Czyli z tego co ksiądz mówi człowiek był niewierzący, to po co mu pogrzeb kościelny? Pogrzeb świecki jest dużo tańszy a dla osoby niewierzącej nie ma różnicy.
@nielubiepisu Tu nie chodzi o ocenianie. Jeśli zmarły był człowiekiem niewierzącym czyli nie należał do Kościoła to czemu ksiądz ma mu robić mszę? Czemu nie pójdą do rabina np., bo to na to samo wychodzi. Inna sytuacja by była gdyby zmarły był wierzącym, ale ksiądz by uznał, że był grzeszny itp. Wtedy nie ma prawa odmówć.
@kibishi
Pogrzeb i grób nie są dla nieboszczyka, ale dla żywej rodziny. I jeśli ta rodzina jest wierząca i praktykująca, rozsądny ksiądz nie robiłby problemów.
@koszmarek66
No chyba nie. Ja swoim bliskim zawsze mówię, że mogą moje ciało przerobić na karmę dla psów, a nawet pochować z udziałem księdza, jak im to będzie pasować. Te wszystkie przedstawienia pogrzebowe robi się dla żyjących.
@nielubiepisu, a niby dlaczego ksiądz nie ma prawa oceniać czyichś czynów? Katolicyzm ponoć kieruje się jakimiś zasadami, i ksiądz, jako jego reprezentant ma nawet obowiązek oceniać życie swoich owieczek i tych, którzy za owieczki chcieli by być uznawani. Tak jak trener sportowców ma obowiązek oceniać swoich podopiecznych. Ty też cały czas oceniasz innych, i nie wmawiaj nam, że tak nie jest. Każdy to robi non stop, a tylko obłudnicy udają, że tak nie jest. Poza tym to normalne. Mi to nie przeszkadza.
nie ma prawa bo Tylko Bóg widzi wszystko a ksiądz tylko to że nie chodził do kościoła .wara mu od ocen - nie jest od tego . kktoś chodzący do kościoła może robić więcej grzechów jak ateista. ksiadz o tym nie będzie wiedział
@tomek697 skąd wiesz że był niewierzący ? nie chodził do kościoła, mógł być bardziej wierzący od tych chodzących do kościoła- księdzu wara od takich ocen i szufladkowania ludzi. od tego jest Bóg
@perskieoko Jestem niewierzący, inaczej mówiąc jestem ateistą. Nigdy w życiu moja noga nie postanie więcej w tym burdelu zwanym kościołem, zbyt dużo już się naoglądałem kłamstw, zła i hipokryzji. Moja rodzina ma zakaz wnoszenia mnie po śmierci w jakiejkolwiek formie w to miejsce. Wolę leżeć w rowie.
@tomek697 Mszę ksiądz robi za pieniądze, na życzenie rodziny zmarłego. Nie z dobroci serca ani z powołania. Miałem podobny wypadek w rodzinie, nie chcę się wywnętrzać i opisywać, ale klechę miałem ochotę przeprowadzić przez trzy ściany. Główką. Bo kasę wziąć raczył...
Bo polacy sobie innego pogrzebu nie wyobrażają. Pogrzeb = kościół i to jest tak wbite w mózg jak oddychanie, jak odruch bezwarunkowy. Ludzie nie chodzą do kościoła, ale biorą śluby kościelne... bo tradycja.
@kibishi Niestety naród tak ma, że domaga się czegoś, na czym mu nie zależy. Widziałem już pomstujące na księży niewierzące Karyny, które koniecznie chciały być Matkami Chrzestnymi dla dzieci innych Karyn. I inne niewierzące Karyny, które koniecznie chciały ochrzcić dziecko samemu jednocześnie nie deklarując wiary.
A już to, że Jedna Z Drugą pomstuje, że choć przez całe życie w kościele nie była, grosza na ofiarę nie dała, to teraz jej za drogo, że ksiądz chce parę stówek za ślub w kościele.
Ceremoniały pogrzebowe nie są dla zmarłych ALE DLA ŻYWYCH. To nie zmarłemu mają poprawić humor ale tym wszystkim "nieutulonym w żalu" którym łatwiej jest gdy mają świadomość, że dzięki wystawnej mszy i wypasionemu nagrobkowi z marmuru kochana babcia trafiła prościutko do nieba pomiędzy 72 dziewice.
