@YszamanY
4 osoby siedzą blisko z czego tylko dwójka mieszka razem. Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza, a maseczek brak. Dodam do tego 4osoby w zespole i operator kamery, który stoi blisko.
Gdyby taką akcję ktoś inny zrobił, to zaraz przyjechałaby policja. Wczoraj u mnie na osiedlu była akcja, bo w nowej restauracji przed otwarciem, właściciel dla najbliższych zrobił jakąś posiadówkę. Przyjechała policja, wszystkich spisali i na koniec przyjechał sanepid. Akcja trwała 3,5h... masakra.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2021 o 9:43
@Skar2k19 Każdy dziennikarz co kilka dni ma robione testy. Więc oni tam siedzą bo wiedza w jakim zdrowiu są. Gdyby reszta społeczeństwa była regularnie testowana, także na przeciwciała, to dziś mielibyśmy 20 mln zakażeniu i większy spokój. Ale władza nieudolnie walczy z problemami, które sama stworzyła.
@Gorinobu "Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza..."
O co chodzi z tym "zwiększaniem się ciśnienia wydychanego powietrza"? Pytam bo wydawało mi się, że jestem dobry z fizyki a tego nie kumam :-(
@Gorinobu Napisałeś "ciśnienie wydychanego powietrza" a nie o "cisnieniu w płuchach" czy "cisnieniu pęcherzykowym" ;-) I co ma "ciśnienie wydychanego powietrza" do covida?
@RomekC
Poczytać i tak możesz o czym kolega mówił ;), bo ma to związek z tematem. Proces oddychania (a bardziej wymiany gazowej, sam wdech i wydech zachodzi z grubsza dzięki różnicy ciśnień - inaczej ciężko by było zmusić powietrze do przemieszczania ). O co chodzi z ilością i ciśnieniem? Zmęcz się porządnie i zobacz jak będziesz sapać. Organizm ma większe potrzeby, więc przyspiesza proces oddychania - powietrze zaciągasz w większej ilości i szybciej -zmieniasz ciśnienie. Przy wydechu to samo. Przyłóż rękę pod buzię to zobaczysz. W skrócie, bez wysiłku jest mniej powietrza i wolniej cały proces zachodzi. Przy wysiłku jest więcej powietrza i krótsze czasy wymiany. Co to ma do covida ( i każdej choroby przenoszonej drogą kropelkową )? Zawsze w składzie wydychanego powietrza jest para wodna i drobne kropelki płynu. Wirusy muszą mieć coś, czym mogą "podróżować" (są w naszych kropelkach). Oddychasz spokojnie - masz mniejszy zasięg rozrzutu przy wydechu. Oddychasz po wysiłku - rozrzut jest większy, krople, ale i powietrze lecą na większe odległości przez większe ciśnienie, a i ilość jest większa przez większą częstotliwość oddechu. Czyli jak jesteś chory to tańcząc w zamkniętym pomieszaniu dalej rozsiewasz swoje ślady biologiczne. Dlatego nosimy maseczki, bo w ten sposób zmniejszamy ilość "wirusów", które nie latają już aż tak swobodnie. To tak na szybko i w miarę prosto co i jak bez zagłębiania się w biologię, transmisję wirusa i fizykę.
Dzięki @zdemotorerk za rzeczowy i obszerny komentarz. "...Organizm ma większe potrzeby, więc przyspiesza proces oddychania - powietrze zaciągasz w większej ilości i szybciej -zmieniasz ciśnienie..." - Czyli nie chodzi o żadne "ciśnienie wydychanego powietrza" tylko o ilość. To ja rozumiem ;-) Po grzyba pisać jeszcze o ciśnieniu.
