@MajorKaza w spoko porównanie dziecka z ciężkimi wadami które kobieta musi urodzić do niewolnika którego w sumie nikt nie każe Ci posiadać a co jest w zasadzie twoja własną zachcianką. :> No chyba że twoje dzieci to niewolnicy, to spox.
Życie zaczyna się w chwili poczęcia i jest to różny organizm od ciała matki jak i ojca.
Jeżeli posłużyć się jeszcze inną nauką (nie filozofią) to człowiek jest to proces autonomiczny. Jest obiektem, ma cel (jaki ma zostać osiągnięty) i ma metodę. Obraz celu i metodę stanowi program. Te cechy posiada również zygota, chociaż definicja stworzona by opisać dorosłego człowieka (jak i wiele żywych istot).
Czy coś się w tym zmienia w jakimś momencie ciąży czy po urodzeniu? Dla mnie nic. Jest więcej komórek. A że "ładniej" wyglądają? To nie sztuka i estetyka.
Na oko to sobie można oceniać różne rzeczy i różnie to wychodzi. Możesz za kryterium przyjąć mózg. No ok. Ale to ma konsekwencje, ktoś z defektem mózgu nie jest człowiekiem? Lub nie w pełni człowiekiem?
Jeszcze z biologii, można ogólną definicję życia zastosować, którą też spełni zygota (z tym, że rozmnażać się może po kilkunastu latach... ale jak powiesz, że tego punktu nie spełnia to Tobie powiem, że małe dzieci też nie mogą a ludźmi JESZCZE są).
Więc ogólnie jeżeli jest taka zygota żywa, nie jest częścią matki... to jakim zwierzęciem to jest?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2021 o 22:13
"Więc ogólnie jeżeli jest taka zygota żywa, nie jest częścią matki... to jakim zwierzęciem to jest?"
Będzie człowiekiem. Gdy rozwinie się u niego mózg.
Nie wiem, to ciężki temat. Z założenia kompromis nie jest doskonały.
Czy uważasz, że jedna komórka jajowa połączona z jednym plemnikiem to nowy człowiek?
@Albert_Einstein A przed rozwinięciem mózgu czym jest? A jeżeli mózg nie funkcjonuje poprawnie czy jest człowiekiem? Kiedy sprawdzić czy mózg prawidłowo się rozwinął - chyba w wieku kilku lat? Co jeżeli mamy jakieś porażenie czy inną dysjunkcję wykrytą w wieku kilku lat? Co kiedy dorosła osoba dozna poważnych, nieodwracalnych obrażeń mózgu, nie zdiagnozujesz jeszcze śmierci mózgowej a mimo to jest warzywem - przestaje być człowiekiem?
Najważniejsze jest dla mnie odpowiedź na pierwsze pytanie. Jaki to gatunek?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 0:48
Zmienia się mnóstwo, organizm się rozwija i to nie jest tylko kosmetyczna zmiana, że jedynie kilka komórek więcej. Choćby wykształca się umiejętność odczuwania bólu, świadomość. W rozwoju to mniej więcej jakby rozwinąć się z bakterii przez muchę, aż do małpy (chodzi mi tu o poziom tego rozwoju).
Przez cały czas ciąży zarodek, a potem płód pasożytuje na organizmie matki i w sumie poniekąd mimo innego kodu genetycznego ten organizm jest podłączony do organizmu matki, więc w jakiś sposób jego częścią jest. Gdyby był całkowicie autonomiczny, to w czym problem, go wyciągnąć z drugiego organizmu? No chyba jednak dzieli się chociażby układ krwionośny. A w momencie kiedy jednemu organizmowi każesz podtrzymywać drugi (zwłaszcza jeśli narażasz przy tym ten pierwszy, a KAŻDY poród jest ryzykiem, a w przypadku chorób letalnych to już w ogóle ot choćby taki zespół braku pępowiny i też samo bycie w ciąży jest obciążeniem), to najzwyczajniej w świecie odbierasz wartość osobową organizmowi matki, a za ważniejszy uznajesz nieświadomy zarodek. Jeśli zmuszasz ją, wbrew jej woli każesz jej być w ciąży i rodzić, to odbierasz matce podmiotowość sprowadzając ją do przedmiotu, który musi podtrzymywać inny organizm. Z resztą w ogóle nadawanie nieświadomemu zarodkowi praw osobowych mija się z celem, bo skoro zarodek to już miałaby być pełnoprawna osoba to bliźnięta jednojajowe być może powinny być traktowane jako jedno, co z tego że ostatecznie to dwie różne osoby, skoro powstały z jednego zarodka. Poza tym skoro uznać, że świadomość nie jest żadnym kryterium, a liczy się jedynie proces metaboliczny, bo do tego to się sprowadza, to wtedy sypie się cała transplantologia. Co z tego, że człowiek nie jest żywy i stwierdzono śmierć mózgu? Przecież jeszcze inne narządy są sprawne jeszcze przez kilka dni jego komórki będą żywe, a więc mimo tego, że już nigdy świadomości nie odzyska to wciąż należy go traktować jak każdego innego żywego człowieka.
Moja mama prawie umarła rodząc mojego brata, gdyby będąc w ciąży ze mną uznała, że nie chce ryzykować, to uważam, że powinna móc usunąć mój nieświadomy zarodek, bo w tamtym momencie to ona była świadoma, czuła, była organizmem który nie potrzebował innego do przetrwania, a wręcz to mój zarodek/płód wykorzystywał jej organizm i przede wszystkim to ona podejmowała ryzyko.
@Albert_Einstein A nawet jak zostaniemy przy Twoim podziale człowieka powstającego z... czegoś, to co robimy z niesprawnym mózgiem? Bo wiesz, płód ma po kilkunastu tygodniach 100% sprawny mózg. Pytanie teraz jak z wcześniejszymi fazami rozwoju tego mózgu. Czy coś może być człowiekiem jak ma nie całkiem rozwinięty mózg? Jak nie może być człowiekiem, to czym jest? A ma już palce, oczy itp.
I domyślasz się, że to co odpowiesz będzie się tyczyło dorosłych z niedorozwojem lub uszkodzonym mózgiem...
A cofając się w rozwoju mózgu to dojdziemy do powstania ektodermy około 3 dnia po zapłodnieniu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 0:53
@goff Ustalam czy są ludźmi. Bo może eutanazja wystarczy i aborcja eugeniczna.
