90 % urzędników jest w Polsce niepotrzebnych, a ich liczba zwiększa się z miesiąca na miesiąc. A tu raptem sensacja bo jednego odkryto we włoszech. Jakby przychodził do pracy i utrudniał życie przedsiębiorcom i obywatelom to by było wszystko ok.
W Polsce jest tylu zbędnych urzędasów. Dodatkowo każdy z nich jest najważniejszy i zaświadczenie dla niego jest najważniejsze. Czy zmieni to kiedyś jakiś rząd? Wątpię, często to elektorat i duża grupa potencjalnych niezadowolonych przy urnach.
Był kiedyś taki policjant który przez 20 lat nie przepracował ani jednego dnia, z tym, że oficjalnie i wszyscy o tym wiedzieli, po prostu wykorzystał prawo do niepodważalnego L4 dla mundurowych i już. Na szczęście go dojechano za to.
Ale jak przywłaszczenie? Przez pomyłkę mu wysyłali czy jednak zatrudnili i nie zwolnili? Jak to drugie to nie rozumiem gdzie tu przywłaszczenie?
90 % urzędników jest w Polsce niepotrzebnych, a ich liczba zwiększa się z miesiąca na miesiąc. A tu raptem sensacja bo jednego odkryto we włoszech. Jakby przychodził do pracy i utrudniał życie przedsiębiorcom i obywatelom to by było wszystko ok.
W Polsce jest tylu zbędnych urzędasów. Dodatkowo każdy z nich jest najważniejszy i zaświadczenie dla niego jest najważniejsze. Czy zmieni to kiedyś jakiś rząd? Wątpię, często to elektorat i duża grupa potencjalnych niezadowolonych przy urnach.
530 tysięcy podzielić na 15 i na 12
W Polsce jest gorzej, bo każdy urzędnik chce pokazać jaki jest ważny i zazwyczaj robi to w sposób uciążliwy dla ludzi
Był kiedyś taki policjant który przez 20 lat nie przepracował ani jednego dnia, z tym, że oficjalnie i wszyscy o tym wiedzieli, po prostu wykorzystał prawo do niepodważalnego L4 dla mundurowych i już. Na szczęście go dojechano za to.