@RomekC
Nie ma za co :)
I ilość, i ciśnienie. Zawsze, gdy masz jakiś przepływ (może być cieczy czy gazu), masz do czynienia z ciśnieniem. Cały proces oddychania opiera się na różnicy ciśnień. Obrazowo zobacz na dmuchanie świeczki. Musisz dmuchać mocniej (wykorzystujesz większą ilość powietrza zaciągając go, a potem wydmuchujesz energicznie - czyli z większym ciśnieniem). Gdybyś po wysiłku chciał mieć takie same ciśnienie jak na spokojnym oddechu, ale przy zwiększonej ilości powietrza, musiałbyś odpowiednio wydłużyć czas. A chodzi o jak największą ilość tlenu, więc rozciągając proces w czasie nie zwiększysz wydolności. Uzyskasz to samo tylko przy mniejszej częstotliwości oddechu. Musisz więc połączyć większą ilość z odpowiednim czasem, a tym samym zwiększasz ciśnienie. Oddychając szybciej z większą ilością tlenu samoczynnie zwiększasz ciśnienie. Cząsteczki gazu stoją w większej kolejce i muszą szybko wejść do płuc, więc się mocniej pchają ;). A na to jak szybko muszą wejść decyduje nasze zapotrzebowania na tlen i w efekcie wytwarzana różnica ciśnień pomiędzy atmosferą, a płucami.
@zdemotorerk "Zawsze, gdy masz jakiś przepływ (może być cieczy czy gazu), masz do czynienia z ciśnieniem..."
Czyli nie ma sensu mówić jednocześnie o przepływie i ciśnieniu? Bo istotna jest ilość w jednostce czasu. A ta aby była większa wymaga większego ciśnienia. Ponadto, nie mówimy o ciśnieniu w płucach czy w układnie oddechowym tylko o ciśnieniu na zewnątrz ciała ;-)
@RomekC
Jest sens, bo czym innym jest sam przepływ, a czym innym ciśnienie. Przepływ ma zupełnie inną jednostkę i jest ruchem. Mierzy się go w m/s np. Można go charakteryzować przez pole prędkości, czyli zależność prędkości od współrzędnych przestrzeni i czasu. Natomiast ciśnienie to ogólnie siła nacisku (prostopadła do powierzchni) / powierzchnię i podaje się go Pascalach, czyli niutonach na metr kwadratowy. A więc obrazowo przepływ to płynięcie mające prędkość, a ciśnienie to efekt przepływu w postaci siły.
I tak, i nie. To bardziej zwiększenie ilości powoduje większe ciśnienie. Z tym że wszystko jest ze sobą ściśle powiązane i nie można skupić się tylko na jednym, a drugie uznać za nieważne. I mówimy o wielu ciśnieniach ;). Na zewnątrz mamy ciśnienie atmosferyczne, czyli nacisk mas powietrza na Ziemię. I taki człowiek, żeby zaciągnąć powietrze musi je jakoś zmusić siłą (jak pompowanie materaca, dmuchasz i zmuszasz powietrze do przemieszczania. Sprężasz je w środku. Sam materac nigdy nie nabierze powietrza). Tą siłą jest podciśnienie. Mięśnie pracują, powiększają się płuca i wytwarzane podciśnienie samoistnie zaciąga powietrze z zewnętrz do środka. A jak jest zaciągane to mamy ruch powietrza z jakąś prędkością, a więc i wywiera on jakieś ciśnienie. Ale jak już zaciągniemy powietrze to mamy nadciśnienie w stosunku do zewnątrz. Wystarczy dać możliwość i powietrze zejdzie jak z przebitej opony (plus mięśnie jeszcze pomagają, ale nigdy nie może dojść do sytuacji, że wyjdzie całe powietrze, bo by się pęcherzyki płucne posklejały. Nie wykorzystujemy 100% pojemności. Zawsze jest pojemność zalegająca, czyli to powietrze, które zostaje pomimo, że wydaje nam się, że wydmuchaliśmy wszystko).
Reasumując zawsze musisz mieć świadomość, że nie od jednej rzeczy wszystko zależy. Często też są ścisłe powiązania. Dlatego często niektóre rzeczy się upraszcza, żeby mniej komplikować, bo inaczej każdą rzecz tak byśmy komplikowali, że nigdy byśmy do niczego nie doszli. Oczywiście jeżeli jest to praca badawcza tym dłużej analizujemy, bo więcej rzeczy musimy jednak uwzględnić.
