Każdy lewak a zwłaszcza z PiSu ma identyczną wiedzę z ekonomii, więc ten z filmiku nie jest jakimś wyjątkiem. Choć sam zaczyna rozumieć o co chodzi, co wśród tych ignorantów jest rzadkie. Najgorsze jest to że większość lewaków nie ma pasków płacowych wiec nie da im się tego wyjaśnić na najbardziej bolesnym przykładzie bo żyją tylko z socjalu.
@kikurenty błąd założeń, zobacz ile osób pracuje, ile osób nie rozumie, że płaci podatki w ogóle, ilu nie rozumie, że płaci VAT, a ile żyje z socjalu.
Tak więc kogoś kto żyje z socjalu można jeszcze zrozumieć (nie ma ich na szczęście tyle jak to się teraz twierdzi), problem w tym, że tak uważają ludzie którzy pracują. I ten odsetek rośnie.
Błąd założenia, że zwłaszcza lewak z PiSu, gdy popatrzysz na elektoraty i partię to naprawdę oczekujesz czegoś lepszego po elektoracie "razem"? Jeżeli ktos głosuje na człowieka, który twierdzi, że dobrobyt bierze się z podatków i trzeba je podnieś aby dać więcej socjalu to nie oczekiwałbym czegoś więcej (to są twierdzenia Zandberga).
Każdy lewak jest groźny tak samo, bo koniec z końców jest jak krokodyl ma wielką gębę do darcia mordy, a za krótkie ręce do roboty;)
@Tibr Bo system jest tak skonstruowany żeby nikt nie zauważył. Jakby każdy pracownik dostawał pensje brutto i musiał sam zapłacić państwu haracz to był większy opór. A tak czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Płaci ten wstrętny prywaciarz, choć to ty musisz na to zarobić. Mało kto ogląda paski płacowe bo wysyłane są na mail i każdy patrzy tylko czy mu sie z godzinami zgadza i okienko ROR jest takie samo jak na przelewie. Tak samo jest z VAT, masz niby na paragonie napisane ile go zapłaciłeś ale mało kto zwraca na to uwagę. Co do różnic między PiS a razem to w sferze ekonomicznej nie ma różnicy. Różnią się jedynie w sferze światopoglądowej jedni są za Kościołem drudzy za LGBT. Ale światopogląd mało mnie obchodzi nawet jako katolika.
@TomorrowNeverKnows jak wypełnia pit? Proszę cię powiedz kiedy trzeba pit wypełnić, a kiedy tego robić tego praktycznie samemu nie musisz?
@kikurenty już kiedyś poruszałem to aby każdy otrzymywał kasę brutto i sam musiał robić przelew na konto ZUS. Nawet gdyby zrobić specjalne konto z którego pieniędzy nie ruszy dopóki nie zapłaci ZUS byłoby to bardzo edukacyjne.
W sklepach wystarczy żeby było jak w niektórych stanach USA, masz ceny netto idziesz do kasy a pani ci mówi płaci pan xx$ +
X$ podatekk razem wychodzi XY$ i uczysz się ile płacisz haraczu;)
@TomorrowNeverKnows więc sam sobie odpowiedziałeś kiedy to widzi przy rozliczeniu pit. Ten co coś odlicza to już znaczy że coś kuma, jeżeli nic to dalej nic nie widzi.
@kikurenty PiS jest prawicowy i musisz z tym żyć. Musisz też zrozumieć (a wierzę, że jak się postarasz to dasz radę), że słowo "Lewica" nie jest synonimem słów "zły" I "głupi".
Nie jest słusznym nazywanie każdego z kim się nie zgadzasz "Lewakiem". To głupota.
Ponadto podział lewica/prawica jest przestarzały i nieaktualny.
@Tibr To jest pikuś. W zeszłym roku tutaj na demotach była kobieta ktora twierdziła, że prowadzi działalność gospodarczą, ale ona nie płaci VATu bo nie jest zarejestrowana jako płatnik VATu...