@kibishi @Buka1976 @koszmarek66, w tej sprawie jest jeden tylko niuansik, taki ''tyci tyci''. Świeckie pogrzeby, nie zostały wyłączone z obowiązującego zakazu zgromadzeń, więc w uroczystości bez ''kieckowego'' może wziąć udział najwyżej pięć osób.
PS. Sorki że dopiero teraz odpowiadam, ale miałem wakacje, w ''republice bananowej''.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 kwietnia 2021 o 11:36
Ale w czym jest problem???? Nie chodził do kościoła to zapewne nie życzył sobie pochówku w kościele i w towarzystwie czarnych pasożytów. !!!
Ja też nie chodzę do kościoła nie wierzę w zabobony i Jezuska i nie życzę sobie by jakiś pedofil lub obrońca pedofila mnie wysyłał do Jezuska którego nie szanuje.
Problem dla żyjących i ich zaściankowości. Co ludzie powiedzą na wsi że ten a ten nie ma krzyża i nie było księdza. Wstyd na całą wieś.
Oto polska katolicka tępa i zabobonną.
Nie chodzę do kościoła = nie korzystam z ich usług
Proste.
Popieram tego księdza dobrze zrobił. !!!!
Jeśli cmentarz komunalny to nie ma nic do gadania.
Po co ateiście msza?
Problem w rodzinie która chce na pokaz wysłać go do nieba. Nie rozumiem ludzie. Nie wierzą w Boga nie ma pochówku w kościele.
Analogia. Idą komunie i zaraz będą tragedię rodzinne bo Wojtek i ciocia nie mogą być w kościele bo są niewierzący albo przy chrzcie
"Przysięgam wychować to dziecko w wierze katolickiej" nigdy w życiu!!!! Nie wierzę nie wychowam i do kościoła nie zaprowadzę. A jednak można być "chrzesnym" bez kościoła ....mam chrześniaka jednak tylko z nazwy .... Dostaje prezenty itd....
Nie ma wiary i pokory w kościele nie ma kościelnych chrztów ślubów pochówków.
Jestem za tym by księża rejestrowali kto należy a kto nie do kościoła i sami wyeliminowali udających wiernych.
Proste.
Niech rodzina najmie sobie grabazam wykopią dół i zakopią ciało. Po cholerę im ksiądz. Ja chcę taki pogrzeb. !!!!
Dokładnie tak. A potem w dzień wszystkich świętych 1 listopada całą wieś chodzi zobaczyć grób bez krzyża. "Chodźcie dzieci zobaczycie jak pochowany jest ten a ten co nie wierzył w Boga" i tak idą te stare baby uliczkami między grobami obgadują każdego zmarłego na głos i wkoncu dochodzą do tego grobu i bez skrupułów plują na niego......
Widziałem takie akcje w mojej popier....dolinek rodzinie..... Wstyd mi za nią.
Co i co w tym dziwnego? A pytał się ktoś tego człowieka jak jeszcze żył czy chce pogrzebu kościelnego? To co chce teraz rodzina, to jak ona sobie wyobraża ostatnią drogę zmarłego nie musi pokrywać się wolą denata a rodzina robi wielkie halo.
Ale o co się rzucacie? Ksiądz postąpił słusznie. Z jakiej racji gość ma mieć katolicki pogrzeb? Gdyby wszystkich księży było stać na trzymanie się głoszonych przez Kościół zasad świat wyglądałby lepiej. I żeby nie było, nie jestem katolikiem i nie chcę katolickiego pogrzebu.
No nie do końca. Niesłusznie postąpiła rodzina, nie uszanowując woli zmarłego, ale to nie jest jakoś specjalnie ważne, bo jemu już i tak wszystko jedno - nie ma przecież świadomości jak go chowają. Nie znaczy to natomiast, że ksiądz postąpił słusznie odmawiając wykonania woli rodziny. Jeśli rodzina jest wierząca i za pogrzeb płaci to też chyba ma jakieś swoje prawa.
@adamis62 - problem w tym, że zgodnie z naukami tego samego kościoła, członkiem kościoła jest się od chrztu do momentu APOSTAZJI. Jeżeli zmarły nie dokonał aktu apostazji to jest członkiem kościoła. Nie chodzenie na msze to grzech i nie uprawnia księdza do decydowania czy ktoś jest katolikiem czy nie.