@zdemotorerk Wszystko co powyżej napisałeś jest prawdą i ja to rozumiem.
"Reasumując zawsze musisz mieć świadomość, że nie od jednej rzeczy wszystko zależy..." - Oczywiście mam. Tylko podawanie rzeczy prawdziwych a nieistotnych nic nie wnosi. Przeczytaj te dwa poniższe zdania, proszę.
"Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość wydychanego powietrza."
"Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza."
I teraz powiedz szczerze czy "i ciśnienie" wnosi coś wartościowego do dyskusji o covidzie?
Moim zdaniem nie. Jak sam napisałeś ilość wydychanego powietrza i ciśnienie wydychanego powietrza są ze sobą powiązane i jedno wynika z drugiego.
@RomekC
To jest najgorsze w tłumaczeniu, albo rozmowie na odległość. Nie widzisz reakcji odbiorcy i nie wiesz co mówić, a co już jest zbędne. Cieszę się jednak, że mogłem Ci coś przekazać ze swojej wiedzy.
Przeczytałem i masz całkowitą rację. Jest to zbędny dodatek. Można wspomnieć o ciśnieniu, ale zaciemnia to przekaz na tym poziomie, więc jest to zbędne.
I naszła mnie taka refleksja, że na takim poziomie wystarczy tylko krótka informacja. Jeżeli ktoś chce widzieć więcej, wtedy trzeba zagłębić się w szczegóły. Ale jak już je znasz to znowu przy rozmowie wystarczy ogół, bo rozmówca wie w czym rzecz. I nawet nie trzeba się zastanawiać czy tłumaczyć, bo inteligentny zawsze dopyta jak gdzieś ma wątpliwości. Tym bardziej, że nie wszystko przecież wiemy.
"Przypominają" -- a to można być takim debilem by o tym zapomnieć i ktoś musiał przypominać? A gdy przestanie non-stop przypominać to natychmiast o tym zapomnisz??????
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2021 o 22:02
Nie wiedziałem że to TVN wprowadza obostrzenia i rządzi w tym kraju. Już się nie zesrajcie z borażaniem wszystkich ludzie chcą normalności i to wszędzie w TVN, w zakładach fryzjerskich w pubach, restauracjach i wszędzie indziej. Dajcie ludziom żyć normalnie.
Skoro ktoś chce dobrowolnie skracać dystans chodzić bez maski to mu dajmy to robić.
No dramat, dwie z tych osób to małżeństwo żyjące pod jednym dachem, druga dwójka to współpracownicy widujący się codziennie... No skandal na miarę sylwestra marzeń z TVP.
czyli nie tylko w tvp idioci no kto by sie mogl spodziewac :D
@Skar2k19 idioci ? ale że co , trzeba na czarno chodzić ,w żałobie ? i to cię zadowoli ?
@YszamanY
4 osoby siedzą blisko z czego tylko dwójka mieszka razem. Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza, a maseczek brak. Dodam do tego 4osoby w zespole i operator kamery, który stoi blisko.
Gdyby taką akcję ktoś inny zrobił, to zaraz przyjechałaby policja. Wczoraj u mnie na osiedlu była akcja, bo w nowej restauracji przed otwarciem, właściciel dla najbliższych zrobił jakąś posiadówkę. Przyjechała policja, wszystkich spisali i na koniec przyjechał sanepid. Akcja trwała 3,5h... masakra.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2021 o 9:43
@Skar2k19 Każdy dziennikarz co kilka dni ma robione testy. Więc oni tam siedzą bo wiedza w jakim zdrowiu są. Gdyby reszta społeczeństwa była regularnie testowana, także na przeciwciała, to dziś mielibyśmy 20 mln zakażeniu i większy spokój. Ale władza nieudolnie walczy z problemami, które sama stworzyła.
@Gorinobu "Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza..."