Do piszących tutaj, PiS jest lewicowy z elementami religijnej konserwatywności i musicie się z tym pogodzić. PiS wykorzystuje religię (Nie mylić z wiarą, bo tej w PiSie czy KK nie uświadczysz) w sposób instrumentalny. Bliżej PiSowi do lewicy niż kiedykolwiek było do ideowej lewicy i musicie z tym żyć. Zjednoczona Prawica ma z prawicą tyle wspólnego co lewica z dobrobytem.
@daro73 PiS to taka lewica, jak z kościelnych hierarchów wzorce moralności. Rozdawnictwo, uprawiane przez PiS, nie ma nic wspólnego z lewicą. To prawdziwi przedstawiciele prawicy kościelnej. Watykańskie marionetki. Na takim postępowaniu polega katolickie podejście do wiary.
Czy faktycznie ktoś takim debilom płaci 15 tys/rękę?
I teraz nie wiem, czy za mało płacę moim pracownikom i mam szczęście, że nie zatrudniłem debili czy ktoś jest jeszcze większym debilem, że takim debilom tyle płaci....
@mafouta nawet lewaków obowiązuje popyt i podaż - ludzie (w tym ja) lubią go słuchać gdy np. robi wywiady, więc potencjalnie jest w stanie to spieniężyć (jak dokładnie, to nie wnikam). A poza tym tutaj była chyba tylko sytuacja teoretyczna.
To może inaczej. Przynajmniej na mój chłopski rozum. Im wyższe podatki, tym mniej zostanie tobie do wydania. Im mniej towarów kupisz, tym rzadziej będziesz płacić podatek VAT który zasili budżet.
Czyli wygląda to jak wpłacenie 10 razy po 100zł.
A jeśli podatki będą niskie, to będziesz więcej wydawał i częściej płacił niższe podatki, więc ostatecznie państwo dostanie podobną ilość gotówki co przy wysokich podatkach. ALE, jednocześnie więcej zostanie dla przedsiębiorcy którego będzie teraz STAĆ aby płacić więcej swoim pracownikom. A ci jeśli dostaną swoistą "podwyżkę" przez obniżenie podatków, to wydadzą jeszcze więcej i odprowadzą jeszcze więcej podatków. I to jest jak wpłacenie 1000 razy po 10zł. Gdzie jest więcej? Im większa jest rotacja pieniądza, tym częściej jest płacony podatek, a to oznacza zwiększenie wpływu do budżetu.
Gdyby podkręcanie podatków pod sufit załatwiało sprawę, to podatek 100% byłby idealny. Ale wtedy gospodarka stanęłaby na amen.
Za to znowu podatek 0% wydaje się idiotyczny, ale z drugiej strony, wtedy mógłbyś sam sobie wykupić ubezpieczenie zdrowotne, samemu odkładać na emeryturę itp, bardzo możliwe że wyszłoby to taniej.
Oczywiście oba te warianty są niezbyt rozważne, ale ostatecznie nieco więcej sensu ma podatek 0%. Niedużo więcej, ale jednak więcej :P .
Dlatego wg mnie, tak sumarycznie, wszystkie podatki które płacisz nie powinny przekraczać 20-25% twojego dochodu. Mam tu na myśli łącznie wliczenie podatków dochodowych, VAT, ZUS, akcyz i pierdyliarda innych podatków, o których istnieniu nawet nie wiem.
Tylko jest jeden mały problem z obniżaniem podatków który właśnie najbardziej kłuje polityków.
Tuż po obniżeniu podatków, wpływy do budżetu najpierw będą spadać. Bo nim cała fala "ulgi" przewinie się od producentów, przez przedsiębiorców, sklepy aż po pracownika, trochę czasu minie.
Z drugiej strony, podniesienie podatków, daje krótki zastrzyk dodatkowej gotówki i to bardzo szybko. Bo znów nim wpływy z podatków spadną do poziomu standardowego to musi to przejść przez całą falę. Producent podnosi ceny, ale sklep jeszcze swojego towaru starego nie sprzedał, to cena jest stara, a potem jak już cena dla sklepu jest wyższa, to sklep podnosi ceny - kumacie o co biega.
