Sprzątanie po kimś jest bardzo szlachetne lecz krótkowzroczne. Nie chodzi o to by stale po kimś sprzątać. Chodzi o to by nauczyć śmiecących (oraz dzieci) porządku i nie śmiecenia.
W krajach skandynawskich śmiecenie jest traktowane przez obywateli niemal jak przestępstwo. I tak powinno się do tego podchodzić w Polsce. Policja powinna ze śmieci ściągać odciski palców (a dzięki smartfonom mają odciski każdego) i wzywać przestępców chociażby na rozmowę. Jeśli to nie pomoże przy następnej okazji policja powinna nakładać grzywny podwajając ich wartość przy każdym udowodnionym śmieceniu. Inaczej nad tym się nie zapanuje. Policja chyba za dużo pracy na patrolach nie ma sądząc po tym jak jeżdżą sobie radiowozami. Mogliby się wziąć za tych, którzy zaśmiecają środowisko.
W zeszlym roku pojechalam do lasu z moimi dziecoakami na spacer i przy okazji moze jakies grzyby znajdziemy. Ma duzy rozstaw wiekowy dzieci najstarsza prawie 18,mlodsze 9 i 5 lat. Nie szukali grzybow,zboerali smieci napotkane w lesie ot,tak poprostu. Nawet nic noe wspomnialam,ale najstarsza dala dobry przyklad. Po godzinnym spacerze mieli po trzy pelne worki,ktore bez mojej wiedzy wziela najstarsza corka. Bylam dumna,ze nic nie musze mowic,moje dzieci same jiz wiedza co robic. Czyli moje lata wychowania nie ida na marne i oby wiecej takich ludzi,a mniej tych smiecących...
A może po prostu: "Nie śmiecimy, nie śmiecimy, nie śmiecimy!"
Sprzątanie po kimś jest bardzo szlachetne lecz krótkowzroczne. Nie chodzi o to by stale po kimś sprzątać. Chodzi o to by nauczyć śmiecących (oraz dzieci) porządku i nie śmiecenia.
W krajach skandynawskich śmiecenie jest traktowane przez obywateli niemal jak przestępstwo. I tak powinno się do tego podchodzić w Polsce. Policja powinna ze śmieci ściągać odciski palców (a dzięki smartfonom mają odciski każdego) i wzywać przestępców chociażby na rozmowę. Jeśli to nie pomoże przy następnej okazji policja powinna nakładać grzywny podwajając ich wartość przy każdym udowodnionym śmieceniu. Inaczej nad tym się nie zapanuje. Policja chyba za dużo pracy na patrolach nie ma sądząc po tym jak jeżdżą sobie radiowozami. Mogliby się wziąć za tych, którzy zaśmiecają środowisko.
W zeszlym roku pojechalam do lasu z moimi dziecoakami na spacer i przy okazji moze jakies grzyby znajdziemy. Ma duzy rozstaw wiekowy dzieci najstarsza prawie 18,mlodsze 9 i 5 lat. Nie szukali grzybow,zboerali smieci napotkane w lesie ot,tak poprostu. Nawet nic noe wspomnialam,ale najstarsza dala dobry przyklad. Po godzinnym spacerze mieli po trzy pelne worki,ktore bez mojej wiedzy wziela najstarsza corka. Bylam dumna,ze nic nie musze mowic,moje dzieci same jiz wiedza co robic. Czyli moje lata wychowania nie ida na marne i oby wiecej takich ludzi,a mniej tych smiecących...