I ja się z tym proboszczem zgadzam. Jeśli człowiek nie chodził do kościoła to znaczy, że nie widział za życia takiej potrzeby. Wprowadzanie go tam na siłę po śmierci jest wymysłem rodziny, bo "co ludzie powiedzą".
Ja mam w testamencie napisane, że nie życzę sobie pochówku religijnego tylko świecki.
W czym problem? Nie chodził do kościoła a teraz mu wszystko jedno, tylko pewnie rodzina "bardzo by chciała".
Tak jak Olek Doba był deklarowanym ateistą, a po jego śmierci rodzina zrobiła cyrk z pogrzebem kościelnym.
To jest normalne prawo kościelne - zapytajcie jakiegokolwiek duchownego. Jeżeli ktoś nie chodzi do kościoła proboszcz parafii ma prawo do odmowy uroczystości w kościele, a wszystkie obrzędy pogrzebowe odprawić na cmentarzu. Nie musi się do niego stosować ale może. Ja to rozumiem. Bardziej niezrozumiałe jest dla mnie zachowanie księży, którzy najpierw odmawiają takiej uroczystości w kościele ale po odpowiedniej opłacie już się wtedy na to godzą. Kolejną sprawą bardzo ważną jest fakt, że zmarły nie chodził do kościoła, bo pewnie miał jakiś powód i może właśnie wolą zmarłego było to, aby nie było obrzędów w kościele i należałoby to uszanować. Nie rozumiem ludzi, którzy potem na siłę chcą wprowadzać ludzi do kościoła, którzy za życia podjęli decyzję o tym, że nie chcą chodzić do kościoła.
Gdy zmarła moja mama, mieliśmy podobny problem, tylko dlatego, że ciało było skremowane (a to, że całe życie była bardzo wierzącą i dobrą osobą, już nie miało znaczenia). Gdy jakiś czas później ksiądz chodził po kolędzie, ojciec przywitał go słowami: "Skoro dla mojej żony nie było miejsca w kościele, to dla was też nie ma w moim domu". Niech nikt się nie zdziwi, gdy za 20 lat zaczną przerabiać kościoły na supermarkety, bo księża sami bardzo ciężko pracują na taki stan rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 kwietnia 2021 o 14:46
@Bloodonice Serio? We własnej parafii odmówili mszy pogrzebowej bo ciało było skremowane? Proboszcz musiał być jakimś czubkiem, bo KK nie zakazuje kremacji. Trzeba było się odwoływać do biskupa. Wśród księży niestety nie brak różnych czubków i ludzi pogubionych życiowo. Ich się nie sprawdza i nie
selekcjonuje jak kandydatów do zakonu. W seminarium wystarczy dotrwać do święceń.
@wieczniemlodyduchem Tylko problem w tym, że gdy umiera Ci bliska osoba to ostatnie na co masz siły to wojowanie z nawiedzonym klerykiem. Pół biedy jak mieszkasz w większym mieście gdzie masz cmentarz komunalny, ale na wioskach? Jest tylko cmentarz parafialny i ludzie są mówiąc wprost uwaleni na całego. Tak miała moja rodzina: wujek był skonfliktowany z lokalnym proboszczem, gdy wujek opuścił swoje ciało ksiądz odmówił pochówku, ostatecznie pogrzeb odbył się w Poznaniu jakieś 30 km od miejsca gdzie mieszkał zmarły. Zgadzam się z Bloodnice, kler pracuje w pocie czoła żeby zniechęcać do siebie osoby wierzące.
Ksiądz ma rację. Z resztą po co mu msza, skoro nie uczestniczył w życiu kościoła I w sakramentach? Jak ja mieszkam blisko cmentarza, to mam mieć gwarantowane miejsce na nim?
Nie chodził do kościoła, miał ślub cywilny, czyli nie przystępował do sakramentów i pewnie sobie nie życzył kościelnego pogrzebu a rodzina zamiast to uszanować oburza się na księdza. Ksiądz ma rację, ludzkie poglądy trzeba szanować. Czasami jest problem bo jedyny pobliski cmentarz jest parafialny i nie ma komunalnego. Wtedy jak ksiądz ma prawo na cmentarz nie wpuścić, ale to rzadko się zdarza i tylko w wyjątkowo zatwardziałych przypadkach. Zatwardziałych po obu stronach. Zazwyczaj księża pozwalają na pochówek w rodzinnym grobowcu, tylko bez mszy w kościele i bez księdza na cmentarzu.