O co chodzi z tym "zwiększaniem się ciśnienia wydychanego powietrza"? Pytam bo wydawało mi się, że jestem dobry z fizyki a tego nie kumam :-(
@RomekC Poczytaj o cisnieniu w płuchach, cisnieniu pęcherzykowym czy czasie wdechu.
@Gorinobu Napisałeś "ciśnienie wydychanego powietrza" a nie o "cisnieniu w płuchach" czy "cisnieniu pęcherzykowym" ;-) I co ma "ciśnienie wydychanego powietrza" do covida?
@Gorinobu czyli twoim tokiem rozumowania w każdej telewizji to idioci a także ty bo pewnie w domu też bez maseczki chodzisz
@RomekC
Poczytać i tak możesz o czym kolega mówił ;), bo ma to związek z tematem. Proces oddychania (a bardziej wymiany gazowej, sam wdech i wydech zachodzi z grubsza dzięki różnicy ciśnień - inaczej ciężko by było zmusić powietrze do przemieszczania ). O co chodzi z ilością i ciśnieniem? Zmęcz się porządnie i zobacz jak będziesz sapać. Organizm ma większe potrzeby, więc przyspiesza proces oddychania - powietrze zaciągasz w większej ilości i szybciej -zmieniasz ciśnienie. Przy wydechu to samo. Przyłóż rękę pod buzię to zobaczysz. W skrócie, bez wysiłku jest mniej powietrza i wolniej cały proces zachodzi. Przy wysiłku jest więcej powietrza i krótsze czasy wymiany. Co to ma do covida ( i każdej choroby przenoszonej drogą kropelkową )? Zawsze w składzie wydychanego powietrza jest para wodna i drobne kropelki płynu. Wirusy muszą mieć coś, czym mogą "podróżować" (są w naszych kropelkach). Oddychasz spokojnie - masz mniejszy zasięg rozrzutu przy wydechu. Oddychasz po wysiłku - rozrzut jest większy, krople, ale i powietrze lecą na większe odległości przez większe ciśnienie, a i ilość jest większa przez większą częstotliwość oddechu. Czyli jak jesteś chory to tańcząc w zamkniętym pomieszaniu dalej rozsiewasz swoje ślady biologiczne. Dlatego nosimy maseczki, bo w ten sposób zmniejszamy ilość "wirusów", które nie latają już aż tak swobodnie. To tak na szybko i w miarę prosto co i jak bez zagłębiania się w biologię, transmisję wirusa i fizykę.
Dzięki @zdemotorerk za rzeczowy i obszerny komentarz. "...Organizm ma większe potrzeby, więc przyspiesza proces oddychania - powietrze zaciągasz w większej ilości i szybciej -zmieniasz ciśnienie..." - Czyli nie chodzi o żadne "ciśnienie wydychanego powietrza" tylko o ilość. To ja rozumiem ;-) Po grzyba pisać jeszcze o ciśnieniu.
@RomekC
Nie ma za co :)
I ilość, i ciśnienie. Zawsze, gdy masz jakiś przepływ (może być cieczy czy gazu), masz do czynienia z ciśnieniem. Cały proces oddychania opiera się na różnicy ciśnień. Obrazowo zobacz na dmuchanie świeczki. Musisz dmuchać mocniej (wykorzystujesz większą ilość powietrza zaciągając go, a potem wydmuchujesz energicznie - czyli z większym ciśnieniem). Gdybyś po wysiłku chciał mieć takie same ciśnienie jak na spokojnym oddechu, ale przy zwiększonej ilości powietrza, musiałbyś odpowiednio wydłużyć czas. A chodzi o jak największą ilość tlenu, więc rozciągając proces w czasie nie zwiększysz wydolności. Uzyskasz to samo tylko przy mniejszej częstotliwości oddechu. Musisz więc połączyć większą ilość z odpowiednim czasem, a tym samym zwiększasz ciśnienie. Oddychając szybciej z większą ilością tlenu samoczynnie zwiększasz ciśnienie. Cząsteczki gazu stoją w większej kolejce i muszą szybko wejść do płuc, więc się mocniej pchają ;). A na to jak szybko muszą wejść decyduje nasze zapotrzebowania na tlen i w efekcie wytwarzana różnica ciśnień pomiędzy atmosferą, a płucami.