Polacy to w gruncie rzeczy dość inteligenty naród (na swój cwaniaczy sposób). Polacy nie potrzebują aby im wiele dawać, Polacy sobie poradzą, wystarczy po prostu pozwolić im działać.
@rafik54321 To nie do końca tak działa. Owszem, podatek zmniejsza twoją siłę nabywczą, ale te pieniądze nie giną bezpowrotnie, tylko po prostu wydaje je ktoś inny.
@aniechcemisie zmniejszona siła nabywcza obywatela ostatecznie oznacza zmniejszoną siłę nabywczą państwa. Jakoś bogate kraje starają się trzymać w miarę niski poziom podatków. Te biedniejsze, trzymają wysoki poziom. Na coś to musi wskazywać, prawa?
Dodatkowo problem w tym że państwo (jako instytucja) jest wyjątkowo nieudolna w wydawaniu pieniędzy.
@rafik54321 Powtarzasz zasłyszane komunały. Stopień opodatkowania (mierzony jako udział wpływów z podatków do PKB) nie koreluje bezpośrednio ze stopniem "bogactwa" mierzonym np. jako PKB per capita.
Natomiast daje się zauważyć znaczącą nadreprezentację krajów "biednych" wśród tych, które mają "niskie podatki" (na poziomie 5-15% jedynym "bogatszym" krajami są Singapur). Zerknij sobie np. w statystyki OECD.
Co do efektywności - tu dotykasz częściowo sedna problemu. Gdyż problemem nie jest sama w sobie wysokość podatków, tylko odczucie obywatela czy są one spożytkowane właściwie. Jeżeli masz podatki na efektywnym poziomie, powiedzmy, 37,5%, oznacza to, że w ciągu przeciętnego dnia roboczego pracujesz 5 godzin "dla siebie", a 3 godziny "dla ogółu". Per analogiam - jakbyście ze znajomymi budowali sobie osiedle - 5 godzin każdy buduje swój dom, a 3 godziny zajmujecie się drogami, uzbrojeniem terenu itd. Problem zaczyna się w momencie, w którym zauważacie, że z tych trzech godzin półtorej godziny zajmuje wożenie materiałów budowlanych dla jednego ze współuczestników budowy. Wtedy zaczyna się robić nieciekawie.
Ale to nie jest bezpośrednio kwestia samej idei podatków, czy ich wysokości. To jest kwestia etyki i takich abstrakcyjnych pojęć, jak dobro wspólne. A z tym u nas krucho.
Ludzie powinni otrzymywać CAŁĄ wypłatę BRUTTO - NA RĘKĘ.
Pracownik powinien samodzielnie odprowadzać ZUS i PODATKI.
Zapewniam Was, że już w pierwszym miesiącu ludzie wyjdą na ulicę.,
Niestety, ale zdecydowana większość nie ma pojęcia jakie koszty ponosi pracodawca.
@KateWlodarska żyjemy w czasach frazesów, nagłówków i emocji, mało kto z własnej woli coś będzie docierać na własną rękę. Jeszcze kumple z safe spaca się dowiedzą o tym i go wyrzucą i co wtedy?
Najlepszym zagraniem marketingowym polityków było ustalenie, że to pracodawca odprowadza wszystkie składki, a nie pracownik. Gdyby wszyscy widzieli, ile kasy co miesiąc oddają Państwu, to z rządowej i sejmowej warszawki kamień na kamieniu by nie został. I to już dawno. Bo niby każdy pracujący wie, że płaci jakieś składki, jakieś podatki, ale mniej bolą cyferki na pasku niż to co samodzielnie musieliby wpłacić.
Tylko ile z tych pieniędzy idzie na skladkę zdrowotną ?? No mały procent. Zresztą przy takich zarobkach prawie w 100% ludzie decydują się na B2B i wtedy składka zdrowotna jest dosłownie groszowa. bo odlicza się prawie w całości od podatku (nie wiem do końca jak podwyższenie składki zdrowotnej, wpłynie na zarobki osoby pracującej na umowę o pracę- bo nie jestem aż tak biegły w księgowości/kadrach), ale wiem, że jak się zarabia te powiedzmy 5 czy 10 tysięcy jako przedsiębiorca, to kwota, którą płaci się przez ZUS do NFZ to ~380zł, ale po odliczeniu od podatku, realnie płaci się jakieś 60-80zł. Więc nawet gdyby podwyższyć tą kwotę 2krotnie (według tego co mówił Paciorek o podatkach na służbę zdrowia. Realnie, przedsiębiorcy (tacy jak Paciorek), zapłaciliby z 80zł więcej na służbę zdrowia.