Ty! Ale jak to nie są ludzie tylko zwierzątka, to przecież też nie wolno... o kurde, to faktycznie trzeba pomagać. Pamiętasz jaki był krzyk jak wybijano w lasach dziki, jaki był krzyk o te lochy w ciąży? One to nie miały zlepka komórek. A i usypiać ot tak zwierzątek nie można. Co tu robić, co tu robić... no tylko pomagać!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 1:29
teściowa jest nauczycielką. Obrończyni zycia, katoliczka, co niedzielę w kościele w pierwszym rzędzie. Jej uczennica wpadła w ostatniej klasie, urodziła po ukończeniu szkoły, dzieciaka wychowywała sama. Została nieraz nazwana przez teściową grzesznicą i wielu gorszymi określeniami. Dzieciak podrósł i poszedł do szkoły. Usłyszał tam, że jest dzieckiem grzechu i nie powinien iść do komunii. Taka oto miłość do bliźniego. Jestem zwolenniczką wyboru. Niewiele robię dla takich dzieci - po wypłacie wpłacam niewielką kwotę na wybranego dzieciaka. Narzucanie swoich poglądów religijnych (mój bóg tak mówi) wg mnie powinno być karalne.
na głowę już za późno może nogi? chcesz namiary na lekarza może coś pomoże ale raczej ciężko będzie. jak nie rozumiecie demota to trzeba zapytać a ktoś chętnie wytłumaczy a nie klepać idiotyzmy
Jakże wielu proliferów się tu objawiło. Potwierdzają tylko to, co tutaj też zostało napisane i co wszyscy normalni ludzie od dawna wiedzą. Proliferzy to nie ludzie, to ideologia przesiąknięta hipokryzją, oszustwem i brakiem empatii. Głoszą puste slogany o zabijaniu dzieci poczętych, ale nad tymi urodzonymi i potrzebującymi pomocy nie są w stanie pochylić się. Aha, mogą się modlić. Jak wiadomo modlitwa jest sprawdzonym lekiem o niezwykle wątpliwej skuteczności.
@tema_lina Racja. Ogólnie przez medycznę i socjal gatunek ludzki degeneruje. Uważam, że obecnie kluczową cechą populacyjną jest inteligencja, która bardzo cierpi przez brak naturalnej selekcji jednostek inteligentnych inaczej (patrz np. "Idiokracja"). Idąc za pomysłami aborcjonistów, możnaby wprowadzić kryteria i eliminować osobniki poniżej określonej wartości IQ. Dla Ciebie problem byłby tylko taki, że sądząc po powyższej wypowiedzi, prawdopodobnie trzeba byłoby Cię uśpić.
@Agnesitka A ile kosztuje tych "wspierających" owa "pomoc" - 50 zł rocznie ? Ile czasu ? - pół minuty, aby wysłać sms-a ? Czy mniej, bo i 2 złote wystarczy, aby uciszyć sumienie - POMAGAM PRZECIEŻ. A rodzice owych dzieci muszą poświęcić swoje życie i cały czas.
@katem wpłacam pieniadze. Nie 50 zł. I nie SMS. Nie uciszam sumienia. Pomyśl o tym że nie tylko rodzice takich dzieci mają ciężko. Możesz mieć chorych rodziców czy dziadków czy rodzeństwo. Choroby i wypadki się zdarzają w różnym wieku.i też trzeba poświęcić czas i pieniadze.
@tema_lina Ta pani z demota nie zabiła swojego dziecka ze względów eugenicznych kiedy było w jej łonie a wygląda na starsze niż roczek... Więc demot to propaganda, bo rodziła je w czasie kiedy można było je zabić.
Piszesz o rzeczach oczywistych. Co innego wypadek losowy, któremu nie można zapobiec, czy konsekwencja wieku (starzy rodzice), a co innego świadome powoływanie do życia istoty (zmuszanie do urodzenia ciężko chorej), aby cierpiała ona i jej otoczenie. To zwykłe okrucieństwo. Bardzo łatwe do realizowania, bo nie dotyczy osoby, która je serwuje.
Wystarczy nie wpłacać lewicowej aktywistce na zakup komputera i jeszcze sporo zostanie.
A nie... lewicowa aktywistka nie zhańbi się pracą, a jakoś nikt o tym demota nie zrobił, zastanawiające.
Coś mi tu nie pasuje. Kardiolog na NFZ kosztuje okrągłe ZERO złotówek. A sponsorem jestem m.in. ja, wpłacając co miesiąc sporo grosza na ten NFZ. A jeśli już trzeba prywatnie to u mnie lekarze specjaliści biorą od 100 do 200 zł za wizytę.
@Banasik Podajesz cenę samej wizyty, a gdzie koszt badań? Nie zdiagnozujesz choroby kardiologicznej na podstawie spoczynkowego EKG. Próba wysiłkowa - 150 zł; holter EKG - 150 zł; USG serca 120 zł. Albo czekasz parę miesięcy na NFZ, albo płacisz z własnej kieszeni.
@niemoja dlaczego zatem Pani Iwona czepia się działaczy pro life, a nie władzy? To władza odpowiada za to, że nfz nie działa. Poza tym, Bartek wygląda na starsze dziecko, skoro Pani Iwona jest pro mordowanie, to dlaczego nie zabiła Bartka w swoim łonie kiedy to barbarzyństwo było legalne?
Alternatywą dla drogiego i uciążliwego leczenia nie jest zabijanie. I nie ma to nic wspólnego z religią jak niektórzy działacze pro morderstwowi próbują wciskać. Człowiek jest człowiekiem od poczęcia, jasno na to wskazuje jego DNA, to że kościół podziela ten argument nie umniejsza mu wartości merytorycznej.
Jestem rodzicem ciężko chorego dziecka. Nie urodziło się chore, więc o żadnym wyborze nie będziemy mówić.
Najbliższy kardiolog dziecięcy? 120 km od domu. Oczywiście ten na nfz. Ten prywatnie 25 km. W obu przypadkach muszę wynająć karetkę by dziecko tam zawieźć. Tak samo gdy chce by stomatolog coś zrobił. Możemy dalej wymieniać. Trzeba endokrynologa dziecięcego. Chirurga dziecięcego, pulmonologa. Można wymieniać.
Nie narzekam. Nie proszę nikogo o pomoc. Ale nie lubię, gdy ktoś pisze o czymś o czym nic nie wie.
@slawke Masz rację, co do tego, że nasza władza leży, m.in. w NFZ już dawno przydałyby się zmiany i lepsze zaplecze finansowe.
Nie wiem gdzie uczył się Pan angielskiego ale "choice" w "pro-choice" znaczy WYBÓR.
Ja, jak i zapewne większość kobiet, nie chce aborcji-chcę prawa wyboru.
