Co w tym dziwnego? Bo nie ogarniam.
Mam koleżankę, co I dziecko w wieku 14 lat miała. Obecnie ma 3. Ogólnie dzieciakom niczego nie brakuje (głównie babcia je wychowuje).
Mam znajomą, co dziecko miała w wieku 24 lat. Dziecko wygląda jak sumo (mało powiedziane), a colę i maca je od 2 r. ż. Zębów prawie wcale nie ma, bo mleczaków się "nie leczy". No bywa i tak.
My z sis to matki geriatryczne (o rany jak to brzmi), znaczy po 30 :)
Nie ma znaczenia wiek zostania matką, tylko dojrzałość do tego. A że się chwalą - niektóre tak mają.
Milion zdjęć dzieci na fejsie (na innych pewnei też ale konta nie posiadam), w rozmowie tez tylko dzieci i dzieci. .
A komentarze pewnie z jakiegoś artykułu o matkach.
Sukces to pojęcie względne - dla jednego to będzie małżenstwo, dla drugiego szczyt kariery zawodowej, a dla jeszcze innego w ogóle wstanie z łóżka czy narysowanie ludzików patyczaków.. Cieszmy się tym co mamy i nie wyśmiewajmy sukcesów innych, bo dla innych Twoj sukces moze być niczym.
@KittyBio "Ogólnie dzieciakom niczego nie brakuje (głównie babcia je wychowuje)." Serio? Niczego im nie brakuje? Myślę, że może im brakować matki, skoro głównie wychowuje je babcia. Też mam taką znajomą. W gimnazjum zaszła w ciążę. Babcia zajęła się dzieckiem, ale z wychowaniem to nie miało zbyt wiele wspólnego. I ta znajoma, i jej matka (też szybko wpadła) lubiły imprezowe życie także grono bombelków szybko się powiększyło. W tej chwili czwarte ma roczek, a najstarsza 18 i idzie w ślady mamusi i babci. Dodam, że każde dziecko z innym. Ten ostatni się z nią ożenił. Nie mówię, że to patologia, bo dzieci czyste, nakarmione, ogólnie zadbane, ale niespecjalnie zżyte z mamusią. Nie wiem czy tak wygląda życiowy sukces. Od imprezy do imprezy, od zasiłku do zasiłku, bo na pracę nie ma czasu...
@Ania_87 Akurat moja koleżanka pracuje, dlatego dzieci wychowuje babcia :) W gimnazjum faktycznie lubiła się zabawić, matka pracowała, a ojciec na tirach jeździł, więc w domu nikogo nie było i wyszło jak wyszło. I wychowuje, nie hoduje.
@Saset A z tym dzieciem z otyłością, nie chodzi o ambicje matki z byciem sumo, a o zdrowie dziecka, bo ono jest najważniejsze. W tym przypadku widać niedopowiedzialność. Dziecku krzywda sie dzieje. Oczywiście nie jest to zależne od wieku matki, a jak wspomniałam od odpowiedzialności i dojrzałosci do takiej roli.
Sukces dla faceta:
-Własny dom, samochód, szczęśliwa rodzina, stabilna praca
-Z tych ambitniejszych to jakiś wynalazek, lot czy odkrycie.
Sukces kobiety:
-Rozłożenie nóg i wydalenie kaszojada
-Ewentualnie obejrzane wszystkie sezony seksu w wielkim mieście
A ja ma dwóch synów, prowadzę działalność gospodarczą w tym kraju (zaliczam to do sportów ekstremalnych),place jak każdy porządnie wyruchana obywatel podatki.I nie korzystam z tarczy bo musiałem przebranżowić się gdyż nie mogę pozwolić na spadek dochodów (bankructwo niedopuszczalne bo muszę synów wychować w świadomości ,że praca ludzie się bogacą ha ha ha)
Co w tym dziwnego? Bo nie ogarniam.
Mam koleżankę, co I dziecko w wieku 14 lat miała. Obecnie ma 3. Ogólnie dzieciakom niczego nie brakuje (głównie babcia je wychowuje).