Mniej by natomiast było podatków idących na głupoty typu 500+ i TVP, bo kwota, która sie im odlicza, wzrosłaby 2krotnie (o jakieś 300zł).
Ten Paciorek patrzący z punktu widzenia jednoosobowej firmy (z pewnością taką ma), wcale nie chce jakoś szczególnie płacić więcej podatków. Chce by więcej szło na zdrowie, a nie na głupoty.
Podatki w Polsce to nie jest taki prosty temat i wydaje mi się, że twórca tego demota, nie do końca sobie zdaje sprawę z tego, jak to działa i dlaczego Paciorek był zaskoczony takim a nie innym kosztem pracodawcy, w stosunku do płaconych przez niego podatków.
Ja osobiście jestem za tym, żeby maksymalnie uprościć podatki i żeby każdego traktowac równo. Czy jest pracownikiem, czy firmą jednoosobową, czy rolnikiem. Bo teraz system przewiduje jakieś nienormalne podatki w przypadku osób zatrudnionych na umowe o prącę i przekraczających 2 próg podatkowy (którego kwota nie zmieniła się od lat-> kiedyś to było 2x tyle pieniędzy, teraz powoli każdy dobrze zarabiający człowiek się na niego łapie).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 kwietnia 2021 o 14:45
Każdy lewak a zwłaszcza z PiSu ma identyczną wiedzę z ekonomii, więc ten z filmiku nie jest jakimś wyjątkiem. Choć sam zaczyna rozumieć o co chodzi, co wśród tych ignorantów jest rzadkie. Najgorsze jest to że większość lewaków nie ma pasków płacowych wiec nie da im się tego wyjaśnić na najbardziej bolesnym przykładzie bo żyją tylko z socjalu.
@kikurenty błąd założeń, zobacz ile osób pracuje, ile osób nie rozumie, że płaci podatki w ogóle, ilu nie rozumie, że płaci VAT, a ile żyje z socjalu.
Tak więc kogoś kto żyje z socjalu można jeszcze zrozumieć (nie ma ich na szczęście tyle jak to się teraz twierdzi), problem w tym, że tak uważają ludzie którzy pracują. I ten odsetek rośnie.
Błąd założenia, że zwłaszcza lewak z PiSu, gdy popatrzysz na elektoraty i partię to naprawdę oczekujesz czegoś lepszego po elektoracie "razem"? Jeżeli ktos głosuje na człowieka, który twierdzi, że dobrobyt bierze się z podatków i trzeba je podnieś aby dać więcej socjalu to nie oczekiwałbym czegoś więcej (to są twierdzenia Zandberga).
Każdy lewak jest groźny tak samo, bo koniec z końców jest jak krokodyl ma wielką gębę do darcia mordy, a za krótkie ręce do roboty;)
@Tibr Bo system jest tak skonstruowany żeby nikt nie zauważył. Jakby każdy pracownik dostawał pensje brutto i musiał sam zapłacić państwu haracz to był większy opór. A tak czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Płaci ten wstrętny prywaciarz, choć to ty musisz na to zarobić. Mało kto ogląda paski płacowe bo wysyłane są na mail i każdy patrzy tylko czy mu sie z godzinami zgadza i okienko ROR jest takie samo jak na przelewie. Tak samo jest z VAT, masz niby na paragonie napisane ile go zapłaciłeś ale mało kto zwraca na to uwagę. Co do różnic między PiS a razem to w sferze ekonomicznej nie ma różnicy. Różnią się jedynie w sferze światopoglądowej jedni są za Kościołem drudzy za LGBT. Ale światopogląd mało mnie obchodzi nawet jako katolika.
