@HopArt No dokładnie, w Polsce powinny być salony samochodowe tylko z polskimi samochodami. A jak Niemiec chce wykupić jakiś polski zakład pracy to niech lepiej wykupi czeski jak np. Skodę ;)
Hmmm... Różni działacze partyjni typu Piotrowicz wpychani na stanowiska, do kwestii prawnych usilnie wpycha się fundamentalistyczna paraprawna organizacja finansowana przez Kreml, atakowanie i wyszydzanie opozycjonistów starego reżimu typu Wałęsa, usilnie przywraca się rozwiązania z ubiegłego systemu, policja jak milicja atakuje protestujących, na siłę próbuje się antagonizować kontynentalną organizacje międzynarodową, do której przynależność stanowi w tym regionie jedyną alternatywne dla znalezienia się pod płaszczykiem Rosji i nagle wszyscy dzięki jednemu spotkaniu naszego Parapremiera zdają sobie sprawę, że gdzieś tam w tle tego upadającego burdelu tajemniczym Lordem Sithów, który pociąga za sznurki jest Putin...
Bo nikt w UE nie chce mieć nic wspólnego z totalitarnymi krajami takimi jak Polska i Węgry.
Tęsknię za czasami, gdy naszymi sojusznikami były tylko demokratyczne kraje. Jak władza wróci w normalne ręce, to liczę na zerwanie relacji z Węgrami i odnowienie ich z normalnymi krajami. Nie oszukujmy się. Węgry to już stracony kraj. Tam nawet opozycja jest zdelegalizowana (lub jest, ale tylko jako "element dekoracyjny" w celu stwarzania pozorów).
a na wszystkim w Polsce trzymają łapy wszyscy do okoła tylko nie Polacy ;-)
@HopArt No dokładnie, w Polsce powinny być salony samochodowe tylko z polskimi samochodami. A jak Niemiec chce wykupić jakiś polski zakład pracy to niech lepiej wykupi czeski jak np. Skodę ;)
Pogadają, pogadają, a na koniec Orban ich wszytskich wyru...a. Standard.
Hmmm... Różni działacze partyjni typu Piotrowicz wpychani na stanowiska, do kwestii prawnych usilnie wpycha się fundamentalistyczna paraprawna organizacja finansowana przez Kreml, atakowanie i wyszydzanie opozycjonistów starego reżimu typu Wałęsa, usilnie przywraca się rozwiązania z ubiegłego systemu, policja jak milicja atakuje protestujących, na siłę próbuje się antagonizować kontynentalną organizacje międzynarodową, do której przynależność stanowi w tym regionie jedyną alternatywne dla znalezienia się pod płaszczykiem Rosji i nagle wszyscy dzięki jednemu spotkaniu naszego Parapremiera zdają sobie sprawę, że gdzieś tam w tle tego upadającego burdelu tajemniczym Lordem Sithów, który pociąga za sznurki jest Putin...
Bo nikt w UE nie chce mieć nic wspólnego z totalitarnymi krajami takimi jak Polska i Węgry.
Tęsknię za czasami, gdy naszymi sojusznikami były tylko demokratyczne kraje. Jak władza wróci w normalne ręce, to liczę na zerwanie relacji z Węgrami i odnowienie ich z normalnymi krajami. Nie oszukujmy się. Węgry to już stracony kraj. Tam nawet opozycja jest zdelegalizowana (lub jest, ale tylko jako "element dekoracyjny" w celu stwarzania pozorów).