Prawo wyboru daje ogromne poczucie bezpieczeństwa
Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała zmierzyć się z sytuacją gdzie akurat prawo tego wyboru będzie mi potrzebne chociażby żeby zachować zdrowe zmysły, i nikomu tego nie życzę. Ale niedługo dojdzie m.in. do tego, że kobiety które poronią(co jest częste do 3miesiąca i zdarza się choć rzadziej również w późniejszych etapach ciąży) będą traktowane jak morderczynie... Ten kto będzie chciał dokonać aborcji i tak znajdzie na to sposób-historia jest tego dobrym przykładem, dlaczego więc nie zapewnić takim osobą odpowiedniej pomocy-zarówno terapeutycznej jak i w ostateczności aborcji. Nie każdy jest w stanie zapewnić takiemu dziecku pomoc. Nie wiem też jak wy ale ja nie mogłabym patrzeć jak moje dziecko powoli umiera- nie żyjąc, a egzystując w bólu- ale może to dlatego, że w pewnym stopniu chcę wierzyć w reinkarnację.
Naprawdę, nie dziwię się osobą, które pozostawione na pastwę losu decydują się na zabójstwo własnego dziecka, a później najczęściej na samobójstwo, gdy już wiedzą, że nie będą w stanie się nim zaopiekować-i proszę mi nie wmawiać, że są specjalne ośrodki bo chyba każdy wie, że nie działają one tak jak powinny.
Nie popieram ale rozumiem, dlatego tak ważne jest poczucie bezpieczeństwa, które w dużej mierze wpływa na podejmowane przez nas decyzje.
Gdzieś to przeczytałam i jest to moim zdaniem uproszczone ale bardzo trafne podsumowanie:
Żadna kobieta nie chce aborcji tak jak butów czy nowego Porsche, Kobiety chcą aborcji jak złapane w pułapkę zwierzę chce odgryźć własną nogę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 0:08
@AddNull wybór jest dokonywany w sypialni, nie w gabinecie lekarskim. Każde współżycie może skutkować urodzeniem chorego dziecka. Dorośli i odpowiedzialni ludzie powinni o tym wiedzieć. Po porodzie dziecko można zostawić w szpitalu. Tak, to też cierpienie, ale nie powód do zabijania niewinnych ludzi.
Czy jeśli dopadnie mnie marskosc wątroby, to też mogę mieć wybór - zabić czy nie zabić sąsiada, który będzie dawcą? Ja tylko bym chciał wybór, a nie od razu kary, kiedy ja potrzebuje wątroby.
Nie umniejszam cierpieniom rodziców których tragedia choroby dotknęła. Niemniej nigdy odpowiedzią na nieszczęście nie może być zabijanie niewinnych ludzi. Nie można dawać nikomu prawa wyboru czy zabić czy nie zabić drugiego niewinnego człowieka.
@slawke "Każde współżycie może skutkować urodzeniem chorego dziecka." -> użycie prezerwatywy, 69 i inne praktyki seksualne ("hiszpan" itd.) skutecznie uniemożliwiają poczęcie. Nie wiem czemu KK upiera się że to grzech (w sensie stosunek uniemożliwiający poczęcie), jednocześnie zezwalając na stosowanie "kalendarzyków", które mają w sumie dawać ten sam rezultat (ale są mniej skuteczne).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 12:36
@slawke W pewnym sensie masz rację, że każde współżycie może skutkować ciążą- jak wiadomo są wyjątki.
W ostatnim akapicie masz sporo racji, tak bardzo skupiłam się na poglądach swoich i znajomych, że całkowicie zapomniałam, o tych których najczęściej pokazują w mediach, krzyczących o aborcji na życzenie przez cały okres ciąży-możesz nie wierzyć ale to jest mniejszość.
Większość kobiet chce mieć tak mało i tak wiele zarazem-WYBÓR, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa i wsparcia niezależnie od decyzji. Nie będąc zapędzonym w kozi róg i osądzanym na każdym kroku niezależnie od decyzji, łatwiej jest wszystko przemyśleć.
Decyzja o tym czy dokonać aborcji jest dla kobiet jedną z najtrudniejszych w całym życiu, a z jej konsekwencjami zmagają do końca życia(oczywiście są wyjątki jak przy wszystkim).
I tak mamy szczęście żyjąc we w miarę cywilizowanym kraju, nie jesteśmy m.in. zmuszane do pozbywania się ciąży.
Uwierzysz, że są miejsca, gdzie kobiety wciąż są katowane za urodzenie dziewczynki? Jakby to nie zależało tylko od części genów faceta...
Osobiście jestem za legalną aborcją do 3miesiąca, później tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub dziecka- to, że dziecko przyjdzie na świat nie znaczy, że będzie żyć, w takim wypadku również nie widzę sensu w niszczeniu organizmu kobiety.
Na ten moment chyba najlepiej byłoby przywrócić kompromis, a ewentualne zmiany porządnie przemyśleć. Chyba obie strony są z niego niezadowolone więc na początek powinno być ok- zwłaszcza, że wszystkich zadowolić się przecież nie da.
Masz rację, że po porodzie można dziecko zostawić np. w szpitalu.
Może cię to zaskoczyć, ale podjęcie decyzji o zostawieniu dziecka dla wielu jest minimalnie łatwiejsze, gdy dziecko jest zdrowe, bo łatwiej to sobie uzasadnić, ma większe szanse na normalne życie, którego być może rodzice podejmując taką decyzję, nie są w stanie dziecku zapewnić.
Chore dziecko wymaga więcej, a znając realia, porzucone nie uzyskałoby odpowiedniej pomocy.
Tak bardzo jak niektórzy rodzice kochają swoje zdrowe dzieci, że są w stanie je porzucić aby tylko miało lepiej, tak bardzo kochają chore, że nie są w stanie go zostawić żeby tylko mieć pewność, że będzie miało pomoc(i jak wszędzie są też wyjątki).
Oczywiście to tylko przykład jak ja to odbieram-potrafię sobie wyobrazić jak trudna musi być sytuacja, żeby postanowić zostawić własne dziecko...
To straszne, ale ludzie są w stanie tak bardzo kochać, że aż są w stanie zabić bliską osobę niezależnie od jej wieku myśląc że to jedyne lub najlepsze wyjście.
Dlatego potrzebne jest wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, a nie wpędzanie kobiet w poczucie bezsilności nad własnym życiem.
Nie wiem jak ty, ale ja już się naoglądałam cierpienia (i to nawet nie w tych najgorszych wypadkach), nie chcę więc patrzeć jak moje dziecko umiera w bólu i nie być w stanie mu pomóc.