Czyli z tego co ksiądz mówi człowiek był niewierzący, to po co mu pogrzeb kościelny? Pogrzeb świecki jest dużo tańszy a dla osoby niewierzącej nie ma różnicy.
@kibishi jeżeli już to nie ksiądz będzie oceniał czyny zmarłego , jego bliźniego, czyli jego brata.
@kibishi Rodzina wierząca i pewnie na siłę forsują. Facetowi zwisa a rodzina robi dym.
@nielubiepisu i temu kto go bedzie oceniac nie powinno robic roznicy czy pochowany jako katolik czy w rowie zakopany ;)
@nielubiepisu Tu nie chodzi o ocenianie. Jeśli zmarły był człowiekiem niewierzącym czyli nie należał do Kościoła to czemu ksiądz ma mu robić mszę? Czemu nie pójdą do rabina np., bo to na to samo wychodzi. Inna sytuacja by była gdyby zmarły był wierzącym, ale ksiądz by uznał, że był grzeszny itp. Wtedy nie ma prawa odmówć.
@kibishi
Pogrzeb i grób nie są dla nieboszczyka, ale dla żywej rodziny. I jeśli ta rodzina jest wierząca i praktykująca, rozsądny ksiądz nie robiłby problemów.
@perskieoko Jeśli rodzina jest wierząca i wie, że zmarły był ateistą, z szacunku dla niego nie powinna robić cyrku. Dla mnie to hipokryzja.
@koszmarek66
No chyba nie. Ja swoim bliskim zawsze mówię, że mogą moje ciało przerobić na karmę dla psów, a nawet pochować z udziałem księdza, jak im to będzie pasować. Te wszystkie przedstawienia pogrzebowe robi się dla żyjących.
@nielubiepisu, a niby dlaczego ksiądz nie ma prawa oceniać czyichś czynów? Katolicyzm ponoć kieruje się jakimiś zasadami, i ksiądz, jako jego reprezentant ma nawet obowiązek oceniać życie swoich owieczek i tych, którzy za owieczki chcieli by być uznawani. Tak jak trener sportowców ma obowiązek oceniać swoich podopiecznych. Ty też cały czas oceniasz innych, i nie wmawiaj nam, że tak nie jest. Każdy to robi non stop, a tylko obłudnicy udają, że tak nie jest. Poza tym to normalne. Mi to nie przeszkadza.
nie ma prawa bo Tylko Bóg widzi wszystko a ksiądz tylko to że nie chodził do kościoła .wara mu od ocen - nie jest od tego . kktoś chodzący do kościoła może robić więcej grzechów jak ateista. ksiadz o tym nie będzie wiedział
@tomek697 skąd wiesz że był niewierzący ? nie chodził do kościoła, mógł być bardziej wierzący od tych chodzących do kościoła- księdzu wara od takich ocen i szufladkowania ludzi. od tego jest Bóg
@kibishi racja skoro niewierzący to na cholere mu msza w kościele
@perskieoko Jestem niewierzący, inaczej mówiąc jestem ateistą. Nigdy w życiu moja noga nie postanie więcej w tym burdelu zwanym kościołem, zbyt dużo już się naoglądałem kłamstw, zła i hipokryzji. Moja rodzina ma zakaz wnoszenia mnie po śmierci w jakiejkolwiek formie w to miejsce. Wolę leżeć w rowie.
@tomek697 Mszę ksiądz robi za pieniądze, na życzenie rodziny zmarłego. Nie z dobroci serca ani z powołania. Miałem podobny wypadek w rodzinie, nie chcę się wywnętrzać i opisywać, ale klechę miałem ochotę przeprowadzić przez trzy ściany. Główką. Bo kasę wziąć raczył...
Bo polacy sobie innego pogrzebu nie wyobrażają. Pogrzeb = kościół i to jest tak wbite w mózg jak oddychanie, jak odruch bezwarunkowy. Ludzie nie chodzą do kościoła, ale biorą śluby kościelne... bo tradycja.
@kibishi ksiądz też jest niewierzący.