@zdemotorerk "Zawsze, gdy masz jakiś przepływ (może być cieczy czy gazu), masz do czynienia z ciśnieniem..."
Czyli nie ma sensu mówić jednocześnie o przepływie i ciśnieniu? Bo istotna jest ilość w jednostce czasu. A ta aby była większa wymaga większego ciśnienia. Ponadto, nie mówimy o ciśnieniu w płucach czy w układnie oddechowym tylko o ciśnieniu na zewnątrz ciała ;-)
@RomekC
Jest sens, bo czym innym jest sam przepływ, a czym innym ciśnienie. Przepływ ma zupełnie inną jednostkę i jest ruchem. Mierzy się go w m/s np. Można go charakteryzować przez pole prędkości, czyli zależność prędkości od współrzędnych przestrzeni i czasu. Natomiast ciśnienie to ogólnie siła nacisku (prostopadła do powierzchni) / powierzchnię i podaje się go Pascalach, czyli niutonach na metr kwadratowy. A więc obrazowo przepływ to płynięcie mające prędkość, a ciśnienie to efekt przepływu w postaci siły.
I tak, i nie. To bardziej zwiększenie ilości powoduje większe ciśnienie. Z tym że wszystko jest ze sobą ściśle powiązane i nie można skupić się tylko na jednym, a drugie uznać za nieważne. I mówimy o wielu ciśnieniach ;). Na zewnątrz mamy ciśnienie atmosferyczne, czyli nacisk mas powietrza na Ziemię. I taki człowiek, żeby zaciągnąć powietrze musi je jakoś zmusić siłą (jak pompowanie materaca, dmuchasz i zmuszasz powietrze do przemieszczania. Sprężasz je w środku. Sam materac nigdy nie nabierze powietrza). Tą siłą jest podciśnienie. Mięśnie pracują, powiększają się płuca i wytwarzane podciśnienie samoistnie zaciąga powietrze z zewnętrz do środka. A jak jest zaciągane to mamy ruch powietrza z jakąś prędkością, a więc i wywiera on jakieś ciśnienie. Ale jak już zaciągniemy powietrze to mamy nadciśnienie w stosunku do zewnątrz. Wystarczy dać możliwość i powietrze zejdzie jak z przebitej opony (plus mięśnie jeszcze pomagają, ale nigdy nie może dojść do sytuacji, że wyjdzie całe powietrze, bo by się pęcherzyki płucne posklejały. Nie wykorzystujemy 100% pojemności. Zawsze jest pojemność zalegająca, czyli to powietrze, które zostaje pomimo, że wydaje nam się, że wydmuchaliśmy wszystko).
Reasumując zawsze musisz mieć świadomość, że nie od jednej rzeczy wszystko zależy. Często też są ścisłe powiązania. Dlatego często niektóre rzeczy się upraszcza, żeby mniej komplikować, bo inaczej każdą rzecz tak byśmy komplikowali, że nigdy byśmy do niczego nie doszli. Oczywiście jeżeli jest to praca badawcza tym dłużej analizujemy, bo więcej rzeczy musimy jednak uwzględnić.
@zdemotorerk Wszystko co powyżej napisałeś jest prawdą i ja to rozumiem.
"Reasumując zawsze musisz mieć świadomość, że nie od jednej rzeczy wszystko zależy..." - Oczywiście mam. Tylko podawanie rzeczy prawdziwych a nieistotnych nic nie wnosi. Przeczytaj te dwa poniższe zdania, proszę.
"Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość wydychanego powietrza."
"Zaczynają tańczyć, czyli zwiększa się ilość i ciśnienie wydychanego powietrza."
I teraz powiedz szczerze czy "i ciśnienie" wnosi coś wartościowego do dyskusji o covidzie?
