Czy na pewno znamy przyczyny wydarzeń?
Czy na pewno wyciągamy poprawne wnioski?
Czy daje to nam więcej wiedzy, czy bardziej wprowadza w błąd?
"Operacja numer 1 (topnienie kostki lodu): Wyobraźcie sobie kostkę lodu i pomyślcie o tym, jak będzie topnieć przez następne dwie godziny, podczas gdy wy rozegracie kilka partyjek pokera z przyjaciółmi. Spróbujcie wyobrazić sobie kształt kałuży, która powstanie w rezultacie.
Operacja numer 2 (skąd się wzięła woda?): Wyobraźcie sobie kałużę wody na podłodze. A teraz spróbujcie zrekonstruować w wyobraźni kształt kostki lodu, którą kiedyś tworzyła. Zwróćcie uwagę,że ta kałuża nie musiała powstać z topnienia kostki lodu.
Druga operacja myślowa jest trudniejsza. Różnica między tymi dwoma procesami jest następująca. Jeśli dysponujecie odpowiednimi modelami, możecie bardzo precyzyjnie przewidzieć, w jaki sposób będzie topnieć kostka lodu – to konkretny problem techniczny, pozbawiony złożoności, a więc łatwiejszy od przykładu z kulami bilardowymi. Jednakże z kałuży wody możecie skonstruować nieskończoną liczbę możliwych kostek lodu, o ile woda w ogóle pochodzi ze stopniałego lodu.
(...)
Trzepot skrzydeł jednego motyla w Nowym Delhi może być przyczyną huraganu w Karolinie Północnej, mimo że zerwał się on dopiero kilka lat później. Trudno jednak zakładać, że na podstawie obserwacji huraganu w Karolinie Północnej byłbyś w stanie określić jego przyczyny: istnieją całe miliardy drobiazgów, które mogły go wywołać, na przykład trzepot skrzydeł motyli w Timbuktu albo kichanie dzikich psów w Australii. Proces, który prowadzi od motyla do huraganu, jest znacznie prostszy niż proces o przeciwnym kierunku, od huraganu do potencjalnego motyla."
Tyle, że to bzdura. Historia się NIE powtarza. Aby się powtórzyła, musiałyby zajść takie same warunki brzegowe, a one nigdy nie są takie same. Co zostało z Rzymu, Grecji, Egiptu czy choćby z Imperium Brytyjskiego? Niemcy i Szwedzi, dawni agresorzy, to obecnie pacyfistyczne ciepłe kluchy. Rosja została stacją benzynową i raczej potrzebuje klientów na swoje surowce, niż terenów do podboju. Areną konfliktów stały się kraje Afryki i Bliskiego Wschodu, które 100 lat temu mało kogo w Europie obchodziły. Kiedy ropa naftowa przestanie być głównym dobrem ludzkości, świat ponownie zmieni się nie do poznania, a o tamtych rejonach zapomni. I tak dalej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 kwietnia 2021 o 13:51
Czy na pewno znamy przyczyny wydarzeń?
Czy na pewno wyciągamy poprawne wnioski?
Czy daje to nam więcej wiedzy, czy bardziej wprowadza w błąd?
"Operacja numer 1 (topnienie kostki lodu): Wyobraźcie sobie kostkę lodu i pomyślcie o tym, jak będzie topnieć przez następne dwie godziny, podczas gdy wy rozegracie kilka partyjek pokera z przyjaciółmi. Spróbujcie wyobrazić sobie kształt kałuży, która powstanie w rezultacie.
Operacja numer 2 (skąd się wzięła woda?): Wyobraźcie sobie kałużę wody na podłodze. A teraz spróbujcie zrekonstruować w wyobraźni kształt kostki lodu, którą kiedyś tworzyła. Zwróćcie uwagę,że ta kałuża nie musiała powstać z topnienia kostki lodu.
Druga operacja myślowa jest trudniejsza. Różnica między tymi dwoma procesami jest następująca. Jeśli dysponujecie odpowiednimi modelami, możecie bardzo precyzyjnie przewidzieć, w jaki sposób będzie topnieć kostka lodu – to konkretny problem techniczny, pozbawiony złożoności, a więc łatwiejszy od przykładu z kulami bilardowymi. Jednakże z kałuży wody możecie skonstruować nieskończoną liczbę możliwych kostek lodu, o ile woda w ogóle pochodzi ze stopniałego lodu.
(...)
Trzepot skrzydeł jednego motyla w Nowym Delhi może być przyczyną huraganu w Karolinie Północnej, mimo że zerwał się on dopiero kilka lat później. Trudno jednak zakładać, że na podstawie obserwacji huraganu w Karolinie Północnej byłbyś w stanie określić jego przyczyny: istnieją całe miliardy drobiazgów, które mogły go wywołać, na przykład trzepot skrzydeł motyli w Timbuktu albo kichanie dzikich psów w Australii. Proces, który prowadzi od motyla do huraganu, jest znacznie prostszy niż proces o przeciwnym kierunku, od huraganu do potencjalnego motyla."
Odwieczne prawo historii: "Historię piszą zwycięzcy"
@Dipol a zwyciężają ci co mają lepszych inżynierów :)
Historia uczy nas jednego, że jeszcze nigdy niczego i nikogo nie nauczyła.
Tyle, że to bzdura. Historia się NIE powtarza. Aby się powtórzyła, musiałyby zajść takie same warunki brzegowe, a one nigdy nie są takie same. Co zostało z Rzymu, Grecji, Egiptu czy choćby z Imperium Brytyjskiego? Niemcy i Szwedzi, dawni agresorzy, to obecnie pacyfistyczne ciepłe kluchy. Rosja została stacją benzynową i raczej potrzebuje klientów na swoje surowce, niż terenów do podboju. Areną konfliktów stały się kraje Afryki i Bliskiego Wschodu, które 100 lat temu mało kogo w Europie obchodziły. Kiedy ropa naftowa przestanie być głównym dobrem ludzkości, świat ponownie zmieni się nie do poznania, a o tamtych rejonach zapomni. I tak dalej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2021 o 13:51
Ten co studiował historię i ją zrozumiał, może zarabiać na jej powtórce. Wystarczy tylko odrobina jaj i kapitału.
Czy ja wiem... Znani absolwenci historii w PL to m.in. Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Mateusz Morawiecki...