@pawelkolodziej Też takich kilku znam szczególnie że trochę robiłem w branży pogrzebowej :D
@kibishi Niestety naród tak ma, że domaga się czegoś, na czym mu nie zależy. Widziałem już pomstujące na księży niewierzące Karyny, które koniecznie chciały być Matkami Chrzestnymi dla dzieci innych Karyn. I inne niewierzące Karyny, które koniecznie chciały ochrzcić dziecko samemu jednocześnie nie deklarując wiary.
A już to, że Jedna Z Drugą pomstuje, że choć przez całe życie w kościele nie była, grosza na ofiarę nie dała, to teraz jej za drogo, że ksiądz chce parę stówek za ślub w kościele.
niech go rabin pochowa.
niech go rabin pochowa.
@kibishi
Ceremoniały pogrzebowe nie są dla zmarłych ALE DLA ŻYWYCH. To nie zmarłemu mają poprawić humor ale tym wszystkim "nieutulonym w żalu" którym łatwiej jest gdy mają świadomość, że dzięki wystawnej mszy i wypasionemu nagrobkowi z marmuru kochana babcia trafiła prościutko do nieba pomiędzy 72 dziewice.
@polm84 nikt nikogo w rowie nie zakopuje. Kwaterki na cmentarzu ksiądz nikomu odmówic nie może
@kibishi @Buka1976 @koszmarek66, w tej sprawie jest jeden tylko niuansik, taki ''tyci tyci''. Świeckie pogrzeby, nie zostały wyłączone z obowiązującego zakazu zgromadzeń, więc w uroczystości bez ''kieckowego'' może wziąć udział najwyżej pięć osób.
PS. Sorki że dopiero teraz odpowiadam, ale miałem wakacje, w ''republice bananowej''.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2021 o 11:36
@bartoszewiczkrzysztof A to prawnie jest różnica między pogrzebem świeckim a kościelnym? Pierwsze słyszę.
Ale w czym jest problem???? Nie chodził do kościoła to zapewne nie życzył sobie pochówku w kościele i w towarzystwie czarnych pasożytów. !!!
Ja też nie chodzę do kościoła nie wierzę w zabobony i Jezuska i nie życzę sobie by jakiś pedofil lub obrońca pedofila mnie wysyłał do Jezuska którego nie szanuje.
Problem dla żyjących i ich zaściankowości. Co ludzie powiedzą na wsi że ten a ten nie ma krzyża i nie było księdza. Wstyd na całą wieś.
Oto polska katolicka tępa i zabobonną.
Nie chodzę do kościoła = nie korzystam z ich usług
Proste.
Popieram tego księdza dobrze zrobił. !!!!
Jeśli cmentarz komunalny to nie ma nic do gadania.
@sceptykiem_sie_urodzic ale to wstyd dla calej rodziny, ze dokosciola nie chodzil, a jak nei chodzil to NAPEWNO satanista i przestepca ;)
Po co ateiście msza?
Problem w rodzinie która chce na pokaz wysłać go do nieba. Nie rozumiem ludzie. Nie wierzą w Boga nie ma pochówku w kościele.
Analogia. Idą komunie i zaraz będą tragedię rodzinne bo Wojtek i ciocia nie mogą być w kościele bo są niewierzący albo przy chrzcie
"Przysięgam wychować to dziecko w wierze katolickiej" nigdy w życiu!!!! Nie wierzę nie wychowam i do kościoła nie zaprowadzę. A jednak można być "chrzesnym" bez kościoła ....mam chrześniaka jednak tylko z nazwy .... Dostaje prezenty itd....
Nie ma wiary i pokory w kościele nie ma kościelnych chrztów ślubów pochówków.
Jestem za tym by księża rejestrowali kto należy a kto nie do kościoła i sami wyeliminowali udających wiernych.
Proste.
Niech rodzina najmie sobie grabazam wykopią dół i zakopią ciało. Po cholerę im ksiądz. Ja chcę taki pogrzeb. !!!!
Dokładnie tak. A potem w dzień wszystkich świętych 1 listopada całą wieś chodzi zobaczyć grób bez krzyża. "Chodźcie dzieci zobaczycie jak pochowany jest ten a ten co nie wierzył w Boga" i tak idą te stare baby uliczkami między grobami obgadują każdego zmarłego na głos i wkoncu dochodzą do tego grobu i bez skrupułów plują na niego......
