Nieprawda, zależy jak kto kogo ocenia i jakie ma podejscie.
Np wiele osób na gości za śmieciarki mówi: śmieciaże, Oni są śmieciażami ??? Oni ??? To my nimi jesteśmy a Oni tylko po nas sprzątają.
Ale wszystko zależy kto patrzy i jak patrzy.
No, będą tak nazywani. Tak samo jak urzędniczki w np. starostwie biurwami, a pracownicy banków banksterami. Nie ma powodu obrażać się na rzeczywistość.
@truskawka90 - nie do końca. Ja zajmuję się budową domów, czyli jestem robolem. Na podstawie własnego doświadczenia, nie będąc architektem, wybuduję bezpieczny dom, bez żadnego projektu. Niejeden architekt też wybuduje dom, ale wtedy już staje się robolem.
@trusty Zadaj sobie pytanie, skąd wzięło się Twoje doświadczenie. Jestem w stu procentach pewny, że nie bazuje ono wyłącznie na Twoich próbach i błędach ale także na rozwiązaniach, które ktoś wcześniej opracował i sprawdził, a Ty jedynie z tego korzystasz. Twoje doświadczenie jest bardzo cenne ale spróbuj może bazując jedynie na nim zbudować na przykład most. Moim zdaniem wiedza i umiejętności np. architekta oraz Twoje po prostu się uzupełniają i o to chyba chodzi.
Jak wszyscy pracujący. Ludzie dzielą się na roboli i pasożytów żerujących na robolach. Nie ma tu znaczenia czy robol pisze programy lub projektuje urządzenia czy budynki czy te budynki buduje, wykańcza i układa wokoło nich kostkę brukową
a nie jeden z tych "roboli" jest dobrym, dużo zarabiającym fachowcem i wydaje się że to najbardziej boli tych którzy tak ich nazywają... że sami nigdy tyle nie wyciągną w korporacjach czy urzędach
Tylko, że w kategorii "robił" masz zarówno zwykłych fizycznych dla których obsługa łopaty to szczyt możliwości intelektualnych, jak i wykwalifikowanych specjalistów, którzy poświęcili dużo czasu na naukę zawodu, a często nadal poświęcają swój czas na rozwój i poznawanie nowych technologii itd.
Przy czym ci pierwsi zarabiają grosze, a często także zaczynają dzień od małpki ojczystej czystej, ci drudzy natomiast albo pracują w poważnych firmach albo prowadzą własne działalności i próbują się dorobić ciężka praca.
Teraz przychodzi kapitan państwo i chce za pomocą nowego ładu dać więcej kasy tym pierwszym, a zabrać tym drugim.
Nieprawda, zależy jak kto kogo ocenia i jakie ma podejscie.
Np wiele osób na gości za śmieciarki mówi: śmieciaże, Oni są śmieciażami ??? Oni ??? To my nimi jesteśmy a Oni tylko po nas sprzątają.
Ale wszystko zależy kto patrzy i jak patrzy.
No, będą tak nazywani. Tak samo jak urzędniczki w np. starostwie biurwami, a pracownicy banków banksterami. Nie ma powodu obrażać się na rzeczywistość.
Bez nich nie powstałaby żaden, budynek, budowla, maszyna, itp. Jednak bez architektów czy inżynierów też by to nie powstało. Muszą się uzupełniać.
@truskawka90 - nie do końca. Ja zajmuję się budową domów, czyli jestem robolem. Na podstawie własnego doświadczenia, nie będąc architektem, wybuduję bezpieczny dom, bez żadnego projektu. Niejeden architekt też wybuduje dom, ale wtedy już staje się robolem.
@trusty Zadaj sobie pytanie, skąd wzięło się Twoje doświadczenie. Jestem w stu procentach pewny, że nie bazuje ono wyłącznie na Twoich próbach i błędach ale także na rozwiązaniach, które ktoś wcześniej opracował i sprawdził, a Ty jedynie z tego korzystasz. Twoje doświadczenie jest bardzo cenne ale spróbuj może bazując jedynie na nim zbudować na przykład most. Moim zdaniem wiedza i umiejętności np. architekta oraz Twoje po prostu się uzupełniają i o to chyba chodzi.
Jak wszyscy pracujący. Ludzie dzielą się na roboli i pasożytów żerujących na robolach. Nie ma tu znaczenia czy robol pisze programy lub projektuje urządzenia czy budynki czy te budynki buduje, wykańcza i układa wokoło nich kostkę brukową
a nie jeden z tych "roboli" jest dobrym, dużo zarabiającym fachowcem i wydaje się że to najbardziej boli tych którzy tak ich nazywają... że sami nigdy tyle nie wyciągną w korporacjach czy urzędach
Tylko, że w kategorii "robił" masz zarówno zwykłych fizycznych dla których obsługa łopaty to szczyt możliwości intelektualnych, jak i wykwalifikowanych specjalistów, którzy poświęcili dużo czasu na naukę zawodu, a często nadal poświęcają swój czas na rozwój i poznawanie nowych technologii itd.
Przy czym ci pierwsi zarabiają grosze, a często także zaczynają dzień od małpki ojczystej czystej, ci drudzy natomiast albo pracują w poważnych firmach albo prowadzą własne działalności i próbują się dorobić ciężka praca.
Teraz przychodzi kapitan państwo i chce za pomocą nowego ładu dać więcej kasy tym pierwszym, a zabrać tym drugim.
Tak technicznie rzecz biorąc:
to neurochirurg jest również pracownikiem fizycznym.