Nie zamierzam mieć dzieci(mimo, że kocham wszystkie jakie znam i zawsze marzyłam o dużej rodzinie) i skazywać ich na cierpienie w tym świecie, ale w tym momencie mojego życia jeśli zaszłabym w ciąże i w wynikach wyszłoby że moje dziecko będzie(nie, że może-bo przy może jest zawsze nadzieja) cierpieć całe życie niezależnie od jego długości najprawdopodobniej popełniłabym samobójstwo.
Jeśli kiedyś nasz kraj będzie na takim poziomie, że będzie w stanie zapewnić realną pomoc chorym możemy wrócić do dyskusji :)
Nie sądzę żeby udało mi się oddać o co mi chodzi zwłaszcza z tym poczuciem bezpieczeństwa, ale będąc pro-choice nie zmuszam nikogo do dokonywania aborcji ale tak szczerze to nie podejmuję się tej decyzji z dnia nadzień bo tak się komuś podoba to zazwyczaj ostateczność, której konsekwencję odbijają się na resztę życia na psychice.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 14:42
@Banasik, może i kosztuje zero złotych, jednak czas oczekiwania na wizytę u tego specjalisty wynosi raptem dwa lata. Coś na ten temat wiem, jestem po zawale serca.
To o co tej pani chodzi, o to że jej szkoda iż urodziła syna, bo teraz ma wydatki, lepiej gdyby nie żył ? Wiem że zabicie jest łatwiejsze, ale bardziej ludzkie jest powalczyć o darmowe leczenie, bo nie zawsze takie jest , wiem coś o tym... I raczej na takie zbiórki nikt się nie nabierze, chyba że ktoś zna temat osobiście i wie że prawda..., bo większość zbieraczy, to zwykli oszuści.. a poza tym , fejk wszystko jest...
Zakładam, że ją ten dzieciak na tyle męczy i kosztuje, że ciągle żałuje, że się go zawczasu nie pozbyła. Zamiast się teraz skupiać na aborcji może powinna agitować za eutanazją i sobie wtedy będzie mogła go legalnie uśpić i po kłopocie? A może za jakiś czas chłopak wyzdrowieje, a potem dorośnie i jemu też lżej będzie jak odda do uśpienia starą, upierdliwą matkę? Bo przecież grunt żeby było miło i przyjemnie.
@Djzordon Jeśli dziecko ma problemy z odpornością(czego nie wiemy) to nie widzę problemu, a nawet to raczej jest zalecane(ale nie znam się). Tu zapewne zdjęcie robiła osoba trzecia więc to jest raczej powód maseczki.
Inny przykład z życia wzięty: kuzynka do dwumiesięcznej córeczki też w masce podchodziła jak się przeziębiła, żeby zminimalizować ryzyko zarażenie dziecka, bo takiemu maluchowi prawie nic nie można podać, a dostęp do lekarza był i jest przez pandemie utrudniony, nie mówiąc już o szpitalu w jej okolicy potocznie znanym jako umieralnia.
TV faktycznie pierze mózgi, niezależnie od stacji, ale raczej nie negowałabym noszenia maski.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2021 o 0:06
A jak nie to go zabijesz? Nie no doskonała logika i moralność. Tego nam rzeczywiście trzeba. To jest ten kraj w którym chciałbym mieszkać. Już sobie wyobrażam te rozmowy: Cześć jak się mają wasze dzieci? A już ich nie ma bo mąż stracił pracę i je zabiliśmy. No coś pięknego...
@uderz_w_stol Polityka to całe nasze życie, oddziałuje na każdy obszar od dostępu do szpitali po to czy dziecko ma prawo do niewyznawania religii. Więc jeżeli politykuje się o wolność, to się powinno.
Często logopeda uczy dziecko jedzenia, żucia. Dzięki czemu nie ma założonej sondy pokarmowej lub pega. Nie robią się mu odleżyny w nosie od sondy.. Często logopeda uczy poprzez stymulację połykania własnej śliny i nie trzeba zakładać rurki tracheostomijnej by ślinę z dróg oddechowych wyciągnąć, gdy dziecko się dusi.
Uczy dziecko mówić, bo choćby odpowiedzi na pytania tak i nie są kosmicznym komfortem wszystkich cierpiących...
Oni nie są pro-życiowi, tylko pro-będę chronić płody, bo kiedyś moje ciało było płodem i czuję się osobiście związany z każdym innym. Ktoś kto jest gotowy bronić żyć, nie robi z nich niewolnictwa.
@MajorKaza skoro tak bardzo "masz to w d*pie" to może po prostu odp*erdol się od decyzji którzy inni podejmują?
@MajorKaza Ale uważasz, że masz prawo takiego "bezdomnego" wcisnąć komuś do domu wbrew jego woli.
@poiman Jak tylko inni odp*erdolą się od mojej decyzji posiadania niewolnika. A jak ktoś się na to nie zgadza, to niech go utrzymuje.
@MajorKaza w spoko porównanie dziecka z ciężkimi wadami które kobieta musi urodzić do niewolnika którego w sumie nikt nie każe Ci posiadać a co jest w zasadzie twoja własną zachcianką. :> No chyba że twoje dzieci to niewolnicy, to spox.
Ich interesują płody, a po urodzeniu... Cóż... Umrze to umrze.
@SkrajnieCentrowy Ich interesuje tylko i aż by nie zabijać ludzi. Walka z naturalną śmiercią ich nie interesuje.
@Sevivo Zlepek komórek to nie człowiek.
@Albert_Einstein
Życie zaczyna się w chwili poczęcia i jest to różny organizm od ciała matki jak i ojca.
Jeżeli posłużyć się jeszcze inną nauką (nie filozofią) to człowiek jest to proces autonomiczny. Jest obiektem, ma cel (jaki ma zostać osiągnięty) i ma metodę. Obraz celu i metodę stanowi program. Te cechy posiada również zygota, chociaż definicja stworzona by opisać dorosłego człowieka (jak i wiele żywych istot).
Czy coś się w tym zmienia w jakimś momencie ciąży czy po urodzeniu? Dla mnie nic. Jest więcej komórek. A że "ładniej" wyglądają? To nie sztuka i estetyka.
Na oko to sobie można oceniać różne rzeczy i różnie to wychodzi. Możesz za kryterium przyjąć mózg. No ok. Ale to ma konsekwencje, ktoś z defektem mózgu nie jest człowiekiem? Lub nie w pełni człowiekiem?
Jeszcze z biologii, można ogólną definicję życia zastosować, którą też spełni zygota (z tym, że rozmnażać się może po kilkunastu latach... ale jak powiesz, że tego punktu nie spełnia to Tobie powiem, że małe dzieci też nie mogą a ludźmi JESZCZE są).