Moim zdaniem nie. Jak sam napisałeś ilość wydychanego powietrza i ciśnienie wydychanego powietrza są ze sobą powiązane i jedno wynika z drugiego.
@RomekC
To jest najgorsze w tłumaczeniu, albo rozmowie na odległość. Nie widzisz reakcji odbiorcy i nie wiesz co mówić, a co już jest zbędne. Cieszę się jednak, że mogłem Ci coś przekazać ze swojej wiedzy.
Przeczytałem i masz całkowitą rację. Jest to zbędny dodatek. Można wspomnieć o ciśnieniu, ale zaciemnia to przekaz na tym poziomie, więc jest to zbędne.
I naszła mnie taka refleksja, że na takim poziomie wystarczy tylko krótka informacja. Jeżeli ktoś chce widzieć więcej, wtedy trzeba zagłębić się w szczegóły. Ale jak już je znasz to znowu przy rozmowie wystarczy ogół, bo rozmówca wie w czym rzecz. I nawet nie trzeba się zastanawiać czy tłumaczyć, bo inteligentny zawsze dopyta jak gdzieś ma wątpliwości. Tym bardziej, że nie wszystko przecież wiemy.
@zdemotorerk Jasne. Dzięki za konwersację :-)
@RomekC
Również bardzo dziękuję :)
Nie od dziś wiadomo że zakazy i nakazy obowiązują tylko szarych ludzi którzy są wystraszeni działaniem rządu i mediów.
Przynajmniej wokalistka założyła rękawiczki.
Jeśli testuje się regularnie występujących w programie, można mieć złudną nadzieję, że wszystko jest OK.
A, że zapytam, czy zaglądałeś na TV Trwam, czy może działasz wybiórczo?
"Przypominają" -- a to można być takim debilem by o tym zapomnieć i ktoś musiał przypominać? A gdy przestanie non-stop przypominać to natychmiast o tym zapomnisz??????
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2021 o 22:02
Niestety większość ludzi tak działa. Niektórzy nawet teraz zapominają, mimo że trąbi się o tym wszędzie do porzygu...
Co za hipokryzja a pokaż mi np. w konkurencyjnym programie PnŚ w TVP2 i akurat też jest o tańcu, gdzie mają tutaj maseczki:
https://pytanienasniadanie.tvp.pl/53210308/odwiedzamy-plan-programu-dance-dance-dance-cz3
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2021 o 22:54
Tej jednej pani to się coś pomyliło. Nie można już zatańczyć inaczej niż kręcić tyłkiem gościowi przed twarzą?
Ta Pani to Koroniewska, ten Pan to Dowbor, są małżeństwem.
Jedno pytanie - dlaczego akurat teraz ktoś wyciągnął stary filmik?
Tymczasem w TVN co tydzień wszyscy prowadzący wraz z obsługą mają testy COVID co tydzień. Reszta Polski tylko gdy już zachoruje.
Tak mi się przypomniało:
" ...Gibiesz się jak pier****y rezus..."
Między obcymi to tak, ale jak z kimś przebywasz na co dzień, pracujesz, żyjesz to te dystanse to przesada.
Nie wiedziałem że to TVN wprowadza obostrzenia i rządzi w tym kraju. Już się nie zesrajcie z borażaniem wszystkich ludzie chcą normalności i to wszędzie w TVN, w zakładach fryzjerskich w pubach, restauracjach i wszędzie indziej. Dajcie ludziom żyć normalnie.
Skoro ktoś chce dobrowolnie skracać dystans chodzić bez maski to mu dajmy to robić.
Serio? Tak??? To powiedz to bankrutującym przedsiębiorcom...
No dramat, dwie z tych osób to małżeństwo żyjące pod jednym dachem, druga dwójka to współpracownicy widujący się codziennie... No skandal na miarę sylwestra marzeń z TVP.
Jak widzę, Ogórek i jakimowicz ustanowili nowy trend. tvn ślepo podąża za tvp.
Fajnie śpiewa. Co to za zespół ?
@ddarek
To Sanah i piosenka "Ale jazz"