@kikurenty Raz w roku widzi. Jak wypełnia PIT.
@TomorrowNeverKnows jak wypełnia pit? Proszę cię powiedz kiedy trzeba pit wypełnić, a kiedy tego robić tego praktycznie samemu nie musisz?
@kikurenty już kiedyś poruszałem to aby każdy otrzymywał kasę brutto i sam musiał robić przelew na konto ZUS. Nawet gdyby zrobić specjalne konto z którego pieniędzy nie ruszy dopóki nie zapłaci ZUS byłoby to bardzo edukacyjne.
W sklepach wystarczy żeby było jak w niektórych stanach USA, masz ceny netto idziesz do kasy a pani ci mówi płaci pan xx$ +
X$ podatekk razem wychodzi XY$ i uczysz się ile płacisz haraczu;)
@Tibr Jeśli nie masz żadnych odliczeń to wypełnia US. A jeśli masz to musisz to zrobić sam.
@TomorrowNeverKnows więc sam sobie odpowiedziałeś kiedy to widzi przy rozliczeniu pit. Ten co coś odlicza to już znaczy że coś kuma, jeżeli nic to dalej nic nie widzi.
@kikurenty PiS jest prawicowy i musisz z tym żyć. Musisz też zrozumieć (a wierzę, że jak się postarasz to dasz radę), że słowo "Lewica" nie jest synonimem słów "zły" I "głupi".
Nie jest słusznym nazywanie każdego z kim się nie zgadzasz "Lewakiem". To głupota.
Ponadto podział lewica/prawica jest przestarzały i nieaktualny.
@Tibr To jest pikuś. W zeszłym roku tutaj na demotach była kobieta ktora twierdziła, że prowadzi działalność gospodarczą, ale ona nie płaci VATu bo nie jest zarejestrowana jako płatnik VATu...
PiS to wzorcowa kościelna PRAWICA. A robione przez PiS rozdawnictwo nie ma nic wspólnego z lewicą. Nie myl pojęć.
Do piszących tutaj, PiS jest lewicowy z elementami religijnej konserwatywności i musicie się z tym pogodzić. PiS wykorzystuje religię (Nie mylić z wiarą, bo tej w PiSie czy KK nie uświadczysz) w sposób instrumentalny. Bliżej PiSowi do lewicy niż kiedykolwiek było do ideowej lewicy i musicie z tym żyć. Zjednoczona Prawica ma z prawicą tyle wspólnego co lewica z dobrobytem.
@daro73 PiS to taka lewica, jak z kościelnych hierarchów wzorce moralności. Rozdawnictwo, uprawiane przez PiS, nie ma nic wspólnego z lewicą. To prawdziwi przedstawiciele prawicy kościelnej. Watykańskie marionetki. Na takim postępowaniu polega katolickie podejście do wiary.
Czy faktycznie ktoś takim debilom płaci 15 tys/rękę?
I teraz nie wiem, czy za mało płacę moim pracownikom i mam szczęście, że nie zatrudniłem debili czy ktoś jest jeszcze większym debilem, że takim debilom tyle płaci....
@mafouta nawet lewaków obowiązuje popyt i podaż - ludzie (w tym ja) lubią go słuchać gdy np. robi wywiady, więc potencjalnie jest w stanie to spieniężyć (jak dokładnie, to nie wnikam). A poza tym tutaj była chyba tylko sytuacja teoretyczna.
To może inaczej. Przynajmniej na mój chłopski rozum. Im wyższe podatki, tym mniej zostanie tobie do wydania. Im mniej towarów kupisz, tym rzadziej będziesz płacić podatek VAT który zasili budżet.
Czyli wygląda to jak wpłacenie 10 razy po 100zł.