Więc ogólnie jeżeli jest taka zygota żywa, nie jest częścią matki... to jakim zwierzęciem to jest?
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2021 o 22:13
@Sevivo Masz sporo racji.
"Więc ogólnie jeżeli jest taka zygota żywa, nie jest częścią matki... to jakim zwierzęciem to jest?"
Będzie człowiekiem. Gdy rozwinie się u niego mózg.
Nie wiem, to ciężki temat. Z założenia kompromis nie jest doskonały.
Czy uważasz, że jedna komórka jajowa połączona z jednym plemnikiem to nowy człowiek?
@Albert_Einstein A przed rozwinięciem mózgu czym jest? A jeżeli mózg nie funkcjonuje poprawnie czy jest człowiekiem? Kiedy sprawdzić czy mózg prawidłowo się rozwinął - chyba w wieku kilku lat? Co jeżeli mamy jakieś porażenie czy inną dysjunkcję wykrytą w wieku kilku lat? Co kiedy dorosła osoba dozna poważnych, nieodwracalnych obrażeń mózgu, nie zdiagnozujesz jeszcze śmierci mózgowej a mimo to jest warzywem - przestaje być człowiekiem?
Najważniejsze jest dla mnie odpowiedź na pierwsze pytanie. Jaki to gatunek?
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 0:48
Zmienia się mnóstwo, organizm się rozwija i to nie jest tylko kosmetyczna zmiana, że jedynie kilka komórek więcej. Choćby wykształca się umiejętność odczuwania bólu, świadomość. W rozwoju to mniej więcej jakby rozwinąć się z bakterii przez muchę, aż do małpy (chodzi mi tu o poziom tego rozwoju).
Przez cały czas ciąży zarodek, a potem płód pasożytuje na organizmie matki i w sumie poniekąd mimo innego kodu genetycznego ten organizm jest podłączony do organizmu matki, więc w jakiś sposób jego częścią jest. Gdyby był całkowicie autonomiczny, to w czym problem, go wyciągnąć z drugiego organizmu? No chyba jednak dzieli się chociażby układ krwionośny. A w momencie kiedy jednemu organizmowi każesz podtrzymywać drugi (zwłaszcza jeśli narażasz przy tym ten pierwszy, a KAŻDY poród jest ryzykiem, a w przypadku chorób letalnych to już w ogóle ot choćby taki zespół braku pępowiny i też samo bycie w ciąży jest obciążeniem), to najzwyczajniej w świecie odbierasz wartość osobową organizmowi matki, a za ważniejszy uznajesz nieświadomy zarodek. Jeśli zmuszasz ją, wbrew jej woli każesz jej być w ciąży i rodzić, to odbierasz matce podmiotowość sprowadzając ją do przedmiotu, który musi podtrzymywać inny organizm. Z resztą w ogóle nadawanie nieświadomemu zarodkowi praw osobowych mija się z celem, bo skoro zarodek to już miałaby być pełnoprawna osoba to bliźnięta jednojajowe być może powinny być traktowane jako jedno, co z tego że ostatecznie to dwie różne osoby, skoro powstały z jednego zarodka. Poza tym skoro uznać, że świadomość nie jest żadnym kryterium, a liczy się jedynie proces metaboliczny, bo do tego to się sprowadza, to wtedy sypie się cała transplantologia. Co z tego, że człowiek nie jest żywy i stwierdzono śmierć mózgu? Przecież jeszcze inne narządy są sprawne jeszcze przez kilka dni jego komórki będą żywe, a więc mimo tego, że już nigdy świadomości nie odzyska to wciąż należy go traktować jak każdego innego żywego człowieka.
Moja mama prawie umarła rodząc mojego brata, gdyby będąc w ciąży ze mną uznała, że nie chce ryzykować, to uważam, że powinna móc usunąć mój nieświadomy zarodek, bo w tamtym momencie to ona była świadoma, czuła, była organizmem który nie potrzebował innego do przetrwania, a wręcz to mój zarodek/płód wykorzystywał jej organizm i przede wszystkim to ona podejmowała ryzyko.
@Albert_Einstein A nawet jak zostaniemy przy Twoim podziale człowieka powstającego z... czegoś, to co robimy z niesprawnym mózgiem? Bo wiesz, płód ma po kilkunastu tygodniach 100% sprawny mózg. Pytanie teraz jak z wcześniejszymi fazami rozwoju tego mózgu. Czy coś może być człowiekiem jak ma nie całkiem rozwinięty mózg? Jak nie może być człowiekiem, to czym jest? A ma już palce, oczy itp.
I domyślasz się, że to co odpowiesz będzie się tyczyło dorosłych z niedorozwojem lub uszkodzonym mózgiem...
A cofając się w rozwoju mózgu to dojdziemy do powstania ektodermy około 3 dnia po zapłodnieniu.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 0:53
to jak sevio już pomagasz niepełnosprawnym czy tylko ainsztajnem ciśniesz w klawe?
@goff Ustalam czy są ludźmi. Bo może eutanazja wystarczy i aborcja eugeniczna.
Ty! Ale jak to nie są ludzie tylko zwierzątka, to przecież też nie wolno... o kurde, to faktycznie trzeba pomagać. Pamiętasz jaki był krzyk jak wybijano w lasach dziki, jaki był krzyk o te lochy w ciąży? One to nie miały zlepka komórek. A i usypiać ot tak zwierzątek nie można. Co tu robić, co tu robić... no tylko pomagać!
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 1:29
@Sevivo
Jest PŁODEM człowieka.
Eutanazja, ale w przypadku aborcji nie ma tego problemu przecież.
Nie zmuszam Cię do stosowania aborcji i eutanazji, możesz się odczepić od mojej osoby?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 1:28
teściowa jest nauczycielką. Obrończyni zycia, katoliczka, co niedzielę w kościele w pierwszym rzędzie. Jej uczennica wpadła w ostatniej klasie, urodziła po ukończeniu szkoły, dzieciaka wychowywała sama. Została nieraz nazwana przez teściową grzesznicą i wielu gorszymi określeniami. Dzieciak podrósł i poszedł do szkoły. Usłyszał tam, że jest dzieckiem grzechu i nie powinien iść do komunii. Taka oto miłość do bliźniego. Jestem zwolenniczką wyboru. Niewiele robię dla takich dzieci - po wypłacie wpłacam niewielką kwotę na wybranego dzieciaka. Narzucanie swoich poglądów religijnych (mój bóg tak mówi) wg mnie powinno być karalne.