Widziałem takie akcje w mojej popier....dolinek rodzinie..... Wstyd mi za nią.
czytam twój komentarz i widzę ,że te opisywane przez ciebie ciemne baby ze wsi to po prostu ty.
Co i co w tym dziwnego? A pytał się ktoś tego człowieka jak jeszcze żył czy chce pogrzebu kościelnego? To co chce teraz rodzina, to jak ona sobie wyobraża ostatnią drogę zmarłego nie musi pokrywać się wolą denata a rodzina robi wielkie halo.
Skoro nie chodził i ślubu nie chciał to dlaczego rodzina nie uszanuje jego woli i nie zrobi mu cywilnego pogrzebu?
Ale o co się rzucacie? Ksiądz postąpił słusznie. Z jakiej racji gość ma mieć katolicki pogrzeb? Gdyby wszystkich księży było stać na trzymanie się głoszonych przez Kościół zasad świat wyglądałby lepiej. I żeby nie było, nie jestem katolikiem i nie chcę katolickiego pogrzebu.
No nie do końca. Niesłusznie postąpiła rodzina, nie uszanowując woli zmarłego, ale to nie jest jakoś specjalnie ważne, bo jemu już i tak wszystko jedno - nie ma przecież świadomości jak go chowają. Nie znaczy to natomiast, że ksiądz postąpił słusznie odmawiając wykonania woli rodziny. Jeśli rodzina jest wierząca i za pogrzeb płaci to też chyba ma jakieś swoje prawa.
@adamis62 - problem w tym, że zgodnie z naukami tego samego kościoła, członkiem kościoła jest się od chrztu do momentu APOSTAZJI. Jeżeli zmarły nie dokonał aktu apostazji to jest członkiem kościoła. Nie chodzenie na msze to grzech i nie uprawnia księdza do decydowania czy ktoś jest katolikiem czy nie.
I ja się z tym proboszczem zgadzam. Jeśli człowiek nie chodził do kościoła to znaczy, że nie widział za życia takiej potrzeby. Wprowadzanie go tam na siłę po śmierci jest wymysłem rodziny, bo "co ludzie powiedzą".
@tema_lina - nie ma obowiązku "chodzenia do kościoła".
Smutne - czytając część komentarzy nie dziwię się że pis nadal popiera ~30%. A funkcjonariuszom kk już w dupach się poprzewracało.
Może przestaniecie lansować marginalną patologie w kościele jako standard w ramach kampanii antykatolickiej.
@radhex Szkoda, że ta "marginalna patologia" zdarza się tak często.
@Bloodonice
Za często to zdaża się jej promowanie w szmatławcach, które zowią się ogólnopolskimi mediami
@radhex Nie wiem co piszą w szmatławcach, bo ich nie czytam. Znam parę przypadków z własnego doświadczenia.
@Bloodonice
nie czytasz wyborczej i innych podobnych? to dobrze
Jeśli zmarły za życia nie chciał mieć z Kościołem nic do czynienia, to dlaczego łamać Jego wolę i po śmierci na siłę "zmuszać" Go do kościoła?
Ja mam w testamencie napisane, że nie życzę sobie pochówku religijnego tylko świecki.
W czym problem? Nie chodził do kościoła a teraz mu wszystko jedno, tylko pewnie rodzina "bardzo by chciała".
Tak jak Olek Doba był deklarowanym ateistą, a po jego śmierci rodzina zrobiła cyrk z pogrzebem kościelnym.
To jest normalne prawo kościelne - zapytajcie jakiegokolwiek duchownego. Jeżeli ktoś nie chodzi do kościoła proboszcz parafii ma prawo do odmowy uroczystości w kościele, a wszystkie obrzędy pogrzebowe odprawić na cmentarzu. Nie musi się do niego stosować ale może. Ja to rozumiem. Bardziej niezrozumiałe jest dla mnie zachowanie księży, którzy najpierw odmawiają takiej uroczystości w kościele ale po odpowiedniej opłacie już się wtedy na to godzą. Kolejną sprawą bardzo ważną jest fakt, że zmarły nie chodził do kościoła, bo pewnie miał jakiś powód i może właśnie wolą zmarłego było to, aby nie było obrzędów w kościele i należałoby to uszanować. Nie rozumiem ludzi, którzy potem na siłę chcą wprowadzać ludzi do kościoła, którzy za życia podjęli decyzję o tym, że nie chcą chodzić do kościoła.