A jeśli podatki będą niskie, to będziesz więcej wydawał i częściej płacił niższe podatki, więc ostatecznie państwo dostanie podobną ilość gotówki co przy wysokich podatkach. ALE, jednocześnie więcej zostanie dla przedsiębiorcy którego będzie teraz STAĆ aby płacić więcej swoim pracownikom. A ci jeśli dostaną swoistą "podwyżkę" przez obniżenie podatków, to wydadzą jeszcze więcej i odprowadzą jeszcze więcej podatków. I to jest jak wpłacenie 1000 razy po 10zł. Gdzie jest więcej? Im większa jest rotacja pieniądza, tym częściej jest płacony podatek, a to oznacza zwiększenie wpływu do budżetu.
Gdyby podkręcanie podatków pod sufit załatwiało sprawę, to podatek 100% byłby idealny. Ale wtedy gospodarka stanęłaby na amen.
Za to znowu podatek 0% wydaje się idiotyczny, ale z drugiej strony, wtedy mógłbyś sam sobie wykupić ubezpieczenie zdrowotne, samemu odkładać na emeryturę itp, bardzo możliwe że wyszłoby to taniej.
Oczywiście oba te warianty są niezbyt rozważne, ale ostatecznie nieco więcej sensu ma podatek 0%. Niedużo więcej, ale jednak więcej :P .
Dlatego wg mnie, tak sumarycznie, wszystkie podatki które płacisz nie powinny przekraczać 20-25% twojego dochodu. Mam tu na myśli łącznie wliczenie podatków dochodowych, VAT, ZUS, akcyz i pierdyliarda innych podatków, o których istnieniu nawet nie wiem.
Tylko jest jeden mały problem z obniżaniem podatków który właśnie najbardziej kłuje polityków.
Tuż po obniżeniu podatków, wpływy do budżetu najpierw będą spadać. Bo nim cała fala "ulgi" przewinie się od producentów, przez przedsiębiorców, sklepy aż po pracownika, trochę czasu minie.
Z drugiej strony, podniesienie podatków, daje krótki zastrzyk dodatkowej gotówki i to bardzo szybko. Bo znów nim wpływy z podatków spadną do poziomu standardowego to musi to przejść przez całą falę. Producent podnosi ceny, ale sklep jeszcze swojego towaru starego nie sprzedał, to cena jest stara, a potem jak już cena dla sklepu jest wyższa, to sklep podnosi ceny - kumacie o co biega.
Polacy to w gruncie rzeczy dość inteligenty naród (na swój cwaniaczy sposób). Polacy nie potrzebują aby im wiele dawać, Polacy sobie poradzą, wystarczy po prostu pozwolić im działać.
@rafik54321 To nie do końca tak działa. Owszem, podatek zmniejsza twoją siłę nabywczą, ale te pieniądze nie giną bezpowrotnie, tylko po prostu wydaje je ktoś inny.
@aniechcemisie zmniejszona siła nabywcza obywatela ostatecznie oznacza zmniejszoną siłę nabywczą państwa. Jakoś bogate kraje starają się trzymać w miarę niski poziom podatków. Te biedniejsze, trzymają wysoki poziom. Na coś to musi wskazywać, prawa?
Dodatkowo problem w tym że państwo (jako instytucja) jest wyjątkowo nieudolna w wydawaniu pieniędzy.
@rafik54321 Powtarzasz zasłyszane komunały. Stopień opodatkowania (mierzony jako udział wpływów z podatków do PKB) nie koreluje bezpośrednio ze stopniem "bogactwa" mierzonym np. jako PKB per capita.
Natomiast daje się zauważyć znaczącą nadreprezentację krajów "biednych" wśród tych, które mają "niskie podatki" (na poziomie 5-15% jedynym "bogatszym" krajami są Singapur). Zerknij sobie np. w statystyki OECD.
Co do efektywności - tu dotykasz częściowo sedna problemu. Gdyż problemem nie jest sama w sobie wysokość podatków, tylko odczucie obywatela czy są one spożytkowane właściwie. Jeżeli masz podatki na efektywnym poziomie, powiedzmy, 37,5%, oznacza to, że w ciągu przeciętnego dnia roboczego pracujesz 5 godzin "dla siebie", a 3 godziny "dla ogółu". Per analogiam - jakbyście ze znajomymi budowali sobie osiedle - 5 godzin każdy buduje swój dom, a 3 godziny zajmujecie się drogami, uzbrojeniem terenu itd. Problem zaczyna się w momencie, w którym zauważacie, że z tych trzech godzin półtorej godziny zajmuje wożenie materiałów budowlanych dla jednego ze współuczestników budowy. Wtedy zaczyna się robić nieciekawie.