@juljuljul12 współczuję teściowej.
Szkoda że gnoja nie wyskrobałam ,pomyślała mama Bartka.Wolne tlumaczenie.
na głowę już za późno może nogi? chcesz namiary na lekarza może coś pomoże ale raczej ciężko będzie. jak nie rozumiecie demota to trzeba zapytać a ktoś chętnie wytłumaczy a nie klepać idiotyzmy
Jakże wielu proliferów się tu objawiło. Potwierdzają tylko to, co tutaj też zostało napisane i co wszyscy normalni ludzie od dawna wiedzą. Proliferzy to nie ludzie, to ideologia przesiąknięta hipokryzją, oszustwem i brakiem empatii. Głoszą puste slogany o zabijaniu dzieci poczętych, ale nad tymi urodzonymi i potrzebującymi pomocy nie są w stanie pochylić się. Aha, mogą się modlić. Jak wiadomo modlitwa jest sprawdzonym lekiem o niezwykle wątpliwej skuteczności.
@tema_lina naukowcy ustalili, że jedna modlitwa ma moc trzech fejsbukowych lajków, więc nie krytykuj, jak nie pomagasz...
@tema_lina "Proliferzy to nie ludzie, to ideologia"
Prawie jak LGBT, o które była spina, co nie? ;)
Prostując: "pro-life" to ideologia, "proliferzy" to ludzie. LGBT to ideologia. Geje - to ludzie.
To nieprawda. Znasz wszystkich ludzi? Zobacz ile osób wspiera np. Fundacje Małych Stóp. Ile dzieci zostało uratowanych.
@tema_lina Racja. Ogólnie przez medycznę i socjal gatunek ludzki degeneruje. Uważam, że obecnie kluczową cechą populacyjną jest inteligencja, która bardzo cierpi przez brak naturalnej selekcji jednostek inteligentnych inaczej (patrz np. "Idiokracja"). Idąc za pomysłami aborcjonistów, możnaby wprowadzić kryteria i eliminować osobniki poniżej określonej wartości IQ. Dla Ciebie problem byłby tylko taki, że sądząc po powyższej wypowiedzi, prawdopodobnie trzeba byłoby Cię uśpić.
@MajorKaza No widzisz, nawet nie wiesz, że się mylisz. Ale nie jest moją rolą prostowanie twoich ścieżek.
@Agnesitka A ile kosztuje tych "wspierających" owa "pomoc" - 50 zł rocznie ? Ile czasu ? - pół minuty, aby wysłać sms-a ? Czy mniej, bo i 2 złote wystarczy, aby uciszyć sumienie - POMAGAM PRZECIEŻ. A rodzice owych dzieci muszą poświęcić swoje życie i cały czas.
@katem wpłacam pieniadze. Nie 50 zł. I nie SMS. Nie uciszam sumienia. Pomyśl o tym że nie tylko rodzice takich dzieci mają ciężko. Możesz mieć chorych rodziców czy dziadków czy rodzeństwo. Choroby i wypadki się zdarzają w różnym wieku.i też trzeba poświęcić czas i pieniadze.
@tema_lina Ta pani z demota nie zabiła swojego dziecka ze względów eugenicznych kiedy było w jej łonie a wygląda na starsze niż roczek... Więc demot to propaganda, bo rodziła je w czasie kiedy można było je zabić.
@tema_lina ale jak napiszesz, że lgbtqp to ideologia to zaraz pójdą minusy.
Piszesz o rzeczach oczywistych. Co innego wypadek losowy, któremu nie można zapobiec, czy konsekwencja wieku (starzy rodzice), a co innego świadome powoływanie do życia istoty (zmuszanie do urodzenia ciężko chorej), aby cierpiała ona i jej otoczenie. To zwykłe okrucieństwo. Bardzo łatwe do realizowania, bo nie dotyczy osoby, która je serwuje.
Nie jestem działaczem pro life ale mogę pomóc
Wystarczy nie wpłacać lewicowej aktywistce na zakup komputera i jeszcze sporo zostanie.
A nie... lewicowa aktywistka nie zhańbi się pracą, a jakoś nikt o tym demota nie zrobił, zastanawiające.
Zawsze możesz być pierwszy
Coś mi tu nie pasuje. Kardiolog na NFZ kosztuje okrągłe ZERO złotówek. A sponsorem jestem m.in. ja, wpłacając co miesiąc sporo grosza na ten NFZ. A jeśli już trzeba prywatnie to u mnie lekarze specjaliści biorą od 100 do 200 zł za wizytę.
@Banasik Podajesz cenę samej wizyty, a gdzie koszt badań? Nie zdiagnozujesz choroby kardiologicznej na podstawie spoczynkowego EKG. Próba wysiłkowa - 150 zł; holter EKG - 150 zł; USG serca 120 zł. Albo czekasz parę miesięcy na NFZ, albo płacisz z własnej kieszeni.
@niemoja dlaczego zatem Pani Iwona czepia się działaczy pro life, a nie władzy? To władza odpowiada za to, że nfz nie działa. Poza tym, Bartek wygląda na starsze dziecko, skoro Pani Iwona jest pro mordowanie, to dlaczego nie zabiła Bartka w swoim łonie kiedy to barbarzyństwo było legalne?
Alternatywą dla drogiego i uciążliwego leczenia nie jest zabijanie. I nie ma to nic wspólnego z religią jak niektórzy działacze pro morderstwowi próbują wciskać. Człowiek jest człowiekiem od poczęcia, jasno na to wskazuje jego DNA, to że kościół podziela ten argument nie umniejsza mu wartości merytorycznej.
Jestem rodzicem ciężko chorego dziecka. Nie urodziło się chore, więc o żadnym wyborze nie będziemy mówić.
Najbliższy kardiolog dziecięcy? 120 km od domu. Oczywiście ten na nfz. Ten prywatnie 25 km. W obu przypadkach muszę wynająć karetkę by dziecko tam zawieźć. Tak samo gdy chce by stomatolog coś zrobił. Możemy dalej wymieniać. Trzeba endokrynologa dziecięcego. Chirurga dziecięcego, pulmonologa. Można wymieniać.
Nie narzekam. Nie proszę nikogo o pomoc. Ale nie lubię, gdy ktoś pisze o czymś o czym nic nie wie.
@slawke Masz rację, co do tego, że nasza władza leży, m.in. w NFZ już dawno przydałyby się zmiany i lepsze zaplecze finansowe.
Nie wiem gdzie uczył się Pan angielskiego ale "choice" w "pro-choice" znaczy WYBÓR.