Mam znajomą, co dziecko miała w wieku 24 lat. Dziecko wygląda jak sumo (mało powiedziane), a colę i maca je od 2 r. ż. Zębów prawie wcale nie ma, bo mleczaków się "nie leczy". No bywa i tak.
My z sis to matki geriatryczne (o rany jak to brzmi), znaczy po 30 :)
Nie ma znaczenia wiek zostania matką, tylko dojrzałość do tego. A że się chwalą - niektóre tak mają.
Milion zdjęć dzieci na fejsie (na innych pewnei też ale konta nie posiadam), w rozmowie tez tylko dzieci i dzieci. .
A komentarze pewnie z jakiegoś artykułu o matkach.
Sukces to pojęcie względne - dla jednego to będzie małżenstwo, dla drugiego szczyt kariery zawodowej, a dla jeszcze innego w ogóle wstanie z łóżka czy narysowanie ludzików patyczaków.. Cieszmy się tym co mamy i nie wyśmiewajmy sukcesów innych, bo dla innych Twoj sukces moze być niczym.
A może dla znajomej sukcesem jest zawodnik sumo w rodzinie?
@Saset idealne podsumowanie
@KittyBio "Ogólnie dzieciakom niczego nie brakuje (głównie babcia je wychowuje)." Serio? Niczego im nie brakuje? Myślę, że może im brakować matki, skoro głównie wychowuje je babcia. Też mam taką znajomą. W gimnazjum zaszła w ciążę. Babcia zajęła się dzieckiem, ale z wychowaniem to nie miało zbyt wiele wspólnego. I ta znajoma, i jej matka (też szybko wpadła) lubiły imprezowe życie także grono bombelków szybko się powiększyło. W tej chwili czwarte ma roczek, a najstarsza 18 i idzie w ślady mamusi i babci. Dodam, że każde dziecko z innym. Ten ostatni się z nią ożenił. Nie mówię, że to patologia, bo dzieci czyste, nakarmione, ogólnie zadbane, ale niespecjalnie zżyte z mamusią. Nie wiem czy tak wygląda życiowy sukces. Od imprezy do imprezy, od zasiłku do zasiłku, bo na pracę nie ma czasu...
@Ania_87 Akurat moja koleżanka pracuje, dlatego dzieci wychowuje babcia :) W gimnazjum faktycznie lubiła się zabawić, matka pracowała, a ojciec na tirach jeździł, więc w domu nikogo nie było i wyszło jak wyszło. I wychowuje, nie hoduje.
@Saset A z tym dzieciem z otyłością, nie chodzi o ambicje matki z byciem sumo, a o zdrowie dziecka, bo ono jest najważniejsze. W tym przypadku widać niedopowiedzialność. Dziecku krzywda sie dzieje. Oczywiście nie jest to zależne od wieku matki, a jak wspomniałam od odpowiedzialności i dojrzałosci do takiej roli.
Nie mam żadnych sukcesów na koncie.
A czym jest sukces w zyciu?
Phi, znam kobietę która w wieku 18 lat miała już trzecie dziecko w drodze, oraz taką, która urodziła swoje dziesiąte dziecko w wieku 28 lat.
eeeee a ja mam pracę. mało tego, lubie ją.
Sukces dla faceta:
-Własny dom, samochód, szczęśliwa rodzina, stabilna praca
-Z tych ambitniejszych to jakiś wynalazek, lot czy odkrycie.
Sukces kobiety:
-Rozłożenie nóg i wydalenie kaszojada
-Ewentualnie obejrzane wszystkie sezony seksu w wielkim mieście
A ja ma dwóch synów, prowadzę działalność gospodarczą w tym kraju (zaliczam to do sportów ekstremalnych),place jak każdy porządnie wyruchana obywatel podatki.I nie korzystam z tarczy bo musiałem przebranżowić się gdyż nie mogę pozwolić na spadek dochodów (bankructwo niedopuszczalne bo muszę synów wychować w świadomości ,że praca ludzie się bogacą ha ha ha)
A myślałem,że wiem coś o patologii...