Ale to nie jest bezpośrednio kwestia samej idei podatków, czy ich wysokości. To jest kwestia etyki i takich abstrakcyjnych pojęć, jak dobro wspólne. A z tym u nas krucho.
@rafik54321 bo bogate kraje żyją na koszt innych krajów, miedzy innym dzięki temu że mają niższe podatki
Ludzie powinni otrzymywać CAŁĄ wypłatę BRUTTO - NA RĘKĘ.
Pracownik powinien samodzielnie odprowadzać ZUS i PODATKI.
Zapewniam Was, że już w pierwszym miesiącu ludzie wyjdą na ulicę.,
Niestety, ale zdecydowana większość nie ma pojęcia jakie koszty ponosi pracodawca.
@KateWlodarska żyjemy w czasach frazesów, nagłówków i emocji, mało kto z własnej woli coś będzie docierać na własną rękę. Jeszcze kumple z safe spaca się dowiedzą o tym i go wyrzucą i co wtedy?
Najlepszym zagraniem marketingowym polityków było ustalenie, że to pracodawca odprowadza wszystkie składki, a nie pracownik. Gdyby wszyscy widzieli, ile kasy co miesiąc oddają Państwu, to z rządowej i sejmowej warszawki kamień na kamieniu by nie został. I to już dawno. Bo niby każdy pracujący wie, że płaci jakieś składki, jakieś podatki, ale mniej bolą cyferki na pasku niż to co samodzielnie musieliby wpłacić.
co to za idiota? na szczęście nie znam.
Tylko ile z tych pieniędzy idzie na skladkę zdrowotną ?? No mały procent. Zresztą przy takich zarobkach prawie w 100% ludzie decydują się na B2B i wtedy składka zdrowotna jest dosłownie groszowa. bo odlicza się prawie w całości od podatku (nie wiem do końca jak podwyższenie składki zdrowotnej, wpłynie na zarobki osoby pracującej na umowę o pracę- bo nie jestem aż tak biegły w księgowości/kadrach), ale wiem, że jak się zarabia te powiedzmy 5 czy 10 tysięcy jako przedsiębiorca, to kwota, którą płaci się przez ZUS do NFZ to ~380zł, ale po odliczeniu od podatku, realnie płaci się jakieś 60-80zł. Więc nawet gdyby podwyższyć tą kwotę 2krotnie (według tego co mówił Paciorek o podatkach na służbę zdrowia. Realnie, przedsiębiorcy (tacy jak Paciorek), zapłaciliby z 80zł więcej na służbę zdrowia.
Mniej by natomiast było podatków idących na głupoty typu 500+ i TVP, bo kwota, która sie im odlicza, wzrosłaby 2krotnie (o jakieś 300zł).
Ten Paciorek patrzący z punktu widzenia jednoosobowej firmy (z pewnością taką ma), wcale nie chce jakoś szczególnie płacić więcej podatków. Chce by więcej szło na zdrowie, a nie na głupoty.
Podatki w Polsce to nie jest taki prosty temat i wydaje mi się, że twórca tego demota, nie do końca sobie zdaje sprawę z tego, jak to działa i dlaczego Paciorek był zaskoczony takim a nie innym kosztem pracodawcy, w stosunku do płaconych przez niego podatków.
Ja osobiście jestem za tym, żeby maksymalnie uprościć podatki i żeby każdego traktowac równo. Czy jest pracownikiem, czy firmą jednoosobową, czy rolnikiem. Bo teraz system przewiduje jakieś nienormalne podatki w przypadku osób zatrudnionych na umowe o prącę i przekraczających 2 próg podatkowy (którego kwota nie zmieniła się od lat-> kiedyś to było 2x tyle pieniędzy, teraz powoli każdy dobrze zarabiający człowiek się na niego łapie).
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2021 o 14:45