Ja, jak i zapewne większość kobiet, nie chce aborcji-chcę prawa wyboru.
Prawo wyboru daje ogromne poczucie bezpieczeństwa
Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała zmierzyć się z sytuacją gdzie akurat prawo tego wyboru będzie mi potrzebne chociażby żeby zachować zdrowe zmysły, i nikomu tego nie życzę. Ale niedługo dojdzie m.in. do tego, że kobiety które poronią(co jest częste do 3miesiąca i zdarza się choć rzadziej również w późniejszych etapach ciąży) będą traktowane jak morderczynie... Ten kto będzie chciał dokonać aborcji i tak znajdzie na to sposób-historia jest tego dobrym przykładem, dlaczego więc nie zapewnić takim osobą odpowiedniej pomocy-zarówno terapeutycznej jak i w ostateczności aborcji. Nie każdy jest w stanie zapewnić takiemu dziecku pomoc. Nie wiem też jak wy ale ja nie mogłabym patrzeć jak moje dziecko powoli umiera- nie żyjąc, a egzystując w bólu- ale może to dlatego, że w pewnym stopniu chcę wierzyć w reinkarnację.
Naprawdę, nie dziwię się osobą, które pozostawione na pastwę losu decydują się na zabójstwo własnego dziecka, a później najczęściej na samobójstwo, gdy już wiedzą, że nie będą w stanie się nim zaopiekować-i proszę mi nie wmawiać, że są specjalne ośrodki bo chyba każdy wie, że nie działają one tak jak powinny.
Nie popieram ale rozumiem, dlatego tak ważne jest poczucie bezpieczeństwa, które w dużej mierze wpływa na podejmowane przez nas decyzje.
Gdzieś to przeczytałam i jest to moim zdaniem uproszczone ale bardzo trafne podsumowanie:
Żadna kobieta nie chce aborcji tak jak butów czy nowego Porsche, Kobiety chcą aborcji jak złapane w pułapkę zwierzę chce odgryźć własną nogę.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 0:08
@AddNull wybór jest dokonywany w sypialni, nie w gabinecie lekarskim. Każde współżycie może skutkować urodzeniem chorego dziecka. Dorośli i odpowiedzialni ludzie powinni o tym wiedzieć. Po porodzie dziecko można zostawić w szpitalu. Tak, to też cierpienie, ale nie powód do zabijania niewinnych ludzi.
Czy jeśli dopadnie mnie marskosc wątroby, to też mogę mieć wybór - zabić czy nie zabić sąsiada, który będzie dawcą? Ja tylko bym chciał wybór, a nie od razu kary, kiedy ja potrzebuje wątroby.
Nie umniejszam cierpieniom rodziców których tragedia choroby dotknęła. Niemniej nigdy odpowiedzią na nieszczęście nie może być zabijanie niewinnych ludzi. Nie można dawać nikomu prawa wyboru czy zabić czy nie zabić drugiego niewinnego człowieka.
@slawke "Każde współżycie może skutkować urodzeniem chorego dziecka." -> użycie prezerwatywy, 69 i inne praktyki seksualne ("hiszpan" itd.) skutecznie uniemożliwiają poczęcie. Nie wiem czemu KK upiera się że to grzech (w sensie stosunek uniemożliwiający poczęcie), jednocześnie zezwalając na stosowanie "kalendarzyków", które mają w sumie dawać ten sam rezultat (ale są mniej skuteczne).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 12:36
@slawke W pewnym sensie masz rację, że każde współżycie może skutkować ciążą- jak wiadomo są wyjątki.
W ostatnim akapicie masz sporo racji, tak bardzo skupiłam się na poglądach swoich i znajomych, że całkowicie zapomniałam, o tych których najczęściej pokazują w mediach, krzyczących o aborcji na życzenie przez cały okres ciąży-możesz nie wierzyć ale to jest mniejszość.
Większość kobiet chce mieć tak mało i tak wiele zarazem-WYBÓR, a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa i wsparcia niezależnie od decyzji. Nie będąc zapędzonym w kozi róg i osądzanym na każdym kroku niezależnie od decyzji, łatwiej jest wszystko przemyśleć.
Decyzja o tym czy dokonać aborcji jest dla kobiet jedną z najtrudniejszych w całym życiu, a z jej konsekwencjami zmagają do końca życia(oczywiście są wyjątki jak przy wszystkim).
I tak mamy szczęście żyjąc we w miarę cywilizowanym kraju, nie jesteśmy m.in. zmuszane do pozbywania się ciąży.
Uwierzysz, że są miejsca, gdzie kobiety wciąż są katowane za urodzenie dziewczynki? Jakby to nie zależało tylko od części genów faceta...
Osobiście jestem za legalną aborcją do 3miesiąca, później tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub dziecka- to, że dziecko przyjdzie na świat nie znaczy, że będzie żyć, w takim wypadku również nie widzę sensu w niszczeniu organizmu kobiety.
Na ten moment chyba najlepiej byłoby przywrócić kompromis, a ewentualne zmiany porządnie przemyśleć. Chyba obie strony są z niego niezadowolone więc na początek powinno być ok- zwłaszcza, że wszystkich zadowolić się przecież nie da.
Masz rację, że po porodzie można dziecko zostawić np. w szpitalu.
Może cię to zaskoczyć, ale podjęcie decyzji o zostawieniu dziecka dla wielu jest minimalnie łatwiejsze, gdy dziecko jest zdrowe, bo łatwiej to sobie uzasadnić, ma większe szanse na normalne życie, którego być może rodzice podejmując taką decyzję, nie są w stanie dziecku zapewnić.
Chore dziecko wymaga więcej, a znając realia, porzucone nie uzyskałoby odpowiedniej pomocy.
Tak bardzo jak niektórzy rodzice kochają swoje zdrowe dzieci, że są w stanie je porzucić aby tylko miało lepiej, tak bardzo kochają chore, że nie są w stanie go zostawić żeby tylko mieć pewność, że będzie miało pomoc(i jak wszędzie są też wyjątki).
Oczywiście to tylko przykład jak ja to odbieram-potrafię sobie wyobrazić jak trudna musi być sytuacja, żeby postanowić zostawić własne dziecko...
To straszne, ale ludzie są w stanie tak bardzo kochać, że aż są w stanie zabić bliską osobę niezależnie od jej wieku myśląc że to jedyne lub najlepsze wyjście.
Dlatego potrzebne jest wsparcie psychologiczne i psychiatryczne, a nie wpędzanie kobiet w poczucie bezsilności nad własnym życiem.
Nie wiem jak ty, ale ja już się naoglądałam cierpienia (i to nawet nie w tych najgorszych wypadkach), nie chcę więc patrzeć jak moje dziecko umiera w bólu i nie być w stanie mu pomóc.
Nie zamierzam mieć dzieci(mimo, że kocham wszystkie jakie znam i zawsze marzyłam o dużej rodzinie) i skazywać ich na cierpienie w tym świecie, ale w tym momencie mojego życia jeśli zaszłabym w ciąże i w wynikach wyszłoby że moje dziecko będzie(nie, że może-bo przy może jest zawsze nadzieja) cierpieć całe życie niezależnie od jego długości najprawdopodobniej popełniłabym samobójstwo.
Jeśli kiedyś nasz kraj będzie na takim poziomie, że będzie w stanie zapewnić realną pomoc chorym możemy wrócić do dyskusji :)
Nie sądzę żeby udało mi się oddać o co mi chodzi zwłaszcza z tym poczuciem bezpieczeństwa, ale będąc pro-choice nie zmuszam nikogo do dokonywania aborcji ale tak szczerze to nie podejmuję się tej decyzji z dnia nadzień bo tak się komuś podoba to zazwyczaj ostateczność, której konsekwencję odbijają się na resztę życia na psychice.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 14:42
@Banasik, może i kosztuje zero złotych, jednak czas oczekiwania na wizytę u tego specjalisty wynosi raptem dwa lata. Coś na ten temat wiem, jestem po zawale serca.
Ty to jednak debil jesteś.
To oznacza, że służba zdrowia i opieka państwa nie działa , a nie że aborcja jest opcją, na każde wady tego świata
@aaakotkidwa mowiąc perfekcyjnie to jest system opieki zdrowotnej, ale że minister zdrowia sam mówi, że jest służba zdrowia, to jua też tak mogę :)
To o co tej pani chodzi, o to że jej szkoda iż urodziła syna, bo teraz ma wydatki, lepiej gdyby nie żył ? Wiem że zabicie jest łatwiejsze, ale bardziej ludzkie jest powalczyć o darmowe leczenie, bo nie zawsze takie jest , wiem coś o tym... I raczej na takie zbiórki nikt się nie nabierze, chyba że ktoś zna temat osobiście i wie że prawda..., bo większość zbieraczy, to zwykli oszuści.. a poza tym , fejk wszystko jest...
- A jak się nie znajdzie to Bartek postanowił poddać się eutanazji w Szwajcarii.
Czyli że co? Gdyby nie opublikowali orzeczenia to pani Iwona miałaby te 450 zł na kardiologa i 900 zł na terapię logopedyczną?
Pani Iwona jest, rozumiem, zwolennikiem aborcji i z powodu wady wymowy i wady serca chciała by mieć możliwość Bartka zabić no bo to przeciez koszty.
Zakładam, że ją ten dzieciak na tyle męczy i kosztuje, że ciągle żałuje, że się go zawczasu nie pozbyła. Zamiast się teraz skupiać na aborcji może powinna agitować za eutanazją i sobie wtedy będzie mogła go legalnie uśpić i po kłopocie? A może za jakiś czas chłopak wyzdrowieje, a potem dorośnie i jemu też lżej będzie jak odda do uśpienia starą, upierdliwą matkę? Bo przecież grunt żeby było miło i przyjemnie.
Przede wszystkim to przeciwnicy kary śmierci niech utrzymują za 3000 zł/miesiąc morderców. Ciekawe czy ktoś się znajdzie.
Siedzieć przy dziecku w pomieszczeniu w maseczce. Ale wam wyprali mózg na tej jedynce.
@Djzordon Jeśli dziecko ma problemy z odpornością(czego nie wiemy) to nie widzę problemu, a nawet to raczej jest zalecane(ale nie znam się). Tu zapewne zdjęcie robiła osoba trzecia więc to jest raczej powód maseczki.
Inny przykład z życia wzięty: kuzynka do dwumiesięcznej córeczki też w masce podchodziła jak się przeziębiła, żeby zminimalizować ryzyko zarażenie dziecka, bo takiemu maluchowi prawie nic nie można podać, a dostęp do lekarza był i jest przez pandemie utrudniony, nie mówiąc już o szpitalu w jej okolicy potocznie znanym jako umieralnia.
TV faktycznie pierze mózgi, niezależnie od stacji, ale raczej nie negowałabym noszenia maski.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 0:06
Zauważyliście, że chłopiec siedzi w nienaturalnym rozkroku, niszcząc sobie stawy?
A jak nie to go zabijesz? Nie no doskonała logika i moralność. Tego nam rzeczywiście trzeba. To jest ten kraj w którym chciałbym mieszkać. Już sobie wyobrażam te rozmowy: Cześć jak się mają wasze dzieci? A już ich nie ma bo mąż stracił pracę i je zabiliśmy. No coś pięknego...
Aha, to lepiej zabić... Ok
@0000wucash0000 Płód tak, by nie narodził się nikt chory. Po ciąży dziecko już jest, ale bez niej by proces się zatrzymał.
Wykorzystywanie chorego dziecka do celów politycznych to dno.
@uderz_w_stol Polityka to całe nasze życie, oddziałuje na każdy obszar od dostępu do szpitali po to czy dziecko ma prawo do niewyznawania religii. Więc jeżeli politykuje się o wolność, to się powinno.
Bartuś nie jest trochę za duży na aborcję? Chociaż, kto tam wie jaka jest obecnie mądrość etapu.
Bo oni są pro-life do czasu narodzin.
@maggdalena18
A po narodzinach promują eutanazję. Wiadomo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 1:22
Nie znam się więc spytam. Czy terapia logopedyczna to zabieg ratujący życie?
Często logopeda uczy dziecko jedzenia, żucia. Dzięki czemu nie ma założonej sondy pokarmowej lub pega. Nie robią się mu odleżyny w nosie od sondy.. Często logopeda uczy poprzez stymulację połykania własnej śliny i nie trzeba zakładać rurki tracheostomijnej by ślinę z dróg oddechowych wyciągnąć, gdy dziecko się dusi.
Uczy dziecko mówić, bo choćby odpowiedzi na pytania tak i nie są kosmicznym komfortem wszystkich cierpiących...
no bo prolife są prolife póki się nie urodzi, a potem RADŹ SOBIE, A JAK UMRZE, TO UMRZE :3
Czy już powiedziała synowi, że wolała by go wyskrobać?
Oni nie są pro-życiowi, tylko pro-będę chronić płody, bo kiedyś moje ciało było płodem i czuję się osobiście związany z każdym innym. Ktoś kto jest gotowy bronić żyć, nie robi z nich niewolnictwa.