Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
209 226
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rydzykant
0 / 6

KTO nazywa Cię nienormalnym?

p.s.
Zwrócę Ci tylko uwagę na jeden szczegół. W naukę nie należy wierzyć. Nauka to udokumentowane, zweryfikowane fakty. One po prostu są. Wierzyć można w jakieś ideały, koncepcje, światopoglądy. Natomiast obiektywne fakty się zwyczajnie potwierdza.
Popieram twoją wiarę w pozytywna rolę nauki, oraz w rozwój społeczeństwa. Bo niestety czasem można znaleźć przykłady negatywnego wpływu nauki na świat oraz przykłady upadku i degeneracji społeczeństw. Jednak bilansując te zjawiska, pozytywy znacznie przewyższają negatywy.
Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@Mizantropix
"Szacowanie możliwych scenariuszy rozwoju Polski i Polaków jako społeczeństwa mnie mimo wszystko nie napawa optymizmem. Świata już w ogóle."

Szczerze powiedziawszy mam ogromną ochotę potwierdzić Twoje spostrzeżenia, ale... jak zwykle postawię kontrę. (Zazwyczaj staram się mieć "odmienne zdanie" bo tylko w ten sposób można temat przeanalizować z różnych perspektyw).
Obserwując historię, analizując kultury i cywilizacje, łatwo zaobserwować pewien schemat. Najpierw trudne początki, powolne wspinanie się ku górze, potem szybki, intensywny rozwój, okres szczytowy a następnie regres. Niektóre kultury upadają i już się nie podnoszą, inne po okresie "wieków ciemnych" znów odbudowują swój potencjał, już na innym szczeblu rozwoju. Z obserwacji wynika iż (pomijając rozwój wiedzy i techniki nastawionej na konsumpcję) minęliśmy już szczyt rozwojowy i zaczęła się stagnacja. Chciałbym wierzyć w krótkotrwały dekadentyzm, jednak raczej będzie to głęboki upadek. Tym niemniej mamy wystarczający potencjał, by odbudować cywilizację - za kilkaset, może tysiąc lat. Chyba że gdzieś na świecie czai się gigant, który nas zastąpi. Wówczas czeka nas los Egiptu. Z pięknymi zabytkami własnej przeszłości, których wartości nawet nie potrafimy docenić. Polska na tym tle ma jeden pozytywny walor. Wciąż jeszcze jesteśmy zacofani, dlatego dla nas upadek będzie mniej bolesny niż dla krajów bogatszych, stojących wysoko we wszelkich rankingach. Mamy szansę łatwiej się przystosować.

"dopóki ludzkość nie stanie nad jakiegoś rodzaju przepaścią, dopóty na zmianę nie ma szans."
Jest taka legenda czy też przepowiedznia, że kiedyś człowiek będzie całował odnaleziony ślad stopy drugiego człowieka. Tak, dopiero realna katastrofa (bo nad przepaścią stawaliśmy już wielokorotnie i jedynie parę osób na tym zarobiło) może przynieść radykalną zmianę.
Ciąg Dalszy Nastąpi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@Mizantropix
A teraz odnośnie "złych skłonności". Jeszcze 100 lat temu istniały społeczności kanibali. Z resztą szacunek dla ludzkiego życia to też całkiem "nowy wynalazek". Do dziś są ludy pierwotne nie znające własności, które bez oporów "kradną" rzeczy należące do przybyszów. Na pewno z historii znasz seksualne rytuały typu prostytucji świątynnej. Czyli wielu spraw nie można oceniać w kategorii "dobre-złe" bo w danej kulturze mają przypisaną inną wartość. Polacy, na tle innych społeczeństw mieli zasady stosunkowo liberalne ("szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie"), bo walcząc o własny indywidualizm pozwalaliśmy też na odrobinę indywidualizmu wszelkiego rodzaju "odmieńcom". Jak sądzę, cecha ta nie została do końca usunięta. Pojawiają się mody i trendy, jednak podstawowy kierunek pozostaje. Pod koniec XX wieku modny było bunt przeciwko komunistycznej władzy, w oparciu o religię katolicką. Także wielu niewierzących akceptowało ten stan rzeczy. Dziś modny jest podobny bunt, pod sztandarem LGBT. I wielu młodych heteroseksualistów akceptuje to, idzie ramie w ramię z różnego rodzaju "Margotami". Jednak te mody przeminą, instytucje i grupy stracą wpływy, a "polska mentalność" zarówno z pozytywnymi jak i negatywnymi jej aspektami, przetrwa. Przynajmniej taka jest moja opinia.
Ogólnie społeczeństwo dzieli się na trzy kategorie: elity, przeciętniaków i plebs. Plebs się nie zmienia, tylko dostosowuje do aktualnych okoliczności. W starożytnym Rzymie to oni żądali "chleba i igrzysk", dziś wołają o 500+. Przeciętniacy odcinąją się od plebsu (choć chętnie korzystają z jego przywilejów) wzorując się na postępowaniu elit. A w elitach są zasadniczo dwie grupy - intelektualiści i celebryci. Obecnie w cywilizacji dominują celebryci. Naukowcy są reszcie społeczeństwa "potrzebni głównie do unowocześniania smartfonów", a myśliciele i autorytety moralne zostali ośmieszeni. Przewaga celebrytów jest typową cechą każdego regresu. Jednak jak wcześniej wspomniałem, jest szansa, by kiedyś odbić się od dna. Dlatego postarajmy się w swoich rodzinach przechować jakieś szczątki tego co wartościowe. Niczym biblioteka w Aleksandrii albo średniowieczne klasztory na odludziu, przepisujące stare księgi. Może kiedyś po naszej śmierci, ktoś doceni zachowane szczątki wysokiej kultury. To my decydujemy, do kogo chcemy równać. Równać nawet wbrew opinii wszystkich wokół.
Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ellaella87
+1 / 1

Facet, w jakim ty przebywasz środowisku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Myslaca_istota
0 / 0

@ellaella87 Rodziny się nie wybiera, w pracy też można spotkać ludzi o różnych poglądach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+1 / 1

Nie popieram PiSu, nazywają mnie lewakiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem