszalem cos w stylu "ja nie wiem, trzeba zapytac w tym okienku co kolejka". Mysle H. Nie czekam, kogos dopytam ipowiedza. Zaczepil mnie pchroniaz I on mi pomogl! A pozniej jak gadalem z kolerzanka co kiedys w tym urzedzie pracowala to powiedzial, ze to sa pzdy leniwe I sie zmieniaja wiec kazda mogla pomoc tylko nie chciala...
Ot cala Polska biurokracja...
@polm84 Pisanie wielką literą ("Jej") jest oznaką szacunku. Czy naprawdę PP na to zasłużyła? A do tego "koleŻanka" bo "koleGa".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2021 o 19:26
@polm84
Kupiłem używaną karte graficzną. Sprzedawca uparł się "za pobraniem" -spoko. Listonosz dostarczył, zapłaciłem, po 4 dniach listonosz przynosi przekaz pieniężny, WFT?. Idę na pocztę wyjaśnić sprawę a pani w okienku:
- A, co pan chce wyjaśniać, powinien pan się cieszyć !
Tak, debile z poczty oddali mi pieniądze za kartę zamiast sprzedającemu.
Parę lat temu wypełniało się dodatkowy druk do pobrania, tam wpisywało się adres odbiorcy ale przekazu, a nie paczki, a sprzedający jak nie był kumaty ale źle mu doradzili to wpisał tam ten sam adres co na druku paczkowym w polu odbiorca. Cała tajemnica.
Teraz jest mnóstwo serwisów obsługujących kurierów. Za ubezpieczoną paczkę do 1000zł Kilkukilogramową zapłacimy ok 16zł. Na PP jak chcemy nadać coś z zadeklarowaną wartością to idą już grube sumy, a nawet zwykła paczka jest sporo droższa od tej ubezpieczonej kurierskiej u dowolnego kuriera i jeszcze ten kurier po to przyjedzie. Poczta to syf do zaorania.
@stalowyj miałem dokładnie tak jak opisujesz. To było gdzieś pod koniec lat 90. Jako nastolatek sprzedawałem coś na allegro (przesyłka za pobraniem). Pani z okienka pomogła mi wypełnić te kwitki. Po kilku tygodniach jak nie dostałem kasy to złożyłem reklamacje i się okazało właśnie, że to była moja wina, bo źle wypisałem druczki. Na szczęście odzyskałem kasę.
@polm84 Człowiek w kraju się przyzwyczaja do takich cyrków, że za granicą jest zdumiony z normalnego działania państwa. Tak chociażby chciałem się dowiedzieć w skarbówce kilku rzeczy związanych z podwójną rezydencją podatkową. Tak to czasem bywa, że zgodnie z prawem dwóch krajów masz rezydencję obu w danym roku. Tak na logikę, skoro w kraju X rezydencja obowiązuje chociażby od 1 września, to w Polsce powinna obowiązywać do końca października, ale prawo jest w tych kwestiach dosyć niejasne. Oczywiście w urzędzie nic nie wiedzą i nie mogą pomóc. Przy wycofywaniu ciężarówki z użytku, urzędnik nie chciał go przyjąć twierdząc, że musi być powyżej 3,5t DMC, a nie równo 3,5t. Trzeba było mu zacytować przepisy i pokazać informację, która wisiała za jego plecami aby ogarnął, że wycofanie jest możliwe od 3,5t, a nie powyżej. Tak samo batalie toczone o to, że samochód kupiony z aukcji windykacyjnej miał błędnie wpisaną datę pierwszej rejestracji na jednej z umów. Przechodził między właścicielem, komornikiem i bankiem, firma windykacyjna już nie istnieje, a ktoś w pośpiechu przepisał datę wydania dowodu rejestracyjnego zamiast pierwszej rejestracji (dowód był drugi, bo się właścicielowi miejsce na pieczątki skończyło). Nie ważne, że wszystkie dane łącznie z VIN się zgadzają i wydział komunikacji powinien mieć wszystkie jego dane. Nie ważne, że mam dowód rejestracyjny i stos umów poświadczających zmiany właścicieli aż do mnie. Uj mi w dupę, to ja mam szukać nieistniejącej firmy aby skorygowała umowę wystawioną ileś lat wstecz, bo VIN im nie wystarczy do identyfikacji pojazdu. Batalie ze skarbówką to też ciekawe sprawy. Znajomemu kiedyś zablokowano wszystkie konta łącznie z firmowymi zarzucając mu oszustwa podatkowe. Firma bez kasy upadła, ileś lat ciągania po sądach i w końcu sąd uznał, że skarbówka zrobiła to bezpodstawnie na podstawie jakiejś swojej chorej interpretacji. Konta odblokowali, nie dostał żadnych odsetek czy odszkodowania, a sprawy o zadośćuczynienie chyba dalej się toczą. To już kilkanaście lat.
Z drugiej strony w innym kraju byłem w urzędzie i nie do końca wiedziałem co i jak. Wszystko mi pokazali, opisali cały proces, wypełnili brakujące rzeczy ze mną, a dokumenty przyszły pocztą. Robiłem prawo jazdy, na miejscu zrobili zdjęcia, badania medyczne, wypełnili wszystkie dokumenty, przeszedłem egzamin teoretyczny, pojechałem na praktyczny, a na końcu dostałem tymczasowe prawo jazdy do ręki. Jakieś 4-5h łącznie od wejścia do wyjścia z prawkiem, koszta malutkie. Tydzień później prawko przyszło mi pocztą. W zeszłym roku tutejsza skarbówka miała jakiś problem i mój zwrot podatku przetrzymali kilka miesięcy dłużej niż powinni. W końcu dostałem zwrot z przeprosinami za opóźnienie i skarbówka wypłaciła mi odsetki za każdy miesiąc zwłoki ze zwrotem. Wyobrażacie to sobie?
miałem podobną sytuację z porcelanowà przesyłką, w dpd zapłaciłem 3x mniej
Do tego najlepsze jest to, że poczta jest zwolniona z VAT. Dla nich cała kasa jaką otrzymują od klienta jest ich przychodem bo nie muszą odprowadzać VATu. Usługi DPD nie są zwolnione z VATu - DPD musi od każdej wpłaty odprowadzić do budżetu państwa 23%. W rzeczywistości więc usługi DPD są dodatkowo 23% tańsze (jeśli jesteś przedsiębiorcą to te 23% sobie odliczasz i masz faktycznie tańszą usługę).
Pracuje na sortowni i wierze, ze w piekle jest oddzielne miejsce dla tych co siluja paczki i wysylaja pakiety w plastikowych opakowaniach jak Chinczycy. Czasy sie zmieniaja, jednak Poczta Polska jest niereformowalna. Zwolnieni z podatku VAT zarabiaja wiecej niz im sie placi za przesylke, a i tak sa z nimi problemy.
Dla rozrywki powiem, ze dzisiaj kurier z DHL skopal mi drzwi jak nie chcialem przyjac paczki dla sasiada. Zeby bylo smieszniej kurier nawet nie sprawdzil czy sasiad jest w domu.
@Observator Wierzysz w piekło, pewnie dlatego pracujesz na sortowni.
Jak nie ma trzech wymiarów, to mogłeś wysłać jako pocztówkę.
Socjalizm vs kapitalizm
Ja miałem ciekawą historię z kurierem GLS - zostawił przesyłkę w bramie. Przesyłkę oczywiście znalazłem. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle nie zadzwonił do mieszkania, a to była paczka pobraniowa…
"To proszę zapakować w karton, to przyjmujemy."
Do mnie ostatnio jełop z poczty zadzwonił przez domofon, przedstawił się że z poczty po czym zostawił awizo listu poleconego do mnie!
A jesteś pewny że to był list, a nie przesyłka która nie mieści się w skrzynce? Albo że to nie było awizo powtórne już?
Kto normalny wysyła pocztą polską kiedy można zamówić sobie kuriera z odbiorem z domu?
@diverus na OLX masz opcję wysyłki - do wyboru paczkomat albo poczta. Koła do paczkomatu nie wejdą. Kumasz teraz???? czy dalej tłumaczyć?
@diverus
Nie każdy ma chęć/możliwość czekać w domu na kuriera.
To można zanieść do punktu odbioru paczek, nie trzeba czekać.
kurier poczty polskiej nawet nie podjechał pod firmę w której pracuję. Jak zadzwoniłem do niego i spytałem czemu nie próbował dostarczyć paczki. odp.: "to nie jest mój obowiązek"
WTF???
A już zapowiedzieli podwyżki za usługi pocztowe. Od bardzo dawna na pocztę chodzę tylko po odbiór poleconych - klasycznie awizo w skrzynce, a ja w domu - i po parę znaczków. Paczki wysyłam kurierem i inpostem.
Bo DPD zarabia na tym, że zawiozą twoją przesyłkę. Poczta żyje z dotacji. A tu jeszcze jacyś przychodzą i dupę zawracają jakimiś paczkami.
A kto korzystał z paczkomatu pocztowego? To dopiero cyrk. Ja w skrytce znalazłem ....awizo. 40 min. w kolejce do okienka po odbiór paczki.
Niemożliwe. Nie ma możliwości żeby taka przesyłka została nieprzyjęta na Poczcie.
Chyba dwa razy odmówiono mi wysłania paczki po czekaniu w kolejce z 30 minut na poczcie. Ale moja paczki były normalne, tylko Pan stwierdził, że jest za dużo taśmy klejącej i to wygląda tak jakby ktoś już to otwierał. To był mój koniec z tą firmą.
Rozumiem wszystkie dziwne historie ale akurat mnie się kiedyś udało wysłać Pocztą Polską kompletne przednie koło motocyklowe razem z oponą i tarczą hamulcową. Całość owinięta folią stretch. Pamiętam, bo nawet pani w okienku żartowała, że ciekawe co to jest bo wygląda jak koło od motocykla. To było ładnych parę lat temu więc może poczta zdążyła zejść na psy.
Dlaczego chciałeś cokolwiek wysłać pocztą?
Zaorać Pocztę Polską. Najdroższa firma w kraju. W okienkach dziadostwo i niekompetencja. W przesyłkach złodziejstwo. A w placówkach konfekcja, od rajstop do miętówek.
A jakby zagineła w 4 wymiarze to potem by przyszedł z pretensjami. ... a Pani w okienku mówiła że tylko trzywymiarowe.
To dziwne ja już kilka razy wysyłałem felgi samochodowe 15" i właśnie w punktach pakowania odprowadzali mnie z kwitkiem mówiąc że paczka niewymiarowa a jak niewymiarowa to chore pieniądze. Babka na PP zabrała tą twórczą bryłę i normalnie wysłałem, zapłaciłem chyba 76 zł za 4 felgi stalowe.
Ostatnio czekałem w kolejce 10min. tyle ,że byłem jedyny w tej kolejce.Mloda pracownica była mieszana z błotem przez kierowniczkę zmiany bo gazety nie były na swoim miejscu. I co z tego ,że stałem przy okienku i byłem świadkiem całej sytuacji .Mam nadzieję ,że karma powróci
https://www.pocztex.pl/jowisz/uploads/2017/11/Przewodnik-pakowanie-opon-1-12-2017.pdf
@barnaba1985 Już nazwa pocztex brzmi jak Januszex.
Poczta do stan umysłu (mówię o zarządzie i planistach ich zasad). Dziwne, że jednak nie przyjęli takiej paczki.
Co do firmy kurierskiej, to wiele z nich ma mega dopłaty za folię strecz. (wynika to z tego, że fola taka skleja kilka paczek razem na samochodzie i robi się problem z ich przesuwaniem.
Stałam ostatnio na poczcie dość długo (chyba nie będziecie zaskoczeni :D), no i z nudów przeczytałam wszystko, co było przylepione na ścianach, drzwiach, plexi, skrzynce pocztowej itp. I PP ma instrukcję, jak pakować koła/opony! Zatem da się, tylko z rysunku wynikało, że należy kółko objechać folią/taśmą dookoła, żeby było widać, że to koło, a nie pakować koła do kwadratowego kartonu xD
Nie mam pojęcia, jaka to różnica, zwłaszcza w przypadku kółek od roweru - dość lekkich. W przypadku opon samochodowych może ma to znaczenie, bo a) mogą pobrać więcej za wysyłkę niestandardową, b) łatwiej pracownikom poczty to złapać i przenieść (albo przeturlać?), niż dźwigać duże, ciężkie i nieporęczne, kwadratowe paczki.
Jakiś czas temu wysłałam kartę pocztową na konkurs do redakcji Angory. Po kilku dniach pan listonosz przyniósł mi moją kartkę pocztową do domu. Bez awiza :)
Dodam , że adres odbiorcy wpisałam poprawnie !
znaczek trzeba bylo przykleic :D
Mama wyslala mi małą paczkę (4kg) we wtorek 23/03 o 9 rano (przewidywany czas dostarczenia do Włoch 5 dni roboczych) a dnia 31/03 o 8 rano dopiero opuściła Warszawę ^.^ 9 dni z Łodzi do Warszawy ^.^ Poczta Polska, brak jakości usług gwarantowany ^.^
Może mają taki przykaz z góry że paczka ma mieć kształt prostopadłościanu.
Mało to w różnych firmach/placówkach idiotycznych rozporządzeń ?
Nie ma takiego miasta jak Londyn...
Bo wysyłałeś za pobraniem a gdybys wysłał bez pobrania to możesz zawinąć nawet w srajtasme dziwne ale prawdziwe