Zwłokom różnicy to nie robi, ale rodzinie już tak. Tak więc ksiądz stosuje karę zbiorową za cudzą decyzję.
Podeślijcie mu jakiegoś małolata to przymknie oko... Ale poważnie to tylko pokazuje jakim Ksiądz jest człowiekiem...
Gdy zmarła moja mama, mieliśmy podobny problem, tylko dlatego, że ciało było skremowane (a to, że całe życie była bardzo wierzącą i dobrą osobą, już nie miało znaczenia). Gdy jakiś czas później ksiądz chodził po kolędzie, ojciec przywitał go słowami: "Skoro dla mojej żony nie było miejsca w kościele, to dla was też nie ma w moim domu". Niech nikt się nie zdziwi, gdy za 20 lat zaczną przerabiać kościoły na supermarkety, bo księża sami bardzo ciężko pracują na taki stan rzeczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2021 o 14:46
@Bloodonice Serio? We własnej parafii odmówili mszy pogrzebowej bo ciało było skremowane? Proboszcz musiał być jakimś czubkiem, bo KK nie zakazuje kremacji. Trzeba było się odwoływać do biskupa. Wśród księży niestety nie brak różnych czubków i ludzi pogubionych życiowo. Ich się nie sprawdza i nie
selekcjonuje jak kandydatów do zakonu. W seminarium wystarczy dotrwać do święceń.
@wieczniemlodyduchem Tylko problem w tym, że gdy umiera Ci bliska osoba to ostatnie na co masz siły to wojowanie z nawiedzonym klerykiem. Pół biedy jak mieszkasz w większym mieście gdzie masz cmentarz komunalny, ale na wioskach? Jest tylko cmentarz parafialny i ludzie są mówiąc wprost uwaleni na całego. Tak miała moja rodzina: wujek był skonfliktowany z lokalnym proboszczem, gdy wujek opuścił swoje ciało ksiądz odmówił pochówku, ostatecznie pogrzeb odbył się w Poznaniu jakieś 30 km od miejsca gdzie mieszkał zmarły. Zgadzam się z Bloodnice, kler pracuje w pocie czoła żeby zniechęcać do siebie osoby wierzące.
Księdza obowiązuje prawo kanoniczne. W omawianym przypadku mogły nałożyć się 2 przyczyny - brak ślubu kościelnego bez ważnego powodu i niepraktykowanie. Słabo się na tym znam, więc linkuję artykuł pióra dra prawa kanonicznego: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAI/kiedy_niepogrzeb1.html i 2. część: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAI/kiedy_niepogrzeb2.html .
Ksiądz ma rację. Z resztą po co mu msza, skoro nie uczestniczył w życiu kościoła I w sakramentach? Jak ja mieszkam blisko cmentarza, to mam mieć gwarantowane miejsce na nim?
Nie chodził do kościoła, miał ślub cywilny, czyli nie przystępował do sakramentów i pewnie sobie nie życzył kościelnego pogrzebu a rodzina zamiast to uszanować oburza się na księdza. Ksiądz ma rację, ludzkie poglądy trzeba szanować. Czasami jest problem bo jedyny pobliski cmentarz jest parafialny i nie ma komunalnego. Wtedy jak ksiądz ma prawo na cmentarz nie wpuścić, ale to rzadko się zdarza i tylko w wyjątkowo zatwardziałych przypadkach. Zatwardziałych po obu stronach. Zazwyczaj księża pozwalają na pochówek w rodzinnym grobowcu, tylko bez mszy w kościele i bez księdza na cmentarzu.
Zakłady pogrzebowe na taką okoliczność mają telefon do księdza, który nie ma tego typu dylematów. Tyle to wszystko warte.
Jeżeli za życia nie chciał chodzić do Kościoła, to po co po śmierci brać go na siłę?
Tylko umarli zobaczyli koniec wojny.
a czemu pretensje do księdza katolickiego? może trzeba było iść do rabina? popa? imama? przecież tyle samo ma wspólnego
Najpierw apostazja, a potem truchcikiem do kościółka po ślub, bierzmowanie, czy chrzest. Po co być takim hipokrytą?
Ale na pogrzebie będzie bo musi ostatni raz denata oskubać.